22-letni chłopak nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego posunął się do tak okrutnej zbrodni, i to w stosunku do osób najbliższych. W środę (22.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces. Prokuratura wniosła o karę łączną 25 lat więzienia.
Sprawcą tragedii w Choroszczy mógł być ojciec dzieci - ofiar pożaru, który także zginął. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w kierunku zabójstwa. Prokuratorzy na razie skłaniają się ku teorii, że to 45-letni mężczyzna podpalił dom. W płomieniach zginęło troje jego dzieci w wieku trzech, ośmiu i 10 lat.
Gdy prokurator czytała na sali rozpraw akt oskarżenia, łamał jej się głos. 22-letni Mateusz B. stanął przed Sądem Okręgowym w Białymstoku pod zarzutami usiłowania zabójstwa oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem bliskich mu osób - dziadków. - Nie wiem, co się stało - to jedyne, co miał do powiedzenia.
Przewrócił, dusił rozpaczliwie broniącą się kobietę, a gdy straciła przytomność, skrępował jej ręce i zgwałcił. Młoda ofiara zmarła później w szpitalu, a sprawca tej zbrodni ukrywał się i przez 20 lat żył, jakby nic się nie stało. Sprawiedliwość go jednak dosięgła. W czwartek (19.01) Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Mariusza P. na 25 lat pozbawienia wolności.
Sąd pierwszej instancji uznał, że białostoczanin wyzywał, poniżał, wyganiał z mieszkania, groził, popychał, bił i kopał swoją konkubinę, a w końcu zakatował ją na śmierć. W czwartek (12 stycznia) Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna odwołania od wyroku 16 lat pozbawienia wolności.
Przed białostockim sądem okręgowym rozpoczął się proces 43-letniego mężczyzny, zatrzymanego ponad rok temu w Wielkiej Brytanii w związku ze zbrodnią sprzed lat. W 2001 roku miał napaść na młodą, białostocką pielęgniarkę na osiedlu Sienkiewicza, zgwałcić ją i udusić. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 42-latek, podejrzany o zabójstwo mieszkańca Białegostoku. Ciało zabitego mężczyzny znaleziono kilka dni temu na osiedlu Jaroszówka.
22-letni Patryk D., mimo młodego wieku, dostał najsurowszą karę więzienia. Gdański sąd apelacyjny zdecydował się ujawnić szczegóły szokującej zbrodni. I, co rzadkie w wymiarze sprawiedliwości, pozwolił na publiczne pokazanie twarzy skazanego.
Śledczy z Archiwum X rozwikłali sprawę śmierci 40-letniego mężczyzny, którego ciało z raną ciętą znaleziono na ulicy Żelaznej w Białymstoku. Zabójstwo miało miejsce 30 lat temu.
38-letni oskarżony odbywał w latach 2018-2020 karę za pobicie żony oraz za groźby karalne, a potem dotkliwe pobicie teściowej. W tym czasie - według prokuratury - miał zlecić koledze z celi zabicie obu kobiet, a także porwanie i wywiezienie za granicę swej pięcioletniej córki. Sąd pierwszej instancji uniewinnił mężczyznę od tych zarzutów, a Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok uniewinniający właśnie podtrzymał.
Do zatrzymania 33-letniego podejrzanego, który zabił 65-letniego kolegę i uciekł z miejsca przestępstwa, doszło dosłownie w kilkanaście minut od zbrodni. Traf chciał, że w pobliżu miejsca zabójstwa przebywał miejscowy dzielnicowy. Miał akurat wolne, jechał rowerem jedną z ulic Śniadowa. Niemal od razu udało mu się zatrzymać podejrzanego.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok 25 lat pozbawienia wolności na dożywocie wobec mężczyzny oskarżonego o pozbawienie wolności i zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem dokonane 22 lata temu koło Sejn. Popełnił je razem z innymi osobami, które zostały już wcześniej osądzone i skazane na kary 25 lat więzienia. On ukrywał się we Francji, skąd został deportowany. Miał być prowodyrem zbrodni.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpoznał apelację w sprawie mężczyzny oskarżonego o pozbawienie wolności i zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem dokonane 22 lata temu koło Sejn, popełnione w porozumieniu z innymi osobami, które zostały już wcześniej osądzone i skazane na kary 25 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna ten przebywał na terytorium Francji, skąd został deportowany.
