Do śmiertelnego wypadku doszło około godz. 1.30 w rejonie miejscowości Mały Płock. Zginął kierowca osobowego auta. Droga jest już przejezdna.
Dyżurny wysokomazowieckiej policji o godzinie 17.40 otrzymał zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na drodze między Ciechanowcem a Perlejewem. Niestety, wypadek w Poniatach okazał się śmiertelny.
Szybko okazało się, że żądanie było tylko bezmyślnym żartem - 30-latek ubzdurał sobie, że skoro nie ma jak wrócić z imprezy, to odwieźć go może policja. A by ta przyjechała szybko - do zgłoszenia dodał groźbę odebrania sobie życia.
Tym razem kierowca audi wpadł w oko kamery radiowozu policjantów z podlaskiej grupy Speed. Na nagraniu widać, jak wyprzedza on ciąg samochodów, lekceważąc przy tym znak ostrzegający przed skrzyżowaniem dróg. Okazało się, że za kierownicą osobówki siedział 45-latek, którego policjanci ukarali mandatem karnym.
W środę (08.09) od wczesnych godzin rannych policjanci w Łomży poszukiwali mieszkanki powiatu łomżyńskiego, która wyszła z domu wczoraj. Z okoliczności wynika, że może być zagrożone zdrowie i życie tej osoby - alarmowali mundurowi. Na szczęście kobieta została odnaleziona, jest już bezpieczna.
W niedzielę o godz. 9.15 dyżurny sokólskiej komendy otrzymał zgłoszenie o wypadku drogowym na drodze powiatowej w miejscowości Chwaszczewo, gmina Sidra. W wypadku śmierć poniósł motocyklista.
Mężczyzna z portretu pamięciowego oszukał 84-letnią hajnowiankę. Kobieta przekazała mu 17 tysięcy złotych, bo uwierzyła w historię rzekomego prokuratora. Kobieta była przekonana, że pieniądze po sprawdzeniu autentyczności zostaną jej zwrócone. Po raz kolejny policja apeluje, aby nie przekazywać pieniędzy nieznajomym.
O godz. 11.40 podlascy policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym na ul. Wróblewskiego w Sokółce. Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca forda potrącił przechodzącą poza przejściem dla pieszych 65-latkę.
Suwalscy policjanci zatrzymali 43-letniego recydywistę, podejrzanego o kradzież roweru. Wpadł z jednośladem chwilę po zgłoszeniu. Okazało się, że policjanci rozpoznali rower z wcześniejszej kontroli. Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży w warunkach recydywy. Decyzją sądu trafił na trzy miesiące do aresztu, a rower wrócił do prawowitego właściciela.
Minionej doby podlascy policjanci zatrzymali 19 sprawców przestępstw, w tym aż 14 nietrzeźwych kierowców. Pijany 28-latek w mercedesie dachował w Zambrowie.
Policjanci z białostockiej patrolówki zatrzymali poszukiwanego 35-latka. Mężczyzna wpadł w nietypowej sytuacji. Wspinając się po balkonach, wszedł do cudzego mieszkania i ze zmęczenia zasnął w łóżku. Kilka godzin później nieproszonego gościa znalazł lokator, który o wszystkim poinformował policjantów.
Zarzut zniszczenia mienia usłyszał 29-letni autostopowicz. Mężczyzna jest podejrzany o uszkodzenie samochodu. 29-latek zdenerwował się, gdy kierowca jechał w innym kierunku, niż ten sobie zaplanował, i zniszczył nadwozie auta.
W miejscowości Czerwone w powiecie kolneńskim na drodze krajowej 63 doszło w niedzielę wieczorem do zdarzenia drogowego z udziałem dwóch pojazdów. 20-letni kierowca trafił do szpitala. Droga jest zablokowana.
W niedzielę (04.07) po godz. 14 dyżurny wysokomazowieckiej jednostki policji otrzymał informację o dachowaniu pojazdu na drodze krajowej 66 w miejscowości Wyliny-Ruś. Ruch odbywa się tam wahadłowo.
W niedzielę (4.07) rano w Sokółce na ul. Grodzieńskiej auto osobowe zderzyło się z nieoznakowanym radiowozem policyjnym. Dwie osoby trafiły do szpitala. Ruch w miejscu wypadku odbywa się wahadłowo.
