Z ostrożnym optymizmem przekazał tę informację Michał Mikołajczyk z zarządu głównego PCK: w piątek (5.11) po raz pierwszy przyszła pozytywna odpowiedź na prośby o wjazd ratowników do strefy stanu wyjątkowego, by ratować ludzkie życie i zdrowie. - Straż graniczna jest otwarta na naszą chęć wsparcia. Wchodzimy w kontakt z komendantami - powiedział.
Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że białoruscy żołnierze kolejny raz próbowali przepchnąć migrantów na polską stronę. "Białoruscy żołnierze zagrozili otwarciem ognia w kierunku naszych żołnierzy" - oświadczyło MON.
Jak informuje Ministerstwo Spraw Zagranicznych, niezidentyfikowane umundurowane osoby uzbrojone w długą broń wtargnęły na terytorium Polski z terytorium Republiki Białorusi. W związku z tym zdarzeniem polskie MSZ wezwało stronę białoruską do natychmiastowego wyjaśnienia incydentu.
- Na boisku sportowym w Białowieży powstało tymczasowe obozowisko wojskowe, w którym kwaterują żołnierze jednej z jednostek przydzielonych do 16 Dywizji Zmechanizowanej i realizujących zadania wsparcia straży granicznej - przyznało wojsko. Termin opuszczenia boiska wojskowi uzależniają "od przygotowania infrastruktury noclegowej także w oparciu o lokalną ogólnodostępną bazę noclegową".
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Przeciążony szpital w Hajnówce i podlegające mu POZ-ety w Czeremsze i Białowieży zyskają dodatkowe wsparcie. Spieszy z nim Polska Misja Medyczna. W tym celu zaczęła zbiórkę publiczną i nabór medyków wolontariuszy.
Zarówno prymas Polski abp Wojciech Polak, jak i komendant Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej poinformowali lekarzy i ratowników, że do strefy stanu wyjątkowego nie wjadą. Z uzasadnienia odpowiedzi odmownych, jakie otrzymali Medycy na Granicy, wynika, że i służby, i Kościół są zdania, że dobrze sobie radzą i dodatkowa pomoc nie jest potrzebna.
Wszystkich Świętych. W niektórych przygranicznych miejscowościach, objętych stanem wyjątkowym w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej, znajdują się też cmentarze, jak choćby w podlaskich Krynkach czy Białowieży. Na Wszystkich Świętych groby w tych miejscowościach chce odwiedzić wielu bliskich spoza strefy stanu wyjątkowego. Czy mogą to zrobić?
Władze Białowieży, objętej stanem wyjątkowym, użyczyły miejscowy stadion gminny służbom. Zastępca wójta nie chce jednak ujawniać - jakim służbom. Z kolei mieszkańcy Białowieży podejrzewają, że wojsko tworzy tu obóz dla uchodźców i migrantów, przekraczających granicę z Białorusią.
Wojsko zwróci się do właścicieli hoteli, pensjonatów i gospodarstw agroturystycznych z prośbą o wynajęcie w nich pokoi, aby zakwaterować tu żołnierzy pełniących służbę na granicy polsko-białoruskiej. Wojsko ma zajmować te obiekty na podstawie umów cywilnoprawnych w drodze negocjacji, ale zgodnie z cenami rynkowymi.
Formalności dotyczące starania się przez przedsiębiorców z obszaru objętego stanem wyjątkowym o rekompensaty w Podlaskiem są bardziej restrykcyjne niż w Lubelskiem. Mniejsze niż w Lubelskiem jest też zaangażowanie urzędników wojewody podlaskiego w pomoc związaną z przygotowaniem odpowiednich wniosków.
Aktywiści z Grupy Granica i poseł KO Franciszek Sterczewski robią wszystko, żeby Straż Graniczna nie wyrzuciła po raz kolejny na granicę ośmiorga Somalijczyków i Somalijek, w tym nastolatków, odnalezionych w lesie przemoczonych i zmarzniętych.
Jednego z mężczyzn trzeba było wynosić z lasu na noszach. Cała piątka uciekła przed wojną w Syrii i prosiła o azyl w Polsce. Przez kilka godzin usiłowali ich ocalić Medycy na Granicy, aktywiści, lokalni mieszkańcy i prawnicy. W niedzielę straż graniczna ponownie wywiozła ich za druty.
Żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej przy granicy z Białorusią rozpoczęli ćwiczenia. Tymczasem jeden z hajnowskich dziennikarzy spotkał się z agresją wojskowych, kiedy fotografował ich auto zaparkowane na jednym z osiedli w podlaskiej Hajnówce, poza strefą objętą stanem wyjątkowym. Rzecznik WOT, pułkownik Marek Pietrzak kategorycznie zaprzeczył, że to żołnierze tej formacji.
Od 24 dni lekarze i ratownicy z grupy Medycy na Granicy czekają na zgodę władz na wjazd do strefy objętej stanem wyjątkowym, by mogli tam ratować ludzkie życie. W poniedziałek (18 października) mimo wsparcia prymasa Polski dostali odmowę od straży granicznej, bo "pomoc medyczna zapewniana jest na bieżąco w ramach państwowego systemu ratownictwa medycznego". To nieprawda. Udokumentowane są przypadki, gdy dyspozytor odmówił wysłania karetki do potrzebujących.
