Wielu spośród zasiadających na ławie oskarżonych to dziś panowie z brzuszkami, żonami, dziećmi, biznesami. Trochę wstydzą się brunatnej przeszłości, a trochę jednak korzystają z "towarzyskiej" siatki kontaktów.
Po sześciu latach mijają kadencje szefów sądów okręgowych. Już wiadomo, że zmiana nastąpi m.in. na stanowisku prezesa białostockiego sądu. Na jego czele od jesieni stanie Ewa Kołodziej-Dubowska, do niedawna szeregowa sędzia rejonowa, ale silnie umocowana rodzinnie.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku unieważnił rozporządzenie wojewody podlaskiego w sprawie przerzucania przedmiotów przez granicę z Białorusią. Tym samym uwzględnił skargę RPO, który uznał, że wydając to rozporządzenie, wojewoda przekroczył swoje uprawnienia.
Na kary od roku więzienia w zawieszeniu do czterech lat bezwzględnego pozbawienia wolności skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku ponad 20 skinów - pseudokibiców Jagiellonii. Przede wszystkim za ustawki, propagowanie faszyzmu i produkowanie zastraszających materiałów, które miały jeden cel: puścić sygnał, że miastem trzęsą brunatne bojówki ze swastykami i maczetami.
Białostocka sędzia Anna Jacyniewicz w określeniu "j...ć Żydów" nie dopatrzyła się nawoływania do nienawiści i znieważenia. Uznała, że "obiektywna ocena" nie pozwala na ukaranie autorki tego wezwania - białostoczanki znanej w sieci jako "Narodowa Marta", która publikowała też inne znieważające wpisy dotyczące Żydów czy Ukraińców.
Etiopczyk chciał ratować umierającą Mahlet, a straż wywiozła go na granicę, co sąd administracyjny uznał za "czynność bezskuteczną", niezgodną z prawem. Zapadł też inny wyrok - umorzenie postępowania karnego wobec Irakijczyka, który przyjechał na pomoc rodzinie, cierpiącej w podlaskich lasach.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku zmienił wyrok lubelskiego sądu, podwyższając kwoty odszkodowania oraz zadośćuczynienia od skarbu państwa dla Roberta Garbacza, który niesłusznie przesiedział w areszcie rok i przeżył tam piekło, a całe jego życie prywatne i zawodowe legło w gruzach. Jednak przedsiębiorca ubiegał się o 15 mln zł, trudno więc mówić, by był usatysfakcjonowany.
Mariusz P. spędzi w więzieniu 25 lat, o przedterminowe zwolnienie będzie mógł ubiegać się dopiero po 20 latach. W 2001 roku dokonał zbrodni: napadł na młodą białostoczankę w pobliżu jej domu, dusił, a gdy straciła przytomność, zgwałcił. Ofiara zmarła sześć miesięcy później w szpitalu, nie odzyskawszy przytomności. Sprawca ukrywał się i żył w Wielkiej Brytanii z rodziną, jakby nic się stało. Zdaniem sądu dowody świadczące przeciwko niemu mają "ekstremalną moc".
Robert Garbacz niesłusznie przesiedział w areszcie rok, przeszedł tam piekło. Rozpadła mu się rodzina, firma splajtowała. Po latach procesu zakończonego prawomocnym uniewinnieniem, mężczyzna domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania za to, jak potraktował go polski wymiar sprawiedliwości i organy ścigania.
Kolejny działacz ONR-u został skazany za wznoszenie w czasie przemarszu tej organizacji przez Białystok hasła: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Sąd wymierzył mu karę pół roku więzienia. Warunkowo zawiesił jej wykonanie na dwa lata.
Samorządowe Kolegium Odwoławcze w Białymstoku wskazało na rażące naruszenie prawa i stwierdziło nieważność decyzji wójta podlaskiej gminy Narewka o środowiskowych uwarunkowaniach dla przebudowy położonej w sercu Puszczy Białowieskiej drogi Narewkowskiej. Czy teraz leśnicy będą musieli zwinąć "asfalt" z Puszczy Białowieskiej?
W procesie o zadośćuczynienie dla trzech Afgańczyków wywiezionych nocą na granicę i porzuconych w rezerwacie ścisłym Puszczy Białowieskiej pozostało jeszcze przesłuchać wnioskodawców w trybie pomocy prawnej. Sąd odroczył rozprawę bez terminu.
