Z - jak zwolnienie
Trener jedną ręką podpisuje kontrakt, a w drugiej już trzyma walizkę i się pakuje ? lubią powtarzać szkoleniowcy. W mijającym roku było kilka spektakularnych odejść, tak w niższych ligach, jak też w czołowych zespołach z naszego województwa. Jeżeli chodzi o ekstraklasę to najpierw z posadą szkoleniowca Jagiellonii pożegnał się Michał Probierz. Białystok opuścił po trzech latach, chociaż o zwolnienie kilkakrotnie prosił wcześniej. Wyszło mu to chyba na dobre, nie codziennie polski szkoleniowiec dostaje bowiem pracę w zagranicznym klubie. Probierz został trenerem Arisu Saloniki. Probierza zastąpił Czesław Michniewicz, który wspomnianej walizki nie zdążył chyba nawet do końca rozpakować i podczas urlopu dowiedział się, że jego praca w Jagiellonii osiągnęła kres. Wiosną ekipę z Białegostoku ma poprowadzić Tomasz Hajto. Na razie jednak w jego walizce brakuje odpowiednich uprawnień do pracy z zespołem z ekstraklasy. Rok i trzech trenerów w Jagiellonii to rzecz dawno niespotykana. Taka sytuacja była natomiast jeszcze nie tak dawno normą w zespole białostockich siatkarek. Po chwili spokoju i w AZS-ie doszło do zmiany szkoleniowca. Wiesław Czaja w pewnym momencie wypalił, że prezes klubu Aleksander Puchalski podważa jego kompetencję i skończyło się zwolnieniem szkoleniowca. Z zespołem pracę rozpoczął więc duet Władimir Wiertiełko ? Czesław Tobolski. Współpraca układała się słabo i doszło do zmiany. Teraz pierwszym szkoleniowcem jest Tobolski, a Białorusin pełni rolę jego asystenta. Włodarze klubu mają jednak nadzieję, że w końcu pracę w AZS-ie będzie mógł rozpocząć Jerzy Matlak.
Wszystkie komentarze