Wiadomości z Białegostoku
Straż graniczna pochwaliła się nowymi łodziami patrolowymi, a Enea Ciepło - przekazaniem m.in. ogrzewaczy do ciała terytorialsom pomagającym pilnować polsko-białoruskiej granicy.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej polski patrol odnalazł obywatela Egiptu, który utknął na przygranicznych bagnach. Służby białoruskie rzucały w stronę patroli polskich kamieniami i cegłami oraz uszkadzały concertinę.
We wtorek (04.01) w trakcie konferencji prasowej wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Maciej Wąsik oraz zastępca komendanta głównego straży granicznej gen. bryg. SG Wioleta Gorzkowska poinformowali o podpisaniu przez SG umów z wykonawcami zapory na granicy polsko-białoruskiej.
Na granicy polsko-białoruskiej minionej doby straż graniczna zatrzymała 4 obywateli Indii, którzy na stronę polską przedostali się pieszo przez rzekę Świsłocz, w bardzo płytkim miejscu. Z kolei 4 obywateli Iraku przepłynęło Świsłocz na pontonie. W sumie granicę tę ostatniej doby próbowały przekroczyć nielegalnie 32 osoby.
Uchodźcy na granicy. Chory na epilepsję 16-letni Obadah z Syrii, który na polsko-białoruskiej granicy przeżył piekło push-backów, jest już bezpieczny. Dzięki wysiłkom obrońców praw człowieka straż graniczna wreszcie stosuje wobec niego przepisy, jakie od początku powinna zastosować wobec dziecka bez opiekuna, które podlega szczególnej ochronie.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej kilkuosobowe grupy znowu rzucały w polskie patrole kamieniami, a służby białoruskie ponownie oślepiały pograniczników. Pięciu Afrykańczyków przez granicę przeprawiło się pontonem.
Grupa Granica podsumowała swoją działalność: otrzymała prośby o pomoc od co najmniej 7700 osób. Tymczasem minionej doby granicę polsko-białoruską nielegalnie próbowało przekroczyć 16 osób.
Od poniedziałku (3 stycznia) dyżury przy granicy polsko-białoruskiej zawiesza Medyczny Zespół Ratunkowy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Tymczasem minionej doby na granicy tej po raz kolejny polskie patrole były oślepiane przez służby białoruskie laserami.
Do końca ubiegłego już roku podlaskim przedsiębiorcom wypłacono ponad 7 mln zł rekompensat w związku z obowiązującym od 2 września przez trzy miesiące stanem wyjątkowym przy granicy polsko-białoruskiej. Kolejni przedsiębiorcy mogą je składać od 31 grudnia.
W ostatni dzień minionego roku nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę próbowały 44 osoby. Do siłowych prób jej przekroczenia tym razem nie doszło. Policjanci zatrzymali samochód, w którym przewożono czterech obywateli Syrii nielegalnie znajdujących się w Polsce. Do sytuacji na granicy w noworocznym orędziu odniósł się prezydent Andrzej Duda.
Minionej doby granicę polsko-białoruską do Polski nielegalnie próbowały przekroczyć 23 osoby. Tymczasem białostockie starostwo powiatowe sypnęło kasą ze swojego budżetu na sprzęt dla służb stacjonujących na granicy, choć nieco wcześniej wystąpiło do samorządu wojewódzkiego o pieniądze w związku z sytuacją na tej granicy i brakiem środków na zadania w związku z nią realizowane.
Po push-backu pięciu przestraszonych Syryjczyków zabranych ze szpitala poczułam wściekłość i bezradność. Moje zaufanie do służb, aparatu rządowego zostało kompletnie przekreślone. Coś we mnie pękło. I tak to trwa do dziś. Ale brak wiary nie oznacza, że trzeba przestać działać.
16-latek z Syrii, przebywający w Polsce bez opieki osoby dorosłej, został w czwartek (30 grudnia) rano wywieziony przez Straż Graniczną na Białoruś. Pomimo tego, że jest chory na padaczkę, nie ma leków, a obrońcy praw człowieka złożyli w jego imieniu wniosek o ochronę międzynarodową w Polsce.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej służby białoruskie uszkadzały concertinę oraz oślepiały polskie patrole laserami. Do przekroczenia granicy przymierzała się z kolei grupa 10 cudzoziemców. Policjanci zaś zatrzymali obywatela Gruzji, który przewoził nielegalnie przybywających w Polsce obywateli Syrii.
