Zarząd Mienia Komunalnego przejął zabytkowy Domek Napoleona od dzierżawcy, który planował uruchomić tu restaurację. Jego stan okazał się gorszy niż przewidywano. Plan nie wypalił, a do tego przez brak zabezpieczeń zabytek stał się miejscem spotkań nieproszonych gości i uległ dewastacji.
Chcemy rozruszać to miejsce, ale też nawiązać do jego historii - mówią pomysłodawcy parku trampolin Jumper, który jest ciekawym pomysłem na rewitalizację dawnej hali mięsnej.
Przy wejściu do nowego lokalu na al. Piłsudskiego intryguje wielki ażurowy waleń skonstruowany ze sklejki. Im głębiej zanurzymy się w Batyskafie, tym więcej dostrzeżemy ciekawych detali wystroju wnętrza. Ale charakter tego miejsca kreuje też oferta baru. Dobra kawa i niekonwencjonalne połączenia w koktajlach - to także mocna strona Batyskafu.
Został niespełna miesiąc do pierwszej takiej kulinarnej imprezy plenerowej - Podlaskiego Śniadania Mistrzów. Będzie to miało miejsce w niecce po osuszonym stawie na terenie rezydencji Branickich. Organizatorzy ogłaszają pierwsze restauracje, które wezmą udział w akcji.
Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich, Zarządu Mienia Komunalnego i strażnicy miejscy ruszyli w miasto. Ich cel to restauracje i puby, ale w tym przypadku nie chodziło o relaks.
Jak mówią mieszkańcy, od miesięcy sforsowanie drzwi zabytku nie stanowiło najmniejszego problemu. Domek Napoleona stał się ulubioną miejscówką młodzieży, co widać po napisach na ścianach, butelkach po alkoholu i innych śmieciach. Budynek należący do miasta, a w rękach najemcy, popada w ruinę. Po naszej interwencji ma być zabezpieczony.
Zwolniło się sporo powierzchni na prowadzenie biura lub innej działalności w zabytkowej kamienicy pod adresem Sienkiewicza 22. Zarząd Mienia Komunalnego czeka na oferty dotyczące czterech lokali.
Nazwa "Tartalina" może brzmi trochę jak z włoskiego, ale to zbitka słowa "tarta" i imienia właścicielki. Pani Alina napatrzyła się na podobne niewielkie lokaliki w Paryżu, w amerykańskich filmach i serialach, więc postanowiła otworzyć podobne miejsce w Białymstoku. A tarty wychodzą jej naprawdę wyśmienicie - te na słodko i na słono.
We wsi Harasimowicze, w okolicy Dąbrowy Białostockiej, od tego roku w starej szkole działa pierwszy w Podlaskiem rzemieślniczy browar założony przez Emilię i Adama Falkowskich. Białowieskie, Biebrzańskie, Mgły Pszeniczne i Dolina Jakubowa to cztery podstawowe odmiany warzone w Słodowym Dworze, które pojawiły się już w kilku lokalach i sklepach z regionalnymi piwami, zauważyli je już także smakosze piwa i jego recenzenci.
Jedne biznesy padają albo się przenoszą, w ich miejsce pojawiają się kolejne - Zarząd Mienia Komunalnego znów ma do wynajęcia kilka parterowych lokali w ścisłym centrum miasta pod działalność gospodarczą, jak sklep czy lokal gastronomiczny. Malmeda, Skłodowskiej czy Branickiego - to kilka z lokalizacji do wyboru.
Trwają przygotowania do Podlaskiego Śniadania Mistrzów - pierwszej tak dużej plenerowej imprezy kulinarnej w regionie, która ma promować lokalne smaki i ich wytwórców oraz ideę slow food. Do udziału zostaną zaproszeni przedstawiciele autorskich restauracji.
Pomysłodawcy Nocy Restauracji w Białymstoku ogłosili, które z lokali znalazły się na podium, jeśli chodzi o uznanie smakoszy głosujących na Facebooku. Zdecydowanym faworytem została restauracja Cristal, która serwowała polędwicę z dzika. Niestety, pojawiła się też nieuczciwa konkurencja, bo, ku zdumieniu organizatorów, aż 350 głosów na restaurację Pasja oddały osoby chińskiego i hiszpańskiego pochodzenia.
Nie wzruszają go krzyki syna, który nie ma ochoty na ciastko i galaretkę z bitą śmietaną. Ze spokojem oddaje się pasji kosztowania... lodów. Mowa o Jacku Chańko, radnym PiS, który stał się twarzą lodów Bonano.
21 lokali w Białymstoku i Zamek w Tykocinie przygotowały dla swoich gości specjalne kulinarne kreacje, których tematem była tradycja vs. przyszłość. Było kilka miejsc szczególnie popularnych, w których stoliki przez cały wieczór były zajęte, a nocne dania rozchodziły się bardzo szybko. Dwa kursy między restauracjami zrobił zabytkowy autobus ogórek.
