Postanowienie białostocki sąd apelacyjny wydał na posiedzeniu niejawnym w trzyoosobowym składzie. Przewodniczył mu sędzia Bogusław Suter.
Sąd apelacyjny decyzję wydał po tym jak Sąd Okręgowy w Białymstoku uchylił we wtorek (21.02) decyzję burmistrza Hajnówki o zakazie marszu nacjonalistów w tym mieście. Tym samym uwzględnił odwołanie od niej organizatora marszu. Pod zażaleniem na decyzję o odmowie przemarszu nacjonalistów wydaną przez burmistrza Hajnówki podpisał się Dawid P., który sygnował również wniosek do hajnowskiego urzędu miasta o jego organizację. Jest liderem nacjonalistycznej Narodowej Hajnówki, która m.in. z ONR przygotowuje przemarsz. Dawid P. ma bogatą kartotekę kryminalną, w tym wyrok o nawoływanie do nienawiści na tle narodowościowym.
Marsz w Hajnówce. Razem przeciw eskalacji, petycja obywatelska
Rzecznik prasowy białostockiego sądu apelacyjnego sędzia Janusz Sulima przywołał w rozmowie z „Wyborczą” fragmenty uzasadnienia decyzji:
– Sąd apelacyjny podzielił stanowisko sąd okręgowego. Przede wszystkim zwrócił uwagę na fakt, że wolność zgromadzeń nie jest absolutna, co potwierdza Konstytucja. Jednak to ograniczenie zgromadzeń powinno być traktowane jako absolutny wyjątek. To oznacza, że wszelkie przepisy dotyczące zakazania zgromadzenia należy interpretować wąsko. Sąd dodał, że ograniczenie wolności zgromadzeń nie powinno opierać się na przypuszczeniach bądź spekulacjach [takie wyraził hajnowski burmistrz – red.] Nie może też wynikać z tego, że organ władzy publicznej nie akceptuje stanowiska osób biorących udział w zgromadzeniu
W uzasadnieniu sądu apelacyjnego padło wiele argumentów jakie znalazły się w uzasadnieniu sądu okręgowego, w tym że niebezpieczeństwa – o których wspominał w zakazie burmistrz – dotyczące tego, że marsz może zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi albo mieniu w znacznych rozmiarach muszą być realne, a nie hipotetyczne.
– Burmistrz upatruje potencjalne zagrożenie nie tyle w zachowaniach uczestników marszu, co w jego negatywnym odbiorze przez społeczność lokalną, wśród której kontrowersje wzbudza postać „Burego”. Nie jest istotne jak kontrowersyjne w odbiorze społecznym mają być poglądy manifestujących, pod warunkiem, że nie są one sprzeczne z prawem – cytuje fragmenty uzasadnienia sędzia Sulima.
W opinii białostockiego sąd apelacyjnego, ocena czy zgromadzenie może zagrażać zdrowiu lub życiu ludzi albo mieniu znacznej wartości, „nie może odbywać się poprzez stwierdzenie faktu czy może dojść do kontrmanifestacji”. Sąd tutaj powołał się na stanowisko Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że ewentualność kontrmanifestacji z użyciem siły lub agresji nie może prowadzić do pozbawienia prawa do zgromadzenia „nawet wtedy, kiedy istnieje poważne niebezpieczeństwo gdy zgromadzenie publiczne spowoduje naruszenie porządku publicznego przez wydarzenia, na które organizatorzy zgromadzenia nie mają wpływu, a władza publiczna uchyla się od podjęcia skutecznych działań w celu zagwarantowania realizacji wolności zgłoszonego zgromadzenia”. Sa przywołał opinię TK „To na władzy publicznej ciąży obowiązek zapewnienia ochrony demonstracji bez względu na stopień jej kontrowersyjności pod warunkiem, że nie przekroczone zostają granice zakazu głoszenia określonych poglądów, a kontrdemostracje nie mogą ograniczać prawa do demonstracji”.
