Osiem lat po obietnicy byłego ministra Bartłomieja Sienkiewicza złożonej białostockim skinom: "Idziemy po was", prokurator odczytał przed sądem akt oskarżenia przeciwko 46 pseudokibicom. Zarzuca im udział w zorganizowanej grupie przestępczej, działającej od 2009 do 2013 roku, czerpanie korzyści z prostytucji i przestępstwa z nienawiści. Oskarżeni nie przyznają się.
Długo przyszło czekać na zamknięcie śledztwa dotyczącego pseudokibiców terroryzujących Białystok przed kilkoma laty, ale wreszcie znalazło ono swój finał w sądzie. 46 kiboli Jagiellonii stanie pod zarzutami bójek, porwań, czerpania korzyści z prostytucji i propagowania faszyzmu.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku utrzymał w mocy wyrok skazujący trzech oskarżonych, którym prokurator zarzucił przemoc i znieważenie obywateli Białorusi na tle przynależności narodowościowej. Czujący się najwyraźniej właścicielami tego miasta agresorzy bili i wyzywali nieznanych im mężczyzn tylko dlatego, że usłyszeli u nich rozmowę po białorusku.
Prokurator postawił Januszowi Ostrowskiemu zarzut przekroczenia uprawnień funkcjonariusza publicznego i domaga się za to kary więzienia w zawieszeniu. Sąd Rejonowy w Białymstoku ogłosi wyrok 13 maja.
Proces siedmiu czołowych polskich nacjonalistów z ONR, oskarżonych o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych, ma rozpocząć się w środę (5 maja) rano w Sądzie Okręgowym w Białymstoku. Na przewodniczącego składu sędziowskiego wyznaczono sędziego, który skazał w innej sprawie Rafała Gawła. W tym procesie Gaweł występuje jako oskarżyciel.
Łomżyński Sąd Rejonowy wydał wyrok nakazowy w sprawie 58-latka urodzonego w Ciechanowcu, który w swoich wpisach internetowych posługiwał się mową nienawiści, szczególnie wobec Ukrainek i Ukraińców. Usłyszał aż 12 zarzutów. Sąd orzekł wobec niego karę łączną roku ograniczenia wolności - nakazał wykonywanie pracy społecznej przez 40 godzin miesięcznie.
Sąd Okręgowy w Białymstoku prawomocnie uniewinnił w poniedziałek (19 kwietnia) sześć kobiet obwinionych o to, że próbowały zablokować Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych organizowany w Hajnówce przez nacjonalistów. To już kolejne uniewinnienie po wnioskach kierowanych przez tutejszą policję o ukaranie blokujących hajnowskie marsze.
Działacze podlaskiego KOD przesłuchiwani byli przez policję w związku z akcją solidarności z jego przewodniczącą, która ma stanąć przed sądem za organizację pikiety w obronie niezależnych sędziów. Policja w Białymstoku rozprawia się też z ćwiczącymi na świeżym powietrzu i wraz z pracownikami sanepidu odbywa "tournée" po klubach fitness.
We wtorek (30 marca) przed Sądem Rejonowym w Białymstoku rozpoczął się przewód sądowy dotyczący tragicznego pożaru magazynu przy ul. Poziomej w maju 2017 roku. Zginęło w nim wówczas dwóch strażaków. Prokuratura zarzuciła szefowi akcji ratowniczej nieumyślne niedopełnienie obowiązków służbowych. Dziennikarzy nie wpuszczono na salę rozpraw.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku ponownie rozpoznaje sprawę trzech Czeczenów, skazanych na dwa lata i miesiąc więzienia za "działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnianie przestępstw o charakterze terrorystycznym". Nakazał mu to Sąd Najwyższy. Aby stwierdzić bez cienia wątpliwości, kogo finansowo wspierali oskarżeni, sąd powołał biegłego z Ośrodka Studiów Wschodnich. Na sporządzenie opinii ma on dwa miesiące.
- Wyszłam, żeby powstrzymać tych, którzy z nienawiścią znieważają moją wspólnotę: osób prawosławnych, członków mniejszości narodowej. Wyszłam w obronie godności mojej i mojej rodziny, znajomych i pamięci naszych przodków - mówiła przed sądem tuż przed wyrokiem uniewinniającym hajnowianka, która stanęła na drodze nacjonalistom maszerującym przez Hajnówkę (Podlaskie).
