Za zebraną gotówkę zostaną kupione: ubrania i obuwie dla dorosłych i dzieci, kosmetyki i środki do higieny, bielizna, rzeczy dla niemowląt, żywność.
– Zależało nam na tym, żeby włączyć mieszkanki i mieszkańców Białegostoku do aktywnej pomocy osobom, które były zmuszone do opuszczenia swoich domów – Mówi Katarzyna Siwerska ze stowarzyszenia.
Dodaje, że w przypadku zebrania większej niż zakładana kwoty zostanie ona przeznaczona na zajęcia adaptacyjne.
– Sytuacja w ośrodku jest dynamiczna i zachodzi pewna rotacja: jedni wyjeżdżają, inni pojawiają się na ich miejsce. Dlatego pomoc jest pilna, ale pewnie będzie rozciągnięta w czasie, bo z informacji, które do nas docierają, wynika, że na granicy ciągle pojawiają się potrzebujący – podkreśla Siwerska.
Rzeczy potrzebne uchodźcom na granicy – takie jak ciepłe, najlepiej nieprzemakalne ubrania i buty – zbierają także organizacje działające w Grupie Granica, np. Homo Fabez z Lublina.
Pierwsze ciepłe rzeczy już są na granicy, aktywiści sortują je i przygotowują zestawy ratunkowe.
– Jeśli osoby potrzebujące są w strefie stanu wyjątkowego, do którego nie mamy wjazdu, pomoc dostarczają osoby, które tam mieszkają – my mamy z nimi kontakt, przygotowujemy je i zaopatrujemy. Jeśli są poza strefą i uda się je namierzyć – nasze grupy terenowe jeżdżą do nich i udzielają im pomocy bezpośrednio. Nie łamiemy prawa. Pomaganie nie jest zabronione – tłumaczą aktywiści.
Pomoc dla rodzin z Afganistanu przebywających w Białymstoku można przekazać TU
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze