Wiadomości z Białegostoku
Podróżni od środy (6.01.) na dworcu kolejowym w Sokółce ponownie kupią bilety na przejazdy pociągami.
Po nocnym wykolejeniu się pociągu towarowego z transportem do Grajewa i w związku z zablokowaniem trasy kolejowej Ełk - Giżycko PKP Intercity wprowadziło komunikację zastępczą. To oznacza, że pasażerowie jadący z Białegostoku będą musieli przesiąść się do podstawionych autobusów.
Minionej nocy tuż przed północą między Giżyckiem a Ełkiem wykoleił się pociąg towarowy. Z torów wypadło osiem z 31 wagonów, dwa z nich się rozszczelniły i doszło do wycieku przewożonych substancji, czyli żywic mocznikowych. Trasa kolejowa może być zablokowana jeszcze przez kilka godzin lub nawet dni, co oznacza, że także białostoczanie będą mieli problem z jazdą w tym kierunku.
Dziś na białostocki dworzec wjechał niemal punktualnie pierwszy nowoczesny pociąg PKP Intercity - Pesa Dart ze stolicy. Przyjechało nim blisko 30 pasażerów, którzy chwalili sobie wygodę podróżowania. Wielu miłośników kolei czekało na ten moment z aparatami.
PKP Intercity nie udało się uruchomić połączenia z Białegostoku do Warszawy i odwrotnie obsługiwanego przez nowoczesny pociąg Pesa Dart wraz z wprowadzeniem nowego rozkładu ani też na święta. Ale zgodnie z obietnicą pasażerowie wyruszą nim w podróż jeszcze w tym roku. Dokładnie pierwszy dart przyjedzie do nas 30 grudnia.
Jeszcze w tym roku trasą Białystok-Warszawa ma kursować pierwszy pachnący nowością pociąg Dart, dostarczony PKP Intercity przez bydgoskiego producenta. Byłaby to siódma para pociągów w nowym rozkładzie. Docelowo Dartów kursujących po podlaskich torach będzie sześć. W planie jest obniżka biletu nawet do 25 zł i czasu podróży - poniżej 2 godzin 20 minut.
Pierwsi pasażerowie w niedzielę (13.12) rano odjechali pociągami z Białegostoku do Warszawy. Sporo musieli poczekać - pociągi wróciły na trasę po przeszło rocznej modernizacji torów. Podróżni przyznają, że podróż takim środkiem lokomocji jest bardziej komfortowa i szybsza (trwa 2 h 20 min.), choć droższa niż autobusem. Ale narzekają na ułożenie nowego rozkładu z ponad pięciogodzinną luką w połączeniach.
13 grudnia w życie wchodzi nowy kolejowy rozkład jazdy. Dla białostoczan oraz mieszkańców okolic oznacza to przede wszystkim, że pociągiem, a nie autobusem zastępczym, dojechać będą mogli ponownie bezpośrednio do stolicy. Oraz z niej wrócić. Pierwszy pociąg wyjedzie z białostockiego dworca o 5.20. Pasażerowie są jedynie rozczarowani ilością połączeń. Na razie do wyboru jest jedynie 6 par pociągów, 9 ma być od połowy marca.
Od niedzieli obowiązywać będzie nowy rozkład jazdy PKP, w którym połączenia ze stolicą nie są już realizowane przez zastępcze autobusy. Dla Podlasian najważniejszą informacją jest ta, ile będzie połączeń z Białegostoku do Warszawy, a w tym temacie wciąż nie ma pewności.
Przetarg na prowadzenie kasy biletowej w Łapach został właśnie rozstrzygnięty. Od 9 grudnia będzie można kupić bilet na dworcu.
Poseł Robert Tyszkiewicz to kolejna już osoba, która próbuje interweniować w sprawie ilości połączeń kolejowych na trasie Białystok-Warszawa, kiedy w końcu pociągi wrócą po rocznej przerwie związanej z modernizacją torów. Od 13 grudnia w rozkładzie jest tylko 6 par i tak ma pozostać przynajmniej do wiosny. Jeśli te apele nie poskutkują.
Od 13 grudnia pociągi wracają na tory i mimo batalii o przywrócenie 9, a nie 6 par połączeń na trasie Białystok - Warszawa, na razie nie słychać o tym, by w tym roku było lepiej. A obecna propozycja PKP Intercity zakłada spore przerwy w połączeniach.
Od ponad roku pozbawieni byliśmy połączeń kolejowych między Białymstokiem a Warszawą. Pociągi powrócić mają na tory 13 grudnia, ale ma być ich dużo mniej, do tego nie będzie dało się dojechać do stolicy na godz. 7 lub 8, a w rozkładzie pojawią się wielogodzinne przerwy w połączeniach. Społecznicy i samorządowcy mobilizują się i chcą interweniować w tej sprawie w Ministerstwie Infrastruktury i Rozwoju.
Copyright © Agora SA