25-letni żołnierz, który w pobliżu polsko-białoruskiej granicy, nietrzeźwy strzelał w kierunku cywilnego auta, został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące. Domagała się tego prokuratura. Wcześniej usłyszał zarzuty, w tym przede wszystkim usiłowania zabójstwa.
Żołnierzowi, który nietrzeźwy strzelał do cywilnego samochodu przy granicy polsko-białoruskiej, grozi kara pozbawienia wolności nie mniejsza niż 10 lat albo nawet kara dożywocia.
W pobliżu miejscowości Nowa Łuka doszło do nieszczęśliwego wypadku. Podczas przekazywania broni w trakcie zmiany posterunku padły niekontrolowane strzały z broni służbowej. Rannych zostało dwóch żołnierzy, którzy uczestniczyli w operacji Bezpieczne Podlasie.
- Nie ma zgody na znieważanie, to jest wstyd i hańba dla tych, którzy to robią - mówi Władysław Kosiniak-Kamysz, szef MON i wicepremier. To reakcja na awanturę wywołaną przez młodych Polaków, którzy przy granicy znieważali żołnierzy.
Nie żyje żołnierz, który został ciężko ranny w ubiegłym tygodniu na granicy polsko - białoruskiej. Informację tę w czwartek, 6 czerwca, po południu przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że rząd ma podjąć decyzję o przywróceniu 200-metrowej strefy buforowej w polsko-białoruskim pasie granicznym.
W Podlaskiem powstała kolejna jednostka wojskowa. Będą tam służyć żołnierze tworzonego batalionu czołgów, wchodzącego w skład brygady pancernej 1 Dywizji Piechoty Legionów.
Drzewom nie szkodzą przybite przez żołnierzy w rezerwacie Puszczy Białowieskiej tabliczki: "Środek dupy", "Daleko w ch..." czy "Chata u Ahmeda". Wpisują się w "wykonywanie zadań z zakresu obronności kraju w przypadku zagrożenia bezpieczeństwa państwa". Tak twierdzi prokurator z wydziału do spraw wojskowych Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
- Już dawno zgłaszało się do wójta, że wojskowi za szybko tędy jeżdżą. Obiecał, że porozmawia z wojskiem, ale jeżdżą jak jeździli - opowiadają w Masiewie Starym po tym, jak w środku wsi żubr został zabity przez wojskową ciężarówkę.
Po tym, jak przy granicy z Białorusią migrant z Syrii został postrzelony w plecy przez polskiego żołnierza, Żandarmeria Wojskowa podtrzymuje wersję, że broń sama wypaliła, bo mundurowy się potknął. Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych twierdzi z kolei, że migrant został ranny "po oddaniu strzału alarmowego w wyniku rykoszetu pocisku".
Upierali się, że są w zamkniętej strefie, grozili zatrzymaniem na 48 godzin, świecili latarkami w oczy, zabrali telefony, używali obelżywych słów, godzinami trzymali na kilkunastostopniowym mrozie. Nawet padła komenda wzywająca do odbezpieczenia broni. Tak zachowywali się żołnierze Wojska Polskiego podczas zatrzymania aktywistów, ratujących życie uchodźców na polsko-białoruskim pograniczu. Teraz skarb państwa musi za te wybryki wojskowych zapłacić - tak zdecydował sąd.
Wybory 2023. Po dymisji dwóch czołowych generałów polskiej armii podlascy posłowie i kandydaci na posłów opozycji stają "murem za polskim mundurem". Stanowczo protestują przeciwko wykorzystywaniu żołnierzy jako tła kampanii wyborczej i w ogóle do celów politycznych.
W poniedziałek (9 października) w miejscowości Rydzewo-Świątki w powiecie kolneńskim doszło do zderzenia ciągnika rolniczego i karetki wojskowej. Niestety w wyniku wypadku zmarła ratowniczka z ambulansu.
Wojsko stacjonujące przy granicy polsko-białoruskiej niszczy drogi rezerwatu Kozłowe Borki w Puszczy Białowieskiej. Wala się tu niebezpieczny dla zwierząt drut ostrzowy, a do chronionych drzew przybito tabliczki: "Zdjęcie z Syryjczykiem gratis!" i drogowskazy z wulgarnymi napisami: "Środek dupy" czy "Kaczarnica daleko w ch...".
Jak przekazała w czwartek (28 września) białoruska rządowa agencja informacyjna Biełta, Polska miała naruszyć tego dnia po południu przestrzeń powietrzną Białorusi. Dowództwo Operacyjne Rodzaju Sił Zbrojnych RP zdecydowanie zaprzecza.
