Już drugiego dnia prac na terenie Cmentarza Rabinackiego w Białymstoku udało się znaleźć pierwsze, zakopane nagrobki z tej właśnie nekropolii.
Fundacja DOM rozpoczęła kolejny projekt, którego tematem jest białostocka PRL-owska fabryka włókiennicza. Nosi on tytuł "Fasty moje życie". - W centrum zainteresowania są oczywiście Fastowiaczki i Fastowiacy. Tym razem jednak skupimy się na tkaninach tu produkowanych i spróbujemy im dać drugie życie - zapowiada Anna Skorko, koordynatorka projektu.
Co skrywa tajemnicza górka na terenie cmentarza rabinackiego - między Operą i Filharmonią Podlaską a założonym na części nekropolii parkiem Centralnym? Odpowiedź mają przynieść rozpoczęte właśnie prace odkrywkowe.
Mało kto zdaje sobie sprawę, czym tak niewielki mur przy ulicy Żabiej naprawdę jest. Tymczasem to kawał historii Białegostoku. Jego remont się kończy.
Ledwie cztery słowa i daty, a w nich zapis niewyobrażalnej tragedii. Idąc chodnikiem, przechodnie muszą się na nie natknąć, zobaczyć i - miejmy nadzieję - uzmysłowić sobie, co działo się tu ponad 80 lat temu. "Tu była brama getta 26 VII 1941- 20 XVIII 1943". Tablice wmurowane w chodnik w dwóch punktach w centrum Białegostoku przypominają w końcu miejsca, które przez dwa lata oddzielały dramatycznie dwa światy: żywych i skazanych na śmierć.
Dokładnie 82 lata temu, 26 lipca 1941 roku, niemieccy okupanci zamknęli białostockich Żydów w getcie. Tak zaczęła się gehenna 40 tys. osób, zakończona dwa lata później likwidacją zamkniętego obszaru i eksterminacją jego mieszkańców. Skala tragedii jest nie do wyobrażenia - z 40 tys. zamkniętych osób przeżyło ledwie 300. W środę (26 lipca) w miejscu dawnych bram getta odsłonięte zostaną specjalne tablice.
Powstało dwa miesiące temu i działa prężnie - Miejsce, nowa przestrzeń na kulturalnej mapie Białegostoku, poświęcona pamięci o białostockich Żydach. W środę (12 lipca) Miejsce zaprasza na spotkanie z białostockimi Żydami, urodzonymi i mieszkającymi w Białymstoku po 1945 roku.
Maria i Halina, dwie twarde kobiety o wielkiej sile ducha. Nie złamały ich ani deportacja, ani niewiedza o losie bliskich - na zsyłce z uporem walczyły o innych wywiezionych. O tym jednak, co dokładnie robiły żona i córka przedwojennego prezydenta Białegostoku Bolesława Szymańskiego, nie wiedzielibyśmy, gdyby nie cenne dokumenty odnalezione ostatnio w Pawłodarze przez badaczkę z Kazachstanu.
Lata 30-te. Upalny dzień, plaża w Dojlidach. Leży i znany białostocki doktor. Nawet stopy nie zanurzy. - Nie wejdę do wody, gdzie się cała białostocka weneria pławi! - oświadcza. Białystok jednak na to nie zwraca uwagi. I się pławi na całego.
Przez lata stała zapomniana. Wydawało się, że zostanie skazana na zapomnienie. Wreszcie jednak zaczął się remont kamienicy na rogu ulic Warszawskiej i św. Wojciecha.
To dom - symbol buntu białostockich Żydów przeciw likwidacji getta. Według jednej z relacji tu miał być zamordowany - za oblanie tu kwasem NIemców - Icchok Malmed. Mimo tego urzędnicy z magistratu nie zaapelują o zweryfikowanie tej historii i ochronę budynku.
Koniec czerwca 1941, na Suraskiej w Białymstoku dogasa płonąca synagoga z setkami ludzi w środku. Niemcy nie pozwalają nikomu podejść. Do pogorzeliska dobiega Leokadia Ostasz - czuje, że w środku jest jej przyjaciółka. Nagle coś szeleści u jej stóp. Leokadia nie ma wówczas pojęcia, jak ważne jest to, co za chwilę zrobi. I co zrobią kolejne trzy pokolenia kobiet z jej rodziny.
Dokładnie 82 lata temu, 27 czerwca 1941 roku, chwilę po zajęciu Białegostoku Niemcy zaczęli rzeź białostockich Żydów. Podpalili Wielką Synagogę z blisko tysiącem ludzi w środku. Drugie tyle zginęło w egzekucjach na ulicach. W rocznicę tragedii białostoczanie oddadzą hołd ofiarom. Białostockie instytucje kultury zapraszają na różne wydarzenia, m.in. spotkania, koncert, prezentację fragmentu Tory, ocalonej z płomieni, pokaz dioramy, mapping.
