Wybór dziewiątek nie był prosty. Nasi Czytelnicy – mieszkańcy Białegostoku i naszego regionu – zasypali nas propozycjami zielonych miejsc, które zasługują na uwagę. Szczerze? Spodziewaliśmy się tego. Ale nie przypuszczaliśmy, że zgłoszeń będzie aż tyle!
Wybór dziewiątek był nie lada wyczynem. Siedzieliśmy, głowiliśmy się w redakcyjnym gronie. Dyskutowaliśmy.
– Weźmy tę propozycję – rzucał ktoś. A później rozmawialiśmy o jej plusach i minusach. I albo kandydatura taka przechodziła przez pierwsze sito na kolejne, albo już od razu odpadała. Bo nie do końca dostępna, bo wymagająca dodatkowej wyprawy albo... Tak fajna i jeszcze nieodkryta, że nie chcemy jej promować. Co wybraliśmy do głosowania? Zapraszamy do zapoznania się z nominacjami. Staraliśmy się, by były różnorodne.
Szukamy przestrzeni, w której lubicie wypoczywać, gdzie najchętniej chodzicie na spacery, gdzie bawicie się z dziećmi, biegacie, jeździcie na rowerach... Zapraszamy do głosowania!
Ogrody Branickich – perła wśród białostockich parków. Powstały przy rezydencji Jana Klemensa Branickiego w stylu francuskim. Składają się z kilku części. Największe wrażenie robi dziś salon ogrodowy. To ta część z parterami bukszpanowymi, obsadzanymi kolorowymi kwiatami. Tu stoją rzeźby tworzące ciąg w alei głównej – to bóstwa oraz wazy. Dodatkowo znajdują się tu też alegorie znaków zodiaku oraz żywiołów. Wreszcie tu zrekonstruowano Pawilon pod Orłem. Ale pozostałe elementy założenia – jak ogród dolny, ogród chiński i boskiety – dopiero czekają na barokowy kostium nałożony tu na nowo. Dopiero gdy zostaną zrealizowane, będziemy mogli w pełni docenić kunszt, jaki przyświecał mistrzom zaproszonym przez Branickiego do prac nad wizją jego ogrodów. Ale patrząc na to, co widzimy dziś, już można powiedzieć, że warto czekać na efekt.
Planty – powiedzieć, że to najpopularniejsze weekendowe miejsce spacerów białostoczan, to nic nie powiedzieć. Wystarczy wyjść na aleję Zakochanych lub bulwary Mariana Zyndrama Kościałkowskiego w sobotnie lub niedzielne, letnie popołudnie. Tłum zawsze jest tu ogromny, a kolejki do lodów i gofrów takie, że trzeba dłuższą chwilę poczekać. Nieco luźniej jest w dni pracy. Wtedy miejsce opanowują matki i ojcowie z dziećmi, które mają tu ulubiony plac zabaw oraz seniorzy, którzy zajmują ławeczki wkoło fontanny. Planty to miejsce z długą historią. Za Branickich w ich miejscu znajdował się Zwierzyniec. Obecny wygląd zawdzięczają międzywojennej wizji Stanisława Grali. Prace zaczęły się z inicjatywy wojewody Mariana Zyndrama-Kościałkowskiego. Całość rozplanowano tak, by Plantami połączyć park Stary z parkiem Konstytucji 3 Maja.
Las Solnicki – dziś jest o nim głośno niekoniecznie z powodów zielonych. Część lasu nazywana jest przeszkodą lotniczą, której miasto chce się pozbyć, by pas na Krywlanach udostępnić podobno większym samolotom. Choć do końca nikt nie potrafi określić jakim. By tak się stało, hektary musiałyby pójść pod topory drwali. Dlatego w jego obronie stanęli społecznicy oraz organizacje pozarządowe zajmujące się ochroną przyrody. Las zaczyna się za ulicą Ciołkowskiego i przechodzi aż poza granice administracyjne Białegostoku. Jest to jeden z lasów ochronnych na obrzeżach miasta. Lasem można przejść do Śródlesia, Izabelina, Olmont czy Dojlid Górnych.
Tereny przy ulicy Fredry – popularne miejsce rekreacyjne na osiedlu Wygoda. Starsi mieszkańcy Białegostoku znają te tereny pod nazwą stawów Kocha. Przez lata teren wkoło zbiornika wodnego był jednak nieużytkiem. W ciągu kilku lat udało się zrealizować tu rozległy kompleks rekreacyjno-sportowy. Przy stawie powstały ścieżki spacerowe i stanęły ławeczki. Jest tu też psi park. W południowej części – bliżej ulicy 42. Pułku Piechoty – zlokalizowano zabawki na dużym placu zabaw oraz boiska sportowe. Jest tu też coś dla miłośników deskorolek – mogą poszaleć na skateparku. Co ważne, do parku prowadzą ścieżki rowerowe zlokalizowane wzdłuż ulicy Kazimierza Wielkiego. Można więc tu przyjechać na dwóch kółkach.
Bulwary św. Jana Teologa – stworzony z pomocą budżetu obywatelskiego park na TBS-ach. Został założony między ulicami Zbigniewa Herberta i księdza Zdzisława Peszkowskiego. Mieszkańcy wymyślili tu kilka przestrzeni. Jest więc plac zabaw dla najmłodszych. Jest siłownia pod chmurką. Jest też osiedlowy amfiteatr. Są tereny zielone oraz ścieżki spacerowe. Wreszcie jest też drewniany pomost pozwalający przejść nad podmokłymi terenami przez niewielki zagajnik. Inwestycję zrealizowano dzięki zaangażowaniu mieszkańców TBS-ów oraz Bacieczek wspieranych przez parafie katolickie i prawosławną. Kolejne projekty składali do kolejnych edycji budżetu obywatelskiego. Determinacja przyniosła efekt.
Park Konstytucji 3 Maja i Zwierzyniec – Wielki zieleniec – zwany zielonym klinem – którym można wyjść aż poza śródmieście Białegostoku. Park Konstytucji 3 Maja ciągnie się między placem Katyńskim oraz ulicami 11 Listopada i Zwierzyniecką. Tu znajduje się zielony pomnik Konstytucji 3 Maja, ale też pomniki Katyński i 42. Pułku Piechoty. Tu też znajduje się współczesny białostocki zwierzyniec – Akcent ZOO, gdzie można spotkać przedstawicieli fauny żyjącej w naszym regionie. Tu wreszcie zlokalizowana jest aleja Ambientowa. Siadając na ławkach, można wsłuchać się tu w dźwięki przyrody... Z kolei Zwierzyniec to dziś las od ulicy Zwierzynieckiej do Ciołkowskiego. Na jego części założony został rezerwat przyrody. W czasach Branickich były to tereny Zwierzyńca – stąd też powszechnie używana dziś nazwa.
Park Lubomirskich – zabytkowy park w Dojlidach. W sumie mało znany nawet wśród białostoczan. Z jednej strony źle. Z drugiej – dobrze. Źle, bo to ważne miejsce na historyczno-zabytkowej mapie Białegostoku. Dobrze – bo nie jest odkryte i zadeptane, a przez to wciąż lokalne. Park rozciąga się wokół pałacu, który należał do Krusensternów, później Rüdigerów i Lubomirskich, a w latach niemieckiej okupacji znajdowała się tu siedziba gauleitera Prus – Ericha Kocha. Później szkoła rolnicza, wreszcie Wyższa Szkoła Administracji Publicznej. Dziś to lekko zapomniany obszar, ale mieszkańcy Dojlid mówią, że lepsze to niż betonoza z polbrukowymi alejkami i równo przystrzyżonymi trawnikami.
Skwer księdza Michała Sopoćki – uporządkowany fragment terenów nad Rzeką Białą na wysokości sanktuarium Miłosierdzia Bożego. Został urządzony przy okazji beatyfikacji księdza Michała Sopoćki, jaka miała miejsce w roku 2008. Liczne nasadzenia zmieniły krajobraz w sąsiedztwie świątyni. Mieszkańcy Białostoczku dostali teren zielony. A białostoczanie zobaczyli, jak mogłyby wyglądać nadrzeczne skwery osiedlowe. Miał to być zresztą też pierwszy etap bulwarów wzdłuż Rzeki Białej, o jakich mowa jest przynajmniej od roku 2006. Zaczynać się miały na ulicy Miłosza, kończyć na Radzymińskiej. W planach były tu ścieżki rowerowe, pawilony, alejki i nasadzenia. Do dziś bulwary pozostały na papierze. Jedynym dowodem, że mają zaistnieć w terenie, są tabliczki z nazwiskami patronów – Ireny Sendlerowej, Tamary Sołoniewicz czy ks. Stanisława Hałki.
Stawy Dojlidzkie – zalew na Rzece Białej w południowo-wschodniej części Białegostoku to zaledwie jeden ze stawów dojlidzkich. Pomiędzy poszczególnymi stawami znajdują się groble, którymi można je obejść. To też dobre miejsce do podglądania awifauny, a nawet... bobra, który ostatnio urządził sobie na stawach swoje domostwo. Jeden ze stawów jest popularnym miejscem rekreacyjnym. Nad jego południowym brzegiem powstał Ośrodek Sportów Wodnych z wypożyczalnią sprzętu, plażą czy boiskami do siatkówki plażowej. Latem, w upalne dni, Dojlidy przeżywają oblężenie.
Carska Droga – popularny trakt przez Biebrzański Park Narodowy. Prowadzi ze Strękowej Góry w kierunku Osowca i Goniądza. Powstała jako droga między carskimi twierdzami. Dziś to droga stricte turystyczna. Prowadzi przez biebrzańskie bagna, dlatego też nie jest rzadkością, że można się tu spotkać oko w oko z łosiem. To doskonały szlak dla rowerzystów zwiedzających BPN. Przy trasie powstały miejsca, gdzie można podejrzeć przyrodę. Są to wieże widokowe czy kładki w głąb bagien. Często fauna – w postaci zaskrońców czy żab – wychodzi tu wręcz na drogę. Na północnym końcu trasy na miłośników militariów czeka twierdza w Osowcu.
