Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku uznał, że doszło do naruszenia praw przy zmianie nazwy ulicy Elektrycznej na ul. Wolnej Białorusi. Wyrok nie jest jednak prawomocny.
Ani 17-latek spod Szczuczyna, który wraz z siostrą znęcał się nad psem, ani 26-latek z gminy Zbójna, który zabił dwa psy - nie trafią na razie do aresztu. Sądy nie uwzględniły wniosku prokuratur o areszt tymczasowy. W areszcie przebywa natomiast 47-letni białostoczanin, który wyrzucił psa z balkonu na czwartym piętrze. Do tych trzech dramatycznych aktów znęcania się nad zwierzętami doszło w Podlaskiem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Mundurowi wkroczyli do punktu pomocy humanitarnej, bo myśleli, że to baza przemytnicza. Najpierw z tego błędu wyprowadziła ich prokuratura, a teraz białostocki sąd uznał, że zatrzymania aktywistek i aktywistów z grudnia 2021 r. były nielegalne, niezasadne i nieprawidłowe. To już kolejne takie orzeczenie wobec bezprawnych i agresywnych działań służb w trakcie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Choć prokuratorzy Ziobry bronili narodowca Jacka Międlara, jak mogli, np. że wypowiada się jako teolog i publicysta, to Sąd Okręgowy we Wrocławiu utrzymał skazujący wyrok. Sędzia wypunktowała prokuraturę, przypominając, że "wolność człowieka kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność drugiego człowieka".
W poniedziałek (30 stycznia) ruszył proces zambrowskiego księdza, a zarazem byłego już komendanta hufca ZHP w Zambrowie. Ks. Łukasz R. został oskarżony m.in. o wykorzystywanie seksualne małoletniego, utrwalanie treści pornograficznych i prezentowanie ich małoletniemu, rozpijanie małoletnich oraz groźby karalne.
Prokuratura w Ostrołęce do końca kwietnia przedłużyła śledztwo w sprawie rzekomych przestępstw, jakich miała dokonać była posłanka PO Bożena Kamińska. Toczy się ono od ponad roku. Kamińska dotąd nie została przesłuchana. Wiele wskazuje, że tą sprawą sąd zajmie się w czasie kampanii wyborczej przed jesiennymi wyborami parlamentarnymi.
Na karę 1,5 roku i roku więzienia za szpiegostwo na rzecz Federacji Rosyjskiej Sąd Okręgowy w Suwałkach skazał dwóch przedsiębiorców zajmujących się pośrednictwem wizowym. Działali na terenie województwa warmińsko-mazurskiego i pomorskiego oraz w obwodzie kaliningradzkim.
Warszawski Sąd Okręgowy nakazał prokuraturze przeprowadzenia śledztwa w sprawie skandalicznej "pornokonferencji" PiS-owskich ministrów Błaszczaka i Kamińskiego oraz Żaryna. W ocenie sądu powinno ono koncentrować się nie tylko na podejrzeniu rozpowszechniania pornografii, lecz także na przekroczeniu uprawnień urzędników państwowych i ich działaniach na szkodę interesu publicznego.
Do trzech lat więzienia grozi agresywnemu mężczyźnie, który znieważył ratowników medycznych, gdy chcieli mu pomóc. 41-latek odmówił też podania policjantowi swoich danych i jego również obrzucił inwektywami. Mieszkaniec gminy Czeremcha (woj. podlaskie) odpowie teraz za wywieranie wpływu na czynności urzędowe i znieważenie funkcjonariuszy publicznych.
Rzecznik Praw Obywatelskich postanowił wnieść skargę do sądu administracyjnego na decyzję Samorządowego Kolegium Odwoławczego, która otwiera drogę do ulokowania ogromnej fermy drobiu w tatarskich Kruszynianach. Wytknął przy tym powołanemu w tej sprawie biegłemu otwarte dyskredytowanie mieszkańców i stronnicze wychwalanie zamiarów inwestora.
