- Ukraina zwycięży, a my, jak to powiedział prezydent Joe Biden w Warszawie, idźmy naprzód z wiarą, przekonaniem i nieprzemijającym zobowiązaniem, by być sojusznikami nie ciemności, ale światła. Nie ucisku, ale wyzwolenia. Nie niewoli, ale wolności - mówił w czasie wiecu w Białymstoku w rocznicę wybuchu wojny w Ukrainie zastępca prezydenta podlaskiej stolicy Przemysław Tuchliński.
Od roku samorząd Białegostoku pomaga zarówno obywatelom Ukrainy walczącym o niepodległość, jak i uchodźcom i uchodźczyniom z tego kraju objętego wojną. W piątek (24 lutego) w rocznicę ataku putinowskiej Rosji na Ukrainę samorządowe władze Białegostoku podsumowały podjęte w tym czasie działania pomocowe.
Dokładnie w rocznicę wybuchu przed rokiem wojny w Ukrainie - o godz. 3.55 na placu im. marszałka Józefa Piłsudskiego w Białymstoku w dowód pamięci o jej ofiarach zapłonęły znicze w barwach ukraińskiej flagi. Zapłoną też dziś wieczorem po wiecu w centrum miasta.
Mieszkańcy i mieszkanki Białegostoku i całego podlaskiego bez wątpienia zdali egzamin z solidarności i empatii w odniesieniu do uchodźczyń i uchodźców z Ukrainy, ogarniętej już od roku wojną.
- Drzewa wyglądają tam tak, jakby ktoś kosił je ogromną kosą. Konflikt ma też duży wpływ na faunę Morza Czarnego, gdzie zginęło ponad 700 delfinów - opowiada przyrodnik Adam Bohdan, niosący pomoc ogarniętej od roku wojną Ukrainie.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.