W niedzielę (7 sierpnia), na dwa dni przed drugą rocznicą sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi ulicami centrum Białegostoku przeszedł Marsz Godności. Skandowano po białorusku: "Wierzymy, możemy, zwyciężymy! "czy "Nie zapomnimy, nie przebaczymy!", po polsku: "Nie ma wolności bez solidarności!" i po ukraińsku: "Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała!".
Diaspora białoruska Białegostoku w najbliższą niedzielę (7 sierpnia) organizuje Marsz Godności - przemarsz ulicami podlaskiej stolicy w drugą rocznicę sfałszowanych wyborów prezydenckich na Białorusi. Marsz rozpocznie się o godz. 16 sprzed pomnika marszałka Józefa Piłsudskiego.
Tegoroczna, druga edycja Festiwalu Przebudzonych "Tutaka" w uroczysku Boryk koło podlaskiego Gródka była nie tylko kolejną okazją do wspólnego okazania solidarności w dążeniach Białorusinów i Białorusinek do wolności i demokracji, ale tym razem również do okazania solidarności z walczącym z rosyjską inwazją narodem ukraińskim.
Wiceprezydent Białegostoku sugeruje, by Białorusini, którzy musieli opuścić swoją ojczyznę z powodu represji, poprosili teraz swój konsulat o zorganizowanie nauki ich dzieci. - To skandal - komentują krótko rodzice.
Vitali w marcu 20121 przepłynął graniczną rzekę Bug, żeby uciec przed prześladowaniami reżimu Łukaszenki i poprosić w Polsce o azyl. Otrzymał go, ale jednocześnie musi odpowiadać przed sądem za nielegalne przekroczenie granicy we współdziałaniu z innymi osobami - znajomą i jej mężem, którzy zabrali go do samochodu.
Irena Biernacka i Maria Tiszkowska - prześladowane na Białorusi działaczki Związku Polaków - dostaną mieszkania od gminy Białystok. Właśnie wyrazili na to zgodę miejscy radni.
W niedzielę (24 października) pod pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku po raz kolejny domagano się uwolnienia uwięzionych przez białoruski reżim prezeski Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz działacza ZPB, dziennikarza, korespondenta "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta.
W marszu solidarności z robotnikami i robotnicami białoruskich państwowych przedsiębiorstw jacy mają wziąć udział w ogólnopaństwowym strajku na Białorusi, przedstawiciele i przedstawicielki białoruskiej diaspory Białegostoku przeszli w niedzielę (3 października) ulicami podlaskiej stolicy. Ogólnopaństwowy strajk na Białorusi planowany jest jeszcze w październiku.
Nie o wynik w tym meczu chodziło. Liczyło się wsparcie represjonowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki. W Białymstoku przy okazji starcia na piłkarskiej murawie kibicowano wszystkim, którzy na Białorusi walczą o wolność i demokrację.
W pół roku po uwięzieniu przez białoruski reżim prezeski Związku Polaków na Białorusi Andżeliki Borys oraz działacza ZPB, dziennikarza, korespondenta "Gazety Wyborczej" Andrzeja Poczobuta pod pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki w Białymstoku po raz kolejny domagano się ich uwolnienia.
Mecz charytatywny na rzecz wsparcia represjonowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki ma zostać rozegrany w najbliższą niedzielę (26 września) na bocznym boisku białostockiego Stadionu Miejskiego. Zmierzą się byli piłkarze Jagiellonii i reprezentacji Polski z drużyną złożoną z młodych Białorusinów - uchodźców, w tym studentów.
- To, co można zrobić dla represjonowanych dziennikarzy białoruskich, to o nich mówić, tak jak i o innych więźniach politycznych, bo to oni mówili nam prawdę, a teraz my musimy mówić prawdę o tym, co się z nimi dzieje - przemawiał jeden z uczestników białostockiej akcji solidarności z represjonowanymi dziennikarzami na Białorusi.
W środę (8 września) na białostockim Rynku Kościuszki o godz. 18 rozpocznie się pikieta wsparcia represjonowanych białoruskich dziennikarzy. Organizowana jest przez diasporę białoruską podlaskiej stolicy w ramach Międzynarodowego Dnia Solidarności Dziennikarzy.
"Białoruś to kobieta" - pod takim hasłem został zorganizowany przez Fundację "Villa Sokrates" tegoroczny, 21. Trialog w Krynkach. W nieco ponad rok po sfałszowanych wyborach prezydenckich na Białorusi organizatorzy wydarzenia oddali głos właśnie kobietom - Białorusinkom, które we wszystkich obszarach życia politycznego, społecznego czy kulturalnego stoją na pierwszej linii frontu walki z reżimem Aleksandra Łukaszenki.
