Chemicy z Uniwersytetu w Białymstoku zbadali miody z dwóch pasiek: miejskiej, położonej na skwerze przy ulicy Augustowskiej, a także tej usytuowanej na dachu uczelnianego kampusu przy Ciołkowskiego. W obu przypadkach parametry miodu okazały się znakomite - zawartość metali ciężkich jest w nich niemal tysiąc razy mniejsza niż przewidują normy.

Badania przeprowadzili pracownicy Zakładu Chemii Analitycznej kierowanego przez profesor Beatę Godlewską-Żyłkiewicz. Jak przyznaje badaczka, efekty analizy pozytywnie ją zaskoczyły.  

– Na jakość miodu składa się oczywiście bardzo wiele różnych cech i parametrów, wynikających m.in. z lokalizacji pasieki czy rodzaju wykorzystywanego przez pszczoły nektaru. My przeanalizowaliśmy te, które wiążą się nie tyle ze smakiem, co zdrowiem: badaliśmy zawartość metali ciężkich. I możemy powiedzieć, że w świetle obowiązujących norm pod tym względem miód wypadł znakomicie. Nie ma w nim nic szkodliwego - mówi profesor Godlewska-Żyłkiewicz.

Twoja przeglądarka nie ma włączonej obsługi JavaScript

Wypróbuj prenumeratę cyfrową Wyborczej

Pełne korzystanie z serwisu wymaga włączonego w Twojej przeglądarce JavaScript oraz innych technologii służących do mierzenia liczby przeczytanych artykułów.
Możesz włączyć akceptację skryptów w ustawieniach Twojej przeglądarki.
Sprawdź regulamin i politykę prywatności.

Więcej
    Komentarze