Wzór listów (in blanco), który mają roznosić sołtysi, udostępnił na swoim facebookowym profilu Obóz dla Puszczy, czyli aktywiści od wielu tygodni stacjonujący nieopodal jednej z puszczańskich miejscowości. W komentarzu do niego napisali: „Takie kwiatki w puszczańskich okolicach. Sołtysi dostali prikaz i teraz roznoszą listy do Komisji Europejskiej po lokalnych domach. Prawdziwie obywatelska mobilizacja, panie władzo!”.
Na razie nie udało nam się ustalić, kto jest pomysłodawcą tej akcji i autorem tekstu zawartego w listach. Nikt nie chce się przyznać do autorstwa, a sołtysi, z którymi rozmawialiśmy o listach, jeszcze ich nie otrzymali, nie mają pojęcia – jak zastrzegają – kto jest ich pomysłodawcą.
Komisja Europejska zgłosi Puszczę do Trybunału Sprawiedliwości
Anna Malinowska, rzeczniczka prasowa Lasów Państwowych, kiedy zapytaliśmy o ten swoisty kolportaż, odparła krótko:
– Dyrekcja Generalna Lasów Państwowych nie ma z tym nic wspólnego. Proszę kontaktować się w tej sprawie z Ministerstwem Środowiska.
Z zespołu komunikacji medialnej Ministerstwa Środowiska otrzymaliśmy odpowiedź, że nie jest ono w „żaden sposób zaangażowane w tę inicjatywę”.
Listy mają być kierowane do wiceszefa Komisji Europejskiej Fransa Timmermansa. Oto ich treść:
„Jestem zwolennikiem prowadzenia wycinki chorych drzew w Puszczy Białowieskiej, która ma na celu ochronę i odbudowę siedlisk znajdujących się na jej terenie. Sama ochrona bierna, czyli pozostawienie przyrody samej sobie, nie zadziała na tak ograniczonym obszarze – doprowadzi do wyginięcia wielu obecnych dziś w Puszczy gatunków, do zubożenia siedlisk, stworzy wielkie zagrożenie dla zdrowia ludzi odwiedzających Puszczę, zwiększy ryzyko pożarów.
Pomoc i interwencja człowieka jest konieczna, żeby zachować Puszczę Białowieską w stanie, który został objęty ochroną przez Naturę 2000 i który przyciągał do niej ludzi z całego świata.
Tymczasem mity i kłamstwa rozpowszechniane przez organizacje takie jak Greenpeace, WWF, Client Earth i inne, ich obstrukcja, blokowanie działań leśników, Ministerstwa Środowiska, a także zupełne lekceważenie potrzeb i postulatów miejscowej ludności doprowadzą w końcu do tego, że stracimy piękną Puszczę Białowieską, słynną na cały świat. Zostanie nam na dziesięciolecia tylko martwy las, mający problem z samoczynną regeneracją.
Czas działać i ratować Puszczę, dlatego w pełni popieram działania, które Minister Środowiska prof. Jan Szyszko proponuje dla Puszczy Białowieskiej”.
Tyszkiewicz: Zwolennicy Szyszki jak faszystowska falanga. Kolejny protest w Puszczy Białowieskiej
Pisma sporządzono do wiadomości m.in. premier Beaty Szydło, ministra Szyszki, komisarza KE ds. środowiska i do UNESCO.
Sołtysi kilku puszczańskich wsi, z którymi rozmawialiśmy, słyszeli o liście, ale go nie otrzymali. Tak jak Aleksander Dackiewicz, sołtys wsi Pogorzelce w gminie Białowieża, do którego oficjalnie na razie nic nie dotarło: – Zawsze w puszczy dokonywano wycinki sanitarnej, drwali nazywano trocinkowcami. Szukali drzew, które obsiadł kornik. Te drzewa były wycinane, korowane, kora na miejscu palona, a drzewo było wywożone do sprzedaży. Oczywiście ta praktyka stosowana od wielu lat nie obejmowała rezerwatu ścisłego. Nikomu to nie przeszkadzało i było konieczne.
Jak mówi, martwe świerki zaatakowane przez kornika powinny być wycinane, ale zastrzega:
– W ramach obecnej wycinki usuwane są hektary chorych drzew za pomocą ogromnych maszyn, które niszczą ściółkę i niszczą małe drzewa. To jest wycinka barbarzyńska. Martwy drzewostan za kilka lat – jak już całkowicie zgnije, zwłaszcza jego system korzenny – to się wywróci i może wywrócić się na kogoś, kto będzie w pobliżu. Jednak chyba łatwiej w totka wygrać, niż tak miałoby się stać. Obecną wycinkę przy ogromnych pokładach dobrej woli można nazwać kosmetyczną: żeby było ładniej, żeby te suche, rude drzewa nie stały. Estetyka w puszczy to jednak jest sprawa drugorzędna. Z tej wcinki Lasy Państwowe mają ekonomiczną korzyść i czyszczą miejsca pod nasady. To jest wycinka czysto ekonomiczna.