Niezależni białoruscy dziennikarze, którzy wyjechali ze swojego kraju w wyniku represji białoruskiego reżimu, otrzymali wsparcie białostockich władz. Przekazano im lokal w centrum miasta, w którym mają kontynuować swoją dziennikarską działalność.
W przeddzień rocznicy sfałszowanych wyborów prezydenckich i rozpoczętej po niej fali represji na Białorusi, w niedzielę (8 sierpnia) w marszu ulicami centrum Białegostoku protestowano przeciw reżimowi Łukaszenki. Przed marszem planowano mszę po białorusku w starym kościele farnym. Kuria jednak odmówiła.
W niedzielę (8 sierpnia), w przeddzień rocznicy sfałszowanych wyborów prezydenckich i rozpoczętej po niej fali represji na Białorusi, diaspora białoruska Białegostoku i Fundacja "Tutaka" organizują przemarsz ulicami centrum podlaskiej stolicy. Ma to być kolejny sprzeciw wobec dyktatury Aleksandra Łukaszenki.
Na polanie Boryk pod podlaskim Gródkiem - gdzie wcześniej przez 30 lat tłumy pojawiały się na Festiwalu Muzyki Młodej Białorusi Basowiszcza - trwa Festiwal Przebudzonych "Tutaka". To "manifestacja solidarności z Białorusią i narodem białoruskim, który przebudził się i obecnie walczy o swoją wolność, o możliwość życia w demokratycznym i wolnym kraju".
W niedzielę (13 czerwca) w białostockim pubie 6-Ścian tuż po godz. 20 rozpoczął się koncert "Wolność dla Białorusi". Występy muzyków przeplatane są dyskusją o Białorusi. Wydarzenie przypomina o trwającej walce Białorusinów i Białorusinek o wolność i demokrację oraz o represjach masowo stosowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Białorusini i Białorusinki postanowili zakończyć w sobotę (12 czerwca) akcję protestu, jaka trwała od tygodnia na polsko-białoruskich przejściach granicznych w Bobrownikach i Kuźnicy Białostockiej. Domagano się szybkiego wprowadzenia przez UE skutecznych sankcji wobec reżimu Łukaszenki oraz otwarcia lądowych granic przez nielegalnie sprawujących władzę na Białorusi.
Koncert pod hasłem "Wolność dla Białorusi" rozpocznie się w niedzielę (13 czerwca) o godz. 20 w białostockim pubie 6-Ścian (ul. Warszawska 30). Jego inicjatorzy chcą przypomnieć o walce Białorusinów i Białorusinek o wolność i demokrację oraz o ich represjonowaniu w związku z nią przez reżim Aleksandra Łukaszenki.
Z inicjatywy diaspory białoruskiej Białegostoku przed tutejszym konsulatem białoruskim w sobotę (29 maja) przeprowadzono akcję solidarności z Białorusią - walczącą o demokrację. Ku górze wznoszono tabliczki: "Ile jeszcze ofiar jest potrzebnych?" czy "Zwyciężyliśmy faszyzm, zwyciężymy Łukaszenkę", a jedna z Białorusinek wypisała na biało-czerwono-białym tle słowa pouczenia św. Pawła po polsku "Zło dobrem zwyciężaj".
Musieli z własnego kraju uciekać. Niczego jednak nie żałują. - Jeśli wszyscy Białorusini przestaną bać się ryzyka, to do zmian u nas dojdzie szybciej. Białorusini jednak to nie naród, który chwyci za broń i będzie do siebie strzelał. To partyzanci - przyznają mieszkańcy tymczasowego domu dla zmuszonych opuścić Białoruś.
W Białymstoku rozpoczął działalność pierwszy dom tymczasowego pobytu dla obywateli Białorusi zmuszonych opuścić własny kraj po ostatnich, sfałszowanych wyborach prezydenckich. Białorusini i Białorusinki będą mogli tu znaleźć czasowe schronienie, rozpocząć naukę podstaw języka polskiego i uzyskać wsparcie konsultacyjne i psychologiczne.
Przedstawiciele diaspory białoruskiej Białegostoku zorganizowali we wtorek (1 grudnia) akcję solidarności z niezależnymi dziennikarzami i dziennikarkami prześladowanymi przez reżim Aleksandra Łukaszenki. Pojedynczo z tabliczkami z nazwiskami niektórych z nich pojawiali się przed białoruskim konsulatem.
W Białymstoku ze wsparciem Swiatłany Cichanouskiej powstanie dom tymczasowego pobytu dla prześladowanych na Białorusi. Tymczasem w poniedziałek (16 listopada) protestujących i protestujące pod białoruskim konsulatem masowo spisywała i skrupulatnie nagrywała polska policja.
Plac przed Teatrem Dramatycznym w Białymstoku wypełnił się w piątek (2 października) wieczorem biało-czerwono-białymi flagami. Po godz. 18 zaczął się tu koncert "Sercem z Białorusią". To manifestacja solidarności z narodem białoruskim, który obecnie walczy o możliwość życia w demokratycznym, wolnym kraju, a jest w związku z tym poddawany brutalnym represjom.
