3 lata i 1 miesiąc więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych i 5 tys. zł na cel społeczny - to kara za spowodowanie przed rokiem śmiertelnego wypadku samochodowego na moście w Ploskach. Przed fatalnym rajdem kierowca pił wódkę razem ze swoim kolegą - pasażerem, ofiarą wypadku.
Pod hasztagami "Jestem z Ewą", "murem za Ewą" i "osiem lat" toczy się w internecie kampania solidarności i wsparcia dla Ewy M. - kobiety niezwiązanej z żadną organizacją, która swój wolny czas i środki poświęcała cudzoziemcom przetrzymywanym w ośrodkach strzeżonych, a którą rządowa propaganda okrzyknęła szefową przemytniczego gangu.
Białostocki sąd aresztował na trzy miesiące dwóch mężczyzn - w tym policjanta - podejrzanych o nieuprawnione nadawanie sygnałów radio-stop, co spowodowało zatrzymania pociągów w Podlaskiem. Tymczasem PKP zapowiada przyspieszenie procesu wymiany analogowych urządzeń nadawczo-odbiorczych na cyfrowe.
Niewykluczone, że jednym z zatrzymanych przez policję, którzy mieli doprowadzić do paraliżu PKP, był policjant. Prowadząca sprawę Prokuratura Krajowa w tej sprawie na razie milczy, powołując się na "dobro prowadzonego śledztwa".
Głęboki niepokój Najwyższej Izby Kontroli budzi "niezrozumiała aktywność" służb specjalnych, przedstawicieli rządu PiS, a także instytucji państwowych zależnych od PiS w sprawie upadłości i sprzedaży Spółdzielni Mleczarskiej Bielmlek. W tym kontekście pojawia się pytanie o rolę w niej m.in. szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego.
Prezes, członek zarządu i pracownik łapskich wodociągów usłyszeli zarzuty narażenia trzech osób na niebezpieczeństwo i nieumyślne spowodowanie ich śmierci. Oskarża ich Prokuratura Rejonowa w Białymstoku.
Przed sądem w Suwałkach staną 22 osoby oskarżone o przemyt i dystrybucję narkotyków na gigantyczną skalę. Zorganizowana grupa przestępcza w Polsce działała m.in. w województwie podlaskim i warmińsko-mazurskim, a także w kilku krajach Europy. Prokuratura Okręgowa w Suwałkach skierowała właśnie do sądu pierwszy akt oskarżenia w tej sprawie.
Straż Graniczna we współpracy z CBŚP i Prokuraturą Okręgową w Warszawie rozbiła międzynarodową grupę przestępczą zajmującą się przemytem migrantów. Zatrzymano 10 obywateli Polski, w tym dwóch prawdopodobnych szefów.
Zawiadomienie o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego oraz "innych nieustalonych funkcjonariuszy publicznych" złożył do Prokuratury Regionalnej w Białymstoku poseł Krzysztof Truskolaski. Dotyczy ono wypadku, w czasie którego policyjny radiowóz chroniący kolumnę rządową zderzył się z cywilnym samochodem.
Blisko trzy lata trwała procedura ekstradycyjna Krzysztofa L. Do dziś nie wiadomo, dlaczego przed laty w brutalny sposób zabił kobietę.
Dwa ciała odnaleziono przy granicy polsko-białoruskiej. Wyłowiono je z rzeki Narewka. To prawdopodobnie już 48. i 49. ofiara kryzysu humanitarnego na pograniczu.
Podlaska Krajowa Administracja Skarbowa i Centralne Biuro Śledcze Policji zatrzymały cztery osoby podejrzane o udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Członkowie grupy mieli wystawiać "puste" faktury w obrocie m.in. środkami ochrony osobistej - maseczkami i rękawiczkami jednorazowymi. I zaniżać w ten sposób należne podatki. Szczegóły sprawy wyjaśnia Prokuratura Regionalna w Białymstoku.
Robert Garbacz niesłusznie przesiedział w areszcie rok, przeszedł tam piekło. Rozpadła mu się rodzina, firma splajtowała. Po latach procesu zakończonego prawomocnym uniewinnieniem, mężczyzna domaga się zadośćuczynienia i odszkodowania za to, jak potraktował go polski wymiar sprawiedliwości i organy ścigania.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie odmówiła wszczęcia dochodzenia w sprawie publicznego, skandalicznego nawoływania przez Rafała A. Ziemkiewicza do bicia uchodźców i osób związanych z Grupą Granica. Podjęła taką decyzję, bo uznała, że jego wpis "nie zawiera znamion czynu zabronionego".
Liczba ludzi w drodze, którzy zmarli po polskiej lub białoruskiej stronie granicy, przekroczyła 40. Znów odkryto ciało w przygranicznym lesie. I znów nie znalazły go służby, tylko wolontariusze. Już po raz jedenasty w tym roku dochodzi do tak makabrycznego znaleziska.
