Wiadomości z Białegostoku
Pomoc dla Ukrainy. Pod opieką białostockiej Fundacji Dialog znalazło właśnie schronienie 30 uchodźców wojennych z Ukrainy. Wszystko wskazuje, że będzie ich więcej. Tymczasem niewykluczone, że uchodźcy przybywający do Białegostoku będą mogli zamieszkać w domu zaadaptowanym specjalnie dla nich w byłym Domu Dziecka przy ul. Słonimskiej.
Pomoc dla Ukrainy. Do rzeszy darczyńców, chcących pomóc uchodźcom z Ukrainy, dołącza bar szybkiej obsługi Gastro Buda. W swoich dwóch lokalach w Białymstoku od 1 marca uchodźcom ukraińskim będą oferować posiłki za darmo. Być może już wkrótce w ślad baru pójdą inne lokale białostockie.
Bezpłatne przejazdy komunikacją miejską przez obywateli Ukrainy wprowadzili w poniedziałek (28 lutego) radni Białegostoku.
Wojna na Ukrainie. Kilkadziesiąt osób na bieżąco. A docelowo Białystok może przyjąć prawie 6 tys. uchodźców uciekających z ogarniętej wojną Ukrainy.
Wojna na Ukrainie. Uchodźcy wojenni z Ukrainy mogą skorzystać z bezpłatnej pomocy prawnej w punkcie przy białostockim biurze podlaskiego posła Krzysztofa Truskolaskiego. Prowadzona tu jest też zbiórka w ramach pomocy humanitarnej. Tymczasem marszałek podlaski rozpoczął zbiórkę sprzętu dla służb ratunkowych z obwodu iwanofrankowskiego.
Wojna na Ukrainie. Planujemy zakup dużego domu dla matek z dziećmi - mówi Michał Gaweł, prezes białostockiej Fundacji Dialog. W ostatnich miesiącach ta sama fundacja wspierała uchodźców z granicy polsko-białoruskiej.
Od nocy z wtorku na środę (23.02) aktywiści z Grupy Granica apelowali do służb o podjęcie akcji ratunkowej w rejonie zalewu Siemianówka. Na obszarze 10 hektarów rozmarzających bagien utknęło tam pięciu uchodźców. Po południu zostali zlokalizowani, dotarli do nich strażnicy graniczni i wieczorem dowieźli do placówki w Narewce. Jeszcze nie wiadomo, co dalej stanie się z migrantami.
Podlascy policjanci zostali poinformowani o kolejnej śmierci uchodźcy, który przekroczył granicę z Białorusią i błąkał się po lesie po stronie polskiej. W poniedziałek (21.02) do miejsca, gdzie miały znajdować się zwłoki, wyruszyli funkcjonariusze policji. Przed godz. 17 odnaleźli ciało mężczyzny. To był 26-letni Jemeńczyk.
Osoby pomagające uchodźcom przekraczającym granicę polsko-białoruską wzywane są przez Straż Graniczną, która sprawdza, czy aby nie czerpały one z tego tytułu korzyści finansowej. Jak powiedział "Wyborczej" jeden z przesłuchanych, efekt takich postępowań ma być mrożący. Ma zablokować dalszą taką pomoc.
Polska przygotowuje się na przyjęcie masowej fali uchodźców z Ukrainy. - Cała infrastruktura pod to będzie przygotowana na wschodzie kraju, ale oczywiście z dyslokacją do pozostałych części kraju - zapowiedział na granicy polsko-białoruskiej premier Mateusz Morawiecki.
Lista miejsc, gdzie w Podlaskiem mogłyby zostać zakwaterowane osoby, które ewentualnie przyjadą tu po możliwym konflikcie zbrojnym Rosji z Ukrainą, "została zweryfikowana" przez centrum zarządzania kryzysowego przy urzędzie wojewody podlaskiego. Gdzie takie miejsca znajdują się i ile ich wchodziłoby w grę w wypadku tego konfliktu, Podlaski Urząd Wojewódzki nie ujawnia.
Maciej Żywno: - Kiedy społeczeństwo jest karmione medialnie informacjami o stu tysiącach zmarłych na covid, to kilkanaście osób na granicy - i w dodatku nie naszych obywateli - jakoś nie robi wrażenia. Każde z tych żyć można było uratować.
Dwuletni Avlan i czteroletni Alas trochę nas zaczepiali, bo chcieli się bawić - aktywiści opisywali, jak pod koniec września ratowali iracką rodzinę pod polsko-białoruską granicą. Troje dorosłych i czworo dzieci, z których najmłodsze miało 2,5 roku, zostało wywiezionych przez Straż Graniczną pod kolczasty drut i wypchniętych na Białoruś. Teraz sprawiedliwości w ich imieniu domagają się prawnicy z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka i rzecznik praw obywatelskich.
