44-letnia czekająca na przeszczep serca kobieta zmarła w szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Oskarżona o narażenie zdrowia i życia pacjentki lekarka nie przyznała się do winy. Jej proces będzie toczył się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku za zamkniętymi drzwiami.
W poniedziałek (6.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zeznawać mają m.in. strażnicy graniczni, którzy brali udział w czynnościach wobec trzech Afgańczyków ubiegających się o zadośćuczynienie za to, jak bezprawnie i niehumanitarnie potraktowało ich polskie państwo. Funkcjonariusze wywieźli ich w nocy do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej i wyrzucili w pobliżu granicy z Białorusią.
Najpierw sądy w całej Polsce skazały go na 17 lat więzienia za domniemane oszustwa, potem powoli weryfikowały podejście i uniewinniały byłego przedsiębiorcę, handlującego m.in. telefonami na portalu internetowym. Ale nie każde wznowienie udaje mu się wywalczyć.
Białostocki Sąd Rejonowy umorzył postępowanie wobec ochroniarza, który przekroczył swoje uprawnienia w stosunku do kobiety wyjmującej jedzenie z kontenera przy Biedronce. Zarzuty przedstawiła mu prokuratura, która też wniosła o umorzenie postępowania.
Po 80 tys. zł zadośćuczynienia domaga się każdy z trzech obywateli Afganistanu, którzy na początku kryzysu humanitarnego na polsko-białoruskiej granicy przeżyli horror wywózek. Straż Graniczna wyrzuciła ich nocą pod granicę, do rezerwatu ścisłego Puszczy Białowieskiej, co sąd już uznał za nielegalne.
Gdy prokurator czytała na sali rozpraw akt oskarżenia, łamał jej się głos. 22-letni Mateusz B. stanął przed Sądem Okręgowym w Białymstoku pod zarzutami usiłowania zabójstwa oraz zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem bliskich mu osób - dziadków. - Nie wiem, co się stało - to jedyne, co miał do powiedzenia.
Przewrócił, dusił rozpaczliwie broniącą się kobietę, a gdy straciła przytomność, skrępował jej ręce i zgwałcił. Młoda ofiara zmarła później w szpitalu, a sprawca tej zbrodni ukrywał się i przez 20 lat żył, jakby nic się nie stało. Sprawiedliwość go jednak dosięgła. W czwartek (19.01) Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Mariusza P. na 25 lat pozbawienia wolności.
Sąd pierwszej instancji uznał, że białostoczanin wyzywał, poniżał, wyganiał z mieszkania, groził, popychał, bił i kopał swoją konkubinę, a w końcu zakatował ją na śmierć. W czwartek (12 stycznia) Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna odwołania od wyroku 16 lat pozbawienia wolności.
Warszawska Prokuratura Okręgowa skierowała do Sądu Okręgowego w Białymstoku akt oskarżenia przeciwko obywatelowi Rosji oraz obywatelowi Białorusi za prowadzenie od 2017 roku do kwietnia 2022 roku działalności szpiegowskiej na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego. Obaj byli zatrzymani wiosną ubiegłego roku w Białymstoku.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał karę czterech lat więzienia dla mężczyzny, który dokonał rozboju na ekspedientkach ze sklepu z alkoholem w Czarnej Białostockiej. Bandyta wtargnął zamaskowany do sklepu, trzymając maczetę i krzycząc: "Gdzie jest hajs, otwieraj kasetę!".
Sądowa sprawa byłego policjanta, który spuścił manto napastnikom, którzy zaatakowali go pod blokiem, to niekończąca się opowieść. Zakończył się czwarty - po odwołaniach i zwrotach do ponownego rozpoznania - proces. Sąd Rejonowy w Białymstoku tym razem uznał winę broniącego się policjanta, stwierdził, że użył gazu łzawiącego i przekroczył granice obrony koniecznej. Skazał go na więzienie w zawieszeniu.
Przed białostockim sądem okręgowym rozpoczął się proces 43-letniego mężczyzny, zatrzymanego ponad rok temu w Wielkiej Brytanii w związku ze zbrodnią sprzed lat. W 2001 roku miał napaść na młodą, białostocką pielęgniarkę na osiedlu Sienkiewicza, zgwałcić ją i udusić. Mężczyzna nie przyznaje się do winy.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uwzględnił skargę Rzecznika Praw Obywatelskich dotyczącą 16-letniego Syryjczyka zawróconego przez polską Straż Graniczną do Białorusi. Uznał, że funkcjonariusze złamali prawo, nie przydzielając mu ochrony gwarantowanej przez polskie prawo wobec małoletnich bez opieki.
Sąd Rejonowy w Białymstoku uchylił mandat wymierzony przez policję kobiecie za pozyskiwane z kontenera ustawionego pod jednym ze sklepów Biedronki produktów żywnościowych jeszcze nadających się do spożycia. Postanowienie jest prawomocne.
