Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
1 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Końcówka lat 30.-tych, jesienny spleen. Jak nie Białystok? A jednak Białystok. ?Światowa? reklama -neon (?) z napisem Philips Radio niech nikogo nie zmyli. Philips w mieście miał się chyba całkiem nieźle - na innym ujęciu z archiwum Augustisa robotnicy z drabiną uśmiechający się do fotografa, stoją przed sklepem z szyldem: ?Radioodbiorniki Philipsa stereofoniczne do nabycia w firmie Stanisław Kłosowski; z systemu ratalnego". Późnobarokowy budynek ze zdjęcia (z prawej) też jest łatwy do rozpoznania - to klasztor sióstr miłosierdzia, mieszczący się naprzeciwko Archiwum Państwowego. Tak jak w czasach Branickiego, tak jak w czasach Augustisa, tak i teraz siostry mają w nim swoją siedzibę.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
2 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
To towarzystwo na pewno się nie nudzi! A już na pewno nie pan w oknie. Grunt to dobry humor i korzystanie z przyjemności dla podniebienia. Gdzie ze swoim aparatem zapędził się Bolesław Augustis? Czy został zaproszony i poproszony o zdjęcie, czy po prostu przechodził z aparatem? Białostocki fotograf wnikał w miasto i jego zakamarki, wychodził z aparatem przed swój zakład na ul. Kilińskiego, spacerował po Rynku Kościuszki, Lipowej, zaglądał w ciasne podwórka, do ogrodów, domów, szkół, sklepów. Bywał na rautach i eleganckich balach, wchodził na kościelny chór, by zrobić zdjęcie z góry. Zajrzał na czyjeś podwórko. Może ktoś wie, czyje?
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
3 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
O czym marzy dziewczyna, gdy dorastać zaczyna? Zapatrzyła się gdzieś, rozmarzyła... Ciekawe jak potoczyło się życie bohaterki tego zdjęcia.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
4 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Jedni maszerują, inni pedałują. W harcerstwie, jak wiadomo hierarchia też musi być. Gromadka przemieszcza się obok kościoła farnego (najprawdopodobniej od strony ulicy Kościelnej). Swoją drogą ciekawe czy marzli - chłopcy mają gołe kolana, gdy tymczasem z tyłu widać kobiety okutane w dość grube futra.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
5 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Para elegantów, ksiądz i Świat. Czyli obecne kino TON, po sąsiedzku z kościołem farnym. W czasie kiedy zostało zrobione to zdjęcie, dawny szpital już pełnił zupełnie inna funkcję. Po I wojnie światowej zdążyła się tu mieścić drukarnia, księgarnia religijna, a nawet zakład pogrzebowy. Ale pod koniec lat 30 -tych budynek zajęło wyłącznie kino Świat. Tu można było zobaczyć Ordonkę, Lodę Halamę, Eugeniusza Bodo, Adolfa Dymszę... Całą plejadę przedwojennych gwiazd.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
6 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Ostatnia droga jednego z mieszkańców. Dostojny karawan sunie po białostockiej ulicy, przechodnie patrzą z zaciekawieniem. Ale życie się toczy - obok trwa remont. Robotnik po drugiej stronie ulicy nawet się nie odwróci, zajęty pracą.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
7 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
I drugie smutne zdjęcie, ale zupełnie inne w wyrazie. Coś się wydarzyło - idące obok kościoła farnego kobiety czymś są zaaferowane, zaczepia je mężczyzna z prawej, o czymś rozmawiają. Wydawałoby się, że to po prostu zwyczajna rozmowa na ulicy. W pierwszej chwili aż trudno zauważyć, że idące przed kobietami dziewczynki niosą między sobą maleńką trumienkę - to pogrzeb dziecka. Kondukt został uchwycony przez Augustisa w nietypowym momencie. Zanurzeni w smutku żałobnicy nagle zostali z niego wyrwani, ktoś czego od nich chce.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