Białostoccy policjanci zatrzymali dwie osoby podejrzane o rozbój. Napastnicy pod pretekstem obejrzenia pokoju hotelowego weszli do środka, gdzie zaatakowali swoją ofiarę. 21- i 24-latek usłyszeli już zarzuty. Za rozbój grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
W piątek (18 czerwca) kilka minut po godz. 17 podlascy policjanci otrzymali zgłoszenie o zdarzeniu drogowym z udziałem motocyklisty i łosia na terenie powiatu wysokomazowieckiego, w rejonie miejscowości Mścichy. Niestety, wypadek był śmiertelny.
Sejneńscy policjanci zatrzymali poszukiwanego 20-letniego mieszkańca powiatu sejneńskiego. Mundurowymi znaleźli go ukrytego w sianie na jednej z posesji. Mężczyzna poszukiwany był przez sąd za niezatrzymanie się do kontroli drogowej. Teraz najbliższe 5 miesięcy spędzi w areszcie.
Liczba przestępstw ogółem spadła, choć akurat nie tych kryminalnych, a policjanci mogą pochwalić się coraz większą wykrywalnością. Jakie zagrożenia są w Białymstoku na porządku dziennym, a jakie zdarzają się niezwykle rzadko?
Samochód uderzył w drzewo i dachował. Wszystko wskazuje na to, że wypadek na krajowej "dziewiętnastce" na wysokości miejscowości Wojszki spowodował nietrzeźwy kierowca. Są utrudnienia w ruchu.
- Jechali seatem i pili alkohol. Wpadli, bo wjechali do rowu i zatrzymywali innych kierowców, prosząc o pomoc w wyciągnięciu samochodu. Nietrzeźwy kierowca zdążył uciec przed przyjazdem policjantów, ale pozostawił w aucie śpiącego pasażera. Ten "wyśpiewał" wszystko. A kierowcę odnaleziono po godzinie. Spał w krzakach - relacjonują podlascy policjanci.
Kryminalni z białostockiej "dwójki" zatrzymali parę podejrzaną o kradzież rozbójniczą. Mężczyzna ukradł w sklepie alkohol, po czym wsiadł do auta, w którym za kierownicą czekała jego partnerka. Kobieta, odjeżdżając, potrąciła próbującego ich zatrzymać pracownika ochrony. Oboje usłyszeli zarzuty kradzieży rozbójniczej. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
W niedzielę (18.04) przed godz. 17 na trasie Gołasze - Puszcza - Czarnowo-Biki w powiecie wysokomazowieckim doszło do wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym. Czołowo zderzyły się auto osobowe Renault i motocykl Yamaha.
W sobotę wieczorem doszło do tragicznego wypadku w miejscowości Kulesze w powiecie monieckim. Na polnej drodze zginął 26-letni mężczyzna.
Policjanci zatrzymali ujętego przez klienta i pracowników sklepu 47-latka. Mężczyzna jest podejrzany o kradzież rozbójniczą w jednym ze sklepów w Hajnówce. Najpierw ukradł alkohol, a potem wykręcił rękę ekspedientce. Za kradzież rozbójniczą grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Nie tylko prędkość była przyczyną odebrania prawa jazdy czterem kierowcom, zatrzymanym jednego dnia w Białymstoku przez policjantów z grupy Speed. 38-latek jechał pod wpływem alkoholu, 23-latek - pod wpływem środków odurzających.
Policjanci zatrzymali 20- i 23-latka, którzy posiadali przy sobie środki odurzające. Dodatkowo znaczne ilości narkotyków mundurowi zabezpieczyli w trakcie przeszukania pomieszczeń użytkowanych przez młodszego z suwałczan. Podejrzani usłyszeli już zarzuty. Decyzją sądu 20-latek najbliższe dwa miesiące spędzi w areszcie.
85-letnia mieszkanka Białegostoku padła ofiarą oszustów. Zadzwonili i powiedzieli, że pieniądze, które ma w banku, są zagrożone. Ostatecznie kobieta przekazała im ponad 260 tys. zł. Była przekonana, że w ten sposób uchroni się przed grupą przestępców wyłudzających pieniądze.