Sąd Rejonowy w Białymstoku nakazał śledztwo obejmujące Piotra Schaba i Przemysława Radzika - rzeczników dyscyplinarnych sądów powszechnych, którzy zasłynęli ze ścigania niezależnych sędziów. Ma je przeprowadzić Prokuratura Krajowa i będzie dotyczyć blokowania powrotu do pracy sędziego Igora Tulei.
Blisko 13 mln zł zadośćuczynienia i odszkodowania domagała się córka byłego żołnierza AK, który został skazany po II wojnie światowej na 10 lat łagru i trafił do przymusowej pracy w kopalni złota w Związku Radzieckim. Białostocki Sąd Okręgowy zasądził 1 mln 430 tys. zł zadośćuczynienia.
Mimo wyroku Sądu Najwyższego uznającego wprowadzenie zamkniętej przygranicznej strefy za niekonstytucyjne, Straż Graniczna idzie w zaparte, ścigając aktywistów i aktywistki niosących pomoc na polsko-białoruskim pograniczu. Zdarza się, że sądy te wnioski bezrefleksyjnie przyklepują. Teraz Mariusz Kurnyta, znany jako Człowiek Lasu, został ukarany za przekroczenie granicy strefy, kiedy spieszył na ratunek uchodźcom zagubionym na bagnach.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku w czwartek (17.11) utrzymał w mocy wyrok w sprawie przedsiębiorcy, który w trakcie trwania pandemii, na zlecenie państwa młodych zorganizował im uroczystość weselną z poczęstunkiem i tańcami.
Z 1 roku i 4 miesięcy pozbawienia wolności na 2 lata i 8 miesięcy zmienił Sąd Apelacyjny w Białymstoku karę dla młodego mężczyzny, skazanego m.in. za próbę wyłudzenia - za pomocą szantażu - majątku od archidiecezji białostockiej i znanego lekarza.
Reporter Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski ujawnił: PZPN zatrudnił Robertowi Lewandowskiemu ochroniarza z gangu neonazistów. "Karierę" Dominika G. pseudonim "Grucha" także białostocka "Wyborcza" opisuje od paru lat. Jest on oskarżony o działanie w zorganizowanej grupie przestępczej skinów, proces toczy się przed białostockim sądem.
- Takie hasła jak "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" niewątpliwie mogą sprowokować inne osoby do aktów przemocy, do agresji wobec osób innej narodowości, innej rasy czy innego wyznania - sędzia białostockiego sądu apelacyjnego uzasadniała prawomocny wyrok wobec dwóch ONR-owców. Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiedział wniosek o rozwiązanie ONR.
Emeryt trzymał 19 psów w małych klatkach, w odchodach. Były zapchlone, zarobaczone, wychudzone, cierpiące. Uratowała je dopiero interwencja organizacji prozwierzęcej. Teraz przed białostockim sądem zapadł wyrok za znęcanie się nad zwierzętami: 1 rok więzienia w zawieszeniu na 3 lata, zakaz posiadania zwierząt i 7,5 tys. zł nawiązki.
- Hasło "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" można uznać za niepoważne, niestosowne czy żałosne, ale nie każde takie hasło powinno być penalizowane - twierdził przed sądem jeden z adwokatów nacjonalistów skazanych wcześniej za jego wznoszenie. Z kolei prokurator teraz występujący o ich uniewinnienie dowodził: - Użycie słów "będą wisieć" nie nosi tu znamion groźby karalnej.
Nic nie dało odwołanie obrony od wyroku sądu pierwszej instancji skazującego właścicielkę dwóch psów niebezpiecznej rasy na karę pół roku więzienia w zawieszeniu. Za to, że nie dopilnowała swoich obowiązków, rottweilery wydostały się z posesji i rzuciły na młodego mężczyznę z małym pieskiem. Sąd Okręgowy w Białymstoku utrzymał w mocy skazujący wyrok i orzeczoną karę.
W czwartek (20 października) Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpoznał sprawę dotyczącą mężczyzny, który dokonał rozboju w placówkach bankowych, posługując się bronią palną w postaci pistoletu. Oskarżony jest... byłym policjantem.
- Byłem w zorganizowanej grupie pseudokibiców, pracowałem w agencji towarzyskiej Adama S., a ze mną oskarżony Marcin S. - chroniony świadek pogrąża kolejnych białostockich skinheadów i kiboli.
Jaśniej się nie da: zawrócenie cudzoziemców do linii granicy jest sprzeczne z przepisami prawa krajowego, w tym z Konstytucją RP oraz wiążącymi Polskę umowami międzynarodowymi - uznał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku. W uzasadnieniu wyroku podkreślił, że z obowiązkami Straży Granicznej wynikającymi z norm rangi ustawowej i międzynarodowej nie da się pogodzić stosowania procedury push-back na podstawie rozporządzenia.