- W związku z budową zapory w Puszczy Białowieskiej może być uzasadnione wpisanie jej na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO w zagrożeniu. Potem może być z niej w ogóle wykreślona. Przyroda nie poradzi sobie z budowlą - mówi "Wyborczej" prof. Sławomir Ratajski, do października ubiegłego roku sekretarz generalny Polskiego Komitetu ds. UNESCO.
- Zmiany w polskim prawie sprawiły, że dostęp osób przekraczających granicę polsko-białoruską do indywidualnych procedur o ubieganie się o ochronę w Polsce stało się w dużej mierze iluzoryczne - twierdzi komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Dunja Mijatović. Może to narażać uchodźców na tortury lub nieludzkie i poniżające traktowanie ze strony białoruskich funkcjonariuszy.
Temat push-backów i cierpienia migrantów na polsko-białoruskiej granicy w mediach już ucichł, już nie trafia na czołówki. Ale to nie znaczy, że przestały się tam rozgrywać ludzkie dramaty. Choć znaczna ich część przeniosła się do upokarzających więzień, dla niepoznaki zwanych ośrodkami strzeżonymi dla cudzoziemców.
Od początku lutego nie działa już miasteczko humanitarne w Michałowie, które do tej pory zaopatrywało wolontariuszy ratujących migrantów w lasach. Fundacja WOŚP ma wspierać pogranicznych aktywistów zdalnie, wysyłając im z Warszawy wszystko, czego będą potrzebować.
Przeludnienie, złe warunki bytowe i sanitarne oraz niedostateczna realizacja uprawnień umieszczanych osób w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, mogą eskalować w kierunku okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich.
W Galerii Arsenał wystaw na razie nie zobaczymy, jest zamknięta do kwietnia. Ale placówka działa wirtualnie, jest gotowa dojechać do chętnych z warsztatami wędrownymi. Dołączyła też do akcji "Biblioteki bez granic", w ramach których zbiera m.in. specjalne książki, gry, materiały plastyczne dla osób w zamkniętych ośrodkach dla cudzoziemców. Zbiórka trwa do połowy marca, możliwa jest też zrzutka na zakup tych przedmiotów.
Ponad dwa miesiące trwała gehenna kurdyjskiej rodziny z trójką dzieci, w tym z niepełnosprawnym synkiem i zaledwie kilkumiesięczną córeczką. Najpierw utknęli na polsko-białoruskiej granicy, w lesie, na przejściu w Kuźnicy i w magazynie w Bruzgach, potem, odepchnięci, ukrywali się w Mińsku. Aż zdarzył się cud: lepszą przyszłość zapewnili uchodźcom Włosi.
Minionej doby na kilku odcinkach granicy polsko-białoruskiej cudzoziemcy przekraczali ją małymi grupkami. Byli to obywatele Jemenu, Egiptu, Libanu, Iraku i Syrii. Tymczasem na przejściu granicznym w Bobrownikach kierowcy tirów czekają w nieco krótszej kolejce niż w ostatnich dniach.
W czwartek (27 stycznia), w dwa dni po przekazaniu przez straż graniczną wykonawcom terenów pod budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej, mogli jej fragment pod okiem mundurowych obejrzeć dziennikarze. Jednak nie tam, gdzie powstanie zapory wzbudza największe kontrowersje, czyli w Puszczy Białowieskiej.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej doszło do czterech prób grupowego jej przekroczenia, w tym jedna siłowa. Tymczasem szef MON poinformował, że "żołnierze będą zaangażowani w cały proces budowy" zapory na tej granicy.
Grupa ok. 30 osób protestowała w środę (26 stycznia) przed budynkiem starostwa powiatowego w Hajnówce przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej, określanej przez nich murem. Pojawili się z hasłami na kartonach: "Murowane zło", "Murowana katastrofa", "Stop murom i torturom" czy "Dla nas mur się nie podoba!", "Mur wam w dupę!".
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej 14-osobowa grupa po przecięciu concertiny przeszła do Polski. Nielegalnie granicę przekroczyło też 3 obywateli Ghany. Wszyscy zostali cofnięci na Białoruś. Na przejściu w Bobrownikach wciąż kierowcy tirów czekają na odprawę w długiej kolejce.
Ponownie na granicy polsko-białoruskiej doszło do siłowego, grupowego jej przejścia. Znów rzucano kamieniami, wskutek czego uszkodzony został jeden z pojazdów SG. Tymczasem rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych po raz kolejny twierdzi, że "w najbliższych miesiącach napór na granicę Polski z Białorusią może znacząco wzrosnąć".
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej 13 obywateli Iraku przeszło na stronę Polski po zamarzniętej tafli jednego z granicznych jezior. Kolejna grupa, tym razem 49 cudzoziemców, siłowo przekroczyła tę granicę.