Białystok. Koniec planów, by ulokowała się tu instytucja kultury. Zabytkowy budynek na końcu ul. Wisławy Szymborskiej - dawną szkołę Tarbut - gmina wystawi na sprzedaż.
- Jako Żyd wiem, że jest nas za mało, żebyśmy mogli pielęgnować nasze groby, cmentarze bez pomocy nie-Żydów. Liczymy na to, że pokolenia następne wezmą na siebie współciężar, a w istocie rzeczy główny ciężar noszenia tej pamięci - mówi Marian Turski, honorowy przewodniczący obchodów 80. rocznicy powstania w getcie białostockim.
Wiadomo, że stanie w pobliżu willi, gdzie prezydent Seweryn Nowakowski mieszkał. Jak jednak rzeźba ma wyglądać? To zaproponują artyści, którzy staną do konkursu na nowy element w przestrzeni Białegostoku.
Nad grobem, w którym pochowany jest rabin Mordechi Elijahu Rabinowitz, pojawił się blaszany daszek. Wzbudził już zainteresowanie internautów.
W czwartek (9 marca) mieszkańcy i mieszkanki Białegostoku upamiętnili rocznicę katastrofy kolejowej, która mogła zagrozić całemu miastu. W 1989 r. na nasypie kolejowym przy ul. Poleskiej przewróciły się wagony ze śmiercionośnym chlorem. Mimo dużego zagrożenia nie doszło wówczas do wycieku i zatrucia.
W niedzielę (19 lutego) białostoczanie świętują 104. rocznicę wyzwolenia miasta. Główne obchody zorganizowano przy Rynku Kościuszki, przed pomnikiem Marszałka Józefa Piłsudskiego.
Tak, nie ma tu żadnej pomyłki: właśnie w lutym, a nie w listopadzie jak reszta kraju, Białystok obchodzi rocznicę odzyskania niepodległości. Białystok - o czym przypominamy co roku - musiał bowiem na swoją niepodległość poczekać aż trzy miesiące, do 19 lutego 1919 r. I właśnie w niedzielę (19 lutego), w 104. rocznicę, Muzeum Wojska zaprasza na świętowanie do siebie. Będzie też uroczystość na Rynku Kościuszki.
Stojący w rozwidleniu alei Tysiąclecia Państwa Polskiego i ulicy Białostoczek dom właśnie przechodzi kapitalny remont. A przez ostatnie lata zdawało się, że zostanie po nim kupa gruzu.
Ponad 800 osób pobiegło w 5. Biegu Pamięci Sybiru, w sobotni (11 lutego) wieczór w Lesie Turczyńskim w Białymstoku. Nie tylko o sportową rywalizację tym razem chodziło. Najistotniejsze było zachowanie pamięci. Nocny bieg na 5 km przypomina o ofiarach sowieckich deportacji, które zaczęły się 10 lutego 1940 roku.
W 83. rocznicę pierwszej masowej deportacji obywateli polskich w głąb Związku Sowieckiego białostoczanie oddali hołd ofiarom represji. W piątek (10 lutego) o godz. 17 przy Muzeum Pamięci Sybiru władze miasta oraz mieszkańcy Białegostoku zapalili znicze, które rozświetliły tory kolejowe niknące we wnętrzu muzeum.
W 83. rocznicę pierwszej masowej deportacji obywateli polskich na Sybir białostoczanie oddadzą hołd ofiarom represji. Główne uroczystości w Białymstoku odbędą się 10 lutego. Dzień później chętni wezmą udział w Biegu Pamięci Sybiru.
W niedzielny wieczór (5 lutego) po zmroku rzędy zniczy zapłonęły na placu Mordechaja Tenenbauma pod pomnikiem Powstańców Getta. 80 lat temu i w tym miejscu, i w całym getcie niósł się krzyk, naziści zaczęli polowanie na przerażonych ludzi. Ruszyła krwawa machina - hitlerowcy zaczęli akcję lutową, pierwszy etap eksterminacji białostockich Żydów.
Koniec czerwca 1941 r., Szamek jest na wycieczce rowerowej, a tydzień później dzieje się coś niewyobrażalnego: Niemcy wchodzą do miasta i palą synagogę z setkami Żydów. W tym samym czasie kończy się świat Chany - z innymi dziećmi z obozu letniego ucieka wśród nalotów pociągiem w głąb Rosji. Poznają się pięć lat później. Znów zamieszkają w Białymstoku, tyle że już w innym kraju... Tych dwoje i wielu innych białostockich Żydów powraca na kartach książki Adama Dobrońskiego. A sam autor opowie o niej w niedzielę (5 lutego) o godz. 16 w Centrum im. Zamenhofa.
To były niewyobrażalnie tragiczne dni. 5 lutego 1943 roku w białostockim getcie rozległy się strzały, a naziści zaczęli masowe mordowanie ludzi. W ciągu tygodnia rozstrzelano ich ponad tysiąc, dziesięć razy tyle wywieziono do Treblinki. W tym roku mija 80. rocznica "akcji lutowej" - pierwszego etapu krwawej eksterminacji białostockich Żydów. W niedzielę (5 lutego) Białystok upamiętni ten dramatyczny rozdział historii.
Jak imponująco wygląda wystawa stała w Muzeum Pamięci Sybiru, wiedzą wszyscy, którzy zdążyli ją zobaczyć w ciągu ostatniego półtora roku od otwarcia. Teraz muzeum poszerzyło swoje możliwości wystawiennicze - gotowa już jest przestrzeń wystaw czasowych i system ekspozycyjny. Pierwsza duża wystawa odbędzie się tu za kilka miesięcy.
Niewielki dom przy ulicy Antoniuk Fabryczny 3 został właśnie zabytkiem ewidencyjnym. Przypomina o jednej z najważniejszych rodzin fabrykanckich, jakie w XIX wieku zjechały do Białegostoku.
Na ulicach panowała głęboka ciemność. Łatwo można było potknąć się o leżące ciało. Oglądanie tego wszystkiego wywoływało ból zarówno psychiczny, jak fizyczny, ból złamanych serc i zdruzgotanych dusz. Wiał lekki wiatr. Jego szum przypominał ludzkie zawodzenie.
Miasto nie chroni - źle. Chroni - też niedobrze. Radnego Henryka Dębowskiego (PiS) w kwestii zachowania dziedzictwa Białegostoku nie da się usatysfakcjonować. Zaczyna walkę z wiejskością Bagnówki. Dawnej wsi w granicach miasta.
Historia Białegostoku. Stacja kolejowa oraz pobliskie zakłady naprawcze zostały opisane na kolejnych przystankach BKM. Tym razem na celownik wzięte zostały Starosielce.
Muzeum Wojska zaprasza w czwartek (29 grudnia) o 17 na spotkanie z Grzegorzem Dąbrowskim, który od lat oczyszcza, konserwuje i poddaje digitalizacji zbiór fotografii Bolesława Augustisa. A teraz opowie o kolejnym etapie prac przy tej niezwykłej kolekcji przedwojennego białostockiego fotografa.
Zgasły żarówki, w mieszkaniach i sklepach świeciły tylko naftowe lampy. "Wypadki wyłamania się z solidarnej akcji - nieliczne. Nazwy tych instytucji i nazwiska osób zanotowane zostały przez patrole strajkowe, w celu podania ich do wiadomości publicznej".
We wtorek (13 grudnia) mija 41. rocznica wprowadzenia stanu wojennego. Z tej okazji w Białymstoku już tradycyjnie zostaną złożone kwiaty pod pomnikiem ks. Jerzego Popiełuszki, pod pomnikiem "Solidarności" przy kościele św. Kazimierza czy pod tablicą, która upamiętnia represjonowanych w stanie wojennym przy ul. Lipowej 20.
Dwoje Sybiraków, deportowanych na Sybir w wieku zaledwie kilku miesięcy, oraz prezydent Białegostoku dołączyli do grona Przyjaciół Muzeum Pamięci Sybiru. Najnowocześniejsze białostockie muzeum co roku wyróżnia osoby, które wykazują się szczególnym zaangażowaniem w działania na rzecz placówki. W piątek (9 grudnia) kolejni laureaci otrzymali specjalną statuetkę.
Białostockie nekropolie wszystkich wyznań opisane zostały w jednej, opasłej księdze. Jej autorzy opisują nie tylko cmentarze istniejące, ale i te, po których nie ma śladu.
Na miłośników starej fotografii czeka kolejna porcja zdjęć Bolesława Augustisa, twórcy największej międzywojennej kolekcji tzw. ulicówek w Polsce. Na kadrach więc przede wszystkim wyelegantowani spacerowicze, ale jest też kilka niespodzianek. Tym razem zdjęciom towarzyszą także podcasty, dzięki którym możemy poczuć klimat Białegostoku lat. 30.
Sto lat temu niemalże, szalona noc, poranek na arcykacu, a pomiędzy? Przebieranki, śpiewy i sekrety w najświetniejszym hotelu w mieście. W Białostockim Teatrze Lalek ożywiają Hotel Ritz, zapełniają go ekscentrycznymi gośćmi, widzów zabierają na wyprawę w przeszłość. Miło dać się tak zabrać: jest zabawnie, nostalgicznie, wolnościowo. To może być spektakl evergreen.
Ożywią Ritza, przywołają klimat międzywojnia, zaproszą słynnych bywalców, przytoczą hotelowe fakty i mity - a wszystko to w rozśpiewanej komedii kryminalnej "Hotel Ritz. Musical". Twórcy premierowego spektaklu w Białostockim Teatrze Lalek wyprawią nas w przeszłość, zapowiadając: to będzie szalona noc! Premiera w reż. Joanny Drozdy w piątek (18 listopada) o 19.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.