Podejrzany o zabójstwo mężczyzna został właśnie zatrzymany w Wielkiej Brytanii. Na wniosek Prokuratury Okręgowej w Białymstoku wydano już nakaz aresztowania, a śledczy rozpoczęli procedurę deportacyjną. Do zbrodni doszło w 2001 roku na osiedlu Sienkiewicza w Białymstoku.
Prokuratura postawiła zarzut zabójstwa 25-letniemu mężczyźnie, a sąd aresztował go na trzy miesiące. Do tragedii doszło w Suwałkach.
Dokładnie 10 lat temu, w kwietniu 2011 roku w Suwałkach zaginął 60-letni pensjonariusz jednej z suwalskich noclegowni. Policja badała sprawę, ale po trzech latach śledztwo umorzono - z braku dowodów do wyjaśnienia okoliczności zaginięcia. W 2020 roku sprawa jednak trafiła do podlaskiego Archiwum X. Śledztwo znów ruszyło, a po kilku miesiącach ustalono sprawców zabójstwa.
Nie ma podstaw do zmiany wyroku w sprawie zabójstwa starszej kobiety - uznał w piątek (05.02) Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Wyrok za zamordowanie na tle rabunkowym 80-letniej mieszkanki Czarnej Białostockiej został utrzymany w mocy.
Z sądu. Apelację od wyroku 15 lat więzienia złożył też prokurator, domagając się zaostrzenia jej do 25 lat. Wyrok w sprawie zamordowania na tle rabunkowym 80-letniej mieszkanki Czarnej Białostockiej sąd ogłosi w piątek (5 lutego).
Sąd Okręgowy w Białymstoku w czwartek (28.01) skazał Dariusza K. na 15 lat pozbawienia wolności za współudział w brutalnej zbrodni sprzed ćwierć wieku. W Hajnówce 25 lat temu została zamordowana 73-letnia kobieta wychowująca prawnuczkę.
49-letni Janusz F. był poszukiwany od kilkunastu dni. W sobotę (10.10) ciało odnaleziono w jego rodzinnej miejscowości, w Brzozowie pod Kolnem. Wiele wskazuje na samobójstwo.
Do tragedii doszło w Brzozowie (powiat kolneński) w środę (30 września). Początkowo wszystko wskazywało na samobójstwo kobiety. Jednak wyniki sekcji zwłok dowiodły, że samobójstwo było upozorowane. Prokuratura wydała postanowienie o poszukiwaniu jej męża - Janusza F.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w środę (19.08) utrzymał w mocy wyrok 3,5 roku więzienia dla mieszkanki Łomży, która podczas domowej awantury, w trakcie przygotowywania posiłku śmiertelnie ugodziła swego partnera nożem.
Sąd apelacyjny zajmie się sprawą kobiety, oskarżonej o zabójstwo partnera w Łomży w październiku 2018 r. Doszło do niego podczas przygotowywania posiłku.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził kary za morderstwo młodego przedsiębiorcy. Zamiast dożywocia dwaj sprawcy mają odsiedzieć po 25 lat w więzieniu. Wyrok jest prawomocny.
46-latek usłyszał zarzut zabójstwa, a 29-latek - zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Dwaj mężczyźni, którzy śmiertelnie pobili 52-letniego mieszkańca Grajewa, zostali zatrzymani i najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy karę 15 lat więzienia dla Arkadiusza A., skazanego w pierwszej instancji za to, że ponad dziewięć lat temu w Bielsku Podlaskim zabił swoją żonę dwoma ciosami nożem, a zwłoki zawinął w dywan i zakopał w lesie.