44-letnia czekająca na przeszczep serca pacjentka zmarła w warszawskim szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Prokuratura postawiła zarzuty. Według białostockich śledczych lekarka z zespołu karetki nie monitorowała stanu aparatury.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku w środę (12 października) uchylił decyzje Samorządowego Kolegium Odwoławczego oraz marszałka podlaskiego z PiS, w wyniku których suwalski przedsiębiorca za to, że pozbył się 82 opon z ich przeznaczeniem na powstanie ekoogrodu, został ukarany ponadmilionową karą.
Pan Kamil został pogryziony, jeden z psów niemal uczepił się na jego ramieniu - opisywała pełnomocniczka młodego mężczyzny, którego dwa lata temu zaatakowały dwa psy niebezpiecznej rasy. Ich właścicielka przez sąd pierwszej instancji została skazana na pół roku więzienia w zawieszeniu, jednak jej obrona odwołuje się od wyroku.
Skargi mieszkańców bloku na nieopisany smród wydobywający się z jednego z lokali zmusiły do działania Spółdzielnię Mieszkaniową w Białymstoku. Jej pozew przeciwko uciążliwym lokatorkom o nakazanie sprzedaży lokalu mieszkalnego rozpatrywał we wtorek (27.09) Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Orzekł, że kobiety muszą mieszkanie sprzedać.
Sąd Okręgowy w Białymstoku uniewinnił Romana L. od zarzutu spowodowania eksplozji w pasażu handlowym przy ul. Warszawskiej. Całą odpowiedzialność poniesie pracownik Sylwester F. - sąd orzekł wobec niego karę 10 miesięcy więzienia bez zawieszenia.
Po raz kolejny białostoczanie i białostoczanki mają solidaryzować się z represjonowanymi sędziami. Tym razem nie przed sądem okręgowym, a na Rynku Kościuszki, gdzie będzie zaprezentowana część plenerowej wystawy "Sprawiedliwość", która zostanie otwarta w Białymstoku w październiku.
- Jestem niewinny - przekonuje przed sądem okręgowym administrator budynku handlowego przy ul. Warszawskiej w Białymstoku, a jego adwokat tej niewinności dowodzi. Zakończył się proces odwoławczy dwóch skazanych w pierwszej instancji mężczyzn, którzy przed czterema laty mieli spowodować eksplozję w Bazarze Pałacowym.
W środę, 17 sierpnia, Sąd Apelacyjny w Białymstoku rozpozna sprawę suwalskiego przedsiębiorcy, który w trakcie trwania pandemii koronawirusa na zlecenie państwa młodych zorganizował im uroczystość weselną z poczęstunkiem i tańcami.
Prokurator domaga się zaostrzenia kar za spowodowanie eksplozji w budynku handlowym przy ul. Warszawskiej przed czterema laty. W pierwszej instancji dwaj mężczyźni zostali skazani na 10 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem. Zdaniem śledczych powinni pójść za kraty.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku złagodził wyrok dla 69-letniej kobiety za usiłowanie zabójstwa konkubenta. Uznał, że dobrowolnie odstąpiła od dokonania czynu i zapobiegła skutkowi, wzywając pomoc medyczną. Skazał ją na 1 rok i 3 miesiące więzienia (a nie na 2 lata i 8 miesięcy, jak chciał sąd pierwszej instancji).
38-letni oskarżony odbywał w latach 2018-2020 karę za pobicie żony oraz za groźby karalne, a potem dotkliwe pobicie teściowej. W tym czasie - według prokuratury - miał zlecić koledze z celi zabicie obu kobiet, a także porwanie i wywiezienie za granicę swej pięcioletniej córki. Sąd pierwszej instancji uniewinnił mężczyznę od tych zarzutów, a Sąd Apelacyjny w Białymstoku wyrok uniewinniający właśnie podtrzymał.
Do śmierci chorego na cukrzycę Irakijczyka pod koniec października 2021 roku miało dojść po stronie polskiej, a ciało zostało przeciągnięte na stronę białoruską - twierdzi Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, usiłując zawiadomić prokuraturę o zachowaniu polskich mundurowych. Prokuratura śledztwa nie wszczyna, a sąd tę decyzję podtrzymuje.
Do sądu wróci sprawa dwóch czołowych polskich nacjonalistów, skazanych w pierwszej instancji na rok bezwzględnego więzienia oraz pół roku więzienia w zawieszeniu. Podczas marszu ONR w Białymstoku w 2016 r. wykrzykiwali: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Apelują wszystkie strony, a prokurator - co ciekawe - na korzyść oskarżonych.
Copyright © Agora SA