W Jedwabnem blisko dwieście osób uczciło we wtorek (10 lipca) 77. rocznicę mordu Żydów w tej miejscowości, którego – według ustaleń IPN – dokonali polscy sąsiedzi z inspiracji Niemców.
Wspólnie modlono się za zmarłych. W uroczystościach wzięli m.in. udział naczelny rabin Polski Michael Schudrich, ambasadorka Izraela w Polsce Anna Azari, przewodniczący warszawskiej gminy wyznaniowej żydowskiej Lesław Piszewski, o. Wiesław Dawidowski z komisji ds. dialogu z judaizmem Episkopatu Polski, duchowni ewangeliccy. Obecny był jak co roku ks. Wojciech Lemański. Wiązanki kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym jedwabieńską zbrodnię złożyli: minister w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy – Wojciech Kolarski, przedstawiciele premiera czy IPN. Reprezentanci polskich władz głosu nie zabrali.
Minister Kolarski zapytany przez „Wyborczą”, dlaczego milczał, odparł: – Trzeci raz biorę udział w tych obchodach i nigdy nie zabierałem głosu. Milczenie jest cenniejsze od słów.
Na tegorocznych obchodach w Jedwabnem pojawiła się grupa dziesięciu oenerowców. Obok miejsca upamiętnienia trzymali transparenty: „Polski naród nie przeprosi za niemieckie zbrodnie”, „Żądamy ekshumacji w Jedwabnem”, „O tej zbrodni Niemców – nie Polaków – pamiętamy. I wznowienia ekshumacji żądamy!”. Jeden z nich (z mikrofonem dołączonym do kamery Mediów Narodowych) zaczepiał uczestników uroczystości, w tym kilkakrotnie rabina Schudricha, nachalnie prowokując do potwierdzenia tezy o konieczności ekshumacji.
– Ekshumacja w Jedwabnem trwała dwa i pół dnia. To była żenada z polskości – powtarzał jeden z oenerowców.
Nieopodal kilkoro działaczy olsztyńskiego KOD manifestowało z transparentami: „Przepraszamy Europę i przyjaciół Żydów za antysemityzm i faszyzm ONR-owców i sekty pisowskiej”, „Przepraszamy za mordy i pogromy dokonane przez Polaków”.
Ks. Lemański pojawił się z kartką – cytatem słów Jana Pawła II: „Ten naród żył z nami przez pokolenia...”. Grupa młodych Żydów z Izraela z kartką, na której widniało: „Kto ratuje jedno życie, ten ratuje cały świat”.
Ambasadorka Izraela w Polsce Anna Azari nawiązując do 2001 r., kiedy rozpoczęła się w Polsce ogólnonarodowa dyskusja w sprawie Jedwabnego i w ogóle udziału Polaków w mordach dokonanych na Żydach, przypomniała: – Państwo Izrael z fascynacją, podziwem i przyjaźnią spoglądało, jak Polska z wielką odwagą daje sobie radę z trudnym problemem swojej przeszłości.
Zwróciła uwagę (jak później przewodniczący Piszewski): – Każdego roku nie widzimy tutaj, co jest szczególnie przykre, przedstawicieli miasta Jedwabne.
Przewodniczący żydowskiej gminy wyznaniowej w Warszawie podkreślił: – Sprzeciwiamy się antysemickim wystąpieniom i publikacjom. Nienawiść zawsze zaczyna się od słów.
O. Dawidowski stwierdził: – Jesteśmy tutaj, aby się modlić. Modlitwa jest podstawowym warunkiem pamiętania i pojednania. Stajemy tu, pamiętając słowa Jana Pawła II, który zaprosił Kościół katolicki, żeby dokonał rachunku sumienia, w tym chodziło o grzech antysemityzmu.
Ks. Lemański zainicjował już tradycyjnie zbiorowe odczytywanie nazwisk żydowskich mieszkańców Jedwabnego.
Rabin Schudrich, odnosząc się do obecności oenerowców i ich ekshumacyjnych żądań, odparł tylko:
– To jest dzień modlitwy, nie uprawiania polityki.
Jak co roku modlono się także na XIX-wiecznym, byłym cmentarzu położonym po drugiej stronie miejsca upamiętnienia jedwabieńskiej zbrodni.
10 lipca 1941 roku grupa Polaków wypędziła jedwabieńskich Żydów z domów na rynek miejski. Tam ich upokarzano, bito i przetrzymywano przez kilka godzin w palącym słońcu, każąc pielić trawę z bruku. Grupę wybranych mężczyzn zmuszono do rozbicia pomnika Lenina i urządzenia „procesji pogrzebowej”, po czym zamordowano ich i pogrzebano wraz ze szczątkami monumentu w stojącej na obrzeżach miasta stodole należącej do Bronisława Śleszyńskiego. Do stodoły zagnano mężczyzn, kobiety i dzieci zgromadzone na rynku. Budynek podpalono. Zgromadzeni tu spłonęli żywcem. Równocześnie trwała grabież żydowskich domów.
