Prawdy o katastrofie smoleńskiej będzie poszukiwać młodzież podlaskich szkół gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych. To jeden z tematów konkursu historyczno-literackiego, którego pomysłodawcą jest Jarosław Zieliński. - Młodzież wyrobi sobie też pogląd na temat manipulacji dotyczącej tej katastrofy - przekonuje poseł-wiceminister.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

To już piąta edycja konkursu, którego organizatorem od początku jest podlaski poseł PiS i wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Jarosław Zieliński. Tym razem w jego przygotowanie i przeprowadzenie włączyła się podlaska kurator oświaty Jadwiga Szczypiń (w ramach podziału stanowisk w Podlaskiem po ostatnich wyborach parlamentarnych na to stanowisko wskazana przez Zielińskiego). Konkurs ma odbywać się w tym roku pod hasłem: „By czas nie zaćmił i niepamięć”, a myśl przewodnia brzmi: „W poszukiwaniu prawdy o Katyniu, Smoleńsku i Obławie Augustowskiej”.

Wśród regulaminowych celów wymieniono: „kształtowanie świadomości historycznej i narodowej młodzieży na podstawie wiedzy i tradycji, a nie uprzedzeń i emocji” i „uświadamianie, że doświadczenia historyczne narodów wpływają na kształtowanie postaw i mentalność kolejnych pokoleń oraz system ich wartości społecznych i etycznych”. Prace mogą mieć dowolną formę, np. eseju, rozprawy, reportażu czy wspomnienia.

Jakie są dokonania podkomisji smoleńskiej?

Bo jest dobry czas

W trakcie poniedziałkowej (20.02) konferencji prasowej poświęconej tegorocznej edycji konkursu poseł-wiceminister twierdził:

– Obecnie sytuacja jest sprzyjająca do organizacji takich konkursów.

O zaproszeniu kuratorium jak współorganizatora mówił:

– Dzięki temu szkoły będą o tym konkursie lepiej poinformowane, niż to było dotąd. Wcześniej [za zarządów PO-PSL – red.] były przypadki, że szkoły o nim nie wiedziały. Często decydowały o tym poglądy polityczne, a nie merytoryczne jak to być powinno. Chodzi o poszukiwanie prawdy, bo wiedza nie jest pełna tak, jak w przypadku Obławy Augustowskiej [śledztwo w tej sprawie wciąż prowadzi IPN, strona białoruska nie zgadza się na ekshumacje w obwodzie grodzieńskim, gdzie jej ofiary są najprawdopodobniej pochowane – red.] czy Katynia, w sprawie, którego brakuje tzw. listy białoruskiej. Ja wiem o Katyniu, nie ze szkoły, ale z domu, głównie od ojca. W szkole mi o tym nie mówiono. Teraz w szkole się o tym mówi, ale nie wystarczająco. Jeśli chodzi o katastrofę smoleńską to jest pole do poszukiwania prawdy.

Niech młodzież składa prawdę

Zieliński przekonywał:

-Władza przez parę lat była zainteresowana, żeby prawdę o katastrofie smoleńskiej ukryć. Sporo zmieniło się pod tym względem w ciągu ostatniego ponad roku. Pracuje komisja, która pracuje nad poznaniem prawdziwych okoliczności przyczyn katastrofy. Pracuje prokuratura, może nie w takim tempie, w jakim byśmy chcieli. Jest co robić. Jest to pole, wyzwanie do poszukanie prawdy przez wszystkich, którzy są do tego zobowiązani, ale razem z nimi może poszukiwać młodzież. Ważne, aby młodzież poznała wiedzę, która jest i te białe plamy, których jeszcze jest niemało.