Prokuratura Rejonowa w Białymstoku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko dwóm młodym mężczyznom. Zarzuca im, że w grudniu 2018 roku zamordowali z zimną krwią 80-letnią mieszkankę Czarnej Białostockiej. Motyw zbrodni był rabunkowy.
Ofiarą zabójcy była 23-letnia kobieta pochodząca spod Łomży. Jej rozczłonkowane zwłoki znaleziono przed kilkoma dniami w Piotrowie koło Nowego Dworu Gdańskiego. Podejrzany o zabójstwo 20-letni Patryk D. został zatrzymany, przyznał się do winy i trafił do aresztu tymczasowego na 3 miesiące.
Sąd odwoławczy zmienił nieco wyrok sądu pierwszej instancji, przyjmując, że Tunezyjczyk skazany za zabójstwo w sylwestrową noc w 2016 roku dokonał go z zamiarem ewentualnym, a nie bezpośrednim. Kara za to się nie zmienia - mężczyzna spędzi w więzieniu 12 lat.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Zakończyła się rozprawa 34-letniego mężczyzny oskarżonego o usiłowanie podwójnego zabójstwa. Próbował udusić dwie ciotki swojej żony, kiedy zapowiedziały, że nie będą go dalej finansować.
Do tragedii doszło w miejscowości Osipy-Zakrzewizna w powiecie wysokomazowieckim. Nie żyją dwie kobiety - 50-letnia matka i 20-letnia córka.
We wtorek (3 grudnia) białostocki sąd apelacyjny rozpozna sprawę zabójstwa sprzed trzech lat, które doprowadziło do zamieszek w Ełku. Na 12 lat więzienia został za to skazany Tunezyjczyk. Od wyroku odwołuje się zarówno jego obrona, jak i pełnomocnik rodziny zabitego 21-latka.
Augustowska prokuratura skierowała do Sądu Okręgowego w Suwałkach akt oskarżenia przeciwko 38-letniej kobiecie, która w trakcie małżeńskiej kłótni śmiertelnie raniła nożem swego partnera. Augustowianka będzie odpowiadać z wolnej stopy, sąd nie zgodził się na jej aresztowanie.
Na 15 lat pozbawienia wolności skazał we wtorek (8.10) Sąd Okręgowy w Białymstoku Arkadiusza A., oskarżonego o to, że osiem lat temu zamordował swoją żonę dwoma ciosami noża, a zwłoki zawinął w dywan i zakopał w lesie. Do ujawnienia zbrodni doprowadziła praca śledczych wykorzystujących najnowsze technologie.
O zabójstwo oskarżony został 53-letni obecnie mąż zamordowanej. Prokuratura wnioskuje o karę 25 lat więzienia. Wyrok - za tydzień.
Surowy wyrok dożywotniego pozbawienia wolności i pozbawienia praw publicznych na 10 lat zapadł we wtorek (1.10) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Dwaj oskarżeni o pozbawienie wolności i zabójstwo młodego przedsiębiorcy przyjęli to spokojnie. Za to ich bliscy rozpaczali.
We wtorek (1 października) Sąd Okręgowy w Białymstoku ogłosi wyrok w głośnym procesie Tomasza J. i Patryka B., oskarżonych o to, że stosując szczególne udręczenie, pozbawili wolności, a potem zabili na tle rabunkowym młodego przedsiębiorcę.
Od zbrodni minęło ponad 10 lat, a proces będzie musiał zacząć się na nowo. Obrońcy dwóch mężczyzn skazanych prawomocnie na 15 i 25 lat więzienia odwołali się od wyroku, a Sąd Najwyższy ich kasację uwzględnił.
Kłócili się o rachunki. Mąż udusił żonę poduszką i schował jej ciało w skrzyni. Odwołuje się od wyroku 15 lat więzienia orzeczonego przez sąd pierwszej instancji.
45-letni ojciec 9-miesięcznej Blanki z Olecka opuścił areszt. Ma alibi na moment zbrodni. W kręgu podejrzeń znalazł się inny mężczyzna, który spotykał się z matką bestialsko zabitej dziewczynki.
Copyright © Agora SA