Białostocka Prokuratura Rejonowa skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Dawida P., lidera środowiska nacjonalistycznego w Hajnówce. Zarzuciła mu propagowanie faszyzmu. Miało do niego dojść podczas Hajnowskiego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w 2018 roku. O sprawie poinformował na Facebooku sam oskarżony.
Porwanie w Białymstoku. W czwartek (27.05) przed Sądem Rejonowym w Białymstoku zakończyły się przesłuchania świadków w procesie 37-letniego Cezarego R., oskarżonego o bezprawne pozbawienie wolności swojej żony i małej córki Amelii. Pod koniec czerwca strony wygłoszą stanowiska końcowe.
Dwaj dorośli mężczyźni - z których jeden określa siebie jako "patriotę", a drugi z dumą nosi koszulkę w barwach Jagiellonii, z autografami zawodników - zostali prawomocnie skazani za wyładowywanie wściekłości i frustracji na przypadkowych nastoletnich chłopakach, zmierzających na Marsz Równości.
Jak każdego 18. dnia miesiąca, także i w maju w tym dniu w wielu miastach odbyły się protesty przeciwko represjonowaniu przez władzę sędziów. Żądano przywrócenia do pracy zawieszonych sędziów: Igora Tulei, Beaty Morawiec i Pawła Juszczyszyna. Wyrażano solidarność z całym niezależnym sędziowskim środowiskiem oraz niezawisłymi prokuratorami.
"Nie mam nic wspólnego z faszyzmem", a o ustawce: "to było przypadkowe spotkanie z kibicami Piasta Gliwice" - wyjaśniał w śledztwie jeden z oskarżonych w procesie 46 pseudokibiców Jagiellonii, którym prokurator zarzuca m.in. udział w zorganizowanej grupie przestępczej.
Subsydiarny akt oskarżenia w sprawie byłego księdza Jacka M. trafił do białostockiego sądu rejonowego. Oskarżony jest o to, że pod pozorem krzewienia postaw patriotycznych publicznie znieważał oraz nawoływał do nienawiści na tle różnic wyznaniowych i narodowościowych wobec osób narodowości żydowskiej i ukraińskiej.
Sąd Rejonowy w Białymstoku oczyścił Janusza Ostrowskiego z zarzutów przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego. Nie ma możliwości przypisania mu działania, które wyczerpywałoby znamiona przestępstwa - uznał sąd.
- Określenie "syjoniści" jest swego rodzaju wytrychem stosowanym przez środowiska skrajnie prawicowe, które zdają sobie sprawę, że publiczne nawoływanie do mordowania Żydów byłoby źle odbierane - mówił jeden ze świadków w czasie kolejnej rozprawy w procesie siedmiu czołowych polskich nacjonalistów, oskarżonych o publicznie nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych.
Jeden z czołowych polskich nacjonalistów Robert Bąkiewicz przed sądem w Białymstoku ostentacyjnie zdjął maseczkę i domagał się udziału w rozprawie bez niej. Tłumaczył: - Występowanie przed sądem kosztuje mnie wiele emocji i potrzebuję więcej tlenu. Twierdził też, że ONR w międzywojniu współpracował z organizacjami syjonistycznymi, a w czasie II wojny światowej pomagał Żydom.
Piotr K., 37-letni kibol z Białegostoku wkrótce stanie przed sądem. Warszawska prokuratura aktem oskarżenia zakończyła śledztwo dotyczące podpalenia mieszkania Stefana Okołowicza podczas ostatniego Marszu Niepodległości. Mężczyźnie, który odpalił racę i ma już bogatą kartotekę, tym razem grozi do 8 lat więzienia.
Ile kosztować będzie podatników spór podlaskiej policji z jej byłymi funkcjonariuszami - "sygnalistami", którzy zgłaszali nieprawidłowości, a finalnie zostali wydaleni ze służby? Zapadł kolejny wyrok, tym razem uwzględniający skargę na przewlekłe postępowanie w sprawie wypłaty ekwiwalentu pieniężnego za niewykorzystany urlop wypoczynkowy.
Słowo "wypierdalać" w ramach protestu można zastąpić niewulgarnym - do takiego wniosku doszedł w mijającym tygodniu białostocki Sąd Rejonowy. Uznał winę 55-letniego białostoczanina, który w ramach jesiennych protestów przeciw zaostrzeniu aborcji poruszał się po mieście samochodem z tabliczką z tym słowem.
