Chcemy pokazać, jak wiele robimy za niewielkie pieniądze - informuje na banerze Związek Nauczycielstwa Polskiego. I zaczyna nową - po strajku nauczycieli - formę protestu.
Ogólnopolską inaugurację roku szkolnego zorganizowano (2 września) tym razem w Wysokiem Mazowieckiem - ostoi PiS. Dariusz Piontkowski, minister edukacji utrzymywał, że do pracy w szkołach nauczycieli powinny zachęcać samorządy, wykładając dodatkowe pieniądze na ich wyższe wynagrodzenia. Nie widzi też zagrożenia, aby uczniowie kończyli naukę bardzo późno.
W poniedziałek (2 września) pierwszy szkolny dzwonek zabrzmi dla 4,6 mln polskich uczniów. W województwie podlaskim naukę w roku szkolnym 2019/20 zaczyna 135 tys. uczniów.
Związek Nauczycielstwa Polskiego nie wróci do strajku już 1 września. Wcześniej związkowcy chcą poznać nastroje w swoim obozie.
Prawie trzy osoby starają się o jedno miejsce w IV Liceum Ogólnokształcącym w Białymstoku, a liczba kandydatów jeszcze wzrośnie. - Przykro będzie odmówić dobrym uczniom - martwią się pracownicy najbardziej obleganych placówek.
- Jesteśmy w trakcie wielkiej zmiany systemowej. Ona ciągle trwa. Nie będziemy oczywiście tego zmieniali, szkoła nie lubi rewolucji, które odbywają się zbyt często - mówi Dariusz Piontkowski z PiS, nowo powołany minister edukacji narodowej.
Nauczyciele wiedzieli, że za czas strajku nie dostają pensji, a mimo to rzucili wszystko na jedną szalę i protestowali przez 19 dni. Średnio tydzień strajku to kilkaset złotych straty w domowych budżecie. W samym Białymstoku globalnie do potrącenia dyrektorzy szkół wskazali łącznie ponad 7 mln zł.
Już bez nerwów związanych ze strajkiem nauczycieli, ale nie tak do końca bez stresu w poniedziałek (6 maja) w całym kraju rozpoczynają się egzaminy dojrzałości. O godz. 9 abiturienci przystąpią do obowiązkowego pisemnego egzaminu z języka polskiego na poziomie podstawowym.
Na manifestacji poparcia białostoczan dla strajkujących nauczycieli (23.04.) powiedziałam, że ten strajk był potrzebny nie tylko samym nauczycielom, ale i całemu społeczeństwu, stanowiąc przecięcie od dawna nabrzmiewającego i ropiejącego wrzodu, zatem też szansę na jego skuteczne zaleczenie.
Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiesza protest. Do rozmów z rządem Mateusza Morawieckiego nie zamierza zasiadać. Informacja ta zbiega się z dobrymi wiadomościami dla maturzystów. Jest już po radach klasyfikacyjnych.
Plan jest taki. Nauczyciele na chwilę zawieszą strajk, pojawią się na radach pedagogicznych i... za chwilę do strajku wrócą. Wszystko po to, by uczniowie mogli przystąpić do matur.
Pod hasłem "Białystok dla nauczycieli" w podlaskiej stolicy przy ratuszu około pół tysiąca osób manifestowało solidarność ze strajkującymi pracownikami oświaty. Skandowano: "Równość, godność, edukacja!", "Edukacja nie zabawa. To jest nasza wspólna sprawa!", "Nauczycielki to bohaterki!".
Ogólnopolski Międzyszkolny Komitet Strajkowy podjął we wtorek (23.04) decyzję najważniejszą i brzemienną w skutkach z punktu widzenia tegorocznych maturzystów. Postanowił zawiesić strajk wyłącznie na jeden dzień, zwołać rady pedagogiczne i klasyfikować trzecioklasistów.
W geście solidarności z osobami manifestującymi pod siedzibą MEN w Warszawie pikietowano we wtorek (23 kwietnia) pod Podlaskim Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Już z oddali widoczne były plansze: "Dość wyzysku", "Ideą dzieci nie wykarmisz" czy "Godne płace".