Dowódca patrolu wojskowego potwierdził przed sądem w Siemiatyczach fakt "zatrzymania" przez żołnierzy wolontariuszy niosących pilną pomoc na granicy polsko-białoruskiej. Wolontariusze utrzymują, że było ono "bezzasadne, nielegalne i nieprawidłowe". Tymczasem przed sądem w Warszawie zapadł kolejny wyrok uznający pushbacki za nielegalne.
Warszawski Sąd Okręgowy otworzył Ośrodkowi Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych drogę do ścigania ministrów Mariusza Błaszczaka i Mariusza Kamińskiego oraz rzecznika koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna za ich bulwersującą "porno-konferencję". To słynna już konferencja ministrów, dotycząca uchodźców przekraczających polsko-białoruską granicę.
22-letni Patryk D., mimo młodego wieku, dostał najsurowszą karę więzienia. Gdański sąd apelacyjny zdecydował się ujawnić szczegóły szokującej zbrodni. I, co rzadkie w wymiarze sprawiedliwości, pozwolił na publiczne pokazanie twarzy skazanego.
Dzielnicowi z Bielska Podlaskiego zatrzymali 31-latka poszukiwanego przez sąd. Mężczyzna miał aż trzykrotnie zasądzoną karę pozbawienia wolności za niestosowanie się do sądowego zakazu kierowania pojazdami. I ciągle był na wolności.
Skargi mieszkańców bloku na nieopisany smród wydobywający się z jednego z lokali zmusiły do działania Spółdzielnię Mieszkaniową w Białymstoku. Jej pozew przeciwko uciążliwym lokatorkom o nakazanie sprzedaży lokalu mieszkalnego rozpatrywał we wtorek (27.09) Sąd Apelacyjny w Białymstoku. Orzekł, że kobiety muszą mieszkanie sprzedać.
- Decyzja komendanta placówki Straży Granicznej w Michałowie o zawróceniu grupy Kurdów z Iraku do linii granicy z Białorusią była złamaniem polskiego prawa i umów międzynarodowych - orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku. Suchej nitki nie zostawił na rozporządzeniu ministra spraw wewnętrznych, które zezwoliło na ten pushback.
Ścigana przez rzecznika dyscyplinarnego sędziów sądów powszechnych za rzekome przyjęcie gratyfikacji od prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza niezależna sędzia Dorota Zabłudowska została uniewinniona. Sąd Dyscyplinarny przy białostockim Sądzie Apelacyjnym argumentował: - Nie znajdujemy cienia zarzutu, zachowanie pani sędzi było modelowe.
Nie skończyli jeszcze 18 lat, a już na koncie mają po kilka kradzieży, poczucie bezkarności i wszelkie zadatki na recydywistów. Dwóch z nich usłyszało po siedem zarzutów, a trzeci - cztery. Teraz za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem rodzinnym.
Przed białostockim sądem apelacyjnym ruszył proces niezależnej sędzi Doroty Zabłudowskiej. Rzecznik dyscyplinarny sędziów sądów powszechnych zarzuca jej naruszenie "godności urzędu" poprzez rzekome przyjęcie "gratyfikacji finansowej" od prezydenta Pawła Adamowicza. Na rozprawie nie było ani rzecznika, ani jego zastępców, bo mieli... "ważne obowiązki służbowe".
We wtorek (12 lipca) decyzją Sądu Rejonowego w Sokółce do aresztu na trzy miesiące trafił 35-latek, który wcześniej usłyszał zarzut spowodowania tragicznego wypadku w Szuszalewie. W niedzielę, 10 lipca zginęły w nim trzy osoby - 33-letni mężczyzna, 28-letnia kobieta i niespełna roczne dziecko.