Zwolniony ze służby jeden z "sygnalistów", zgłaszających nieprawidłowości w swoim miejscu pracy, wygrał przed sądem sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Podlaska policja jak na tacy podała dziennikarzowi "Gazety Polskiej" szczegółowe informacje o przebiegu jego służby, z wieloma danymi wrażliwymi.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, skazujący 25-letniego białostoczanina na karę roku więzienia w zawieszeniu i obowiązek zapłaty 47,8 mln zł właścicielom praw autorskich. Za to, że piracko, bezprawnie rozpowszechniał w serwisie internetowym tysiące filmów.
- Słowo "wypierdalać" w ramach protestu można zastąpić niewulgarnym - do takiego wniosku doszedł białostocki Sąd Rejonowy. Uznał winę białostoczanina, który poruszał się po mieście, w ramach Strajku kobiet, z tabliczką z tym słowem. Odstąpił jednak od wymierzenia mu kary.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy zaskarżony wyrok skazujący gang fałszywych wnuczków i policjantów, którzy grasowali w całej Polsce, okradając seniorów. Oprócz kar bezwzględnego więzienia oskarżeni muszą zapłacić grzywny i zwrócić poszkodowanym w sumie ponad 800 tys. zł.
Ośmiu z dziewięciu oskarżonych w sprawie oszustw "na wnuczka" i "na policjanta" odwołało się od wyroku skazującego. Prawomocny wyrok zapadnie w piątek (16.04).
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok skazujący dla mężczyzny współkierującego zorganizowaną grupą przestępczą, organizującą nielegalne przekraczanie granicy RP przez obcokrajowców. Kara to 3,5 roku więzienia i 40 tys. zł grzywny.
70-letni wówczas mężczyzna potraktował w sposób agresywny i skandaliczny nastolatkę, działaczkę Młodzieżowego Strajku Klimatycznego - podciągnął jej koszulkę, odsłaniając fragment piersi. Chciał umorzenia postępowania, ale nic z tego. Po prawie roku od tej przemocy seksualnej rozpocznie się jego proces.
Z sądu. Wieloletnie postępowanie w sprawie urzędników oskarżonych o fałszowania dokumentacji i przedsiębiorców - o wystawianie fałszywych faktur dobiegło końca. Żaden z oskarżonych nie usłyszał wyroku skazującego.
Wieloletnie postępowanie w sprawie urzędników oskarżonych o fałszowania dokumentacji i przedsiębiorców - o wystawianie fałszywych faktur dobiegło końca. 8 kwietnia przed Sądem Rejonowym w Białymstoku planowane jest ogłoszenie wyroku.
Zaskakujący wyrok zapadł w środę (31 marca) przed sądem w Hajnówce. Sędzia Grzegorz Piotr Front uznał 18 obwinionych za winnych wykroczenia i ukarał ich grzywnami w wysokości 200 zł. Wykroczenie miałoby polegać na zakłócaniu przebiegu V Hajnowskiego Marszu Pamięci "Żołnierzy Wyklętych".
Ważne i przejmujące słowa padły tuż przed tym, jak sąd w Hajnówce wydał w mijającym tygodniu wyrok uniewinniający (nieprawomocny) kilkoro kolejnych osób obwinionych przez tutejszą policję o zakłócanie przebiegu V Hajnowskiego Marszu Pamięci "Żołnierzy Wyklętych", jaki odbył się 23 lutego ubiegłego roku.
Pedofila w kościele. Były proboszcz z Grąd-Woniecka został w piątek (19 marca) skazany na cztery lata i dwa miesiące bezwzględnego pozbawienia wolności za czyny pedofilskie wobec małoletniego oraz jego rozpijanie. Wyrok nie jest prawomocny. Proces toczył się z wyłączeniem jawności. Nieznane jest też uzasadnienie wyroku.
- Nikt nie może czuć się bezpiecznie w państwie, w którym w świetle reflektorów można bezpodstawnie i bezprawnie pozbawiać wolności sędziego, stojącego przecież na straży praw i wolności obywatela - mówił w czwartek (18 marca) w Suwałkach sędzia Dominik Czeszkiewicz przy okazji akcji solidarności z represjonowanymi sędziami.
Półtora roku spędzi w więzieniu 35-letni mieszkaniec Białegostoku, który w furii wyrzucił przez okno małego pieska, kundelka. Mężczyzna musi tez zapłacić 10 tys. zł nawiązki na rzecz schroniska dla zwierząt. a oprócz tego sąd orzekł wobec niego 15-letni zakaz posiadania zwierząt.
