Jak wielu z nas wierzy w świętego Mikołaja, można się było przekonać w niedzielę (2 grudnia) na Rynku Kościuszki. Do Białegostoku przybył ten najprawdziwszy - Joulupukki z Rovaniemi.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

Długa kręcona broda, ciepłe czerwone wdzianko, długie skórzane buty, sympatyczne spojrzenie zza okularów, a do tego trochę mówi po polsku, bo ma żonę Polkę!

AGNIESZKA SADOWSKA

Najpierw Mikołaj z Laponii spotkał się z niepełnosprawnymi dziećmi w Operze, gdzie blisko 700 wręczył upominki ufundowane przez podlaskich przedsiębiorców. Potem odwiedził małych pacjentów UDSK i podopiecznych Fundacji imienia Rodziny Czarneckich. O 18 w towarzystwie kilku tysięcy białostoczan wspólnie z prezydentem miasta Tadeuszem Truskolaskim rozświetlił na Rynku Kościuszki choinkę.

– Mikołaj co roku przyjeżdża do Białegostoku, to znaczy, że mieszkają tu grzeczne dzieci – mówił Tadeusz Truskolaski. I dodawał: – Dorośli w tym roku też byli grzeczni, 21 października nie zostali w domach tylko wyszli… na spacer.

Joulupukki co roku przyjeżdża na zaproszenie honorowego konsula Finlandii – Andrzeja Parafiniuka z Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Bartosz T. Wieliński poleca
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem