Chcesz wiedzieć, co się dzieje w Białymstoku i regionie? Zapisz się na nasz poranny newsletter lokalny, a nic Cię nie ominie.
W czasie manifestacji przedstawiciele białoruskiej diaspory Białegostoku przywoływali dane dotyczące represji reżimu Aleksandra Łukaszenki.
Jan Abadouski, przedsiębiorca pochodzący z Mohylewa, od kilku lat mieszkający w Białymstoku, przypominał: – Po ubiegłorocznych sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi 10 osób zostało zabitych za poglądy polityczne, ale najważniejsza jest śmierć niewinnych obywateli, którym życia nikt nie zwróci. Nie jest prowadzona żadna sprawa karna w sprawie któregokolwiek z morderstw.
Żeby Polska i reszta świata nie zapomniała
Podczas protestu zwracano uwagę: – Co najmniej 909 osób zostało uznanych za więźniów politycznych, tysiące osób przebywa w więzieniach na Białorusi z powodu sfabrykowanych spraw karnych. 40 tys. osób przeszło represje: bicie, tortury, zniewagi, aresztowania, grzywny. Osoby, które opowiadały się za zmianą w swoim kraju, są skazywane na długie kary pozbawienia wolności od dwóch do 15 lat więzienia. Tysiące utalentowanych, młodych i obiecujących Białorusinów całymi rodzinami opuszcza kraj, który stał się niebezpieczny i toksyczny dla życia.
Andrej, uczestnik manifestacji, nie krył: – Walczymy o tych ludzi, którzy są teraz w więzieniach, ale przede wszystkim o wolność nas wszystkich, wszystkich ludzi na Białorusi.
Inna z pikietujących, Olga, dodawała: – Siedzący w więzieniach nie są karmieni, są bici. To, co się tam dzieje, w głowie się nie mieści. Białorusini są więzieni, bo mają własne zdanie na temat tego, co się dzieje w naszym kraju. Powiedzieć, że dzieje się tu niesprawiedliwość, to tak, jakby nic nie powiedzieć. To, czego chcemy, to żyć w wolnym kraju.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Inni uczestnicy zaznaczali, że przyszli pod białoruski konsulat, aby Polska i reszta demokratycznego świata nie zapomniała o więźniach politycznych i represjach stosowanych przez białoruski reżim.
Na ekranie ustawionym naprzeciw konsulatu wyświetlano zdjęcia niektórych więźniów politycznych.
Przy dźwiękach poloneza „Pożegnanie ojczyzny" Michała Ogińskiego (traktowanego przez Białorusinów i Polaków za swojego twórcę) odczytywano ich nazwiska, w tym obrońców praw człowieka Alesia Bialackiego, członków opozycyjnej Rady Koordynacyjnej Maryi Kaleśnikowej i Maksima Znaka, niedoszłego kandydata w ubiegłorocznych wyborach prezydenckich Siarhieja Cichanouskiego i kandydata w tych wyborach Wiktara Babarki, liderów partii opozycyjnych Mikoły Statkiewicza czy Pawła Siawieryńca, działaczy Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys (przewodniczącej ZPB) i Andrzeja Poczobuta (także korespondenta „Gazety Wyborczej") oraz szeregu innych.
Powiewały zakazane na Białorusi flagi w historycznych barwach, czyli biało-czerwono-białe, i wznoszono baner po polsku i białorusku: „Wolność dla więźniów politycznych!".
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Cichanouska: Nie zmieniła się nasza strategia
Franak Wiaczorka, doradca Swiatłany Cichanouskiej, liderki białoruskiej opozycji, zmuszonej do wyjazdu z Białorusi po ubiegłorocznych sfałszowanych wyborach prezydenckich, w których była kontrkandydatką Aleksandra Łukaszenki (jej mężem jest więziony od końca maja ubiegłego roku Siarhiej Cichanuski, który miał pierwotnie w tamtych wyborach startować), ostatnio podkreślał: – W gruncie rzeczy więźniów politycznych na Białorusi są tysiące, o wielu nie wiemy. Inni w zamian za obietnicę niższych wyroków przyznali się do winy w sfabrykowanych procesach.
Na Białorusi wciąż trwa polowanie na przedstawicieli niezależnych mediów. W czwartek 9 grudnia polski Sejm przyjął przez aklamację uchwałę z żądaniem natychmiastowego uwolnienia Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta oraz zapewnienia im niezbędnej opieki lekarskiej. Oboje zostali uwięzieni przez reżim Łukaszenki ponad osiem miesięcy temu. Posłowie i posłanki napisali w tej rezolucji: „Jednocześnie Sejm RP apeluje do społeczności międzynarodowej o potępienie działań białoruskiego autorytarnego reżimu Łukaszenki i podjęcie odpowiednich kroków celem wywarcia na niego presji, by respektował elementarne prawa człowieka".
Swiatłana Cichanouska po czwartkowym spotkaniu z prezydentem Andrzejem Dudą w Warszawie zaznaczyła w odniesieniu do sytuacji na Białorusi: – Od zeszłego roku nasza strategia się nie zmieniła. Jesteśmy pewni, że w XXI w. wszystkie takie kryzysy powinny być rozwiązywane pokojowo. I naszą strategią jest to, aby z uwagi na wewnętrzną presję i też zewnętrzną presję wypuścić politycznych więźniów i zacząć dialog z tymi, którzy reprezentują ten reżim, bo Białorusini nie są zadowoleni z tego, co się dzieje na Białorusi.
Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka został ustanowiony w rocznicę uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ w Paryżu w 1948 r. Powszechnej deklaracji praw człowieka.
Fot. Agnieszka Sadowska / Agencja Wyborcza.pl
Wybierz prenumeratê, by czytaæ to, co Ciê ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakuj±ce reporta¿e i porady ekspertów w sprawach, którymi ¿yjemy na co dzieñ. Do tego magazyny o ksi±¿kach, historii i teksty z mediów europejskich. Zrezygnowaæ mo¿esz w ka¿dej chwili.