Były wiceminister funduszy i polityki regionalnej od afery w NCBiR, podlaski poseł Partii Republikańskiej Jacek Żalek stanął przed sądem. Wraz z żoną - radną sejmiku podlaskiego domagał się pokrycia kosztów leczenia ich czworonożnej labradorki pogryzionej przez innego psa. Sąd uznał winę właściciela psiego "przestępcy", ale odstąpił od wymierzenia kary.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w piątek (21 kwietnia) podtrzymał w mocy wyrok sądu ostrołęckiego i uznał, że autorzy Atlasu Nienawiści nie muszą przepraszać władz powiatu przasnyskiego za to, że po podjęciu uchwały "anty-LGBT" znalazł się on w Atlasie. Wyrok jest prawomocny.
Od wyroku sądu pierwszej instancji odwoływał się Cezary R. i jego obrońca. Sąd Okręgowy w Białymstoku zmienił zaskarżony wyrok za uprowadzenie 3-letniej córki i jej mamy i zmniejszył znacznie łączną karę pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
Białostocki sąd apelacyjny przyznał nieco ponad 1 mln zł zadośćuczynienia od skarbu państwa córce byłego żołnierza AK, skazanego po wojnie na wiele lat łagru. Wnioskodawczyni domagała się łącznie blisko 13 mln zł.
W procesie o zadośćuczynienie dla trzech Afgańczyków, wywiezionych nocą na granicę i porzuconych w Puszczy Białowieskiej, zeznawał w czwartek (13.04) m.in. zastępca komendanta Straży Granicznej z placówki w Narewce. Przyznał, że decyzję o "zawróceniu cudzoziemców do linii granicy państwowej" podjął osobiście, po skontaktowaniu się z komendantem Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej.
Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku 22-letniego Mateusza B. za usiłowanie zamordowania własnej babci i podpalenie dziadka. Chłopak okrutnie skrzywdził swoich bliskich, a według sądu działał w zamiarze bezpośrednim, po prostu realizował swój cel.
Przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się proces odwoławczy Cezarego R., oskarżonego o głośne porwanie swojej córki i jej mamy sprzed bloku na białostockich Dziesięcinach. Jego obrona wnosi o uniewinnienie. Od wyroku sądu pierwszej instancji prokuratura się nie odwoływała.
22-letni chłopak nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego posunął się do tak okrutnej zbrodni, i to w stosunku do osób najbliższych. W środę (22.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces. Prokuratura wniosła o karę łączną 25 lat więzienia.
44-letnia czekająca na przeszczep serca kobieta zmarła w szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Oskarżona o narażenie zdrowia i życia pacjentki lekarka nie przyznała się do winy. Jej proces będzie toczył się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku za zamkniętymi drzwiami.
W poniedziałek (6.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zeznawać mają m.in. strażnicy graniczni, którzy brali udział w czynnościach wobec trzech Afgańczyków ubiegających się o zadośćuczynienie za to, jak bezprawnie i niehumanitarnie potraktowało ich polskie państwo. Funkcjonariusze wywieźli ich w nocy do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej i wyrzucili w pobliżu granicy z Białorusią.
Najpierw sądy w całej Polsce skazały go na 17 lat więzienia za domniemane oszustwa, potem powoli weryfikowały podejście i uniewinniały byłego przedsiębiorcę, handlującego m.in. telefonami na portalu internetowym. Ale nie każde wznowienie udaje mu się wywalczyć.
Białostocki Sąd Rejonowy umorzył postępowanie wobec ochroniarza, który przekroczył swoje uprawnienia w stosunku do kobiety wyjmującej jedzenie z kontenera przy Biedronce. Zarzuty przedstawiła mu prokuratura, która też wniosła o umorzenie postępowania.
Po 80 tys. zł zadośćuczynienia domaga się każdy z trzech obywateli Afganistanu, którzy na początku kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy przeżyli horror wywózek. Straż Graniczna wyrzuciła ich nocą pod granicę, do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej, co sąd już uznał za nielegalne.
Gdy prokurator czytała na sali rozpraw akt oskarżenia, łamał jej się głos. 22-letni Mateusz B. stanął przed Sądem Okręgowym w Białymstoku pod zarzutami usiłowania zabójstwa oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem bliskich mu osób - dziadków. - Nie wiem, co się stało - to jedyne, co miał do powiedzenia.
Przewrócił, dusił rozpaczliwie broniącą się kobietę, a gdy straciła przytomność, skrępował jej ręce i zgwałcił. Młoda ofiara zmarła później w szpitalu, a sprawca tej zbrodni ukrywał się i przez 20 lat żył, jakby nic się nie stało. Sprawiedliwość go jednak dosięgła. W czwartek (19.01) Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Mariusza P. na 25 lat pozbawienia wolności.