Obaj byli poszukiwani przez sądy, jeden nawet listem gończym. Tymczasem wpadli przez przypadek. Zachowanie jednego z mężczyzn zainteresowało dzielnicowego z Drohiczyna. Szybko okazało się, że to poszukiwany, który uchylał się od płacenia alimentów i jeszcze niedawno ukrywał się za granicą. Drugi poszukiwany spowodował kolizję w Łomży i musiał się wylegitymować.
Policjanci z Komendy Powiatowej w Mońkach (Podlaskie) interweniowali wobec nietrzeźwej 31-latki, która kierując renault, stwarzała zagrożenie na drodze i doprowadziła do kolizji, po czym uciekła. Zatrzymały ją dwie inne kobiety - kierująca i pasażerka volvo, którym pijana kobieta uszkodziła auto. Dogoniły uciekającą i dokonały obywatelskiego zatrzymania.
Do łomżyńskiej komendy zgłosił się mężczyzna, który zapytał policjantów, jak rozłożyć na raty orzeczoną przez sąd karę grzywny. Szybko okazało się, że mężczyzna jest poszukiwany. I że przyjechał autem, choć miał zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych.
Policjanci z białostockiej "czwórki" zabezpieczyli blisko 100 gramów amfetaminy. W związku z tą sprawą zostali zatrzymani dwaj mieszkańcy Białegostoku. 19- i 26-latek usłyszeli zarzuty posiadania znacznej ilości narkotyków. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Jednego dnia białostockim policjantom udało się zatrzymać 9 osób poszukiwanych przez sąd. Wśród zatrzymanych znaleźli się nie tylko podejrzani o kradzieże, włamania i pobicia, ale także m.in. poszukiwani za gwałt, czy znieważenie na tle narodowościowym. Większość od razu trafiła do aresztu.
Korzystając z fałszywych danych osobowych, 30-latek z Moniek (Podlaskie) zamówił przesyłkę, a potem napadł na kuriera. Nim policjanci zatrzymali sprawcę rozboju, podczas ustalania jego tożsamości, w mieszkaniach dwóch innych mężczyzn przy okazji znaleźli pistolet i amunicję. Co ci dwaj mieli wspólnego z napastnikiem?
Nocna eskapada dla trzech mieszkańców Suwałk zakończyła się aresztem. Najpierw ukradli tablice rejestracyjne, potem zniszczyli auto, a następnie ukradli paliwo. Ale ukradli niewłaściwe, więc silnik zgasł im po kilku metrach. Wtedy zostali złapani przez szukających ich policjantów.
32-letni mężczyzna wszedł do lokalu gastronomicznego w Grajewie już zamaskowany, w kominiarce na głowie. Zabrał napój z lodówki i od razu wybiegł. Gdy w pogoń za nim rzucił się pracownik lokalu, złodziej wycelował w niego przedmiot przypominający pistolet. Co ciekawe, napastnik wrócił do sklepu, akurat wtedy, gdy była już w nim policja. Usłyszał już zarzuty.
42-letni mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Częstochowie. Policjanci z Moniek zatrzymali go przez przypadek. Gdyby koledzy mężczyzny mieli na twarzach maseczki, być może 42-latek nadal ukrywałby się przed sądem bez przeszkód.
Policjanci, którzy zatrzymali do rutynowej kontroli bmw, nie spodziewali się, jacy to dwaj delikwenci podróżują autem. Błyskawicznie okazało się, że jeden z nich jest poszukiwany do odbycia kary, a zaraz potem ustalono, że obaj chwilę wcześniej okradli kościół.
Białostoccy policjanci zatrzymali czterech mężczyzn w wieku od 18 do 20 lat. Bez powodu zaatakowali idącego ulicą mężczyznę. Ofiara trafiła do szpitala. Napastnicy usłyszeli już zarzuty.
50-latek, który ukradł elektronarzędzia z prywatnej posesji, nawet nie zdążył z niej uciec. Właściciela posesji nie było w domu, ale widział w swoim telefonie moment włamania i od razu zadzwonił na policję.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.