Prokuratura w Białymstoku wszczęła postępowanie w sprawie przyczyny śmierci młodego mężczyzny na białostockiej strzelnicy sportowej. Do tragicznego zdarzenia doszło w niedzielę (16 kwietnia) późnym popołudniem.
W skandalicznym wpisie na Twitterze prawicowy publicysta Rafał A. Ziemkiewicz wzywa: "Każdemu nachodźcy przed wypchnięciem z powrotem do Łukaszenki powinno się spuszczać taki wpie*dol żeby mu się odechciało nawet myśleć o kolejnej próbie" [pisownia oryginalna]. Niosący pomoc uchodźcom na tej granicy, wstrząśnięci, komentują: - Dalej już tylko stodoła i pochodnie.
Zarzuty znęcania się nad czteromiesięczną dziewczynką postawiła w piątek (14 kwietnia) Prokuratura Rejonowa Białystok-Północ dwojgu mieszkańcom miasta. To rodzice dziecka, które przed Świętami Wielkanocnymi trafiło z obrażeniami do szpitalnego oddziału ratunkowego.
Na 25 lat więzienia skazał Sąd Okręgowy w Białymstoku 22-letniego Mateusza B. za usiłowanie zamordowania własnej babci i podpalenie dziadka. Chłopak okrutnie skrzywdził swoich bliskich, a według sądu działał w zamiarze bezpośrednim, po prostu realizował swój cel.
Co najmniej 40 osób zmarło po obu stronach granicy polsko-białoruskiej. Ciał uchodźców w lasach i bagnach szukają wyłącznie aktywiści i mieszkańcy pogranicza.
22-letni chłopak nie potrafił wytłumaczyć, dlaczego posunął się do tak okrutnej zbrodni, i to w stosunku do osób najbliższych. W środę (22.03) przed Sądem Okręgowym w Białymstoku zakończył się jego proces. Prokuratura wniosła o karę łączną 25 lat więzienia.
Warszawska prokuratura wniosła do Sądu Najwyższego o kasację prawomocnego wyroku skazującego dwóch ONR-owców za wykrzykiwanie na marszu tej skrajnie nacjonalistycznej organizacji w Białymstoku hasła: "A na drzewach zamiast liści będą wisieć syjoniści". Weszła w rolę ich adwokata i chce uchylenia w całości tego wyroku, a więc ich uniewinnienia.
Kolejne ciało odnaleziono we wtorek (21.03) wieczorem niedaleko polsko-białoruskiej granicy. To mężczyzna. Jego zwłoki aktywiści znaleźli w gminie Narewka, w rezerwacie ścisłym Białowieskiego Parku Narodowego. Może być 39. potwierdzoną ofiarą wciąż trwającego na polsko-białoruskim pograniczu kryzysu humanitarnego.
Do 3 lat więzienia grozi 33-latkowi, który znieważył i naruszył nietykalność pracowników medycznych szpitalnego oddziału ratunkowego. Gdy medycy udzielali pomocy innemu pacjentowi, mężczyzna najpierw przeszkadzał im, a następnie zaczął ich szarpać i kopać.
44-letnia czekająca na przeszczep serca kobieta zmarła w szpitalu po pełnym błędów transporcie karetką. Urządzenie monitorujące zatrzymało się, elektrody się odkleiły, w butli zabrakło tlenu. Oskarżona o narażenie zdrowia i życia pacjentki lekarka nie przyznała się do winy. Jej proces będzie toczył się przed Sądem Rejonowym w Białymstoku za zamkniętymi drzwiami.
Ani 17-latek spod Szczuczyna, który wraz z siostrą znęcał się nad psem, ani 26-latek z gminy Zbójna, który zabił dwa psy - nie trafią na razie do aresztu. Sądy nie uwzględniły wniosku prokuratur o areszt tymczasowy. W areszcie przebywa natomiast 47-letni białostoczanin, który wyrzucił psa z balkonu na czwartym piętrze. Do tych trzech dramatycznych aktów znęcania się nad zwierzętami doszło w Podlaskiem w ciągu ostatnich dwóch miesięcy.
Gdy 28-letnia kobieta z Etiopii poczuła się źle, przyjaciele wyszli z lasu w poszukiwaniu pomocy. Jednak zostali przez Straż Graniczną wyrzuceni do Białorusi, a Mahlet zmarła, nie doczekawszy się ratunku. Jej rodzina chce, by została pochowana w ojczyźnie, a transport ciała do Etiopii to ogromne koszty.
