W środę, 24 stycznia, w całym kraju, w tym w Podlaskiem, zaprotestują rolnicy. Chcą, aby KE zmieniła podejście do niekontrolowanego napływu towarów rolno-spożywczych z Ukrainy. Mają się też domagać zmiany Zielonego Ładu - strategii, która prowadzi do ograniczenia produkcji rolnej w Europie poprzez nakładanie dodatkowych wymagań środowiskowych.
Mariusz Kurnyta, aktywista z polsko-białoruskiego pogranicza znany jako Człowiek Lasu, został nominowany do Nagrody im. Abdulcadira Gabeire Farah za działania na rzecz migrantów w Polsce. Fundacja dla Somalii zwycięzców ogłosi w najbliższą sobotę.
W środę (31 sierpnia), w 42. rocznicę porozumień zawartych przez komunistów ze strajkującymi robotnikami, przedstawiciele samorządowych władz Białegostoku oraz samorządowych i rządowych władz województwa podlaskiego złożą kwiaty pod pomnikiem "Solidarności" przy kościele św. Kazimierza Królewicza oraz pod pomnikiem bł. ks. Jerzego Popiełuszki.
Po dziewięciu dniach zakończył się strajk rotacyjny w dawnych białostockich "Uchwytach". Nikt nie zostanie zwolniony, a powrót do negocjacji płacowych ma nastąpić po pierwszym kwartale tego roku.
Pracownicy Uniwersytetu w Białymstoku domagają się podwyżek oraz powiązania wypłat wszystkich pracowników uczelni z wynagrodzeniem profesorskim. Baner z żądaniami zawisł na dawnym "domu partii" - siedzibie części wydziałów Uniwersytetu w Białymstoku przy placu NZS.
Suwalska "Solidarność" kategorycznie sprzeciwia się nadaniu jednemu z rond w Suwałkach imienia WOŚP. Zarzuca Fundacji Jerzego Owsiaka "organizację imprez propagujących niemoralne i wulgarne zachowania", "propagowanie nienawiści wobec Kościoła" czy "wspieranie ruchów proaborcyjnych".
Związkowcy z "S" białostockiego oddziału kolejowej spółki Polregio pytają premiera, czy marszałek podlaski ma prawo wykorzystywać CBA lub ABW "do zastraszania związków zawodowych walczących o dobro zakładów pracy". Mieli taką groźbę usłyszeć, jeśli dalej będą na niego naciskać w sprawie swoich postulatów.
- Dawny marksistowski komunizm przyjął dzisiaj wygląd tęczowy. Jak kiedyś tak i dziś prowadzi bezpardonową walkę z wiarą, Bogiem, Kościołem, kapłanami, krzyżem, ze wszystkim tym, co ma symbole duchowe. I nie tylko, bo i też narodowe - mówił metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda w czasie nabożeństwa z okazji... 40-lecia "Solidarności".
Z zażenowaniem obserwowałem niektóre z wydarzeń obchodów 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych, a za tym narodzin "S" w Białymstoku. Pamiętając z licealnej młodości zaangażowanie w działalność tego ruchu milionów Polek i Polaków, które przyczyniło się do tego, że sen o równości, wolności i demokracji mógł się spełniać na jawie.
- Narzędziem walki prowadzonej z narodem polskim jest bezwstyd, rozpasanie i sodomia ukryte pod hasłem LGBT. "Solidarność" zobowiązuje do obrony Polski przed kolejnym atakiem wrogów naszej ojczyzny, spod znaku tęczowej zrazy - mówił w Białymstoku okazji 40. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych stojący na czele Klubu Więzionych Internowanych i Represjonowanych.
- Cofnęliśmy się do lat 30. ubiegłego wieku w Niemczech, kiedy najpierw demokratycznie zdobyta władza została przekształcona we władzę autorytarną. Kościół też niestety nie umie stanąć w prawdzie - mówił prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski przy okazji jednej z debat z okazji obchodów 40-lecia Porozumień Sierpniowych w Gdańsku.
"Strajki na Białostocczyźnie wybuchały spontanicznie. Istotną rolę w ich organizowaniu odegrali młodzi robotnicy. W strajkach aktywny udział wzięli także członkowie PZPR, którzy utożsamiali się z postulatami strajkujących załóg" - pisze w publikacji "Szkice do dziejów podlaskiej Solidarności" 1980 - 2020" Marek Kietliński, dyrektor Archiwum Państwowego w Białymstoku.