Prokuratorka Agata Bomze wywodzi, że zawarta zapowiedź w haśle "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści" "istotnie może kojarzyć się z pozbawieniem życia poprzez powieszenie, jednak nie można stwierdzić tego z całą pewnością". W imieniu Prokuratury Rejonowej Warszawa-Żoliborz stanęła w roli obrońców dwóch czołowych nacjonalistów, choć wcześniej także ta prokuratura występowała jako jedna ze stron oskarżających. Formalnie, bo żaden z prokuratorów nie pojawił się sali sądowej.
Granica polsko-białoruska. Komendant Straży Granicznej w Narewce dopuścił się bezczynności w odniesieniu do wniosku literaturoznawczyni Urszuli Glensk, która chciała wjechać do zamkniętej polsko-białoruskiej strefy przygranicznej. Taki wyrok wydał Wojewódzki Sąd Administracyjny w Białymstoku.
Do Sądu Okręgowego w Suwałkach został skierowany akt oskarżenia przeciwko Marcinowi K., któremu zarzuca się "branie udziału w działalności rosyjskiego wywiadu FSB przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej". W sprawie oskarżony jest także Radosław S. Prokuratura zarzuca mu pomocnictwo przy szpiegostwie. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy ABW.
Tylko w tym miesiącu 76-letni kierowca dwukrotnie złamał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. A taki zakaz - wydany przez łomżyński sąd - miał już potrójny: otrzymał go w 2016, 2020 i 2021 roku. Powód? Jazda pod wpływem alkoholu.
Sąd w Hajnówce przyznał rację prawnikom reprezentującym trzech Afgańczyków wywiezionych nocą przez straż graniczną do rezerwatu Puszczy Białowieskiej i uznał takie działanie funkcjonariuszy za nieprawidłowe, niezasadne, niezgodne z prawem. Wyrok otwiera uchodźcom drogę do ubiegania się o zadośćuczynienie i jasno wskazuje, że na pograniczu polskie służby mundurowe łamią prawo.
Sąd Rejonowy w Białymstoku na 3 lata i 6 miesięcy więzienia skazał młodego Syryjczyka, który 12 października ubiegłego roku na krajowej dziewiętnastce uciekał przed policyjnym pościgiem i z szaloną prędkością wjechał w naczepę ciężarówki. Jeden z jego pasażerów zmarł na miejscu, drugi odniósł poważne urazy głowy. Mimo że oskarżony przyznał się tylko do spowodowania wypadku, sąd nie uwierzył, że nie miał pojęcia, kogo przewozi: "Znał ryzyko, wiedział, na co się pisze".
Wieloletnia walka trzech Czeczenów i ich obrońców o uwolnienie od zarzutów finansowania tzw. państwa islamskiego została uwieńczona sukcesem. W poniedziałek (14 marca) Sąd Apelacyjny w Białymstoku - rozpoznając sprawę ponownie po kasacji - prawomocnie uniewinnił oskarżonych.
Sąd Najwyższy uchylił wyrok Sądu Rejonowego w Sokółce i uznał, że dziennikarze nie powinni zostać ukarani za naruszenie zakazu przebywania w strefie stanu wyjątkowego. Bo rozporządzenie Rady Ministrów dotyczące stanu wyjątkowego wykracza poza dopuszczalną delegację ustawową. "Doszło do nieproporcjonalnego wkroczenia w wolność przemieszczania się oraz wyboru pobytu" - w uzasadnieniu wyroku zwraca uwagę SN.
LGBT. Pięcioro znajomych fotografowało się w Suwałkach pod pomnikiem Marii Konopnickiej z tęczową flagą. Stróże prawa postanowili wyciągnąć za to konsekwencje, włącznie z wejściem do domu 15-latka i straszeniem go kuratorem. Oficjalnie zarzutem jest naruszenie ograniczeń, związanych ze stanem epidemii.