Aras Palani: Czy wolałbyś żyć po to, by umierać, czy umierać po to, aby żyć? Ludzie w Iraku żyją, by umrzeć. Każdego dnia. A ludzie w lesie umierają, aby żyć.
- Trzeba wspierać polską Straż Graniczną, polskie służby, wtedy, kiedy chronią granicy, i trzeba żądać od każdej władzy transparentności, jawności, przestrzegania prawa i elementarnych humanitarnych zachowań - Donald Tusk komentuje wyrok Sądu Najwyższego dotyczący bezprawności zakazu wjazdu do polsko-białoruskiej strefy przygranicznej.
Minionej doby granicę polsko-białoruską przy wsparciu służb białoruskich siłą przekroczyła grupa 30 cudzoziemców. Jeden z żołnierzy został w czasie tego zdarzenia uderzony kamieniem w głowę. Został przewieziony do szpitala. Jego stan jest stabilny.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Sokółce i uznał, że dziennikarze nie powinni zostać ukarani za naruszenie zakazu przebywania w strefie stanu wyjątkowego. Bo rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące stanu wyjątkowego wykracza poza dopuszczalną delegację ustawową. "Doszło do nieproporcjonalnego wkroczenia w wolność przemieszczania się oraz wyboru pobytu" - w uzasadnieniu wyroku zwraca uwagę SN.
Minionej doby granicę polsko-białoruską siłowo przekroczyła grupa 32 cudzoziemców. O sytuacji na tej granicy z komendantem Podlaskiego Oddziału SG rozmawiał w Białymstoku unijny komisarz ds. sąsiedztwa i rozszerzenia. Z kolei mandatami zostało ukaranych pięciu aktywistów, którzy przebywali w strefie zakazanej.
Nie mogą jechać dalej, nie mogą wrócić. Czekają. W poczuciu zawieszenia, pustce i smutku. Do syryjskich uchodźców, na innej granicy, w dalekim tureckim miasteczku, dotarła Agnieszka Pilecka. Podzielili się z nią swoimi historiami, pozwolili zrobić zdjęcia. Od niedzieli (23 stycznia) można będzie je oglądać na wystawie w Galerii im. Sleńdzińskich przy ul. Wiktorii 5.
Jacek Kozłowski i Maciej Żywno byli bohaterami reportażu Piotra Czabana wyemitowanego w poniedziałek (17 stycznia) w programie "Polska i Świat" w TVN24. Obaj działają w Grupie Granica, ratując uchodźców przy granicy z Białorusią. Mówili o przemocy państwa: - Polują na nas jak na migrantów.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej nie było grupowych siłowych prób jej przekroczenia. Większość cudzoziemców, którzy znaleźli się w otwartych ośrodkach po przekroczeniu tej granicy, nie czeka na decyzję co do dalszego pobytu w Polsce, tylko wyjeżdża na Zachód. Tymczasem przed przejściem w Bobrownikach kierowcy tirów czekają na odprawę 67 godzin.
Minionej doby kolejna grupa cudzoziemców przekroczyła nielegalnie granicę polsko-białoruską. Została cofnięta. Inna grupa przymierzała się do tego w dwóch miejscach, ale zrezygnowała. Tymczasem kierowcy tirów przed przejściem w Bobrownikach czekają w kolejce już 65 godzin.
Burmistrz Michałowa Marek Nazarko został w styczniu uhonorowany Wyróżnieniem Białej Wstążki dla mężczyzny, który nie jest obojętny na przemoc wobec kobiet. To kolejna nagroda dla burmistrza Michałowa.
Granica polsko-białoruska. Młoda kobieta z Syrii, którą pod Michałowem uratowali wolontariusze i która trafiła do szpitala, bała się zostać sama w Polsce. Wolała dołączyć do grupy, z którą podróżowała, a którą straż graniczna wypchnęła na Białoruś. Nie wiadomo, gdzie kobieta dokładnie teraz jest i czy ktoś jej pomoże dostać się do Mińska. W nocy w lasach w regionie mocno trzyma mróz.
MON zaprzecza, aby żołnierze na widok wolontariuszy, którzy spieszyli na ratunek młodemu Syryjczykowi, odbezpieczali broń, oraz zapewnia, że "nie odbierali i nie zabierali żadnych rzeczy aktywistom". Resort jednak przyznaje, że należące do wolontariuszy m.in. defibrylator i plecaki "zostały zabezpieczone". Jedna z wolontariuszek podtrzymuje: - Padł rozkaz: "Odbezpieczyć broń!".
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej dwie grupy cudzoziemców przekroczyły granicę. Zostały cofnięte. Tymczasem funkcjonariusze podlaskiej SG uczą się, jak korzystać z tarcz ochronnych i plecakowych miotaczy gazu oraz jak formować grupy szturmowe odpierające atak migrantów.
Copyright © Agora SA