Po raz pierwszy od sierpnia, czyli od czasu kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy, w ciągu doby nie odnotowano ani jednej próby nielegalnego jej przekroczenia. Tymczasem szef MON stwierdził, że na granicy tej "ataki" mogą trwać jeszcze przez następne miesiące.
Minionej doby granicę polsko-białoruską forsowała siłowo przy pomocy białoruskich służb grupa 24 Irakijczyków. Tymczasem Grupa Granica zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich i UNHCR z prośbą o interwencję w związku z narażeniem życia i zdrowia wywiezionych przez Straż Graniczą 9 zmarzniętych uchodźców.
Czasem miejsca, z których odbiera prośby o ratunek, są już puste. Może ktoś tych ludzi wcześniej zabrał - albo na zachód, albo na drut.
Po północy z niedzieli (26 grudnia) na poniedziałek (27 grudnia) doszło do jednej zmasowanej, siłowej próby przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Z kolei poprzedniej doby próbowało ją przekroczyć - zgodnie z danymi Straży Granicznej - tylko sześciu cudzoziemców. To najmniejsza liczba od początku kryzysu migracyjnego tutaj, czyli od sierpnia.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej doszło do kolejnej próby siłowego, grupowego jej przekroczenia. Tymczasem na przejściu granicznym w Bobrownikach kierowcy tirów czekali w niedzielny (26 grudnia) poranek na odprawę nieco krócej niż wcześniej - ponad dwie doby.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej grupowych, siłowych prób jej przekroczenia nie było, jak to się zdarzało tu w poprzednich dniach. W sumie próbowało ją przejść 69 osób. Tymczasem rzecznik ministra - koordynatora służb specjalnych ocenia sytuację: - Spodziewamy się, że pełzający konflikt będzie utrzymywany przez najbliższe tygodnie.
Niewykluczone, że w bożonarodzeniowe święta w pobliżu polsko-białoruskiego, zamkniętego przejścia Bruzgi-Kuźnica dojdzie do kolejnej zmasowanej próby (lub prób) jej przekroczenia. Tymczasem minionej doby nie było kolejnego siłowego przedostania się przez tę granicę do Polski. Z kolei na granicę w wigilijne przedpołudnie wybierają się premier i szef MON.
Minionej doby granicę polsko-białoruską grupa 24 Irakijczyków pokonała pontonem. Straż Graniczna podaje kolejne dane wyłącznie o nieudanych próbach przekroczenia tej granicy, ale informacje Grupy Granica pokazują, że w przygranicznych podlaskich lasach w ostatnim czasie znalazły się setki migrantów. Tymczasem leśnicy w podziękowaniu za pracę na granicy pogranicznikom, żołnierzom i policjantom przekazali trzy tony wędzonej ryby.
We wtorek (21 grudnia) rozpoczęła astronomiczna zima, temperatura w Podlaskiem spadła 10 kresek poniżej zera. Wieczorem, w lesie pod Narewką, aktywiści znaleźli sześcioro uchodźców.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej było najmniej prób nielegalnego jej przekroczenia od sierpnia. Tymczasem szefowa MSW Litwy ostrzegła, że w najbliższym czasie liczba migrantów usiłujących nielegalnie przekroczyć granicę Białorusi i UE może wzrosnąć.
Minionej doby grupy w sumie 26 cudzoziemców po przecięciu concertiny przekroczyły granicę polsko-białoruską jednocześnie w dwóch miejscach, oddalonych od siebie o około 400 metrów. W polskich funkcjonariuszy znów rzucano kamieniami. Tymczasem do dyspozycji pilnujących tej granicy są kolejne "kontenery typu stróżówka".
Straż Graniczna sprawdzi, czy na filmiku opublikowanym przez Grupę Granica to faktycznie funkcjonariusze SG rzucają agresywnie w stronę wiezionych do linii granicznej z Białorusią Syryjczyków: "Jeb..e pi..y, ku..a! Jak ich wyjeb..my przez bagno, to będziemy musieli ich dopingować". Rzeczniczka SG: - Na tym filmie nie ma żadnego dowodu, że w tym samochodzie są nasi funkcjonariusze. Materiał weryfikujemy.
Minionej doby doszło do kolejnych grupowych prób siłowego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. W stronę polskich funkcjonariuszy ponownie rzucano kamieniami.