Zapytany przez „Wyborczą”: do jakich źródeł powinna sięgać młodzież, przygotowując prace o katastrofie smoleńskiej, odparł:

– Do wszystkich dostępnych, chociaż młodzież ma tu niełatwą sytuację: musi poruszać się wśród wielu niewiadomych. Ten kłopot mamy wszyscy i chcemy, by młodzież też sobie uzmysłowiła, że z prawdą o wielu wydarzeniach żywych historycznie łatwo nie jest. Chcemy też wiedzieć czego w tej sprawie nie wiemy i młodzież będzie zapewne sobie wyrabiała na ten temat pogląd. Też wyrobi sobie pogląd na temat manipulacji dotyczącej katastrofy smoleńskiej. Nawet jeśli sobie tylko uzmysłowi to, że ma kłopoty ze znalezieniem podstawowej wiedzy po ponad sześciu latach od katastrofy, to już jest dużo. To znaczy, że uświadomi sobie miejsce i okoliczności, w jakich żyje. Jeśli uświadomi sobie dalej, że prawda podlega manipulacji, to też dobrze. Uświadomienie sobie choćby tylko tego, ma wartość. A jeżeli poskłada sobie z elementów dostępnych jakiś obraz, choćby niepełny – z pytaniami jakie sobie postawi – na które nie ma jeszcze dzisiaj obiektywnych odpowiedzi, to będzie kolejna wartość.

Kluczowy jest proces

Kuratorka Szczypiń podkreślała edukacyjno-wychowawczy walor konkursu:

– Wymaga poszukiwań w archiwach, archiwach internetowych, publikacjach, w tym pracach naukowych. Sięganie do tych źródeł kształtuje odpowiednią postawę. Przede wszystkim stwarza pole do różnych aktywności, której tyko efektem jest praca konkursowa. Kluczowy jest proces na drodze do rezultatu, poszukiwanie.

Zastrzegła:

– W naszym regulaminie nie wskazujemy ani literatury, ani źródeł, które byśmy rekomendowali. Młodzież jest kreatywna. Jeśli po poszukiwaniach zrodzi się jej myśl, przeleje ją na papier.

Prace ma ocenić komisja konkursowa złożona z naukowców z uczelni wyższych i nauczycieli ze szkół (na razie nie podano nazwisk członków; ich opinie nie będą udostępniane). Zgodnie z regulaminem konkursowym komisja ma brać pod uwagę, m.in. walory historyczno-naukowe prac – „zobiektywizowany opis wydarzenia historycznego z wykorzystaniem wskazanych przez autora źródeł historycznych”.

Jak przyznał Zieliński, jednym ze źródeł „poszukiwań prawdy o katastrofie smoleńskiej” przez młodzieży mogą być prace komisji smoleńskiej. Konkurs trwa do końca kwietnia.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem
    Należy się obawiać, że dojdzie do serii wybuchów. Uczniowie będą wybuchać śmiechem nad bajeczkami Macierewicza.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Ja bym z tego zrobił jeszcze temat konkursu z fizyki. Prace na pewno byłyby ciekawsze, niż parówka i puszka.
    już oceniałe(a)ś
    2
    0
    Dom wariatów.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Zakłady Mięsne w Sokołowie powinny się włączyć w tę szczytną akcję i ufundować uczestnikom konkursu parówki smoleńskie eksplodujące po spożyciu. To byłoby głębokie nawiązanie do treści konkursu. A Zieliński i ta Szczypiń powinni dostać parówy ekstra o potrójnej mocy ekslozywnej. Transmisję z pokazów po spożyciu smoleniówek przeprowadzą TVTrwam, TVPis i TVRepubliczka.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    to jest już szczyt szczytów, PIS kretynieje w postępie geometrycznym żeby przypodobać się KAczorowi, ktory ma na sumieniu brata i 96 osób
    @exxx2015 Jest współodpowiedzialny za katastrofę,i na tym jeszcze karierę polityczna robi.!!!
    już oceniałe(a)ś
    0
    0
    Której komisji? Komisja smoleńska to nazwa? A tamta państwowa jak się nazywała? Millera? Sama podpowiedź ministra określa jakie jest wyjaśnienie tajemnicy. Paranoja
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    Poleciłbym młodzieży jedyne sensowne źródło - raport Komisji Macieja Laska
    już oceniałe(a)ś
    1
    0
    W normalnej sytuacji nazywałoby się to wyścigiem do dna. W obecnej, "sprzyjającej"- jest to wyścig o to, kto preziowi głębiej wlezie.
    już oceniałe(a)ś
    1
    0