Pralinka (nr rej. P-131/12) urodzona w około 2009 r.
W schronisku na nowy dom czeka od 2011 roku.
Fot. Magdalena Janiak
Pomimo, że wygląda na dość ''puszystą'' panią, jest żywiołową i dynamiczną sunią.
Zdarza jej się na spacerach podgryzać smycz. Uwielbia kontakt z człowiekiem, lubi być głaskana i przytulana.
Do psów jest raczej obojętna, uwielbia natomiast swojego kolegę z boksu.
Pralinka jest wysterylizowana i zaczipowana.
Fot. Magdalena Janiak
Koleś do schroniska trafił jako kilkumiesięczne szczenię w 2010 roku. Obecnie ma ok 6 lat. Jest wykastrowany, zachipowany, zaszczepiony i odrobaczony.
Do ludzi nie jest agresywny, ale lubi sprawdzać na ile może sobie pozwolić. Jeśli wyczuje słabego człowieka, próbuje nim rządzić. Taki z niego szefuńcio i cwaniak Dlatego poszukujemy mu właściciela stanowczego i konsekwentnego, który nie da sobie wejść na głowę.
Fot. Aneta Okruszko
Ten pies jest bardzo aktywny i nowy właściciel musiałby zapewnić mu dużo ruchu. Śmiało mógłby startować w wyścigach chartów, jest naprawdę bardzo szybki.
Koleś nie wykazuje agresji przy misce, nie broni też zabawek. Akceptuje grzeczne suczki, ale sam potrafi być bardzo kochliwy i namolny.
Nie polecamy go do domu z dziećmi ze względu na jego energiczną naturę, ponieważ nieświadomie w zabawie mógłby dziecko np. przewrócić.
W związku z tym, że Koleś całe swoje życie spędził w schronisku, nie zna życia w mieszkaniu. Musiałby się poduczyć załatwiania swoich potrzeb na dworze. Jest przystosowany do życia na dworze, więc mógłby być psem podwórkowym (nie łańcuchowym), warunkiem musiałoby być ciepłe schronienie oraz w miarę wysokie ogrodzenie, ponieważ Koleś wysoko skacze.
Fot. Aneta Okruszko
Katla (nr rej. P-155/12) ur. w około 2009 r. Do schroniska trafiła z ul. Bacieczki.
Jest spokojna i łagodna, ale równocześnie niezła z niej bajerantka, potrafi rozkochać w człowieka. Niestety mimo to wciąż nie ma domu. Sunia zza schroniskowych krat nie przyciąga uwagi, wśród ludzi szukających w schronisku przyjaciela zostaje jak dotąd niezauważona. Jednak zachęcamy do bliższego poznania Katli, po spotkaniu z nią zapewne wpadniecie w sidła jej uroku.
Fot. Justyna Birycka
Katla akceptuje psy i suczki, ale w relacjach z nimi pełni rolę szefowej. Aczkolwiek nie używa do tego agresji lecz siły swojego charakteru. To ona wyznacza zasady psom, z którymi żyje na wybiegu. Niestety zabiera im też jedzenie, co widać po jej krągłym brzusiu.
Fot. Justyna Birycka
W schronisku szczenięta nie powinny znaleźć się nigdy.
Fot. Anna Andraka
Nawet dorosłe psy źle znoszą warunki schroniskowe a co mówić o maluchach.
Każdy z nich czeka na rodzinę, która pokocha i nigdy nie porzuci.
Fot. Anna Andraka
Szczenięta są spragnione kontaktu z człowiekiem. Nie rozumieją co złego stało się w ich życiu, że znalazły się w takim miejscu.
Fot. Anna Andraka
Kocha, lubi, porzuca... Są młodziutkie, ale życie nie obchodziło się z nimi dobrze. Pomóżcie, jeszcze niewiele pamiętają i szybko się uczą.
Fot. Anna Andraka
Potrzebują rodziny, swego stada, które będzie je broniło i dawało poczucie bezpieczeństwa.
Fot. Anna Andraka
To nie są wymagające salonowe pieski.
Im nie trzeba przygotowywać wymyślnego jedzenia.
To zagubione, samotne, myślące istoty. Pokochajcie je.
Fot. Anna Andraka
KONTAKT:
15-197 Białystok, ul. Dolistowska 2
Mail: schronisko@schronisko.bialystok.pl, telefon: 85 675 37 00
Godziny otwarcia:
Poniedziałek - piątek 10- 17;
Sobota: 10-16;
Niedziela: druga niedziela miesiąca od godz. 10 do 14;
Dojazd:
autobusy linii 6, 13, 18 od ul. 42 Pułku Piechoty i 12, 28 od strony osiedla Pieczurki
(zdjęcia wykonali wolontariusze z białostockiego schroniska, oni też opisali psy)
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze