Z wnioskiem o ukaranie przewodniczącej KOD Podlaskie zwróciła się do białostockiego sądu rejonowego Komenda Miejska Policji (jej przedstawiciela nie było na rozprawie). Zerbst została obwiniona o zorganizowanie nielegalnego zgromadzenia, czyli o czyn z art. 52 par. 2 Kodeksu wykroczeń, za co grozi ograniczenie wolności lub grzywna.
W czasie zgromadzenia, którego dotyczyła sprawa, kilkudziesięciu białostoczan solidaryzowało się z osobami niepełnosprawnymi i ich opiekunami protestującymi w Sejmie. Ten niezarejestrowany protest zorganizowano przy fontannie nieopodal białostockiego ratusza 21 maja. Miał spontaniczny charakter. Był wsparciem dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów protestujących wówczas w korytarzu sejmowym, walczących o godne życie i domagających się 500 zł dodatku rehabilitacyjnego. Rząd nie chciał z nimi na ten temat rozmawiać, a wielu posłów klubu PiS nawet ich atakowało. Także w niewybredny sposób, jak to się zdarzyło w przypadku podlaskich posłów Bernadety Krynickiej i Jacka Żalka.
Krynicka szuka paragrafu, Żalek – zwyrodniałych rodziców. Protest w Sejmie
Policjanci w czasie manifestacji przy fontannie (byli w jej pobliżu w gotowości na długo przed zgromadzeniem, a więc wiedzieli o nim wcześniej) spisywali dane osób wybranych z tłumu, wielu z nich samych zgłaszało się do spisywania.
– Wstyd! – krzyczeli pod adresem policjantów uczestnicy zgromadzenia, a potem także pod adresem posłanki Krynickiej i posła Żalka.
Demonstracja poparcia dla środowiska osób niepełnosprawnych 21 maja odbyła się także w wielu innych miastach Polski. Do akcji w całym kraju wezwała organizacja non profit Mamy Dość.
Dorota Zerbst w czasie protestu mówiła: – Jesteśmy tutaj, bo uważamy, że nasze państwo się nie sprawdza. O mierze człowieka świadczy jego stosunek do najsłabszych. I tak powinniśmy oceniać aparat władzy. Godność ludzka jest przyrodzona i niezbywalna. Wszyscy jesteśmy równi.
Na proteście pojawiło się około 60 białostoczan, a wśród nich m.in. działacze KOD, szef podlaskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej Piotr Kusznieruk, reprezentanci Partii Razem i działacze społecznego ruchu, którzy wówczas już zapowiedzieli start w jesiennych wyborach samorządowych – Inicjatywy dla Białegostoku z jego kandydatką na prezydenta podlaskiej stolicy Katarzyną Sztop-Rutkowską (matką dwóch chłopców, w tym jednego z niepełnosprawnością).
Następnym razem pikieta solidarności z protestującymi w Sejmie rodzicami osób niepełnosprawnych w Białymstoku odbyła się 26 maja. Była już zarejestrowana.
Na kilka dni przed rozprawą przewodnicząca podlaskiego KOD mówiła „Wyborczej”: – Absolutnie nie czuję się winna. Policja proponowała mi przyjęcie mandatu, ale odmówiłam, bo nie byłam organizatorką tego zgromadzenia. Podtrzymuję, że miało ono charakter spontaniczny. Jestem przeciwna próbom ograniczania przez policję prawa obywateli do takich protestów.
Na piątkowej rozprawie pojawiło się kilkanaścioro działaczy KOD i Obywateli RP. Niektórzy w koszulkach z napisem „Konstytucja”. Inni ze znaczkami „Konstytucja”. Znaczek taki przypięty do togi miała także pełnomocniczka obwinionej mecenas Joanna Dorota Ławrowska.
– Wspieramy naszą koleżankę niesłusznie obwinioną. To nasz obowiązek – tłumaczyła swoją obecność działaczka KOD Podlaskie Elwira Śliwńska.
Jako obserwator był też obecny radny poprzedniej kadencji białostockiej rady miejskiej, kandydat w ostatnich wyborach samorządowych na prezydenta Białegostoku, działacz społecznego ruchu Inicjatywa dla Białegostoku Wojciech Koronkiewicz, który przyznał na sądowym korytarzu: – Każdy przyzwoity człowiek powinien tu być.
Sędzia Andrzej Gołaszewski tłumaczył umorzenie postępowania przesłanką wskazaną w Kodeksie wykroczeń, która wskazuje, że taką właśnie decyzję można podjąć ze względu „oczywisty brak podstaw obwinienia”.
– Przesłanka taka zachodzi wówczas, kiedy brak jest dowodów świadczących o popełnieniu przez obwinionego przypisywanego mu wykroczenia – uzasadniał. – Dowodów świadczących o zwołaniu przez Dorotę Zerbst na dzień 21 maja zgromadzenia w aktach sprawy brak.