- Doniesienia o naruszeniu białoruskiej przestrzeni powietrznej przez polski śmigłowiec to wierutne kłamstwo i prowokacja. Dowództwo zbadało sytuację i ustaliło, że taki incydent nie miał miejsca - twierdzi rzecznik Dowództwa Operacyjnego Rodzaju Sił Zbrojnych ppłk Jacek Goryszewski.
W piątek (1 września) po południu białoruska straż graniczna miała zarejestrować naruszenie przestrzeni powietrznej Białorusi przez polski śmigłowiec Mi-24. Do zdarzenia miało dojść w powiecie berastawickim w obwodzie grodzieńskim.
Ministerstwo Obrony Narodowej chce przejąć teren przy prawosławnym monasterze w podbiałostockim uzdrowisku Supraśl, gdzie PiS, mimo obietnic, nie utworzył sanatorium dla rolników. Wszystko nagle - bez konsultacji i w tajemnicy przed opinią publiczną.
Magnesy ze zdjęciami zabytkowego meczetu w tatarskich Kruszynianach (Podlaskie) w zestawieniu z kadrami zasieków i płotu na pobliskiej granicy polsko-białoruskiej czy mundurowych tu służących pojawiły się na straganach w pobliżu tej świątyni. Wywołały oburzenie.
Główne obchody Święta Wojska Polskiego - ustanowionego na pamiątkę Bitwy Warszawskiej z 1920 roku zwanej "Cudem nad Wisłą" - jak co roku 15 sierpnia w Białymstoku odbędą się pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego na Rynku Kościuszki. W podlaskiej stolicy przygotowano z tej okazji specjalne atrakcje dla mieszkańców.
Po zakończeniu lotów bojowych w jednym ze śmigłowców realizujących patrol w rejonie granicy polsko-białoruskiej stwierdzono brak zapalnika w jednym z pocisków. Lot realizowany był wzdłuż pasa granicznego - informują wojskowi.
Straż Graniczna zwróciła się do MON o wysłanie na granicę polsko-białoruską kolejnych żołnierzy. W sumie będzie ich tu co najmniej 3 tysiące.
Szeregowi mundurowi, którzy stacjonują przy polsko-białoruskiej granicy, są oburzeni - jak to określają - cyrkiem, jaki urządził szef MON Mariusz Błaszczak w dwa dni po tym, jak 1 sierpnia nad Białowieżą latały dwa białoruskie śmigłowce.
- Łukaszenka atakuje prezydenta RP, premiera, wicepremiera - przewodniczącego rządzącej partii, koalicji rządzącej. Wychwala lidera opozycji Donalda Tuska. Mamy bez wątpienia do czynienia z próbą wpłynięcia na wynik wyborów poprzez te wszystkie prowokacje, ataki hybrydowe na Polskę - mówił w czasie odprawy z żołnierzami w Białymstoku szef MON.
Mieszkańcy i mieszkanki podlaskiej Białowieży nie wierzyli we wtorek (1 sierpnia) własnym oczom - nad ich miejscowością przeleciały wojskowe śmigłowce. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, bo od blisko dwóch lat Białowieża jest strefą mocno zmilitaryzowaną, gdyby nie to, że helikoptery miały białoruskie oznaczenia. MON zapewnia: Centrum Operacji Powietrznych nie odnotowało naruszeń polskiej przestrzeni powietrznej. Lokalni mieszkańcy: przeleciały nam nad dachami.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w sobotę (15 lipca) pojawił się w Kolnie, aby tu - jak informowało MON - "otworzyć pierwszą z formowanych jednostek wchodzących w skład 1. Dywizji Piechoty Legionów". - Było ściernisko, a teraz jest San Francisco - wywodził Błaszczak w nawiązaniu do powstającego batalionu zmotoryzowanego.
Premier Mateusz Morawiecki i szef MON Mariusz Błaszczak w dzień po marszu na Moskwę Grupy Wagnera pojawili się w Białymstoku na terenie 18. Pułku Rozpoznawczego, a potem przy granicy polsko-białoruskiej. - Wszystko, co się dzieje w Rosji, charakteryzuje się wysokim stopniem nieobliczalności - wskazywał w Białymstoku Morawiecki i razem z Błaszczakiem znów krytykował PO.
