Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
1 z 13
1. Grzegorz Sandomierski (bramkarz)
W Jagiellonii nie ma teraz żadnej konkurencji. Ale też jej nie potrzebuje, bo ma co udowadniać - że zasługuje na coś więcej niż siedzenie na ławce w Belgii. Ostatnie miesiące miał zmarnowane, zdarzają mu się pomyłki, ale wraca na właściwe tory. W Krakowie uratował Jagę przed porażką.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
2 z 13
2. Alexis Norambuena (prawy obrońca)
Od czterech lat umacnia swoją pozycję w Polsce, w Jagiellonii. Poza boiskiem łagodny jak baranek, po gwizdku sędziego nie boi się nikogo, ani niczego. Kiedy tylko może, to gra - czy to z prawej, czy z lewej strony obrony - i nie zawodzi. Trudno przejść go w obronie, a do tego jest przydatny w ofensywie. Nikt tak pewnie jak on nie wykonuje rzutów karnych.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
3 z 13
3. Thiago Cionek (środkowy obrońca)
Drugi obok Norambueny pewniak w bloku obronnym Jagiellonii. Twardy, waleczny, szybki, dynamiczny, wybiegany. Cały czas się uczy, bo wciąż ma czego, i nabiera obycia. Ale umie już wystarczająco, aby zacząć dowodzić defensywą swojego zespołu. Musi to robić, bo nie ma w tej chwili do tego nikogo innego.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
4 z 13
4. Luka Gusić (środkowy obrońca)
Chorwat pozytywnie zaliczył zimowe testy u białostockich trenerów i otrzymał miejsce w podstawowym składzie. Ponoć przez dobrą grę w lidze polskiej chce szybko przenieść się do Anglii. Na razie musi jednak pokazać w meczach to, czym przekonał do siebie Tomasza Hajtę i Dariusza Dźwigałę. W Kielcach się nie popisał, a w Krakowie nie był wcale lepszy od Tomasza Porębskiego. A przecież - jak mawia Hajto - obcokrajowiec musi być dużo lepszy od Polaka, żeby grać w naszej lidze.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
5 z 13
5. Paweł Nowotka (lewy obrońca)
Jest w trochę podobnej sytuacji, jak Gusić - do pozycji w zespole Norambueny i Cionka obaj mają daleko. Brakuje im trochę doświadczenia, pewności, trochę umiejętności. Trener Dźwigała dał Nowotce szansę pokazania się w ekstraklasowej kadrze i ten ją wykorzystał. Szkoda, że przyplątała mu się dokuczliwa kontuzja, bo w najbliższych meczach może okazać się, czy ten poziom rozgrywek nie jest dla niego za wysoki.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
6 z 13
6. Tomasz Kupisz (prawy pomocnik)
Drugi sezon jest jednym z głównych motorów napędowych akcji ofensywnych Jagiellonii. Jesienią był takim jedynym i miał prawo trochę się zatrzeć. Ostatnio bardziej błyszczał nowy zawodnik w kadrze - Nika Dzalamidze i odnowiony Maciej Makuszewski. Kupisz nie za darmo otrzymał jednak opaskę kapitańską, kiedy na ławce usiadł Tomasz Frankowski. Jego pozycja w drużynie jest niepodważalna.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
7 z 13
7. Maciej Makuszewski (lewy pomocnik)
Gdyby nie zmiana trenera, w Jagiellonii już by go nie było. A teraz na treningach w Białymstoku słychać tylko: - Maciek to, Maciek tamto. Makuszewski był pierwszym graczem, o którym zaczęli mówić Hajto z Dźwigałą po przyjeździe na Podlasie. Odwdzięcza się im dobrą grą, której faktycznie mu brakowało.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
8 z 13
8. Tomasz Bandrowski (defensywny pomocnik)
Jeszcze nie wypada wymagać od niego dużo, bowiem wciąż mógłby przedstawić alibi na to, że jeszcze powinien spokojnie trenować po długiej rehabilitacji. Mimo to gra i to bardzo dobrze. W ogóle nie widać po nim tej wielomiesięcznej przerwy. Jak dalej będzie poprawiał się w takim tempie, z miejsca zostanie jednym z liderów Jagiellonii.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
9 z 13
9. Łukasz Tymiński (defensywny pomocnik)
Drugi po Makuszewskim pupilek trenera Hajty, czyli pewniak do podstawowego składu. Ostro pracuje na boisku, czasem nawet zbyt ostro. Ale musi się starać, bo coraz bliżej powrotu do gry po kontuzji jest Rafał Grzyb, czyli zawodnik przynajmniej teoretycznie bardziej wszechstronny.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
10 z 13
10. Marcin Burkhardt (ofensywny pomocnik)
Porządnie przepracował zimę i, mimo ciągłego zajadania nieprzychylnych mu fanów, przekonał do siebie kolejny sztab szkoleniowy Jagi. Oby na tym nie poprzestał. Oby dopisywało mu zdrowie... Po meczu w Kielcach wraz z Tomaszem Frankowskim wypadli z ultraofensywnego ustawienia. W meczu przeciwko Ruchowi powinien wrócić do jedenastki w miejsce pauzującego Niki Dzalamidze, ale niewykluczone, że trenerzy wybiorą inną taktykę.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
11 z 13
11. Grzegorz Rasiak (napastnik)
Wygląda na pewniaka do gry w podstawowym składzie, czy to w ustawieniu z jednym, czy z dwoma napastnikami. Najwyższy jednak czas, aby w meczu ligowym potwierdził wysoką formę strzelecką ze sparingów. W Kielcach i w Krakowie zmarnował dogodne okazje.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
12 z 13
12. Tomasz Frankowski (napastnik)
Trudno sobie to wyobrazić, ale Jagiellonia faktycznie może zagrać w Białymstoku bez Frankowskiego. A to dzięki niemu przecież, jego dyspozycji strzeleckiej na własnym stadionie, drużyna nie musi (raczej) teraz obawiać się o utrzymanie. Dlatego niewykluczone, że zagra w parze z Rasiakiem. Co prawda wkurzył Hajtę swoim wyjazdem na zgrupowanie reprezentacji, ale trener podkreśla, że nie ma to wpływu na pozycję Frankowskiego w drużynie. I chyba tak jest, bo obaj na ostatnich treningach dużo ze sobą rozmawiali.
Fot. Marcin Onufryjuk / Agencja Wyborcza.pl
13 z 13
13. Merab Gigauri (defensywny pomocnik)
Dopiero po dołączeniu do zespołu rodaka (Niki Dzalamidze) pokazuje jaki z niego kozak. Hajto lubi takich twardzieli i chciałby znaleźć mu miejsce w składzie, ale konkurencja na środku boiska jest duża. Czy Gruzin dostanie szansę w meczu z Ruchem, zależy od strategii, obranej przeciwko groźnym chorzowianom.
Wszystkie komentarze