Przyznał, że wersja, zgodnie z którą zgromadzenie to było spontaniczne – jak to określił – wydaje się bardzo prawdopodobna i trudno jego organizację wiązać z konkretną osobą, a tym bardziej z obwinioną.
Przywoływał zapisy ustawy o zgromadzeniach, które stanowią, że spontanicznym jest takie, które odbywa się w związku z nagłym, niemożliwym wcześniej do przewidzenia wydarzeniem, związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe, mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej. I takim – w jego ocenie – był protest z 21 maja, w ramach solidarności z protestującymi właśnie wtedy w Sejmie. Sędzia Gołaszewski wspomniał, nawiązując do przekonania, że 21 maja zorganizowano akcję spontanicznie: – Jeżeli oceniamy charakter przedmiotowego zgromadzenie, to nie możemy zapominać o tym, że na ten temat składał zeznania interweniujący na miejscu zdarzenia funkcjonariusz policji. Wskazał, że podjął czynności zmierzające do ustalenia kto był organizatorem zgromadzenia. Na jego zapytanie, kto jest organizatorem zgromadzenia, zaczęły padać ze strony znajdujących się tam osób solidarne zapewnienia, że wszyscy. Wspomniany policjant stwierdził wręcz, że w jego ocenie można było i należało uznać, że demonstranci zebrali się spontanicznie.
Nie ma tak, że nie dasz rady. Opowieść matki 52-letniego niepełnosprawnego
Dodał, że samo zamieszczenie wcześniej informacji o zgromadzeniu na stronie KOD Podlaskie nie potwierdza faktu, że je zorganizowała właśnie Dorota Zerbst. Sędzia podkreślił: – W sposób kategoryczny należy zauważyć, że demonstrującym wówczas osobom nie można odmawiać prawa do wyrażania swoich opinii w ramach zgromadzenia spontanicznego.
Sędzia Gołaszewski uzasadniając postanowienie, powołał się na artykuł Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności, który głosi, że każdy ma prawo do swobodnego, pokojowego zgromadzania. Przywołał też wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 10 lipca 2012 r., w którym wyraźnie wskazano, że prawo do swobody zgromadzania się jest podstawowym prawem demokratycznego społeczeństwa i stanowi jeden z podstawowych jego elementów.
– Trybunał wskazał, że w odniesieniu do wydarzeń znajdujących się w sferze zainteresowania społecznego, gdy natychmiastowa odpowiedź w formie spontanicznej demonstracji może być uprawniona, rozproszenie tak powstałej demonstracji jedynie ze względu na brak wymaganego, wcześniejszego zgłoszenia, przy braku sprzecznego z prawem postępowania uczestników demonstracji, może sprowadzać się do nieproporcjonalnego ograniczenia swobody pokojowego zgromadzania się.
Zacytował także inną z decyzji (z 7 lipca 2009 r.), w której Europejski Trybunał Praw Człowieka zauważył, że prawo do przeprowadzenia spontanicznego zgromadzenia „może mieć charakter nadrzędny w stosunku do obowiązku do notyfikacji władz o zgromadzeniu, zwłaszcza wówczas gdy przeprowadzenie zgromadzenia stanowi bezpośrednią reakcję na bieżące wydarzenie”.
Postanowienie sądu nie jest prawomocne. Obecni na sali sądowej obserwatorzy szczególnie uzasadnienie postanowienia sądu przyjęli brawami. Mecenas Ławrowska i Dorota Zerbst nie kryły zadowolenia z uzasadnienia, jednak nie wykluczyły złożenia zażalenia na samo postanowienie. Chcą, aby szefowa podlaskiego KOD została uniewinniona oraz aby to funkcjonariusze policji, którzy skierowali sprawę przeciwko Dorocie Zerbst (ewentualnie także ich przełożeni, łącznie z kierownictwem ministerstwa spraw wewnętrznych, a także sprawiedliwości), ponieśli koszty postępowania sądowego, a nie Skarb Państwa, czyli podatnicy.
Kolejne uniewinnienie ekologów broniących Puszczy Białowieskiej
– Istnieje przepis postępowania administracyjnego, który mówi, że funkcjonariusz w ramach swoich czynności i błędów, które popełnia w ich ramach, odpowiada finansowo do 12-krotności swoich poborów. Uważam, że Skarb Państwa, czyli wszyscy podatnicy, nie może być obciążony kosztami takich operacji policji jak ta, która została wykonana w tej sprawie. Będziemy poważnie rozważać zaskarżenie tego postanowienia, chociażby po to, aby dowieść, że takie operacyjne działania policji jak w sprawie tego zgromadzenia i postępowania sądowego są niedopuszczalne.
Dorota Zerbst komentowała: – Sąd bardzo pięknie uzasadnił prawo obywateli do spontanicznego protestu. Umorzenie to nie jest uniewinnienie. Chcę wykazać, że jestem osobą niewinną.
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze
Trzech przebywa od 21 maja 2018 na zwolnieniu lekarskim!
Wiadomo już nawet, ze są poranieni, bo rani ich słowo "Konstytucja", która zostanie współoskarżona razem KOD-em