Przeciwnik prowadził działania zaczepne z zamiarem opanowania drogi krajowej nr 19. Bezskutecznie. Przynajmniej w ramach pokazu wojskowych umiejętności w czasie pierwszej próby wypromowania 1. Dywizji Piechoty Legionów, która ma być największą dywizją w Polsce. W promocji tej miał wziąć udział osobiście szef MON. Musiał być jednak w Brukseli.
Upierali się, że są w zamkniętej strefie, grozili zatrzymaniem na 48 godzin, świecili latarkami w oczy, zabrali telefony, używali obelżywych słów, dwie godziny trzymali na kilkunastostopniowym mrozie. Nawet padła komenda wzywająca do odbezpieczenia broni. Tak zachowywali się żołnierze Wojska Polskiego podczas zatrzymania aktywistów, ratujących życie uchodźców na polsko-białoruskim pograniczu. W piątek (27.01) sąd w Siemiatyczach uznał to zatrzymanie co prawda za legalne, ale za nieprawidłowo wykonane. Być może będą dalsze konsekwencje wobec wojaków.
- Polskie władze zrobią wszystko, żeby ziemia polska nie była zajęta przez odbudowujące się imperium rosyjskie - mówił w sobotę (19 listopada) w podlaskim Grajewie szef MON Mariusz Błaszczak. Podpisał z tutejszymi władzami samorządowymi porozumienie o przekazaniu przez nie resortowi gruntów dla nowej brygady zmechanizowanej, jaka ma powstać w ramach nowo tworzonej V Podlaskiej Dywizji.
Burmistrz PiS-owskiego Kolna zapowiedział, że możliwe jest powstanie tu jednostki wojskowej liczącej nawet do tysiąca żołnierzy. Władze tego miasta zakupiły już grunty za półtora miliona złotych z przeznaczeniem dla MON. Wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony narodowej twierdzi: - Ze względów bezpieczeństwa miejscowych to nie najlepsze rozwiązanie.
Za sformowanie 5. Dywizji Wojska Polskiego odpowiadać będzie gen. bryg. Norbert Iwanowski, powołany do tego zadania przez Ministerstwo Obrony Narodowej.
W poniedziałek (22 sierpnia) na poligonie w Zielonej pod Białymstokiem odbyły się ćwiczenia żołnierzy NATO - Amber Desire 22.
- Zyskujmy czas niezbędny, aby swoimi siłami przygotować nasz kraj na wszelkie możliwe scenariusze, jakie może nam przynieść przyszłość. Czas niezbędny, aby odbudować polską jedność w imię wspólnej racji stanu - mówił w nawiązaniu do wojny w Ukrainie przy okazji święta Wojska Polskiego Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Zwoje drutu żyletkowego zalegają w kilku punktach Białowieży. Stanowią niebezpieczeństwo dla ludzi, a zwłaszcza zwierząt, w tym dla pojawiających się żubrów czy jeleni. Mieszkańcy komentują: - To kompletna bezmyślność, bezmózgowie i kryminał. Nie da się tego wytłumaczyć rozkazem.
Poseł Paweł Krutul w czasie ostatniego posiedzenia Sejmu zaapelował o utworzenie dywizji podlaskiej. Minister obrony narodowej, biorący udział nad Zalewem Siemianówka w finalnym epizodzie ćwiczeń "Bull Run-18", do pomysłu tego się nie odniósł.
W Podlaskiem trwają ćwiczenia Bull Run. Jak informuje 15. Giżycka Brygada Zmechanizowana - "jest to już 18 edycja ćwiczenia zgrywającego, którego głównym celem jest doskonalenie procedur podczas przemieszczania się pododdziałów wojska polskiego i NATO w terenie przygodnym oraz zapoznanie z charakterystyką dróg i ukształtowaniem terenu".
Kryzys na granicy polsko - białoruskiej. - Żołnierze tną na ogniska drzewo z prywatnych działek, a z podwórek znika już poskładany opał - alarmuje mieszkaniec przygranicznej gminy Gródek. MON przyznaje, że jedną z takich spraw wyjaśnia Żandarmeria Wojskowa. Do ilu takich kradzieży od czasu kryzysu na granicy z Białorusią dotąd doszło, nie wiadomo. Wiele wskazuje, że były liczne.
Jak poinformował Białoruski Komitet Śledczy, polski dezerter Emil C. został znaleziony martwy w Mińsku.
Kolejny żołnierz stacjonujący w pobliżu granicy polsko-białoruskiej popełnił samobójstwo - wynika z naszych informacji, jakie uzyskaliśmy z dwóch niezależnych od siebie źródeł. Do zdarzenia miało dojść w jednostce w Nieznanym Borze w Puszczy Białowieskiej.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.