Dopiero po miesiącu od wykrycia po blisko 50 latach pierwszego ogniska rzekomego pomoru drobiu wojewoda podlaski z PiS wydał rozporządzenie nakazujące szczepienia kur i indyków przeciwko tej chorobie. Nie ma w nim jednak mowy choćby o częściowym pokryciu przez państwo kosztu szczepionek czy odszkodowaniach w przypadkach konieczności wybijania stad.
- Działania, jakie podejmuje od dwóch tygodni władza dla powstrzymania rozprzestrzeniania się tej choroby, są całkowicie niewystarczające. Można nawet powiedzieć: są w zdecydowanej mierze wyłącznie pozorowane - alarmuje podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz. To w związku z pojawianiem się kolejnych przypadków rzekomego pomoru drobiu.
W związku z wykryciem przez służby weterynaryjne kolejnych ognisk rzekomego pomoru drobiu na terenie powiatu białostockiego, wojewoda wydał nowe rozporządzenie w sprawie zwalczania tej zakaźnej choroby, której w Polsce nie było od 1974 r. I rozszerzył strefy: zapowietrzoną i zagrożoną.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.