Młody człowieku, jeśli jesteś nieletni i nie nosiłeś w miejscu publicznym maseczki, na nic twoje tłumaczenia, że tylko jej zapomniałeś. Sąd po tym, jak jej nie założyłeś, sprawdzi, czy aby nie jesteś zdemoralizowany.
Podlaski KOD ponownie szykuje akcję "Białystok solidarny z sędziami". To w ramach wsparcia niezależnych sędziów. - Nasz sprzeciw nie może wygasnąć, dopóki trwają rządy bezprawia w Polsce - mówią organizatorzy.
Na wokandę Sądu Apelacyjnego w Białymstoku wraca w nadchodzącym tygodniu sprawa trzech Czeczenów skazanych na dwa lata i miesiąc więzienia za "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym". Ich wina wcale nie jest przesądzona, bo Sąd Najwyższy uchylił wyrok skazujący i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.
Z sądu. Daniel M. nie przestaje przysparzać zmartwień swemu sławnemu ojcu. Najpierw naruszanie kwarantanny, potem aresztowanie, a wreszcie proces za trzykrotne złamanie zakazu prowadzenia pojazdów. Białostocki sąd skazał za to brylującego w tabloidach 32-letniego celebrytę na 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu i 10 tys. zł grzywny.
We wtorek (2 marca) rozpoczął się proces dotyczący trzykrotnego naruszenia zakazu poruszenia się pojazdami. Przed sądem Rejonowym w Białymstoku stanął Daniel M. - syn gwiazdy disco polo. - Jakoś nie mogłem się pogodzić z tym, że utraciłem prawo jazdy - mówił.
Z sądu. Przed białostockim sądem rozpoczął się proces funkcjonariusza policji, który podczas zatrzymania osoby poszukiwanej użył służbowej broni. Prokuratura oskarżyła go o przekroczenie uprawnień poprzez użycie niezgodnie z przepisami broni służbowej.
Grupa sędziów protestowała w czwartek (18 lutego) przed budynkiem Sądu Rejonowego w Suwałkach. Przeciwko nakładaniu na sędziów politycznego kagańca, a szczególnie w akcie solidarności z represjonowanymi sędziami Morawiec, Tuleyą i Juszczyszynem.
Stowarzyszenie Dziennikarzy Białoruskich w Polsce solidaryzuje się z dwiema dziennikarkami Biełsatu, których proces ruszył w Mińsku. Udziela wsparcia także wszystkim dziennikarzom i dziennikarkom poddawanym na Białorusi represjom.
Gazeta Polska ma wpłacić 25 tys. zł na rzecz WOŚP za zniesławienie byłego premiera Włodzimierza Cimoszewicza. Ma też go przeprosić. Taki wyrok wydał warszawski sąd okręgowy po tym, jak pismo to zarzuciło Cimoszewiczowi, że pozostawił zdewastowaną leśniczówkę, jaką dzierżawił od Nadleśnictwa Hajnówka.
Nie ma podstaw do zmiany wyroku w sprawie zabójstwa starszej kobiety - uznał w piątek (05.02) Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Wyrok za zamordowanie na tle rabunkowym 80-letniej mieszkanki Czarnej Białostockiej został utrzymany w mocy.
Z sądu. Apelację od wyroku 15 lat więzienia złożył też prokurator, domagając się zaostrzenia jej do 25 lat. Wyrok w sprawie zamordowania na tle rabunkowym 80-letniej mieszkanki Czarnej Białostockiej sąd ogłosi w piątek (5 lutego).
Sąd w Białymstoku uniewinnił 70-letniego kierowcę, oskarżonego o spowodowanie tragicznego w skutkach wypadku na przejściu dla pieszych. Sąd uznał, że poszkodowany wbiegł na przejście i nie było możliwości wyhamowania auta.
Sąd Okręgowy w Białymstoku w czwartek (28.01) skazał Dariusza K. na 15 lat pozbawienia wolności za współudział w brutalnej zbrodni sprzed ćwierć wieku. W Hajnówce 25 lat temu została zamordowana 73-letnia kobieta wychowująca prawnuczkę.
Z sądu. Kary roku pozbawienia wolności i 10-letniego zakazu prowadzenia pojazdów domaga się prokurator dla 69-letniego kierowcy, który na przejściu dla pieszych w centrum Białegostoku potrącił mężczyznę.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.