8 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Bardzo ciekawe ujęcie. Panie kroczą mniej więcej w tym miejscu, w którym dziś na mini-rondzie ul. Kilińskiego łączy się z ul. Mickiewicza. Tę bramę chyba każdy rozpozna - to brama do Pałacu Branickich. Za to napis, który na bramie jest umieszczony, może zaskoczyć wielu - ?województwo?. Tak, tu przed wojną urzędował wojewoda, tu mieściły się władze wojewódzkie. Takich ujęć tego fragmentu Białegostoku, z tak bliskiej perspektywy, zachowało się niewiele. Co ważne - po prawej stronie widać zaokrąglającą się bryłę wspaniałego Hotelu Ritz, dziś już nieistniejącego. Cóż to był za przybytek! Najbardziej luksusowy przedwojenny hotel w Białymstoku powstał tuż przed I wojną światową, i szybko stał się jedną z najbardziej eleganckich budowli, z których słynęło miasto.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
9 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Dzieciaki mają fantazję. Oto społeczeństwo przedszkolno-szkolne na czterech szczeblach społecznej drabiny. Byle wyżej. By wleźć jak najwyżej tych dwóch spryciarzy na samej górze musiało skorzystać ze stołu, stołka i pleców kolegów. Gdzie zostało zrobione to zdjęcie, nie wiemy, ale na pewno oddział szkolno-przedszkolny miał swój całkiem spory kawałek przestrzeni. Możliwe, że to okolice Bojar - Augustis zrobił w tamtych okolicach wiele ?zdjęć z krzaków", jak je nazywamy w redakcji - portretowani często uśmiechają się na nich zza bujnych powojników, słoneczników, gęstych gałęzi. W tle tej fotografii takie właśnie ogrody widać.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
10 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Dobrze wiemy, kto jest na tym zdjęciu! Starsza pani to Stefania Szymańska, matka prezydenta Białegostoku Bolesława Szymańskiego. Pani w wieku balzakowskim, z filuternym loczkiem - to siostra prezydenta - Eugenia, żona Mariana Korycińskiego, nauczyciela, działacza społecznego, finansisty, promotora Bolesława Szymańskiego. A dziewczyna z warkoczem, to jej córka - siostrzenica Szymańskiego.
Wszystko to wiemy dzięki nieocenionej pomocy Andrzeja Lechowskiego, białostockiego historyka i dyrektora Muzeum Podlaskiego. Rodzinę przedwojennego prezydenta na zdjęciach rozpoznaje w mig, te, które tu pokazujemy jest jednym z kilku. Lechowski wiedzę o przedwojennym Białymstoku ma w małym palcu, zawsze mogliśmy liczyć na jego pomoc w odkrywaniu historii miasta, detali topograficznych, czy personalnych. Ale mimo wszystko nas zaskoczył - bo żeby pamiętać jak dokładnie wyglądała mama jednego z przedwojennych włodarzy miasta? Inna rzecz, że Lechowski do Szymańskiego słabość ma, w ubiegłym roku szukał jego grobu, odnalazł jego rodzinę w Warszawie, a ta mu pokazała część rodzinnych fotografii.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
11 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Ich dwóch, ona jedna. Spacer po Białymstoku - po swojej prawej stronie spacerowicze mijają obecne kino i Archiwum Państwowe. Warto zwrócić uwagę na tło - tak wyglądały kiedyś mury (przypominające obronne), które okalały kościół farny. Z ceglanej ozdobnej bramy już nic nie zostało. Na szczęście biały kościółek (jeden z najstarszych zabytków Białegostoku, którego budowę w 1617 roku zaczęli Wiesiołowscy) istnieje do dziś i ma się dobrze.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
12 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Dwóch elegantów, a każdy w innym stylu. Gdzie sobie przystanęli do zdjęcia, może trudno byłoby zgadnąć, gdyby nie ogrodzenie, o które się obaj opierają. To Rynek Kościuszki, miejsce, w którym przed wojną mieściła się płyta Nieznanego Żołnierza (obok obecnej fontanny, bliżej skrzyżowania). W tym miejscu znajdowała się do 1939 roku. Historia głosi, że w 1925 roku płytę na rogatkach Białegostoku podrzucili nieznani osobnicy. Kiedy odsłonięto pomnik Nieznanego Żołnierza w Warszawie, ponoć prawicowcy rozpoczęli akcję podrzucania podobnych tablic w Polsce. W Białymstoku płytę znalazła policja, władze miasta zdecydowały się wyeksponować ją w centrum i przy niej organizować uroczystości państwowe. W 1939 roku białostoczanie zakopali płytę w obawie przed Sowietami. Przeleżała w ziemi ponad pół wieku. W latach 90. odnaleziono ją i przeniesiono na teren cmentarza wojskowego przy ul. 11 Listopada.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