Ciężarówka z blisko dwudziestoma tonami żywności w ramach pomocy humanitarnej dla strajkujących pracowników zakładów na Białorusi, jaką zorganizowali związkowcy z NSZZ "S", nie została wpuszczona do tego kraju. Białoruskie służby graniczne stwierdziły, że przewożący nie miał wszystkich wymaganych dokumentów. Interweniuje polskie MSZ.
Brutalna przemoc używana wobec uczestników pokojowych manifestacji wyrażających dezaprobatę wobec sfałszowanych wyborów oraz łamania prawa i deptania podstawowych wolności obywateli jest niedopuszczalna i wymaga zdecydowanego napiętnowania - pisze w stanowisku podlaska "S".
- Wczoraj w nocy odszedł Janusz Smaczny, nasz przyjaciel, dla którego Patriotyzm to nie było puste słowo. Całym swoim życiem to udowadniał - napisała na Facebooku Mariola Łotysz.
- Jest nam przykro, że obchody upamiętniające fundamentalne wydarzenie w dziejach polskiej wolności są dzisiaj kompletnie lekceważone. Na dodatek ta historia zaczyna być pisana od nowa - mówi rozżalony Dariusz Boguski, jeden z opozycjonistów z lat 80.
Setki osób przyszły w sobotę na manifestację pod hasłem "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem". Na pl. Defilad przemawiało kilkanaście osób: aktywiści i politycy, m. in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, Paulina Piechna-Więckiewicz z Wiosny Biedronia i Anastazja Stasiewicz z Tęczowego Białegostoku.
W ramach białostockich Dni Wolności i Praw Obywatelskich na białostockim Rynku Kościuszki można oglądać wystawę "Solidarnie ku wolności" oraz instalację "Lokal wyborczy z 1989 roku". Ciekawie zapowiada się też debata w Archiwum Państwowym: "30 lat od wyborów czerwcowych 1989 roku".
Spotkanie z członkami Komitetu Obywatelskiego Ziemi Białostockiej zainaugurowało w podlaskiej stolicy w piątek (31 maja) obchody Dni Wolności i Praw Obywatelskich. - Zapewne niektórym brakuje pieniędzy na dobry smartfon czy tablet, ale to nie jest najważniejsze. Najważniejsze jest poczucie wolności, walka o prawdę, o suwerenność - mówił do młodzieży prezydent Truskolaski.
To nie jest strajk polityczny, tylko walka o godność zawodu i naprawę systemu edukacji - mówią nauczyciele, którzy w ogromnej większości przyłączyli się do strajku. Nie uczą - do odwołania.
- Nie ukrywam, że serce boli, że zostaliśmy zmuszeni jako NSZZ "Solidarność" rozpocząć protest przeciwko temu rządowi, który jest nam bardzo bliski - mówił podczas czwartkowej pikiety przed urzędem wojewódzkim w Białymstoku przewodniczący podlaskiej "S", Józef Mozolewski.
Dwadzieścia jeden osób zostało odznaczonych w Białymstoku Krzyżami Wolności i Solidarności za działalność w strukturach opozycji niepodległościowej w latach 1981-1989. Wśród nich byli działacze pierwszej "S", których polityczne losy potoczyły się różnorako.
Tegoroczna rocznica Sierpnia 1980 roku została upamiętniona także w Białymstoku. Uczestnicy obchodów w czwartek (31.08) spotkali się wieczorem w centrum miasta, pod pomnikiem marszałka Józefa Piłsudskiego. - Jestem bardzo rozczarowany tym, co dziś się dzieje w Polsce, tym, co wyprawia PiS - nie krył legendarny, pierwszy przywódca białostockiej "S" Stanisław Marczuk.
Pod hasłem "Droga do wolności" zorganizowano w niedzielę (7.05) w Białymstoku bieg pamięci księdza Stanisława Suchowolca. Około setka biegaczy wystartowała spod pomnika księdza Jerzego Popiełuszki. Na starcie biegu pojawił się prezes PiS w Podlaskiem, minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel, ale nie pobiegł.
Do policji nie mam pretensji, ale uważam, że została wykorzystana politycznie. Nie było żadnego nielegalnego zgromadzenia, a konferencja prasowa - wyjaśniał w środę przed sądem Józef Mozolewski, przewodniczący "Solidarności" Regionu Podlaskiego. Mundurowi zarzucają mu, że w marcu zorganizował bez wcześniejszego zgłoszenia demonstrację pod białostockim biurem PO, a potem nie chciał się wylegitymować.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.