Strefa buforowa przy polsko-białoruskiej granicy ma obowiązywać przez kolejne trzy miesiące. Szef MSWiA tłumaczy, że to, co się dzieje na granicy z Białorusią, wciąż jest elementem wojny hybrydowej.
Odnaleziono kolejne ciało ofiary kryzysu na polsko-białoruskiej granicy. Tym razem okolicy miejscowości Lipszczany na Suwalszczyźnie. To młody mężczyzna o ciemnej karnacji skóry.
Czterech uchodźców politycznych z Burundi zostało wpuszczonych przez Straż Graniczną do Polski dopiero za drugim razem. Wszyscy dostali zgodę na ubieganie się w naszym kraju o ochronę międzynarodową.
Straż Graniczna na przejściu w Terespolu nie wpuściła do Polski czterech uchodźców politycznych z Burundi. To prześladowani członkowie rodziny opozycyjnego generała skazanego na dożywocie.
Fundacja Dialog i międzynarodowa organizacja humanitarna Norwegian Refugee Council (NRC), wyremontowały 10 mieszkań należących do miasta. Zostaną wynajęte m.in. uchodźcom i osobom spełniającym kryteria opieki społecznej.
Żołnierze na granicy polsko-białoruskiej skuli fotoreporterów kajdankami, sprawdzali karty pamięci ich aparatów, rzucali: "Się, k***, odechce fotografowania". Sąd uznał, że fotoreporterzy zostali "niewątpliwie niesłusznie zatrzymani" i zasądził im od Skarbu Państwa po 15 tys. zł zadośćuczynienia.
Rząd utrzymuje, że potrzebna była decyzja o przedłużeniu obowiązywania strefy buforowej przy polsko-białoruskiej granicy, bo "przyniosła konkretne, dobre rezultaty". Wątpią w to wolontariusze z Grupy Granica.
Iracka rodzina z czwórką dzieci w poniedziałek (9 września) została ostatecznie wpuszczona do Polski. Już raz starała się legalnie przekroczyć granicę na przejściu w Terespolu, by ubiegać się o ochronę międzynarodową, ale Straż Graniczna na to jej nie pozwoliła.
Iracka rodzina z czwórką dzieci nie została wpuszczona do Polski. Starła się legalnie przekroczyć granicę przez przejście w Terespolu i ubiegać się o ochronę międzynarodową.
32 martwe osoby zostały odnalezione od lata 2021 roku na pograniczu polsko-białoruskim. Czym są wymuszone zaginięcia i dlaczego znikają migranci? Raport opublikowała Helsińska Fundacja Praw Człowieka i przedstawiła rekomendacje, aby mu przeciwdziałać.
Rodzina z Afganistanu, z dwójką małych dzieci, nie została wpuszczona do Polski przez Straż Graniczną. - Stało się tak, choć deklarowała na przejściu w Terespolu, że chce być chroniona w naszym kraju - twierdzą osoby, które chciały im pomóc.
Mural na ścianie Gminnego Ośrodka Kultury w Czeremsze, który propagował szacunek i tolerancję, został zniszczony. Szefowa ośrodka musi się tłumaczyć z obrazu wójtowi i radnym, a atakują ją także narodowcy.
Centralną część obrazu stanowi "wielokulturowy stół z regionalnymi potrawami" przy którym siedzą m.in. dwaj młodzi ciemnoskórzy mężczyźni oraz dziewczyna w tęczowej bluzce
- Niezależnie od ich informacyjnej, edukacyjnej czy społecznej funkcji, te zdjęcia mają wielką siłę artystyczną i wyrażają głębokie doświadczenie - zwraca uwagę Agnieszka Holland przy okazji najnowszej wystawy fotografii Agnieszki Sadowskiej.
Przy płocie granicznym spryskali nas gazem pieprzowym. Rozpalili ogień, otworzyli nasze plecaki, wyrzucili ich zawartość i włożyli do ognia. Oddali nam plecaki, jak ukradli nam jedzenie, wodę i zepsuli telefony.
Strażniczka graniczna na widok aktywistów przy granicy polsko - białoruskiej z bliskiej odległości oddała strzał z prywatnej broni hukowej. Pomyliła ich z migrantami. Prokuratura właśnie uznała, że użycie broni w tamtej sytuacji "nie miało znamion czynu zabronionego".
Organizacje pozarządowe apelują: - Przyjęte przez Sejm rozwiązania zawarte w tzw. ustawie o broni naruszają Konstytucję RP oraz Konwencję o Ochronie Praw Człowieka. Należy zapewnić dostęp wszystkim organizacjom humanitarnym do strefy buforowej. Poważne wątpliwości co do tzw. ustawy o broni mają komisarz praw człowieka Rady Europy oraz rzecznik praw obywatelskich.
Ludzie umierają z wycieńczenia i z wychłodzenia. Są chowani w bezimiennych grobach. - Pokazujemy prawdziwe oblicze sytuacji na wschodniej granicy UE - mówią autorki raportu przygotowanego przez organizacje humanitarne z czterech krajów.
Coraz więcej samozwańczych grup chwali się gotowością do "obrony polskich granic" na własną rękę. Od drugiej połowy czerwca rośnie liczba takich grup, organizują "spacery" w lasach przy granicy polsko-białoruskiej.