Radca prawny, reprezentujący europejskich dziennikarzy, aresztowanych i w kajdankach doprowadzonych do sądu za przekroczenie strefy stanu wyjątkowego jest przekonany, że nie było ku temu żadnych podstaw merytorycznych. Chodziło wyłącznie o pokazanie mediom, że mają się trzymać z dala od strefy.
Wicepremier do spraw bezpieczeństwa, a zarazem prezes PiS Jarosław Kaczyński zabrał wreszcie publicznie głos w sprawie sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. W piątek (7 października) odpowiadał m.in. na pytanie, gdzie są dzieci z Michałowa.
W podlaskich Krynkach nieopodal granicy polsko-białoruskiej, objętych stanem wyjątkowym, doszło do wypadku z udziałem wojskowej ciężarówki. - Skasowany został cały bok w aucie osobowym. To raczej wina żołnierzy, bo w ich wozie uszkodzony został tylko przedni zderzak - poinformował nas Czytelnik.
Pierwszy zespół ekipy "Medycy na Granicy" podjął w czwartek (7.10) o godz. 8 rano swój pierwszy dyżur. Ratownicy medyczni i lekarka są gotowi nieść pomoc wyczerpanym, wychłodzonym, chorym uchodźcom. Przez całą dobę, przez najbliższe 40 dni.
Natychmiastowych działań w celu rozwiązania kryzysu humanitarnego w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej domagali się uczestniczący w białostockim proteście: "Stan wyjątkowo nieludzki". Solidaryzowano się też z fotoreporterką "Wyborczej" w związku z falą hejtu, jaką na nią wylały prawicowe środowiska po tym, jak dokumentowała pobyt dzieci uchodźców na terenie siedziby pograniczników w Michałowie.
Dwoje dziennikarzy francusko-niemieckiej telewizji ARTE i towarzysząca im polska dziennikarka AFP przez pomyłkę i na skutek złego oznakowania wjechało w strefę objętą stanem wyjątkowym. Potraktowano ich jak przestępców: noc spędzili na komisariacie, a do sądu wprowadzano ich w kajdankach.
O tym, czy pogranicznicy, policjanci i członkowie rządu w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej dopuścili się przestępstw, ma zdecydować prokuratura w Bielsku Podlaskim. Właśnie tu ostatecznie odesłano zawiadomienie w tej sprawie. - Czy jest ona w stanie przesłuchać setki osób odpowiedzialnych za krzywdzenie bezbronnych ludzi i nieudzielenie im pomocy w sytuacji zagrożenia życia? - pytają zawiadamiający.
Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 1 października 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ograniczeń wolności i praw w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego oraz rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 1 października 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ograniczenia prawa posiadania broni palnej, amunicji i materiałów wybuchowych oraz innych rodzajów broni
Natychmiastowych działań w celu rozwiązania kryzysu humanitarnego w związku z sytuacją na granicy polsko-białoruskiej mają domagać się uczestniczący w proteście: "Stan wyjątkowo nieludzki" pod Podlaskim Urzędem Wojewódzkim. Tymczasem do tej chwili trudno zapomnieć poruszające słowa listu do kilkuletniego syna lekarki Grupy Granica, jakie wybrzmiały na "Marszu człowieczeństwa".
Prezes PSL opowiedział się za zwołaniem Rady Europejskiej, o co z wnioskiem - jego zdaniem - jak najszybciej powinien wystąpić premier Morawiecki, zabiegając wcześniej o poparcie go u premierów Litwy i Łotwy. - Władze powinny zabezpieczać granice i zachowywać się humanitarnie - zaznaczał przy okazji zjazdu wyborczego podlaskiego PSL, na którym ponownie prezesem regionalnych struktur tej partii został poseł Stefan Krajewski.
Zrobimy, co możemy, by ten skandaliczny pomysł Polskiego Związku Łowieckiego nie został zrealizowany - zapowiada Pracownia na rzecz Wszystkich Istot po tym, jak Ministerstwo Klimatu i Środowiska poinformowało "Wyborczą", że "podejmie działania mające na celu zapewnienie możliwości prowadzenia odstrzałów sanitarnych" w strefie objętej stanem wyjątkowym.
DZIENNIK USTAW RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ. Warszawa, dnia 1 października 2021 r. Poz. 1788 ROZPORZĄDZENIE PREZYDENTA RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ z dnia 1 października 2021 r. w sprawie przedłużenia stanu wyjątkowego wprowadzonego na obszarze części województwa podlaskiego oraz części województwa lubelskiego.
Nie będę komentować PiS-owskiej propagandy i zniżać się do poziomu konferencji ministrów polskiego rządu, na której w celu dehumanizowania uchodźców prezentowano pornograficzne zdjęcie.