Potępiamy te akty okrucieństwa i podkreślamy prawo obywateli do pokojowego manifestowania swoich opinii. Niedopuszczalne są aresztowania ludzi za to, że są krytyczni wobec władzy. Potępiamy represje wobec obywateli Białorusi o innych poglądach niż władza - piszą w oświadczeniu w sprawie sytuacji na Białorusi radni Bielska Podlaskiego.
W niedzielne (20 września) południe na polsko-białoruskim przejściu granicznym w Kuźnicy Białostockiej motocykliści z całej Polski oraz Białorusinki i Białorusini mieszkający w naszym kraju wsparli walczących o wolność i demokrację na Białorusi. W powietrze uleciały biało-czerwono-białe baloniki. Ci, którzy je wypuścili, jednak zostali spisani przez policję.
Aleksander Łukaszenka zapowiedział zamknięcie granic Białorusi z Polską i Litwą. Ochrona białoruskiej granicy z Ukrainą ma być wzmocniona.
Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców zaapelował do premiera Mateusza Morawieckiego o podjęcie działań zmierzających do likwidacji ograniczeń związanych z obowiązkiem odbycia kwarantanny przez Białorusinów wjeżdżających na terytorium Polski.
W ramach solidarności z Białorusią na białostockim Ratuszu - siedzibie Muzeum Podlaskiego - w centrum miasta zawisły dwie biało-czerwono-białe flagi z Pogonią. Pojawiły się tu z inicjatywy diaspory białoruskiej, która mieszka w podlaskiej stolicy oraz w ramach akcji zainicjowanej przez polskie Ministerstwo Kultury, Instytut im. Adama Mickiewicz i Narodowe Centrum Kultury.
- Wobec nasilenia represji i przemocy Polska powinna sformułować własną, szeroką listę funkcjonariuszy reżimu objętych sankcjami wizowymi - poinformował po posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. Białorusi jego przewodniczący, podlaski poseł Platformy Obywatelskiej Robert Tyszkiewicz.
- Proszę was i ostrzegam: nie używajcie przemocy, nie składajcie fałszywych zeznań, nie poświadczajcie nieprawdy w sądach. Nie róbcie krzywdy własnemu narodowi. Takie działania nigdy nie pozostają bezkarne - zwraca się do białoruskich milicjantów przewodniczący polskiego NSZZ Policjantów.
- Co do odpowiedzialności karnej Aleksandra Łukaszenki, powinny być wszczęte odpowiednie śledztwa, powinny być dokumenty, fakty i wymierzona sprawiedliwość zgodnie z białoruskim prawem. Nie jestem w stanie zapewnić w imieniu białoruskiego społeczeństwa, czy jest ono w stanie dać mu gwarancje na opuszczenie kraju - mówił w Białymstoku członek prezydium białoruskiej Rady Koordynacyjnej Paweł Łatuszka.
Jak ogłosiły służby informacyjne polskiego rządu, każdy obywatel i obywatelka Białorusi przebywający na terytorium tego państwa, którzy ze względu na panującą tam obecnie sytuację chcą uzyskać wizę uprawniającą do wjazdu do Polski w celach humanitarnych, powinni skontaktować się telefonicznie lub mailowo z jednym z konsulatów polskich na Białorusi.
Łukaszenka pozbawił nas przede wszystkim godności. Wmawiał, że Białoruś jest takim malutkim, spokojniutkim krajem, że nic nam do szczęścia nie potrzeba poza "czarką i szkwarką" [czarką i skwarką - red.], że do niczego się nie nadajemy poza pracą na traktorze w polu - opowiada liderka akcji solidarności z Białorusią w Białymstoku, pochodząca z Mińska Marina Leszczewska.
Ciężarówka z blisko dwudziestoma tonami żywności w ramach pomocy humanitarnej dla strajkujących pracowników zakładów na Białorusi, jaką zorganizowali związkowcy z NSZZ "S", nie została wpuszczona do tego kraju. Białoruskie służby graniczne stwierdziły, że przewożący nie miał wszystkich wymaganych dokumentów. Interweniuje polskie MSZ.
Na bramce do konsulatu białoruskiego w Białymstoku zawisł wieniec pogrzebowy ze zdjęciem ociekającej krwią twarzy Aleksandra Łukaszenki i podpisem: "1994 - 2020". Na szarfie wokół wieńca wypisano: "Nie zapomnimy. Nie wybaczymy".
Prezydenci miast, burmistrzowie czy wójtowie nie zajmują się prowadzeniem polityki zagranicznej. Nikt im jednak nie zabrania okazywania przyjaznych gestów, szczególnie wobec najbliższych sąsiadów zza schengeńskiej miedzy. Choćby tylko symbolicznych.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.