Ta ulica jest krótka, ale jak żadna inna ma swój kameralny klimat, zadbane zabytki, działa przy niej kilka instytucji kultury, do tego restauracje, które od kilku lat organizują wspólnie jej święto. A w tym roku przypadają 255. urodziny patrona ulicy. Warto wybrać się tam w niedzielę, bo czeka sporo atrakcji i zniżki w knajpkach.
Smakosze w Białymstoku, Gdańsku i Poznaniu mają w nadchodzący piątek (29.05) nie lada wyzwanie, nadchodzi Noc Restauracji i największym problemem może być to, które miejsca wybrać. A w naszym mieście udział w akcji bierze 21 restauracji, do tego ta w Zamku w Tykocinie.
Skoki z królika, polędwica z dzika, do tego sporo jagnięciny - w piątek 29 maja 22 restauratorów zaprasza do swojego lokalu na specjalne nocne dania, które będą konkurować o Grand Prix Nocy Restauracji. To już czwarta edycja tej imprezy w Białymstoku, tym razem tematem głównym kulinarnych poszukiwań jest ?tradycja vs. przyszłość?.
Nowa restauracja ma jasny, elegancki wystrój, zdecydowanie inny niż ten, który pamiętają bywalcy restauracji chińskiej, działającej wcześniej w biurowcu przy Marjańskiego 3. Ciekawym akcentem są dwa drewniane podesty przesłonięte zwiewnymi białymi firanami, w których poczuć się można jak w altanie. Obowiązuje tu przede wszystkim kuchnia polska w nowoczesnym wydaniu, wybrać się też można na wieczór z akompaniamentem pianina.
Mamę w jej święto można obdarować, zabrać na spacer, do kina. Zabiegi SPA, relaks na basenie, nauka gry w golfa, wykwintny obiad - to czeka na mamy hospicyjnych podopiecznych Fundacji ?Pomóż Im? w hotelu Golf Park Lipowy Most, nie zapomni też ona o tych mamach, które czuwają przy swoich pociechach w Klinice Onkologii i Hematologii UDSK. Natomiast specjalna akcja prozdrowotna skierowana jest do pań, które we wtorek odwiedzą Galerię Atrium Biała.
Jeśli kochasz gotowanie i chciałbyś doskonalić swoje umiejętności kulinarne, albo nie masz takich zdolności, a chciałbyś się czegoś nauczyć, w sobotę (23.05) masz okazję odwiedzić otwartą w tym miesiącu Podlaską Akademię Kulinarną. A w kolejnym tygodniu będzie możliwość wybrania się na ciekawe warsztaty m.in. z mistrzem kuchni włoskiej Giancarlo Russo.
Przy ul. Sienkiewicza 14, przy Akademii Teatralnej, powstało nowe miejsce, którego nazwa może sugerować, że jest to drink bar. Ale Trzy Beczki to przede wszystkim restauracja z ciekawą kuchnią sezonową, której specjalnością jest m.in. polędwiczka cielęca. Jeśli zaś chodzi o trunki, to można się tu napić piw z regionalnego browaru Słodowy Dwór.
Rozpoczyna się sezon turystyczny, a w niedawno oddanym do użytku wyremontowanym Domu Ludowym w Supraślu nie działa jeszcze żaden lokal o charakterze gastronomiczno-kulturalnym. Centrum Kultury i Rekreacji ma wybrać operatora w czerwcu, ale potrzebne są spore prace adaptacyjne. Miejscem interesuje się już kilku przedsiębiorców.
Szefowie kuchni dwoili się i troili, bo też oceniali ich wybitni mistrzowie kuchni. Konkursem na najlepszą podlaską restaurację otworzyła swe podwoje Podlaska Akademia Kulinarna. To ciekawa inicjatywa, dzięki której można gotować wspólnie z najlepszymi. Każdy może tu rozwinąć swoją kulinarną pasję. A już w sobotę (23.05) - Dzień Otwarty!
Wielkimi krokami zbliża się wydarzenie, którego nie mogą przegapić smakosze. 29 maja w Białymstoku po raz czwarty odbędzie się Noc Restauracji. Tematem przewodnim będzie ?Tradycja vs Przyszłość?. Coś dla siebie znajdą zatem zarówno miłośnicy kluch i śledzi, jak i ci, którzy stawiają na ekologię i sztuczki molekularne.
Stworzone na bazie wyłącznie naturalnych składników, bez jakichkolwiek sztucznych dodatków i według liczącej kilkadziesiąt lat domowej receptury. To przepis na prawdziwe lody, których spróbować można w jedynym takim miejscu w kraju - w Wytwórni Lodów Prawdziwych, która otworzyła się 1 maja na Rynku Kościuszki 26 w Białymstoku.