Dwie akcje solidarności ze strajkującymi nauczycielami - jedna po drugiej - na białostockim Rynku Kościuszki planowane są na najbliższy wtorek (23 kwietnia). Pierwsza organizowana przez osoby związane z partią Razem i Ogólnopolskim Strajkiem Kobiet o godzinie 17, druga przez Wiosnę o 18.
500 tysięcy ludzi zostało zlekceważonych - strajkujący nauczyciele komentują stanowisko rządu, który nie ma dla protestujących żadnych nowych ofert. W takich nastrojach pracownicy oświaty spędzać będą Święta Wielkanocne. A w poświąteczny wtorek Związek Nauczycielstwa Polskiego ma podjąć decyzję, co dalej ze strajkiem.
Nie ma porozumienia między Związkiem Nauczycielstwa Polskiego a rządem. Tym samym akcja strajkowa nauczycieli jest kontynuowana. W Białymstoku strajkiem objętych jest sto procent podstawówek.
Prezydenci 12 największych polskich miast deklarują, że środki zarezerwowane na oświatę nie będą zmniejszane. Apelują do rządu o podjęcie rozmów z nauczycielami i reprezentacją samorządów.
W środę (17.04) kończą się egzaminy ósmoklasistów, ale wciąż nie wygasa strajk nauczycieli. Mimo kłopotów ze skompletowaniem zespołów nadzorujących poprzednie dwa dni egzaminów minęły bez zakłóceń. Dziś uczniowie zdają języki obce nowożytne.
Wczoraj był sprawdzian z języka polskiego, dziś matematyka. Ósmoklasiści przystępują do drugiego dnia egzaminów. W Podlaskiem zdaje go prawie 11 tys. uczniów.
Pracownicy naukowi i studenci Uniwersytetu w Białymstoku na uczelnianym balkonie wyrazili głośno solidarność ze strajkującymi nauczycielami i innymi pracownikami oświaty. Białostoccy radni także wsparli strajkujących, ale nad uchwałą nie zagłosował klub PiS.
Mimo trwającego od tygodnia ogólnopolskiego strajku pracowników oświaty we wszystkich szkołach podstawowych egzamin ósmoklasistów zaczął się bez zakłóceń. Dziś zdają język polski.
W poniedziałek (15 kwietnia) rozpoczyna się drugi tydzień strajku nauczycieli, dziś po raz pierwszy uczniowie kończący szkołę podstawową zdawać będą też egzamin ósmoklasisty. Ministerstwo Edukacji Narodowej i Centralna Komisja Egzaminacyjna zapewniają, że odbędą się one zgodnie z planem.
Mimo wolnej soboty (13 kwietnia) pod podlaskie kuratorium znowu przyszły tłumy solidaryzujących się ze strajkującymi pracownikami oświaty. Oburzenie zgromadzonych wywołały słowa podlaskiego posła i szefa tutejszych struktur PiS Dariusza Piontkowskiego pod adresem strajkujących, które padły w publicznej telewizji.
"Godne życie", "Wytrwajcie!" - takie hasła na kartonowych planszach trzymali uczestnicy białostockiej akcji solidarności ze strajkującymi nauczycielami i innymi pracownikami oświaty. Przyszli pod kuratorium, przed którym od kilku dni na chodniku widnieje wypisane kolorową kredą: "Wspieramy nauczycieli". Z dorysowanym sercem.
Maturalna klasa zawsze jest jednym wielkim szaleństwem. Dla mnie też była, mimo zyskanego wcześniej zwolnienia z egzaminów z polskiego. Nie pozwoliłam więc zrezygnować Pani Profesor z roli terapeuty - absolwentka białostockiego liceum pisze o swojej polonistce w III edycji Akademii Opowieści "Nauczyciel na całe życie" i... kolejnym dniu strajku nauczycieli.
Trzeci, ostatni dzień egzaminów gimnazjalnych odbywających się w trakcie ogólnopolskiego strajku nauczycieli zaczął się bez zakłóceń. We wszystkich szkołach gimnazjaliści napisali pierwszą część egzaminu z wybranego języka obcego. O godz. 11 zaczęła się druga część - rozszerzona.
Według najświeższych danych białostockiego magistratu w czwartek (11.04) do ogólnopolskiego strajku nauczycieli przystąpiło 2778 nauczycieli, czyli 50 proc., oraz 95 pracowników niepedagogicznych - administracji i obsługi (3,3 proc.).