13 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Dziś ta uśmiechnięta pani zapewne jeździłaby po Białymstoku samochodem i prowadziłaby jakiś intratny interes. Co wiezie pod plandeką - nie wiemy, ale na pewno to coś podskakuje, bo wóz raczej na pewno mocno turkocze. Bruk na ulicy Kilińskiego był przed wojną piękny, ale w jeździe na drewnianych kołach zapewne nie pomagał. To właśnie na tej ulicy białostocki fotograf Bolesław Augustis zrobił najwięcej, tzw. spacerowych portretów. Wychodził na chodnik i fotografował przechodzących. I przejeżdżających. Sporo dzieje się w tle: za turkoczącym wozem obejrzał się młody chłopak, zamiatająca ulicę gospodyni dalej robi swoje, trzech chłopaków z mieszkania na pierwszym piętrze rozgląda się po ulicy. Toczy się życie.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
14 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Potężne dalie w samym środku miasta, szeroki niski wózek, w nim trochę śpiący kajtek, a obok - trzy przejęte opiekunki. To była jednak bardzo elegancka epoka - nawet takie dziewczyneczki noszą się tak, jakby właśnie wróciły z Paryża. Jednak, póki co, to środek przedwojennego Białegostoku. I łatwy do rozpoznania - wystarczy przyjrzeć się budynkom w tle - to dzisiejsze gmach Urzędu Wojewódzkiego przy Mickiewicza. Dziewczynki zaś urzędują w Parku Planty. Na profilu facebookowym portalu albom.pl, gdzie co jakiś czas dorzucane są kolejne porcje zdjęć Augustisa, pan Mariusz Proskień pokazał kadr, jak to miejsce wygląda teraz. Dalii oczywiście nie ma. Są tuje i trawa.
Fot. Bolesław Augustis/albom.pl
15 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
A oto i sam autor tych fantastycznych zdjęć, dzięki którym możemy oglądać Białystok przedwojenny - Bolesław Augustis.
Pomyśleć, że 12 lat temu, gdy zaczynaliśmy publikować pierwsze fotografie z jego odnalezionego zbioru szklanych płytek i negatywów, dysponowaliśmy tylko jednym zdjęciem (już powojennym) z nim w roli głównej. Ale on sam dostarcza nam ciągłych niespodzianek - wśród negatywów sprzed 80 lat znalazło się też jego własne zdjęcie z lat 30-tych. Oddał aparat komuś na chwilę i przeszedł na drugą stronę obiektywu. Rzucił się na trawnik obok wielkich dalii, grzywka zaczesana, garnitur, szeroki uśmiech, w dłoni papieros. Przedwojenny elegant.
To czas, w którym już prowadził własny zakład (Polonia Film) przy ul. Kilińskiego 14. Robił zdjęcia na zamówienie (np. narodzin i pogrzebów), fotografował ważne chwile w dziejach miasta (np. manifestacje). Najczęściej jednak - portrety przechodzących ulicą białostoczan. W listopadzie 1939 roku ojca Bolesława sowieci wywieźli do Mińska, po czym słuch o nim zaginął. Dwie siostry i Bolesława aresztowano. Bolesława wywieziono na Syberię. Tam trafił do Armii Andersa, z którą przewędrował szlak bojowy i na koniec trafił do Anglii. Do Polski nigdy już nie wrócił. Osiedlił się w Nowej Zelandii, tam się ożenił (z Polką, też Sybiraczką). I tam też zmarł w maju 1995 roku.
16 z 16
Białystok lata 1936 - 1938
Kto by pomyślał, że po odkryciu bezcennego zbioru białostockiego fotografa przed ponad dekadą, po prezentowaniu fotografii i opisywaniu na łamach "Wyborczej", przygotowaniu kilku wystaw, wydaniu albumu i stworzeniu kilku projektów inspirowanych Augustisem - może on nam sprawić jeszcze jakąś niespodziankę. A jednak. Negatywów uratowanych od zniszczenia jest tyle, że tych niespodzianek czeka nas jeszcze wiele.
Kilkaset zdjęć Augustisa oglądać można na Facebooku białostockiego projektu pielęgnującego spuściznę podlaskich fotografów - albom.pl. W ciągu ostatnich trzech miesięcy - dorzucono porcję nowych - blisko 500, dotąd niepublikowanych zdjęć Bolesława Augustisa. I będzie ich jeszcze więcej.
- W zasadzie, gdyby zajmować się tylko Augustisem, moglibyśmy wrzucać takie zestawy każdego dnia do końca roku, a może nawet trochę dłużej - żartuje Grzegorz Dąbrowski, który pierwszy dostrzegł wartość odnalezionego zbioru, od samego początku pieczołowicie czyści negatywy Augustisa i udostępnia zbiór w sieci.
Wszystkie komentarze