Mundurowi wkroczyli do punktu pomocy humanitarnej, bo myśleli, że to baza przemytnicza. Najpierw z tego błędu wyprowadziła ich prokuratura, a teraz białostocki sąd uznał, że zatrzymania aktywistek i aktywistów z grudnia 2021 r. były nielegalne, niezasadne i nieprawidłowe. To już kolejne takie orzeczenie wobec bezprawnych i agresywnych działań służb w trakcie kryzysu na granicy polsko-białoruskiej.
Policjanci z Grajewa zatrzymali 17-latka, który bestialsko znęcał nad psem, kopiąc go i dźgając widłami. Tortury nagrywała telefonem 15-letnia dziewczyna, po czym film znalazł się na jednym z portali społecznościowym.
Sąd przychylił się do wniosku posłanek Urszuli Zielińskiej oraz Klaudii Jachiry i nakazał prokuraturze wszczęcie śledztwa w sprawie blokowania im wjazdu do biura poselskiego w przygranicznej Białowieży. Chodzi o uniemożliwienie im sprawowania mandatu.
Do Trybunału Konstytucyjnego trafił wniosek o pociągnięcie do odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziego Bohdana Zdziennickiego, prezesa TK w stanie spoczynku, męża byłej pierwszej prezes Sądu Najwyższego Małgorzaty Gersdorf. Jego sprawą ma zająć się wywołująca kontrowersje sędzia Krystyna Pawłowicz.
Sprawcą tragedii w Choroszczy mógł być ojciec dzieci - ofiar pożaru, który także zginął. Prokuratura Okręgowa w Białymstoku wszczęła śledztwo w kierunku zabójstwa. Prokuratorzy na razie skłaniają się ku teorii, że to 45-letni mężczyzna podpalił dom. W płomieniach zginęło troje jego dzieci w wieku trzech, ośmiu i 10 lat.
Prokuratura Okręgowa w Warszawie poinformowała o wszczęciu śledztwa dotyczącego przekroczenia uprawnień, rozpowszechniania pornografii i stosowania groźby bezprawnej wobec migrantów przez ministrów Mariusza Kamińskiego i Mariusza Błaszczaka oraz rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych Stanisława Żaryna. Grozi im nawet do 8 lat więzienia.
Białostocki Sąd Rejonowy umorzył postępowanie wobec ochroniarza, który przekroczył swoje uprawnienia w stosunku do kobiety wyjmującej jedzenie z kontenera przy Biedronce. Zarzuty przedstawiła mu prokuratura, która też wniosła o umorzenie postępowania.
Funkcjonariusze podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) zatrzymali kolejną osobę podejrzaną o udział w zorganizowanej grupie przestępczej wystawiającej fikcyjne faktury VAT. Z ustaleń śledczych wynika, że członkowie grupy wystawiali "puste" faktury i się nimi posługiwali. Przestępcy wykorzystywali je do zaniżania należności podatkowych.
Dziś około południa wolontariusze podczas pierwszych zorganizowanych na dużą skalę poszukiwań w okolicy Czerlonki w Puszczy Białowieskiej znaleźli szczątki prawdopodobnie mężczyzny. Została po nim głowa i kości. Nie wiadomo, jak długo zmarły leżał w lesie i czy do rozpadu ciała przyczyniły się dzikie zwierzęta. Wieczorem podlaska policja poinformowała, że także dziś wyłowiła z granicznej rzeki Świsłocz zwłoki kobiety i mężczyzny.
Na obrzeżach Hajnówki zmarła 28-letnia kobieta z Etiopii. Przyjaciele bezskutecznie prosili o ratunek dla niej. Straż Graniczna twierdzi, że patrol pojechał we wskazane przez uchodźców miejsce, ale "po sprawdzeniu terenu nie znalazł tam żadnych osób". Etiopczycy: - Strażnicy nawet nie wysiedli z samochodu.
Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich zwróciło się do policji i Straży Granicznej o pilne wyjaśnienie okoliczności śmierci 28-letniej kobiety z Etiopii, której ciało aktywiści odnaleźli w niedzielę na obrzeżach Hajnówki. Towarzysze podróży dziewczyny mówią, że prosili polskich mundurowych o pomoc dla niej. Zostali wyrzuceni na Białoruś.
Znalezione przez aktywistów pod Hajnówką ciało młodej uchodźczyni z Etiopii to niejedyna taka tragedia na pograniczu. Ofiar pushbacków i bezduszności jest więcej. W białostockiej prokuraturze od miesięcy toczy się postępowanie w sprawie niedopełnienia obowiązków przez polskich funkcjonariuszy po śmierci 31-letniego Syryjczyka pod Czeremchą. Kluczowe będą zeznania jego brata, który prosił o pomoc dla umierającego i został zlekceważony.
Jak wynika z nieoficjalnych informacji, zatrzymanych zostało co najmniej 12 celników z przejścia granicznego w Bobrownikach. Miało się to stać niedługo przed tym, jak szef MSWiA ogłosił zamknięcie tego przejścia.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.