W czwartek (11.04) o godz. 9 w szkołach zaczęła się część matematyczno-przyrodnicza egzaminu gimnazjalistów. Przeprowadzany jest w trakcie ogólnopolskiego strajku nauczycieli, stąd problemy ze skompletowaniem składu komisji nadzorujących.
Dziś uczniowie mierzą się z częścią matematyczno-przyrodniczą. Mimo trwającego protestu nie ma sygnałów, by gdziekolwiek w województwie były problemy z przeprowadzeniem egzaminu.
Tylko w trzech polskich szkołach egzamin gimnazjalny o godz. 9 się nie rozpoczął. Mimo strajku nauczycieli dyrektorom placówek prawie wszędzie udało się skompletować komisje nadzorujące piszących. Mimo strajku nauczycieli w Podlaskiem egzaminy odbywają się bez zakłóceń - uspokaja kuratorium oświaty i łomżyńska OKE.
Strajk nauczycieli nie wpłynął na przeprowadzenie egzaminu gimnazjalnego. W szkole przy ul. Legionowej przystąpiło do niego 94 uczniów. Dziś język polski, historia oraz wiedza o społeczeństwie.
We wtorek (09.04), drugiego dnia ogólnopolskiego protestu pracowników oświaty, w Podlaskiem strajkowało ponad 61 proc. placówek. Siła nauczycielskiej determinacji nie słabła. Dyrektorzy szkół stawali na głowie, żeby skompletować komisje do nadzorowania zaczynających się w środę (10.04) egzaminów gimnazjalnych.
Jak podaje białostocki magistrat, w poniedziałek (8 kwietnia) w Białymstoku strajkowało 80 proc. przedszkoli, 100 proc. szkół podstawowych i 96 proc. ponadgimnazjalnych. We wtorek (9 kwietnia) ze strajku zrezygnować miały jedynie dwa przedszkola. Tymczasem pracownicy jednego prostują, że część do protestu w ciągu dnia znów się przyłączyła.
W Polsce trwa najpoważniejszy od lat strajk nauczycieli i pracowników oświaty. Warto wykorzystać ten moment, aby poważniej i, co najważniejsze, wspólnie, pochylić się nad kwestią systemu edukacji w Polsce - mówią autorzy ogólnopolskiej akcji "Narada Obywatelska o Edukacji".
W Białymstoku 114 miejskich placówek edukacyjnych ze 136 przystąpiło do ogólnopolskiego strajku nauczycieli i pracowników oświaty. Łącznie strajkuje 53% pracowników pedagogicznych i ok. 8% pracowników administracji i obsługi - takie są statystyki pierwszego dnia strajku nauczycieli w Białymstoku.
To nie jest strajk polityczny, tylko walka o godność zawodu i naprawę systemu edukacji - mówią nauczyciele, którzy w ogromnej większości przyłączyli się do strajku. Nie uczą - do odwołania.
- Solidarność trwa w proteście niezależnym od Związku Nauczycielstwa Polskiego. Chcemy zadbać nie tylko o nauczycieli, ale także o pracowników administracyjnych i obsługowych - mówi o strajku nauczycieli Agnieszka Rzeszewska, szefowa sekcji oświatowej "Solidarności".
W poniedziałek (8 kwietnia) rozpoczął się strajk nauczycieli. Jego skala w Białymstoku na razie nie jest jeszcze znana. W ostatni piątek udział w proteście deklarowało 111 placówek oświatowych na 136 prowadzonych przez miasto. Nieliczni białostoczanie skorzystali z możliwości, by zabrać ze sobą dzieci do pracy.
"Szanowni Rodzice! Czując się w obowiązku informuję Państwa, że w związku z możliwością strajku, zajęcia dydaktyczne będą odwołane" - maile i SMS-y takiej treści rozsyłają dyrektorzy szkół i przedszkoli w Białymstoku. - Zrobimy wszystko, by zapewnić bezpieczeństwo uczniom i młodzieży - mówi Rafał Rudnicki, zastępca prezydenta. Strajk nauczycieli ma rozpocząć się w poniedziałek.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.