W tegorocznym budżecie Białegostoku brakuje ponad 6 milionów złotych na wypłaty dla nauczycieli - wynika z poprawki, jaka znalazła się w porządku obrad najbliższej sesji rady miejskiej.
Co czeka dzieci, które już chodzą od szkół i te, które dopiero zostaną uczniami? Na podstawie prezentacji minister edukacji Anny Zalewskiej oraz założeń do reformy szkolnictwa zespół BIQdata ułożył nowy plan lekcji dla uczniów podstawówek i gimnazjów
Minister edukacji Anna Zalewska nie dotrzymała obietnicy i nie przeprowadziła konsultacji w sprawie posyłania sześcioletnich dzieci do szkół i likwidacji gimnazjów. Tak twierdzi podlaski poseł Nowoczesnej Krzysztof Truskolaski oraz inni działacze tej partii w naszym regionie. I zamierzają ją "wyręczyć".
Zaledwie 148 dzieci zostało zgłoszonych do rekrutacji uzupełniającej do oddziałów przedszkolnych przy szkołach podstawowych. Oznacza to, że nadal około pięciuset dzieci nie ma miejsca w przedszkolach.
W Białymstoku zaledwie 187 dzieci, które poszły obowiązkowo do szkoły w wieku sześciu lat, będzie powtarzać rok.
Rekrutacja do przedszkoli ruszyła 14 marca i potrwa do 31 marca. W tym czasie trzeba złożyć wniosek o przyjęcie do przedszkola wraz ze wszystkimi wymaganymi dokumentami. Do 15 kwietnia będzie trwała weryfikacja wniosków.
- My chcemy aby sześciolatki poszły do zerówek szkolnych, które byłyby za darmo - tak białostoccy radni PiS chcą rozwiązać problem braku miejsc w przedszkolach. - To nie daje rodzicom żadnego wyboru. Najlepiej dzieci poupychać w piwnicach - odpowiada Adam Poliński, wiceprezydent Białegostoku. Końca sporu nie widać.
PiS krytykuje pomysł miasta o dotowaniu niepublicznych przedszkoli w Białymstoku. A to najprostszy sposób, aby rozwiązać problem braku miejsc dla trzy- i sześciolatków - odpowiada gmina. Końca sporu nie widać.
Białostoccy radni z Komitetu Truskolaskiego i Platformy Obywatelskiej złożyli wniosek do biura rady miasta o zwołanie nadzwyczajnej sesji, która ma dotyczyć problemu z brakiem miejsc w przedszkolach. Dołączyli też projekt uchwały, który umożliwi miastu dotowanie placówek niepublicznych.
Większość rodziców nie zdecydowała się na wysłanie swoich sześcioletnich dzieci do szkół podstawowych. Zadeklarowali pozostawienie ich w przedszkolach. To oznacza, że bez przedszkolnej opieki zostanie około 800 maluchów.
Radne PiS uważają, że gmina powinna lepiej przygotować się do przyjęcia w przedszkolach sześciolatków niż tylko wysyłać je do placówek prywatnych. I wysuwają szereg postulatów
Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski spotkał się dyrektorami publicznych przedszkoli i szkół podstawowych, by rozmawiać o sytuacji dzieci sześcioletnich w kontekście ostatniej nowelizacji ustawy o systemie oświaty.
Tomasz Janczyło, radny Platformy Obywatelskiej chciał, by białostoccy radni pochylili się nad jego pomysłem dotyczącym debaty społecznej na temat wysyłania sześciolatków do szkół. Nie pochylili się, debaty nie będzie. Rada nie będzie też apelować do rodziców, aby posyłali swoje dzieci w wieku 6 lat do szkół.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.