Kampania społeczna „Pola Nadziei” miała już w naszym regionie siódmą odsłonę. Jej celem jest uwrażliwienie na los śmiertelnie chorych i szerzenie idei opieki hospicyjnej. Na Podlasiu od początku koordynuje ją Fundacja „Pomóż Im” prowadząca jedyne w tej części polski domowe hospicjum dla dzieci. Akcja zaczęła się już jesienią ubiegłego roku, kiedy posadzono cebulki żonkili, kwiatu symbolizującego nadzieję, a wiosną, kiedy „pola” zakwitły, odbyły się żonkilowe kwesty i szereg innych inicjatyw z udziałem wolontariuszy.
W tej zakończonej właśnie edycji wzięły udział dokładnie 142 placówki z całego regionu – od przedszkoli, po szkoły podstawowe, gimnazja, licea, szkoły zawodowe, po uczelnie wyższe. Dołączyło 10 zupełnie nowych, a wspólnymi siłami zebrano ponad 202 tys. zł, przy czym spływają jeszcze pojedyncze przelewy, więc kwota ta może być jeszcze wyższa.
Podczas finałowej gali w białostockich Spodkach tym najbardziej aktywnym wręczono pięć dyplomów, przyznając tytuł „Siewcy Nadziei”. To Zespół Szkół w Kobylinie-Borzymach, Zespół Szkół Mechanicznych w Łapach, Przedszkole Miejskie w Wysokiem Mazowieckiem, Zespół Szkół w Jaświłach oraz Szkoła Podstawowa nr 12.
– W tej chwili mamy 30 podopiecznych, do których domów pokonujemy rocznie kilkaset tysięcy kilometrów w ciągu roku, bo żaden szpital nie da takiej opieki i atmosfery, jak dom. Ale bez was nas nie ma, wy jesteście sednem naszej działalności. Pomagacie nam pomagać – mówił do wolontariuszy Arnold Sobolewski, prezes fundacji.
Dodawał, że zbiórka daje pewną stabilizację, jeśli chodzi o działalność hospicjum.
– Większa część zebranych środków zostanie przekazana na naszą bieżącą działalność, a pozostałe środki będą wspierały ośrodek, który powstanie, czyli hospicjum stacjonarne dla dzieci osieroconych z odziałem opieki wyręczającej. Staje się ona taką najważniejszą potrzebą w hospicjum domowym dla dzieci, ponieważ wiele rodzin, przede wszystkim matek, jest tak wyczerpanych całodobową opieką nad dzieckiem, że same potrzebują pomocy. Są również dzieci, które nie mają rodziców, albo ich rodzice zrzekają się wszelkich praw – właśnie one znajdą opiekę w tym ośrodku – opisuje plany Sobolewski.
Dodaje, że działka pod taką inwestycję ma być kupiona jeszcze w tym roku, ewentualnie na początku przyszłego, tak, aby ruszyć z projektem i pierwsza łopata była wbita w 2018 roku. Szacunkowo na sam obiekt potrzeba około 3-4 mln zł, potem w grę wchodzi jeszcze wyposażenie.
– Kolejne trzy edycje „Pól Nadziei” – do 2020 roku, będą dedykowane właśnie na budowę ośrodka „Arka”, bo tak go roboczo nazwaliśmy – precyzuje prezes fundacji.
Uczestnicy akcji podkreślali natomiast, że udział w kampanii ma niezwykłe znaczenie edukacyjne i wychowawcze, w zbiórki angażują się już przedszkolaki.
– Dziękuję, że dajecie swoje serce i pokazujecie dzieciom i młodzieży olbrzymie dzieło, które wciąż się rozrasta. Ważne jest to, że dzieci dają cząstkę siebie drugiemu człowiekowi. Są to działania inspirujące, z roku na rok tych dzieci, nauczycieli, ale też rodziców zaangażowanych w pomoc jest coraz więcej, co jest budujące – mówiła do przedstawicieli fundacji Anna Satuła, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 12.
Szkoła ta uczestniczy w akcji od samego początku, dzieci organizują charytatywne kiermasze, robią papierowe żonkile rozdawane podczas kwest, w szkole jest aż 90 wolontariuszy pomagających hospicjum.
Materiał promocyjny partnera
Materiał promocyjny partnera
Wszystkie komentarze