Sąd pierwszej instancji uznał, że białostoczanin wyzywał, poniżał, wyganiał z mieszkania, groził, popychał, bił i kopał swoją konkubinę, a w końcu zakatował ją na śmierć. W czwartek (12 stycznia) Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna odwołania od wyroku 16 lat pozbawienia wolności.
Warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do Sądu Okręgowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko obywatelowi Rosji oraz obywatelowi Białorusi za prowadzenie od 2017 roku do kwietnia 2022 roku działalności szpiegowskiej na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego. Obaj byli zatrzymani wiosną ubiegłego roku w Białymstoku.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę czterech lat więzienia dla mężczyzny, który dokonał rozboju na ekspedientkach ze sklepu z alkoholem w Czarnej Białostockiej. Bandyta wtargnął zamaskowany do sklepu, trzymając maczetę i krzycząc: "Gdzie jest hajs, otwieraj kasetę!".
Sądowa sprawa byłego policjanta, który spuścił manto napastnikom, którzy zaatakowali go pod blokiem, to niekończąca się opowieść. Zakończył się czwarty - po odwołaniach i zwrotach do ponownego rozpoznania - proces. Sąd Rejonowy w Białymstoku tym razem uznał winę broniącego się policjanta, stwierdził, że użył gazu łzawiącego i przekroczył granice obrony koniecznej. Skazał go na więzienie w zawieszeniu.
Przed białostockim sądem okręgowym rozpoczął się proces 43-letniego mężczyzny, zatrzymanego ponad rok temu w Wielkiej Brytanii w związku ze zbrodnią sprzed lat. W 2001 roku miał napaść na młodą, białostocką pielęgniarkę na osiedlu Sienkiewicza, zgwałcić ją i udusić. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uwzględnił skargę Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczącą 16-letniego Syryjczyka zawróconego przez polską Straż Graniczną do Białorusi. Uznał, że funkcjonariusze złamali prawo, nie przydzielając mu ochrony gwarantowanej przez polskie prawo wobec małoletnich bez opieki.
Sąd Rejonowy w Białymstoku uchylił mandat wymierzony przez policję kobiecie za pozyskiwane z kontenera ustawionego pod jednym ze sklepów Biedronki produktów żywnościowych jeszcze nadających się do spożycia. Postanowienie jest prawomocne.
Sąd Rejonowy w Białymstoku nakazał śledztwo obejmujące Piotra Schaba i Przemysława Radzika - rzeczników dyscyplinarnych sądów powszechnych, którzy zasłynęli ze ścigania niezależnych sędziów. Ma je przeprowadzić Prokuratura Krajowa i będzie dotyczyć blokowania powrotu do pracy sędziego Igora Tulei.
Blisko 13 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania domagała się córka byłego żołnierza AK, który został skazany po II wojnie światowej na 10 lat łagru i trafił do przymusowej pracy w kopalni złota w Związku Radzieckim. Białostocki Sąd Okręgowy zasądził 1 mln 430 tys. zł zadośćuczynienia.
Mimo wyroku Sądu Najwyższego uznającego wprowadzenie zamkniętej przygranicznej strefy za niekonstytucyjne, Straż Graniczna idzie w zaparte, ścigając aktywistów i aktywistki niosących pomoc na polsko-białoruskim pograniczu. Zdarza się, że sądy te wnioski bezrefleksyjnie przyklepują. Teraz Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu, został ukarany za przekroczenie granicy strefy, kiedy spieszył na ratunek uchodźcom zagubionym na bagnach.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czwartek (17.11) utrzymał w mocy wyrok w sprawie przedsiębiorcy, który w trakcie trwania pandemii, na zlecenie państwa młodych zorganizował im uroczystość weselną z poczęstunkiem i tańcami.
Z 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności na 2 lata i 8 miesięcy zmienił Sąd Apelacyjny w Białymstoku karę dla młodego mężczyzny, skazanego m.in. za próbę wyłudzenia - za pomocą szantażu - majątku od archidiecezji białostockiej i znanego lekarza.
Reporter Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski ujawnił: PZPN zatrudnił Robertowi Lewandowskiemu ochroniarza z gangu neonazistów. "Karierę" Dominika G. pseudonim "Grucha" także białostocka "Wyborcza" opisuje od paru lat. Jest on oskarżony o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej skinów, proces toczy się przed białostockim sądem.
Copyright © Agora SA