Sąd: Niech maszerują w Hajnówce. Zakaz uchylony [UZASADNIENIE]
Odnosząc się do argumentu burmistrza, że marsz przechodząc obok Soboru Świętej Trójcy, w czasie gdy odbywać się tu będzie nabożeństwo o przebaczenie win poprzedzające Wielki Post i fakt ten naruszać ma wolność sumienia i wyznania, sąd apelacyjny uznał, że trasa przemarszu nacjonalistów jest wyznaczona obok soboru, a nabożeństwo będzie w jego murach i nie ma można tylko przypuszczać, że z tego powodu może dojść (także po nabożeństwie) do jakiś incydentów. Odwołał się też do ubiegłorocznego marszu nacjonalistów w Hajnówce, podczas którego nie doszło do poważniejszych incydentów (poza znieważeniem biało-czerwonej flagi).
Przypomnijmy, że sędzia Piotr Kozłowski uzasadniał decyzję sądu okręgowego (co teraz potwierdził sąd apelacyjny):
– W demokratycznym państwie prawa wolność stanowi jedną z naczelnych i podstawowych wartości. Jej zasadniczym atrybutem jest swoboda publicznego, nieskrępowanego wyrażania poglądów i przekonań, a także gromadzenia się w tym celu. Stwarza ona obywatelom możliwość aktywnego uczestniczenia w życiu publicznym, pozwala na realizację innych wolności i praw. W polskim systemie prawnym organizowanie pokojowych zgromadzeń i uczestniczenie w nich zaliczone zostało do wolności konstytucyjnych. Podkreślał:
– Ingerencja władz publicznych ograniczająca wolność zgromadzeń jest dopuszczalna jedynie w sytuacjach przewidzianych ustawą.
Zaznaczał, że organizator marszu dopełnił wszelkich formalności i nie ma przesłanek, aby twierdzić, że marsz zagrażać będzie bezpieczeństwu ludzi lub mieniu, a przypuszczenia dotyczące takich zagrożeń burmistrza są wyłącznie hipotetyczne.
Dodał:
– Nie jest zadaniem ani organów administracji publicznej, ani sądów analizowanie haseł, idei i treści, które nie naruszają przepisów obowiązującego prawa, z punktu widzenia własnych przekonań moralnych osób działających w imieniu administracji, czy też sędziów zasiadających w składzie orzekającym bądź też przekonań dowolnej części społeczeństwa.
Burmistrz Hajnówki nie daje zgody na marsz. Rada też go nie chce
II Hajnowski Marsz Żołnierzy Wyklętych ma przejść w niedzielę (26.02) m.in. rondem imienia prawosławnego abp. Mirona i obok prawosławnego soboru Świętej Trójcy. W tym czasie będzie się w nim odbywało nabożeństwo w intencji przebaczenia win poprzedzające Wielki Post. Ma w nim wziąć udział pół tysiąca narodowców. Kontrmanifestację w Hajnówce (zamieszkałej w większości przez Białorusinów, prawosławnych) zapowiadają organizacje antyfaszystowskie z całego kraju oraz działacze nieformalnej organizacji Obywatele RP z całej Polski.
Jednym z bohaterów marszu ma być – podobnie jak w ubiegłym roku – Romuald Rajs, ps. „Bury”, którego żołnierze winni są ludobójstwa dokonanego w 1946 r. na mieszkańcach białostockich wsi zamieszkałych przez Białorusinów, prawosławnych, w tym na kobietach i dzieciach.
Od postanowieni sądu apelacyjnego nie przysługuje już skarga kasacyjna. Tak więc marsz może się odbyć zgodnie z prawem.
W rozmowie z „Wyborczą” burmistrz Hajnówki Jerzy Sirak (przebywa w szpitalu) odniósł się do postanowienia sądu apelacyjnego:
- Mogę tylko przyjąć je do wiadomości. Nie jest to ona dobra ani dla mnie, ani dla zdecydowanej części mieszkańców naszego miasta. Będziemy teraz razem z policją przygotowywać się przede wszystkim do zapewnienia bezpieczeństwa w czasie tego przemarszu.
W związku z marszem w piątek zastępca burmistrza Andrzej Skiepko ma spotkać się z komendantem hajnowskiej policji. Burmistrz Sirak w tracie marszu będzie brał udział w nabożeństwie w Soborze Świętej Trójcy.
Prowokacja nacjonalistów. Narasta konflikt wokół marszu w Hajnówce
Materiał promocyjny
Materiał promocyjny
Wszystkie komentarze