Nie można zacierać pamięci. Rozmowa z biskupem Rafałem Markowskim
Jak zaznaczają historycy, jednym z kluczowych czynników wydarzeń była niemiecka zachęta i przyzwolenie na przemoc wobec Żydów. Główną rolę w organizacji pogromu odegrali polscy sąsiedzi z burmistrzem Marianem Karolakiem na czele. Jak stwierdzają historycy, ”w atmosferze niemieckiego przyzwolenia i akceptacji ujawniły się mroczne instynkty wynikające z konfliktów lokalnych, stereotypizacji oraz paniki moralnej, jaka stała się częścią społecznych wyobrażeń tamtych czasów”.
Część spośród kilkudziesięciu czynnych uczestników pogromu została ukarana po wojnie, w procesach sądowych lat 1949-1950 r. Karę poniosło 10 osób. Wymierzono im wyroki więzienia od 8 do 15 lat.
Na Białostocczyźnie i w regionie łomżyńskim dokonano lub próbowano dokonać latem 1941 r. podobnych morderstw w kilkunastu innych miasteczkach. Podobne dramaty rozegrały się w miejscowościach: Bielsk Podlaski (wieś Pilki), Bzury, Choroszcz, Czyżew, Goniądz, Grajewo, Jasionówka, Jedwabne, Kleszczele, Knyszyn, Kolno, Kuźnica, Narewka, Piątnica, Radziłów, Rajgród, Sokoły, Stawiski, Suchowola, Szczuczyn, Trzcianne, Tykocin, Wasilków, Wąsosz oraz Wizna. W szerszym kontekście do tego rodzaju tragicznych wydarzeń dochodziło w całym pasie ziem wschodnich II RP, który w 1941 r. przeszedł spod okupacji radzieckiej pod niemiecką.
Na początku szedł proboszcz z krzyżem. Rocznica pogromu w Radziłowie
Na początku lat dwutysięcznych śledztwo w sprawie mordu w Jedwabnem przeprowadził Instytut Pamięci Narodowej. Zakończyło się jednoznaczną konkluzją, że zbrodni dokonali Polacy przy niemieckiej inspiracji. Jak podawał Instytut w komunikacie o końcowych ustaleniach śledztwa, wydanym w lipcu 2002 roku – jej wykonawcami było co najmniej czterdziestu polskich mieszkańców Jedwabnego i okolic. Śledztwo IPN umorzył w 2003 r. Uzasadnił wówczas, że nie udało się znaleźć wystarczających dowodów na udział osób innych niż osądzone za to już po II wojnie światowej.
W 60. rocznicę mordu w Jedwabnem odsłonięto tam pomnik. Podczas tej uroczystości prezydent RP Aleksander Kwaśniewski wyraził przeprosiny „w imieniu swoim i tych Polaków, których sumienie jest poruszone tamtą zbrodnią".
W ubiegłym roku bp Rafał Markowski, przewodniczący Rady ds. Dialogu Religijnego i Komitetu ds. Dialogu z Judaizmem Konferencji Episkopatu Polski, mówił: – Kościół opłakuje tych wszystkich, którzy doznali tutaj kaźni, bólu, poniżenia i upokorzenia, którzy tutaj w sposób niespodziewany spotkali śmierć, która ich tutaj nie powinna spotkać, ale jednocześnie Kościół ogarnia z wielkim bólem tych synów narodu polskiego, szczególnie tych katolików, którzy brali udział w tej kaźni, którzy bezpośrednio przyczynili się do tego bólu, upokorzenia i wreszcie do śmierci. To jest wieki ból i wyrzut sumienia, za który to ból wszystkich braci i siostry narodu żydowskiego przepraszamy.
IPN gotowy na ekshumację w Jedwabnem. Czeka na decyzję Zbigniewa Ziobry
W czerwcu prezes IPN Jarosław Szarek w rozmowie z „Wyborczą” odniósł się do oświadczenia wiceprezesa Instytutu Krzysztofa Szwagrzyka, który stwierdził, że sprawa mordu w Jedwabnem będzie zawsze wracała, dopóki badania nie będą przeprowadzone do końca. W związku z tym – w jego opinii – należy wznowić ekshumacje. Prezes Szarek oświadczył: – Ta kwestia i decyzja leży poza IPN. To jest decyzja prokuratora generalnego [Zbigniewa Ziobry – red.]. Podzielam opinię pana profesora Krzysztofa Szwagrzyka. Jest to człowiek, który ma ogromne zasługi, jeśli chodzi o ekshumacje. Gdyby decyzja o ekshumacji w Jedwabnem zapadła, organizacyjnie i logistycznie Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN kierowane przez prof. Szwagrzyka jest gotowe w tym uczestniczyć.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze
Odebrało Nam Rozum
tak jest, niech spada zanim zacznie zdrajca
Ale mają to być ciemni i głupi polscy zbrodniarze i ludobójcy.
Sprawstwo kierownicze ma należeć do cywilizowanych hitlerowców...
Obraz Nędzy i Rozpaczy, co się dziwić.