Sąd pierwszej instancji zastosował dwumiesięczny areszt tymczasowy dla dwóch mężczyzn podejrzanych o uszkodzenie aut lekarzy i ratowników niosących pomoc migrantom na pograniczu, a wolno puścił trzecią podejrzaną - 23-letnią Annę K. Jednak sąd odwoławczy uznał, że ona także powinna trafić za kraty.
Zatrzymany przed miesiącem były podlaski senator PiS i były wiceminister rolnictwa Tadeusz R. wyszedł na wolność. Prokuratura domagała się bezwarunkowego aresztu, jednak sąd na to się nie zgodził i oddalił jej zażalenie. Tadeusz R., podejrzany m.in. o wyrządzenie 80 mln zł szkody w mieniu zarządzanej przez niego spółdzielni "Bielmlek" w Bielsku Podlaskim, po wpłaceniu kaucji opuścił areszt.
Były senator PiS i były wiceminister rolnictwa Tadeusz R. został tymczasowo aresztowany. Sąd orzekł, że może on wyjść na wolność po wpłaceniu 200 tys. zł. poręczenia majątkowego. Na to jednak nie zgadza się prokuratura. Tadeusz R. jest podejrzany m.in. "o wyrządzenie 80 mln zł szkody w mieniu zarządzanej przez niego spółdzielni "Bielmlek" w Bielsku Podlaskim".
Sąd Rejonowy w Sokółce nie znalazł podstaw, by aresztować tymczasowo 13 aktywistów zatrzymanych za akt obywatelskiego nieposłuszeństwa na granicy. Na dołku spędzili dwie noce. We wtorek (31 sierpnia) wszyscy mogli wracać do domów.
Białostocka Prokuratura Rejonowa ostatecznie skierowała do sądu akt oskarżenia wobec znanego hajnowskiego nacjonalisty Dawida P. Zarzuty dotyczą propagowania przez niego faszyzmu podczas Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce w 2018 roku, kiedy Dawid P. był jego organizatorem.
We wtorek (13 lipca) Sąd Apelacyjny w Białymstoku przyjrzy się sprawie dotyczącej pozbawienia wolności ze szczególnym udręczeniem. Oskarżeni to kobieta i mężczyzna. Ich ofiarą padła dziewczyna oskarżonego.
Policja chciała ukarać 24-latka, który postawił na parapecie Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku płonące wkłady do zniczy w proteście przeciw użyciu siły wobec uczestniczek i uczestników Strajku Kobiet. Sąd mężczyznę uniewinnił. Sędzia porównał działania policjantów w tej sprawie do poczynań milicji znanych z "Człowieka z żelaza".
Na rok bezwzględnego więzienia oraz pół roku więzienia w zawieszeniu białostocki sąd okręgowy skazał w środę (30 czerwca) dwóch nacjonalistów, uczestników marszu ONR w Białymstoku w 2016 r. Pięciu innych uniewinnił. Skazani podczas marszu w 2016 roku wykrzykiwali hasła "A na drzewach, zamiast liści, będą wisieć syjoniści".
40-latek zadzwonił pod numer alarmowy i poinformował o podłożonym ładunku wybuchowym. Po dokładnym sprawdzeniu mieszkania okazało się, że alarm był fałszywy. Beztroski 40-latek został zatrzymany i decyzją sądu na 3 miesiące trafił do aresztu.
Zakończył się proces siedmiu czołowych polskich nacjonalistów oskarżonych o publiczne nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych poprzez wykrzykiwanie hasła "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Obrońca oskarżonych udowadniał, że hasło to nie jest realną groźbą, tak jak "J...ć PiS".
Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał w mocy decyzję sądu niższej instancji i uniewinnił w piątek (25 czerwca) p.o. dyrektora gabinetu marszałka podlaskiego z PiS od zarzutów związanych z organizacją blisko dwa lata temu Pikniku Rodzinnego. Piknik był ten był zorganizowany w kontrze do Marszu Równości. Wyrok jest prawomocny.
Copyright © Agora SA