- Nie jest źle. Białostoczanie szybko przyzwyczajają się, że ubrania muszą być segregowane oddzielnie. Choć oczywiście wciąż się zdarza, że lądują w pojemniku na odpady zmieszane - mówi Barbara Pawilcz, zastępczyni dyrektora Biura Gospodarowania Odpadami w Urzędzie Miasta w Białymstoku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.