27-letni białostoczanin Mateusz G. został skazany na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata za udział w zbiegowisku mającym na celu zablokowanie pierwszego Marszu Równości w Białymstoku i za czynną napaść na funkcjonariuszy - rzucanie w nich kostką brukową.
33-latek i 45-latek dostali już zarzuty i decyzją sądu najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Są podejrzani o transport i składowanie nielegalnych odpadów na terenie powiatu augustowskiego. Łącznie funkcjonariusze zabezpieczyli ponad 40 tysięcy litrów substancji niewiadomego pochodzenia.
Oskarżeni w sprawie z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii to rodzeństwo. Dwaj bracia i siostra. Sąd Apelacyjny w Białymstoku w piątek (29.01) jednemu z nich nawet zaostrzył karę pozbawienia wolności. Ta sprawa to dowód, że na uprawie marihuany nie wychodzi się tak dobrze jak na filmach.
Sąd Apelacyjny w Białymstoku we wtorek (19.01) utrzymał w mocy wyrok skazujący kobietę, która pracując na stanowisku księgowej przez dwa lata przywłaszczała sobie pieniądze należące do pracodawcy.
Łomżyńscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który przez okno wyrzucił psa. Zwierzę nie przeżyło upadku z kilkunastu metrów. 33-letni mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał już zarzut znęcania się i zabicia zwierzęcia.
Mimo siarczystego mrozu grupa białostoczan i białostoczanek przed Sądem Okręgowym w Białymstoku wspierała niezależnych, a represjonowanych sędziów. - Sądy nie są dla władzy politycznej. Są dla państwa, dla obywateli - przypominali.
Podlaski KOD organizuje w poniedziałek (18 stycznia) pod białostockim Sądem Okręgowym protest, w ramach którego jego uczestnicy i uczestniczki mają żądać przywrócenia do pracy niezależnych sędziów: Beaty Morawiec, Igora Tulei i Pawła Juszczyszyna. Cała trójka miała odwagę przeciwstawiać się niszczeniu polskiej praworządności i łamaniu Konstytucji.
42-letni mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie. Policjanci z Moniek zatrzymali go przez przypadek. Gdyby koledzy mężczyzny mieli na twarzach maseczki, być może 42-latek nadal ukrywałby się przed sądem bez przeszkód.
Kupił mięso, pokroił na kawałeczki, naszpikował je ogromną liczbą igieł do szycia i rozrzucił w kojcu psa swego sąsiada. Pies ocalał tylko dlatego, że właściciele zauważyli podstęp. Czesław Z. został ukarany grzywną za usiłowanie zabicia psa w sposób okrutny.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargi Fundacji Greenmind i ClientEarth - Prawnicy dla Ziemi i uznał, że decyzja Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska zezwalająca na zabicie 20 żubrów w Puszczy Knyszyńskiej jest zgodna z prawem. Wyrok nie jest prawomocny.
Wojewódzki sąd administracyjny nie podzielił zastrzeżeń Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, jakoby białostocka spalarnia odpadów źle odbierała odpady.
Białostocki sąd nie miał cienia wątpliwości co do winy czterech mężczyzn, atakujących nastolatków podczas pierwszego białostockiego Marszu Równości. Za udział w pobiciach wszyscy zostali skazani na kary od 9 miesięcy do 1 roku pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Dyrektor gabinetu marszałka podlaskiego Robert Jabłoński został uniewinniony od zarzutu przewodniczenia nielegalnie zorganizowanemu - w kontrze do ubiegłorocznego Marszu Równości - Piknikowi Rodzinnemu i przemarszowi na to wydarzenie. Wyrok nie jest prawomocny.
Na Skorupach pozostaną tabliczki z nazwą "Ulica majora Zygmunta Szendzielarza ps. Łupaszko". Naczelny Sąd Administracyjny odrzucił białostocką kasację.
Komitet Obrony Demokracji Region Podlaski zaprasza we wtorek (29 września) na spotkanie z Pawłem Juszczyszynem - sędzią, który stał się symbolem walki o niezależne sądownictwo. - Najgorsza jest wewnętrzna cenzura, ta wewnętrzna obawa, w jaki sposób rozstrzygnąć sprawę. Dlatego sędzia musi mieć silne poczucie niezawisłości gwarantowane przez państwo - mówił niedawno.
