Blisko 400-letnia, miedziorytnicza oryginalna mapa Wielkiego Księstwa Litewskiego trafiła do Muzeum Okręgowego w Suwałkach. Przez ostatnie kilkadziesiąt lat wisiała w Sztokholmie u fundatorki Heleny Janiec, której ojciec pochodził z Suwałk. Oryginalność mapy potwierdzili już eksperci z Biblioteki Narodowej w Warszawie.
Ten artykuł czytasz w ramach bezpłatnego limitu

To tzw. mapa „radziwiłłowska” (zleceniodawcą byli Radziwiłłowie), przygotowana przez Tomasza Makowskiego, słynnego polskiego sztycharza i kartografa. Pierwszy egzemplarz mapy powstał w 1613 roku, znajduje się w Bibliotece Uniwersyteckiej Uppsali. – Nasz egzemplarz nie jest pierwszym wydaniem z 1613 roku, potem były dodruki. Wygląda na to, że mapa, którą otrzymaliśmy, wydana została po 1630 roku. Na pewno jednak w pierwszej połowie XVII wieku – mówi Jerzy Brzozowski, dyrektor Muzeum Okręgowego w Suwałkach. – Bardzo cieszymy się z tego daru, tak starych historycznie map mamy niewiele.

Blisko 400-letnia mapa jest starsza od Suwałk – tego miasta więc na niej nie ma. – Chciałoby się, aby było, ale nie da rady. Pierwsza wzmianka w archiwach o Suwałkach pochodzi z 1690 roku – z informacją, że to osada, w której znajdują się dwa dymy (domy) – mówi Brzozowski. Ale są wszystkie miejscowości z dawnym rodowodem znajdujące się w okolicy, zaznaczane staropolską pisownią: Olecko, Ełk (Lek), Straduny, Augustów, Przerośl, Filipów (Philipow), i dalej: Tykocin, Wasilków, Knyszyn, Gródek, Supraśl. Mapa sięga od okolic Torunia (na zachodzie) po Mohylew (na wschodzie), od Rygi (na północy) po Kraków (na południe).

Pamiątki po ojcu i dar od siebie

Muzeum Okręgowe w Suwałkach zabytkową mapę otrzymało w darze od Heleny Janiec, która poza Polską mieszkała od II wojny światowej. Kilka lat temu, gdy odwiedziła Suwałki, uznała, że chętnie przekaże miejscowemu muzeum pamiątki po swoim ojcu Leonie Kocu, oficerze pochodzącym z tego miasta. Pamiątki to m.in. order Virtuti Militarii (grawerski wtórnik) oraz fotografie i dokumenty). Pani Helena jeszcze przed śmiercią podjęła decyzję, że przekaże muzeum również cenną mapę, którą otrzymała od znajomego antykwariusza w Londynie.

– Mapa przez kilkadziesiąt lat wisiała u niej w domu w Sztokholmie. Pani Helena swoim plenipotentem uczyniła syna Marka Jańca. Gdy trwały już rozmowy, w lecie doszła do nas smutna wieść, że pani Helena zmarła, w wieku 96 lat. Syn wykonał wolę swojej matki i przekazał nam mapę. Zleciłem jeszcze ekspertyzę Instytutowi Konserwacji Zbiorów Bibliotecznych Biblioteki Narodowej i eksperci potwierdzili nam właśnie, że mapa jest oryginalnym siedemnastowiecznym egzemplarzem. Finalizujemy już formalności związane z darowizną – mówi Jerzy Brzozowski. – Mapa jest w bardzo dobrym stanie. To egzemplarz miedziorytniczny, drukowany czarną farbą na papierze czerpanym, żeberkowym, ręcznie kolorowany.

Rodzina Koców

Helena Janiec była córką Leona Koca, pochodzącego z Suwałk oficera, który przed wojną pełnił ważne funkcje w polskim wojsku.

– Było ich dwóch braci – Adam i Leon. Urodzili się w Suwałkach, obydwaj przed wojną byli pułkownikami w Wojsku Polskim. Leon kończył w Suwałkach gimnazjum i szkołę handlową, potem był w Legionach Polskich, a następnie dowódcą pułków piechoty w różnych miastach. W latach 1939-41 był w niewoli w Rosji, a po zwolnieniu, po podpisaniu układu Majski-Sikorski, trafił do Armii Andersa i z nią dostał się do Anglii. W 1954 roku zmarł – mówi dyrektor Muzeum Okręgowego. – Jego córka, pani Helena, po wojnie też znalazła się na emigracji. Jej mąż działał w podziemiu niepodległościowym, musieli uciekać. Zamieszkała w Szwecji.

Na stronie Kongresu Polaków w Szwecji (www.polskakongressen.org), której pani Helena była członkinią przez wiele lat, przeczytać można wspomnienie, zamieszczone po jej śmierci. Autorzy przypominają jej aktywny udział w pracach Rady Uchodźstwa Polskiego OPON, w Stowarzyszeniu Polek (była prezesem i skarbnikiem) i Kongresie Polaków.

Wspomnienie po pani Helenie

W notce przeczytać możemy m.in.:

„Pani Helena urodziła się 1 sierpnia 1920 roku w Grodnie, była córką Janiny Stanisławy Ludwiki Godlewskiej i pułkownika Leona Koca, który w czasie I wojny światowej wraz z bratem pułkownikiem Adamem Kocem, walczyli w Legionach Polskich, a po odzyskaniu niepodległości brali czynny udział w odbudowie Polski.

W roku 1932 Jaga mieszka w Warszawie na Żoliborzu, jest uczennicą gimnazjum im. Juliusza Słowackiego w Warszawie.

Czas wojny, okupacji niemieckiej i terroru doświadcza w Warszawie. Chodzi na kursy księgowości i pisania na maszynie. Nie zaniedbuje języków obcych. W 1945 roku, w bardzo dramatycznych okolicznościach, ukryta „pod węglem” na szwedzkim statku rybackim, opuszcza Polskę. W drodze do Szwecji urodziła córkę Marię”.

Mapa przekazana Suwałkom to nie jedyny dar ofiarowany instytucjom przez panią Helenę. Autorzy wspomnienia przypominają, że „uświetniła lokal [Rady Uchodźstwa Polskiego] OPON ofiarowanym obrazem Juliusz Kossaka, który wisi na honorowym miejscu”.

icon/Bell Czytaj ten tekst i setki innych dzięki prenumeracie
Wybierz prenumeratę, by czytać to, co Cię ciekawi
Wyborcza.pl to zawsze sprawdzone informacje, szczere wywiady, zaskakujące reportaże i porady ekspertów w sprawach, którymi żyjemy na co dzień. Do tego magazyny o książkach, historii i teksty z mediów europejskich.
Więcej
    Komentarze
    Zaloguj się
    Chcesz dołączyć do dyskusji? Zostań naszym prenumeratorem