- Z Białorusi, ku..a, polecicie sobie na Syrię. Tu jesteście, ku..a, nielegalnie. Jeb..e pi..y, ku..a! Pideusze jeb..e! Jak ich wyjeb..my przez bagno, to będziemy musieli ich dopingować - to wypowiadane w agresywnym tonie odzywki funkcjonariuszy Straży Granicznej pod adresem grupy Syryjczyków, odwożonych na linię graniczną z Białorusią.
Minionej doby 32-osobowa grupa próbowała przekroczyć nielegalnie polsko-białoruską granicę w okolicy podlaskiej Czeremchy. W stronę polskich funkcjonariuszy rzucano kamieniami. Tymczasem wyłoniono dwie firmy, które będą budowały zabezpieczenie granicy, czyli zaporę zwaną płotem. To warszawski Budimex i podlaski Unibep.
Polski żołnierz przeszedł na terytorium Białorusi i poprosił o azyl. Broń miał zostawić w bazie. Tłumaczył, że nie zgadza się z polityką migracyjną polskiego rządu.
Minionej doby na odcinku polsko-białoruskiej granicy w okolicy Dubicz Cerkiewnych grupa 11 osób siłowo forsowała granicę i rzucała petardami hukowymi. Na odcinku placówki SG w Bobrownikach z kolei 9 osób próbowało przeprawić się do Polski pontonem.
Szef MON Mariusz Błaszczak w podlaskiej Sokółce, oddalonej o kilkanaście kilometrów od granicy polsko-białoruskiej, przekazał nowe wozy dowodzenia 16. Dywizji Zmechanizowanej. Z okazji zbliżających się bożonarodzeniowych świąt spotkał się tu z żołnierzami strzegącymi granicy z Białorusią. A wszystko na terenie tutejszego sanktuarium słynącego z cudu.
Do trzech grupowych, siłowych prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy doszło minionej doby. Dwóch żołnierzy zostało uderzonych kamieniami. Tymczasem dziś minister obrony narodowej na placu sokólskiego sanktuarium ma przekazać 6 wozów dowodzenia dla 16 Dywizji Zmechanizowanej, której żołnierze stacjonują na granicy z Białorusią.
We wtorek (14.12) wieczorem zakończyła się sukcesem akcja poszukiwawcza czworga migrantów, którzy utknęli na bagnach koło Siemianówki. Dwie kobiety i dwaj mężczyźni byli już w złym stanie, prosili o pomoc i czekali na nią ponad dobę. Odnaleziono ich przy pomocy drona, ale trudno było do nich dotrzeć, jeden z pograniczników wpadł po pas w wodę. Akcję ratowniczą przez kilka godzin prowadzili funkcjonariusze straży granicznej i strażacy z wyspecjalizowanym sprzętem.
Straż Graniczna minionej doby odnotowała najmniej w ostatnim czasie prób nielegalnego przekroczenia granicy polsko-białoruskiej. Jedna z nich, siłowa, miała miejsce pod Czeremchą.
Prezydent Warszawy zawnioskował o udzielenie pomocy finansowej podlaskiej, przygranicznej gminie Czeremcha. Chodzi o 100 tys. zł. Jeśli warszawska rada miasta przyjmie odpowiednią uchwałę, za te pieniądze zostanie zakupiony bus. Pomoc nim ma być wożona do państwowego Centrum Rejestracji Cudzoziemców w Połowcach.
Dwie kobiety - jedna w bardzo złym stanie - i dwóch mężczyzn walczyli o życie na bagnistych terenach nad Siemianówką. Troje z nich pochodzi z Syrii, jeden z mężczyzn - z Iraku. Poszukiwania prowadziła straż graniczna z Narewki i z Michałowa. W końcu dotarła do migrantów, wyciągnęła ich z bagna.
W związku z powtarzającymi się przypadkami obrzucania polskich mundurowych kamieniami i innymi przedmiotami na polsko-białoruskiej granicy, funkcjonariusze straży granicznej zostali wyposażeni w tarcze ochronne.
Na granicy polsko-białoruskiej podczas próby jej siłowego przekroczenia musiało interweniować kilkudziesięciu policjantów. Policja: w naszą stronę rzucane były kamienie.
Wojewódzka konserwator zabytków nie znalazła podstaw, by zająć się banerem wywieszonym na ogrodzeniu zabytkowego meczetu w Bohonikach. Widnieją na nim podziękowania dla pograniczników.
Copyright © Agora SA