Zbieram się do tego wpisu i szarpią mną emocje. Od czego zacząć? Płakaliście kiedyś z bezsilności? Raz czuję złość, raz niemoc i beznadzieję, a za chwilę, widząc otaczającą mnie przyrodę - zachwyt i chwile zapomnienia. Idąc na spacer z psem na białowieskie łąki, układam w głowie scenariusze, co zrobię, gdy ich spotkam?
Posłowie większością głosów (głównie PiS i Konfederacji) poparli wniosek prezydenta Dudy o przedłużenie stanu wyjątkowego o 60 dni. Za głosowało 237 posłów, przeciw było 179, 31 się wstrzymało.
Pod hasłem "Marsz człowieczeństwa" blisko setka białostoczan i białostoczanek przeszła ulicami podlaskiej stolicy, głośno wzywając rządzących do humanitarnego i zgodnego z prawem międzynarodowym traktowania ludzi przekraczających granicę Polski, oraz domagała się dopuszczenia do strefy stanu wyjątkowego: PCK, UNHCR, służb medycznych oraz dziennikarzy.
W czwartek (30 września) Sejm zajmie się kwestią przedłużenia stanu wyjątkowego o kolejne 60 dni w części województw podlaskiego i lubelskiego (183 miejscowości, w tym 115 w Podlaskiem). O wyrażenie na to zgody do posłów i posłanek zwrócił się prezydent Andrzej Duda - na wniosek rządu.
Sejmowa komisja regulaminowa, spraw poselskich i immunitetowych zajęła się we wtorek (28 września) projektem uchwały autorstwa posłów PiS, który zakłada możliwość przedłużenia stanu wyjątkowego zwykłą, a nie bezwzględną większością głosów. W projekcie znajduje się też zapis, że w czasie głosowania dotyczącego stanu wyjątkowego nie będzie możliwe składanie wniosków o przerwę w obradach Sejmu lub ich odroczenie.
Troje pełnomocników Afgańczyków i Afganek, przetrzymywanych na polsko-białoruskiej granicy, usiłowało we wtorek (28.09) dotrzeć do Usnarza Górnego, żeby wykonać zarządzenie Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu i spotkać się ze swoimi mocodawcami. Nic z tego. Drogę zagrodziła im żandarmeria wojskowa, policja i straż graniczna.
Rząd po wtorkowym (28 września) posiedzeniu zwrócił się do prezydenta Andrzeja Dudy o przedłużenie stanu wyjątkowego na granicy z Białorusią o kolejne 60 dni. Już z wcześniejszych wypowiedzi prezydenta można było zrozumieć, że podejmie taką decyzję. Potem musi ją jeszcze zaakceptować Sejm, który zbiera się na plenarnym posiedzeniu w środę (29 września). We wtorek wczesnym wieczorem prezydent Duda zapowiedział, że wystąpi do Sejmu, aby wyraził zgodę na przedłużenie stanu wyjątkowego.
Jak wynika z ustaleń fundacji Ocalenie - nie żyje kolejny uchodźca, który próbował dostać się do Polski. 16-letni Irakijczyk wcześniej miał poważny problem ze zdrowiem, źle się czuł i wymiotował krwią.
Stan wyjątkowy. 21 medyków wysłało do ministra spraw wewnętrznych i administracji wniosek o umożliwienie im wjazdu do strefy stanu wyjątkowego przy polsko-białoruskiej granicy. Chcą ratować zagrożone tam życie i zdrowie uchodźców. Odpowiedział im na razie nieoficjalnie wiceminister resortu Błażej Poboży. Uważa on, że apel "wychodzi z dwóch fałszywych przesłanek", a wjazd do strefy nie dość, że nie jest dozwolony, to przyniósłby szkody.
Minister spraw wewnętrznych i administracji będzie rekomendował rządowi, aby stan wyjątkowy został przedłużony o 60 dni. Polskie służby zaprezentowały m.in. zdjęcia i materiały dotyczące "cudzoziemców", którzy przekroczyli nielegalnie polsko-białoruską granicę i rzekomo mieli m.in. powiązania z organizacjami terrorystycznymi. Pokazano też materiały, które mają jakoby wskazywać na ich "zaburzenia seksualne w kierunku pedofilii i zoofilii".
Stan wyjątkowy. Podlascy myśliwi chcą zgody na polowania w obszarze objętym stanem wyjątkowym, co w trakcie jego trwania od 2 września nie jest możliwe. Jak twierdzi łowczy okręgowy Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku - chodzi o dalszy odstrzał tu dzików w ramach walki z ASF i zwierząt, które niszczą uprawy kukurydzy.
Rząd chce, by stan wyjątkowy na granicy polsko-białoruskiej został przedłużony - tak wynika z naszych informacji. Ma potrwać kolejnych 60 dni. Dziennikarze i organizacje pozarządowe nadal nie będą mogli wjechać na teren nim objęty.
21 medyków podpisało się pod wnioskiem do ministra spraw wewnętrznych i administracji o umożliwienie im wjazdu do strefy stanu wyjątkowego przy polsko-białoruskiej granicy. Ich zdaniem rozporządzenie z 2 września na to pozwala, a przyrzeczenia zawodowe, które składali, do tego zobowiązują.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.