Analizują ślady krwi, profilują narkotyki, wykorzystują owady do ustalania okoliczności przestępstw, ale też badają autentyczność dzieł sztuki, wyrobów jubilerskich czy skład chemiczny żywności. To tylko niektóre zagadnienia, jakimi zajmują się studenci chemii kryminalistycznej i sądowej na Uniwersytecie w Białymstoku. To jeden z najmłodszych kierunków na UwB i jedyny tego typu w Polsce na studiach magisterskich.

Chemię kryminalistyczną i sądową ukończyło do tej pory dopiero 45 studentów i studentek. Jedną z nich jest Magdalena Grodzka, która należy do pierwszego rocznika absolwentów. Pracę magisterską, dotyczącą analizy składu chemicznego powłok malarskich w dziełach sztuki, obroniła przed rokiem. Dziś pracuje w laboratorium Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białymstoku.

Nauka pod okiem praktyków

– Za największą wartość studiów uważam możliwość nauki pod okiem praktyków. Mieliśmy zajęcia z pracownikami policyjnych laboratoriów kryminalistycznych, ale też analitykami z urzędu celno-skarbowego, w którym zresztą odbyłam także dodatkowe, nieobowiązkowe praktyki. Dzięki temu miałam okazję bliżej poznać miejsce, w którym później starałam się o pracę. Skutecznie – mówi Magdalena Grodzka.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Małgorzata Bujara poleca
Czytaj teraz
Więcej
    Komentarze