Aktywiści z Grupy Granica oskarżają rząd Donald Tuska o łamanie prawa humanitarnego. - Kiedy w czerwcu zginął jeden z żołnierzy, funkcjonariusze zaostrzyli stosunek wobec uchodźców na granicy polsko-białoruskiej - twierdzą działacze. Prawnicy nie zostawiają z kolei suchej nitki na prawie zezwalającym na dowolne używanie broni przez wojskowych.
Białostoccy policjanci zatrzymali 41-letniego mieszkańca Hajnówki, który na plaży w przygranicznej gminie Michałowo groził młodemu uchodźcy z Ukrainy z powodu jego przynależności narodowej.
Zostali ustawieni przed aparatem z palcami przystawionymi do głowy, imitującymi zwierzęce rogi i uszy. Fotografie opublikował w sieci Paweł Wyrzykowski, który przedstawia się jak lider Konfederacji w okręgu siedlecko-ostrołęckim.
Dzięki wprowadzeniu przy granicy polsko-białoruskiej strefy buforowej "granica jest bezpieczna, Podlasie jest bezpieczne, Polska jest bezpieczna". Tak zapewniają służby mundurowe i wojewoda podlaski. Organizacje pozarządowe alarmują: W "strefie Tuska" trwa polowanie na ludzi.
Nastolatkowi bronią groził wytatuowany mężczyzna. - W ostatnim czasie nasza gmina stała się celem ataku środowisk prawicowych i to zajście jest efektem tych wydarzeń - mówi burmistrz Michałowa.
Ktoś przebił opony w samochodach, inni krzyczeli za wolontariuszką, która szła z cudzoziemcami, "Piz..., zgwałcą cię"! Nacjonaliści organizują się, aby na własną rękę "rozprawiać się" z aktywistami i aktywistkami oraz ludźmi w drodze.
- Każde zamknięcie obszaru przy granicy będzie nam utrudniać życie i pracę oraz odstraszać turystów. Utrudni też niesienie pomocy humanitarnej - prof. Rafał Kowalczyk o wprowadzeniu strefy buforowej przy granicy polsko - białoruskiej.
Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, którzy na granicy polsko-białoruskiej oddali strzały ostrzegawcze w kierunku grupy napierających uchodźców. Trwa postępowanie prokuratorskie, politycy żądają zmiany przepisów, prezydent Andrzej Duda zwołuje posiedzenie RBN
Nie żyje żołnierz, który został ciężko ranny w ubiegłym tygodniu na granicy polsko - białoruskiej. Informację tę w czwartek, 6 czerwca, po południu przekazało Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych.
Kto odpowiada za postawienie zarzutów polskim żołnierzom? Tomasz Janeczek, zastępca prokuratora generalnego i wierny żołnierz Zbigniewa Ziobry twierdzi, że nie był poinformowany o zajściach na granicy. Tyle tylko, że sam objął sprawę zwierzchnim nadzorem.
- Jestem zawsze po stronie żołnierza - mówił o zdarzeniu na granicy polsko-białoruskiej wicepremier Władysław Kosiniak-Kamysz. Przyznał, że sposób zatrzymania polskich żołnierzy był bulwersujący.
"Zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów jest nie do przyjęcia" - napisał na portalu X minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Tak odniósł się do zdarzenia na granicy polsko-białoruskiej.
To, co zrobił PiS na granicy, to jednak jest w dużej mierze prowizorka, która można pokonać przy pomocy lewarka - stwierdził Cezary Tomczyk, wiceszef MON. I zapowiedział wzmocnienie zapory.
- Nikt z władz w 2021 r. nie mówił, co mamy robić. Potem też nas zostawiono samych sobie, bez żadnych informacji, co się dzieje. Nawet za zniszczone łąki dotąd nikt nie zapłacił - opowiadają mieszkańcy Usnarza Górnego.
Granica polsko-białoruska. - Wojskowi w kominiarkach kazali nam paść przed nimi na kolana, a ręce założyć za głowę, oddać telefony i grozili, że je rozbiją.
Znani prawnicy, Agnieszka Holland, Maja Komorowska czy Hanna Machińska - stanowiący zespół Lex Granica/Lex Samarytanin - zachęcają komendantów placówek Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej "do przeciwstawienia się nowej - starej polityce" dotyczącej sytuacji na polsko - białoruskiej granicy.
Polscy strażnicy graniczni prawdopodobnie otworzyli barierkę dla zwierząt w żelaznej zaporze na granicy z Białorusią, aby Erytrejka z noworodkiem przeszła na polską stronę. Jeden z nich tuż potem przeciął pępowinę - wynika z naszych informacji. Straż Graniczna milczy jednak na ten temat.
Poprawił się stan dziewczynki urodzonej przy granicy polsko-białoruskiej. - Temperatura jej ciała jest już prawidłowa - przekazał "Wyborczej" w czwartek, 18 kwietnia dr Tomasz Musiuk, zastępca dyrektora do spraw lecznictwa hajnowskiego szpitala.
Dziecko urodzone przy granicy polsko - białoruskiej wciąż wymaga ogrzania. Okazało się, że wbrew temu co podawała Straż Graniczna, jego matka nie pochodzi z Etiopii, ale z Erytrei.
Na kobietę, która kilkanaście godzin wcześniej urodziła dziewczynkę, natrafili funkcjonariusze Straży Granicznej i żołnierze. Obie zostały przewiezione do szpitala.
Rośnie liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Białoruskie służby twierdzą, że znalazły kolejną ofiarę śmiertelną, a polska straż graniczna cofnęła z przejścia w Terespolu czworo migrantów, choć mieli wizy i wszystkie niezbędne dokumenty.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.