41-letni bezrobotny murarz Mirosław D. wyzywał najordynarniej jak się da małżeństwo idące w pierwszym białostockim Marszu Równości, bo - jak tłumaczył przed sądem - "nie podoba mu się takie coś, te tęczowe ludki". Został skazany na pół roku prac społecznych.
Kierowca bmw nie zatrzymał się do policyjnej kontroli i zaczął uciekać. Policjanci ruszyli za nim w pościg. Po kilku kilometrach kierowca zatrzymał samochód i próbował schować się w budynku. Okazał się nim... 14-latek.
Sprawa pobicia amerykańskiego żołnierza odbiła się szerokim echem nie tylko w Polsce. W świat poszedł negatywny obraz Polaka jako ksenofoba i alkoholika, reagującego agresją na osoby mówiące w innym języku - zauważył białostocki sąd. A jednak złagodził karę za pobicie amerykańskiego żołnierza z kontyngentu stacjonującego w Polsce oraz jego tłumacza.
We wtorek (25 sierpnia) Sąd Apelacyjny w Białymstoku zajmie się sprawą dotyczącą dwójki mężczyzn oskarżonych o napaść na amerykańskiego żołnierza z kontyngentu stacjonującego w Polsce oraz jego tłumacza.
W tym tygodniu białostocki sąd rozpozna ponownie sprawę personelu medycznego z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, uznanych w pierwszej instancji za winnych zaniechań i skazanych na grzywny. W wyniku fatalnie przeprowadzonego porodu, Karolinka walczyła o życie, jest niepełnosprawna, uzależniona od specjalistycznej aparatury.
- Nie sposób uznać blokowania ulicy za środek wyrazu - hajnowska policja upiera się przy grzywnie dla społeczniczek, które próbowały powstrzymać marsz narodowców przez Hajnówkę.
Hodowca karpi, który przed świętami Bożego Narodzenia sprzedawał je w skandalicznych warunkach - trzymał duszące się w zbyt małej ilości wody, chwytał je za skrzela i pakował do reklamówek - został skazany na cztery miesiące więzienia w zawieszeniu na dwa lata.
Sąd Rejonowy w Białymstoku uznał 35-letniego wikariusza za winnego i skazał go na pół roku prac społecznych. Duchowny z Zabłudowa (Podlaskie) ma też pięcioletni zakaz pracy z dziećmi.
Czy wydawało się państwu, że nie da się zmienić PRL-owskiej "tradycji" maltretowania karpi przed świętami Bożego Narodzenia? A jednak! Sprzedawca, który trzymał duszące się ryby w zbyt małej ilości wody, chwytał je za skrzela i pakował do reklamówek, w tym tygodniu stanie przed białostockim sądem.
W Nowy Rok na krajowej "ósemce" zderzyły się trzy auta, zginęły dwie osoby. Kierowca SUV-a, który spowodował wypadek, został teraz oskarżony przez białostocką prokuraturę. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
46-latek usłyszał zarzut zabójstwa, a 29-latek - zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Dwaj mężczyźni, którzy śmiertelnie pobili 52-letniego mieszkańca Grajewa, zostali zatrzymani i najbliższe trzy miesiące spędzą w areszcie. Za zabójstwo grozi kara dożywotniego pozbawienia wolności.
Właściciel volkswagena zgłosił jego kradzież. Zdaniem mężczyzny auto było warte 35 tys. zł. Tymczasem w trakcie prowadzonych czynności policjanci ustalili, że przestępstwo było fikcyjne.
Pierwsza po ponaddwumiesięcznej przerwie "medialna" sprawa odbyła się bez udziału mediów. Ze względu na procedury bezpieczeństwa związane z epidemią koronawirusa dziennikarze zwyczajnie nie zmieścili się na sali rozpraw, wypełnionej przez świadków.
Chciał zatrzymać legalny, pokojowy Marsz Równości, więc stanął na jego drodze, naprzeciwko ochraniającej manifestację policji, ze swoim 11-miesięcznym synem w wózku. Prokuratura przez 10 miesięcy badała sprawę i w końcu doszła do wniosku, że nie naraził dziecka na niebezpieczeństwo. Śledztwo umorzyła.
Copyright © Agora SA