W maju swoje podwoje otwiera Podlaska Akademia Kulinarna, czyli inicjatywa, dzięki której będzie można gotować wspólnie z najlepszymi szefami kuchni w kraju. Z okazji inauguracji będzie też konkurs na najlepszą podlaską restaurację.
Tegoroczna Noc Restauracji w Białymstoku, czyli wieczór, podczas którego knajpki przygotowują specjalne popisowe dania i pokazy, odbędzie się 29 maja. W tej chwili ogłaszane są pierwsze miejsca, które dołączą do kulinarnego święta.
W sezonie wiosennym Zarząd Mienia Komunalnego będzie wystawiał na przetargi lokale do wynajęcia w ścisłym centrum Białegostoku. Pomieszczenia na działalność - kawiarenkę, sklep albo inny biznesowy pomysł - można znaleźć przy takich ulicach jak Lipowa i Sienkiewicza.
Od ponad pół roku nie ma już restauracji Veranda, w jej miejscu przy Akademickiej działa Nova. W lutym Pruszynka z Grochowej zamieniła się Winchester. Ale w mobilnej aplikacji ?Kulinarny Białystok?, stworzonej rok temu na zlecenie magistratu za ponad 17 tys. zł, te obiekty nadal figurują.
Termometry w sobotę (11.04) wskazywały blisko 20 stopni, nic dziwnego, że na Rynku Kościuszki pojawiły się właśnie pierwsze ogródki piwno-kawiarniane. Przy Savonie i Barcelonie, przy Cafe Esperanto oraz przy Chilli Pizza można już usiąść z kawą, piwem lub coś przekąsić na świeżym powietrzu. A chętnych nie brakuje.
Tydzień Weganizmu w Białymstoku zaczął się w sobotnie (11.04) południe targiem w klubokawiarni Nora. W jednym miejscu można było się zaopatrzyć w produkty z ekosklepów, rękodzieło, naturalne kosmetyki, książki czy autorskie torby i ciuchy, a do tego coś przekąsić na miejscu.
Jest scenariusz, ale i miejsce na improwizację, prawdziwe emocje. Uczestnicy występują w kostiumach, a wszystko rozgrywa się w klimatycznym plenerze, jak choćby zamek w Tykocinie.
O tym, jak szukać finansowania na swoje pomysły - to temat przewodni kolejnego, dziesiątego już Techklubu Białystok. Miejsce spotkania to Kawiarnio-Księgarnia ?Spółdzielnia".
Ekologiczne produkty, ciekawe przepisy i degustacje, warsztaty i wykłady, projekcja filmu i koncert, a także akcja sprzątania Zwierzyńca - to wszystko zaplanowano w ramach kolejnej już edycji Tygodnia Weganizmu w Białymstoku. Ten potrwa od 11 do 17 kwietnia.
Och, jakże miło i słodko jest pisać teksty o polskich kulinariach wielkanocnych. Wystarczy pochylić się nad dowolną książką poświęconą staropolskiej obyczajowości i czerpać hojnym gestem opisy fascynujące.
Ponad setka wystawców, wśród których nie zabraknie salonów ślubnych, florystów, hoteli, sal bankietowych czy fotografów. Już w najbliższą niedzielę (29.03) w białostockich Spodkach odbędą się kolejne Podlaskie Targi Ślubne. To największa tego typu impreza w regionie.
Nazwa ma intrygować, a jest nawiązaniem do króliczej nory z ?Alicji w Krainie Czarów?. Klubokawiarnia Nora przy Lipowej 19/21 to miejsce, gdzie można posiedzieć ze znajomymi, popracować przy laptopie, to też przestrzeń otwarta dla artystów i lokal specjalizujący się we włoskiej kuchni.
Zrobiło się cieplej, wielu z nas chętnie przysiadłoby już na kawę na świeżym powietrzu. Właściciele restauracji, kawiarni i pubów w centrum już starają się o zgodę na rozstawienie ogródków z parasolami. Ale większość z nich pojawi się już po świętach wielkanocnych.
I do Białegostoku dotarł pomysł na miejsce, w którym ludzie dają się dobrowolnie zamknąć, by nieco podnieść sobie adrenalinę i wytężyć mózg przy pracy nad zagadkami. Otwarty w marcu Lastag Escape mieści się przy Warszawskiej i ma na razie trzy pokoje. To bajkowa "Alicja w Krainie Czarów", "Gabinet Szalonego Naukowca" jak z horroru i "Napad na bank" jak z filmu sensacyjnego. Każde z tych miejsc trzeba rozpracować w godzinę.
Od momentu zmiany przepisów w Białymstoku nikt jeszcze nie poprosił, by urzędnik uczestniczył w ceremonii poza pałacykiem ślubów. Choć jego szef nie ma nic przeciwko zaślubinom nawet na łyżwach. W Białowieży i Supraślu natomiast nie brakuje już wniosków od par, które ?tak? chcą powiedzieć w malowniczym plenerze.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.