Do Puszczy Białowieskiej ściągane są posiłki Straży Leśnej z całego kraju
Były, wieloletni starosta hajnowski, obecnie radny sejmiku podlaskiego Włodzimierz Pietroczuk fakt pojawienia się listów i pomysł, aby sołtysi wręczali je do rozsyłki mieszkańcom, ocenia:
– To zdaje się jest próba wywierania jakiegoś masowego nacisku na KE. Nie wiem, kto miałby to zainicjować. Nie jest zadaniem samorządu, aby sołtysi roznosili te listy, a mieszkańcy rozsyłali je w swoim imieniu. To nie jest ich kompetencja. To raczej wyręczanie ministra środowiska, bo to on powinien wytłumaczyć KE, że ma rację. To może być próba dodania sobie przez ministra środowiska argumentów, że oto lokalni mieszkańcy myślą jak on. Ja bym takiego list nie wysłał. Generalnie uważam, że ingerencja człowieka w związku z gradacją kornika jest konieczna, ale nie byłbym pewien, czy w takiej skali i w taki sposób, jak to jest teraz dokonywane. Bardzo niepokojące są informacje, że przy okazji walki z kornikiem są też wycinane drzewa, które nie są zarażone. Kornik stał się paliwem politycznym i nie jest to potrzebne dla ludzi, którzy mieszkają w regionie puszczańskim. Pytanie, co dalej, gdy gradacja kornika się zakończy. Puszcza ma być lasem gospodarczym, eksploatowanym jak dziewięćdziesiąt parę procent polskich lasów?
Idiotyczny "ordnung" Szyszki. Tak zabijana jest Puszcza
W czwartek (27.07) burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak miał już przygotowany list do Fransa Timmermansa, pod którym zebrał podpisy wszystkich wójtów i przewodniczących rad gmin powiatu hajnowskiego oraz jego starosty.
– Nie jest tajemnicą, że społeczność lokalna popiera działania, jakich dokonuje w puszczy minister Szyszko – stwierdził hajnowski burmistrz. – Kto jest autorem listów, które mają rozdawać sołtysi, nie wiem. To jakaś oddolna inicjatywa, a że w treści te listy są podobne, to tylko właśnie dowodzi, że miejscowi tak samo myślą na ten temat.
Pismo (ma być wysłane w piątek, 28.07) burmistrz Sirak i inni puszczańscy samorządowcy rozpoczynają od stwierdzenia:
„W odpowiedzialności za przyszłość unikatowego obiektu przyrodniczego, jakim jest Puszcza Białowieska, w imieniu społeczności lokalnej zamieszkującej ten region popieramy działania Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko”. Można w nim zapoznać się z argumentami znanymi z wystąpień ministra Szyszki, m.in.: „Występujące w Puszczy Białowieskiej siedliska i gatunki należy chronić czynnie, zgodnie z Naturą 2000. W tej konkretnej sytuacji nie można zostawić przyrody samej sobie, ponieważ spowoduje to zubożenie środowiska. Tylko ochrona czynna zapewni zachowanie różnorodności biologicznej na tych tak przyrodniczo cennych obszarach”.
Dalej czytamy: „Brak koniecznych działań w przeszłości doprowadził do prawdziwej klęski w postaci nieograniczonej ekspansji kornika drukarza na obszarze Puszczy Białowieskiej. Często przekazywane w mediach opinie i stanowiska ekologów, różnych organizacji pozarządowych i niektórych naukowców są nierzetelne i nieobiektywne”. Oraz: „Podjęta przez Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko decyzja łączy zasady aktywnych działań ochronnych i biernej ochrony środowiska, ponieważ na 1/3 obszaru Leśnego Kompleksu Promocyjnego Puszcza Białowieska tzn. na około 17 000 hektarów nie prowadzi się żadnych zabiegów, natomiast na pozostałych 2/3 prowadzone są konieczne i w pełni uzasadnione prace związane z likwidacją skutków katastrofalnej ekspansji kornika drukarza. W sensie fizycznym Pan Minister Środowiska prof. Jan Szyszko zwiększył zatem zakres biernej ochrony Puszczy Białowieskiej o kolejne 17 000 hektarów”.
Pismo zostało zakończone oświadczeniem: „Akceptujemy i popieramy dotychczasowe decyzje i działania Ministra Środowiska prof. Jana Szyszko”.
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera
Materia³ promocyjny partnera
Dzisiejsza gazeta (e-wydanie)
Wszystkie komentarze