Pod hasłem "Dzieci przyszłością Polski" ulicami centrum Białegostoku w niedzielne (17 września) popołudnie przeszedł XII Podlaski Marsz dla Życia. Obok rodzin z dziećmi i "wojowników wiary" szli wszechpolacy czy ubiegający się o mandaty w jesiennych wyborach parlamentarnych z ramienia Konfederacji i PiS.
Marsz patronatem objęli katolicki metropolita białostocki abp Józef Guzdek i prawosławny ordynariusz diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub. Około pół tysiąca jego uczestników i uczestniczek (wielu z dziećmi) przeszło spod kościoła św. Rocha na plac przed kinem Ton, obok katolickiej katedry.
Białystok. Wszechpolacy, wojownicy i kandydaci
Podlaski Marsz dla Życia zapowiadano wcześniej na portalach społecznościowych: „To inicjatywa, która połączyła wiele środowisk w wysiłkach na rzecz ochrony wartości życia ludzkiego oraz poszanowania roli i naturalnego charakteru rodziny w polskim społeczeństwie! Wartości te w obecnych czasach są coraz silniej negowane. Podważa się nie tylko zgodną z prawem naturalnym definicję rodziny i małżeństwa, rozumianego jako związek kobiety i mężczyzny, ukierunkowany na posiadanie potomstwa, ale coraz silniej neguje się prawo do życia, promując i domagając się uznania w prawie postulatów proaborcyjnych z jednej strony, zaś prawa do eutanazji z drugiej. Działania takie prowadzą do ogołocenia życia ludzkiego z jego świętości. Poprzez ideę Podlaskiego Marszu dla Życia chcemy wyrazić sprzeciw wobec takich postulatów, a także promować na ulicach naszego miasta wartość świętości życia oraz zasad moralnych chrześcijaństwa".
Wszystkie komentarze
Oni te dzieci tak jak kler mogliby tylko skrzywdzić.
Co to, to nie...
Złodziejstwo w nie spotykanej dotychczas skali, nepotyzm, nałogowe wprost łgarstwo i kłamstwa przy każdej praktycznej wypowiedzi was i waszej propagandowej szczujni, praktycznie podzielenie społeczeństwa na dwa odrębne narody.
Ale po 15 października te wasze eldorado, uwłaszczenie na narodowym majątku i naszych podatkach się skończy. Zapewne wielu będzie się salwowało ucieczką do swoich kremlowskich mocodawców aby nie odpowiadać w na powrót wolnym kraju przed na nowo niezależnymi sądami i prokuraturą.
Tylko taka mała nieścisłość.
Gdy wiecują nie hetero normatywni to mogą zostać pobici przez prawacką żulię, albo nawet samą kulsonerię.