Postulat ekshumacji jest - w mojej ocenie - swoistą wymówką dla tych z Polaków, którzy chcą sprawę umniejszać i tych z Żydów, którzy skalę tych wydarzeń chcieliby widzieć większą, niż na to wskazują dotychczasowe ustalenia. Obawiam się, że jest pewne prawdopodobieństwo, że wyniki ekshumacji mogłyby się okazać dla tych Polaków, którzy się ich domagają niekorzystne. Jednak w sumie jestem za tym - w przeciwnym razie ta sprawa nigdy nie zostanie zamknięta.
Zaczales dobrze i prawidlowe , szkoda , ze zakonczyles niwlasciwa konkluzja . Tutaj zadna ekshumacja absolutnie niczego nie zmieni , poniewaz jesli ktos nie chce uwierzyc w dotychczas bezwzglednie ustalone , jako prawdziwe i juz istniejace fakty, to nie uwierzy w nie , gdyby nawet zrobiono tysiac ekshumacji . Co do oczekiwan innych fanatykow oraz ekstremistow , a mianowicie , zydowskich fanatykow , to zgoda , ze nie doszloby do "rozmnozenia" szczatkow , pozostalosci . Ostatecznie przeszla przez te tereny wojna, kopano tam juz tyle razy , uplynelo tyle lat ? slowem zadna ekshumacja dzisiaj nie jest w stanie zmienic juz istniejacych faktow ...
NIE. NAM - brunatnej ZARAZIE.
judaizm nie dopuszcza ekshumacji w ogóle. to próba zaognienia sprawy.
To prawda że cenniejsze, bo jak się coś chlapnie niezgodnego z linią to można sporo stracić, nawet stanowisko i pensję.
on tam byl , ale jakgdyby go tam nie bylo ? wita , rozumita ...
Polacy z Jedwabnego wręcz z narażeniem życia ratowali swoich sąsiadów - Żydów, a osobiście przewodził im ojciec Rydzyk! Tylko potem lewaki i liberały dokonały oszustwa, każdy Wolak to wie!
prawdziwych patryjow
Trwam to katolickie radio wiec z natury rzeczy musi łgac jak bura suka.
A czy mozna spodziewac sie , czy mozna oczekiwac tego , ze Belzebub torunski oraz kierowane przez niego propagandowe naziolskie "szczekaczki" , takie jak radio, co ma ryja oraz telewizja , ktora trwa w wiecznym obledzie , ze oni kiedykolwiek powiedza prawde ?!
Duduś z mateuszkiem będą mieli nową okazję do przepraszania i udawania głupków.
Bardzo przepraszam ale się nie zgadzam z tym że udawają głupków !!!
Litości. Udają.
A gdzie byli duchowni katoliccy?
Tańczyli na jasnej górze.
A ksiadz Lemanski?
To ksiądz wyklęty przez KK.
ksiądz Lemański w żaden sposób nie reprezentuje KK; bywa tam niejako 'prywatnie';
Ci z wymienieni z imienia ci nie wystarczają?
Relacje Żydów i Kościoła Katolickiego - nawet/zwłaszcza przy takiej okazji są - powiedzmy - skomplikowane strona żydowska/izraelska mogła sobie nie życzyć obecności przedstawicieli organizacji, która jest uważana za krzewiciela antysemityzmu.
Dochodzi do tego jeszcze kwestia czy Jezus był Mesjaszem czy nie.
Bardzo dziwnie "kombinujesz", poniewaz WBREW Twojej pseudo "argumentacji", przedziwnie nie przeszkadzala im obecnosc przedstawicieli innych kosciolow chrzescijanskich - Kosciolow EWANGELICKICH ? a swoja droga , jak "tlumaczysz" TOTALNA absencje miejscowej ludnosci ? moze sa tam nieobecni , "ze wstydu" , za zbrodnie swoich ojcow i swoich dziadow ?...
...ale był ŻYDEM !!! I Jego matka przede wszystkim.
Polemizować z trollem. Now sport? Olac ten glos durny durność etc..
Wszyscy glowni bohaterowie ST i NT to Zydzi, to dla ciebie odkrycie jakies?
A znasz jakiegoś katolickiego duchownego? Ja znam cielesnych = dobrze zjeść, wypić, przelecieć cieleśnie...
Wi mię pamięci ofiar Jedwabnego chcesz ONR-owcom zrobić to samo? To czym się od tamtych morderców będziesz różnił?
Wystarczy normalny proces bez chronienia ich orze państwa. Powinni uczciwie odpowiedzieć za łamanie prawa i tyle. Bez mordów.
To za powazna sprawa, zeby przy tej okazji glupoty wypisywac
Po utylizacji nie beda nadawali sie do ekshumacji dla przyszlych pokolen .lepszym rozwiazaniem bedzie zabalsamowanie . !!!! RAMEN
nie tak samo , jak nierozgarnieci polscy chlopi "na zywca" w ogien , ale "humanitarnie" , wedlug ustalonej "procedury" , tak jak to robili ONR-owscy "idole" ,najpierw do gazu a dopiero potem "zutylizowac" ? i to tylko na zasadzie wyjatku , jedynie dla ONRu taki "zaszczyt" , aby moglo sie "ziscic" marzenie kazdego ONR-owca , komory gazowe , krematoria ...
Opanuj sie.