Śniegu spadło za dużo. Mróz był zbyt dotkliwy. Soli z kolei dojechało za mało. A sprzęt się popsuł. W dodatku część ekipy zaatakował koronawirus. W efekcie Białystok stał się naprawdę biały. Można żartować, że nazwa zobowiązuje! Ani kierowcom, ani pieszym jednak do śmiechu nie jest.
Copyright © Agora SA