Suwalski Park Krajobrazowy – Tajemnicza kraina jezior i pagórków na północ od Suwałk. To tu znajduje się najwyższa góra w regionie. To Rowelska Góra, mierząca 298,1 m n.p.m. W Suwalskim Parku Krajobrazowym znajduje się też podlaska Fudżijama – Góra Cisowa. W SPK wreszcie - najgłębsze jezioro w Polsce, Hańcza, sięgające 108,5 m głębokości. Pomiędzy jeziorami i pagórkami z kolei znajdują się urocze wsie zamieszkałe m.in. przez staroobrzędowców. Są też ciekawostki przyrodnicze – jak głazowisko Bachanowo.
Silvarium i Arboretum – dwa miejsca w Puszczy Knyszyńskiej. Silvarium zlokalizowane zostało przy siedzibie leśników w Poczopku (niespełna 10 km przed Krynkami). To ogród z ziołami, głazami, wolierami, gdzie można zobaczyć puszczańskie ptactwo czy informacjami na temat flory i fauny. Z kolei Arboretum znajduje się w Kopnej Górze, w połowie drogi między Supraślem a Krynkami – to leśny park w dolinie rzeki Sokołdy, gdzie poznać można lepiej puszczańskie drzewa. Wymarzone miejsca na krótkie wypady z Białegostoku.
Góra Strękowa – cudowny punkt widokowy, z którego można oglądać rozlewiska Narwi i Biebrzy. Znajduje się tuż przy trasie z Białegostoku – przez Jeżewo Stare i Wiznę – do Łomży. Z wysokości 126,9 m n.p.m. widać szeroką panoramę okolicy. Tuż pod wzgórzem przepływa majestatycznie Narew. Na zachód – Biebrza, która w okolicach Rusi wpada do Narwi. Wiosną to teren migracji ptactwa wodnego, które można podpatrywać godzinami. To też góra z historią. Góra Strękowa była miejscem, gdzie we wrześniu 1939 roku znajdował się punkt, z którego obroną kierował Władysław Raginis. W ruinach bunkra złożone są szczątki kapitana Raginisa i porucznika Stanisława Brykalskiego.
Plaża w Bondarach – popularny teren rekreacyjny nad zalewem Siemianówka w gminie Michałowo. Znajduje się w sąsiedztwie wsi Bondary, na północno-zachodnim krańcu Siemianówki – zalewu stworzonego na rzece Narew. Bondary to jednak nie tylko plaża. Będąc tu, warto zabrać np. dwa kółka, by wybrać się do Cisówki – wsi związanej z nieżyjącym już redaktorem „Kartek" Bogdanem Dudką, opisywanej przez Jacka Podsiadłę. Warto też podjechać na groblę, którą przebiega linia kolejowa na Białoruś czy do nieistniejącej wsi Łuka.
Puszcza Białowieska – o puszczy można pisać elaboraty. Dlatego my sprowadzimy opis do jednego zdania. Kraina żubra, do niedawna jedyny polski obiekt przyrodniczy na liście UNESCO. Jednym słowem – Perła w koronie. Tyle.
Kładka Nowy Lipsk – Jałowo – kładkę przez Narew ze Śliwna do Waniewa (dziś częściowo uszkodzoną) zna wiele osób. A co powiecie na kładkę z Nowego Lipska do Jałowa? Wiedzie przez Biebrzę w jej górnym odcinku. To wciąż mało znana atrakcja turystyczno-przyrodnicza, z pewnością warta rozpropagowania. A będąc w okolicy, należy pamiętać o innej atrakcji. To Muzeum Pisanki w Lipsku.
Wigierski Park Narodowy – jeszcze jedna atrakcja z północy województwa. Wigierski Park Narodowy obejmuje wspaniałe tereny nad jeziorem Wigry. I – tradycyjnie – nie brakuje tu ścieżek, punktów widokowych oraz miejsc do obcowania z przyrodą. Punktem górującym nad jeziorem Wigry jest niezmiennie klasztor pokamedulski.
Osada wydmowa – z wydm słynie Łeba i Słowiński Park Narodowy. Słynie z nich też litewsko-rosyjska Mierzeja Kurońska. Słynie z nich też... wieś Grądy Woniecko w okolicach Wizny! Osada znajduje się nad brzegiem Narwi, w otulinie Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi. Atrakcji nie brakuje również w okolicy osady. Na uwagę zasługuje oczywiście też teren Łomżyńskiego Parku Krajobrazowego Doliny Narwi, zaczynający się kawałek za wydmami i ciągnący aż do miasta Łomży.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze