Nauczycielka z Hajnówki, tłumaczka, lokalna aktywistka i obrończyni praw uchodźców, ofiar push-backów do Białorusi Katarzyna Wappa jest jedną z kandydatek do Medalu Wolności Słowa, który w tym roku będzie przyznawany po raz drugi. Dziewięcioro kandydatek i kandydatów do Medalu Wolności Słowa przedstawiła Fundacja Grand Press.
Kończy się Wertep i teatralne wędrówki po Podlasiu. Warto się wybrać na ostatnie, pełen zaskoczeń, uniesień i śmiechu przedstawienia do Białowieży, Orli i Hajnówki.
- Po pierwsze, Polacy muszą się dowiedzieć, że warto tu przyjeżdżać, że jest to teren bezpieczny - mówiła w Białowieży wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska. Nawiązywała do sytuacji w jakiej znaleźli się mieszkańcy i przedsiębiorcy w zamkniętej od września ubiegłego roku polsko-białoruskiej strefie przygranicznej.
Wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska we wtorek (14 czerwca) będzie rozmawiać podczas otwartych spotkań z przedsiębiorcami i mieszkańcami Białowieży oraz mieszkańcami Hajnówki.
Policja z Hajnówki zatrzymała 25-latka, który posiadał przy sobie blisko 20 gramów narkotyków. Mężczyzna twierdził, że amfetaminę i marihuanę znalazł na chodniku.
Hajnowskie dzielnicowe zatrzymały poszukiwanego przez wymiar sprawiedliwości 34-latka. Gdy mężczyzna zorientował się, że do drzwi zapukali stróże prawa, postanowił schować się w piwnicy. Tam zawiniętego w pościel 34-latka mundurowe znalazły w skrzyni wersalki. Mieszkaniec jednej z podhajnowskich miejscowości poszukiwany był przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności za kradzież z włamaniem.
- Wojna Rosji z Ukrainą to jest wojna NATO z Rosją. Rosja też przyjmuje uchodźców i też podaje im taką pomoc, jaką my podajemy - przekonywała podczas ostatniej sesji hajnowskiej rady miejskiej jedna z radnych. Nikt podczas sesji na te słowa nie zareagował.
W piątek (1 kwietnia) na drodze wojewódzkiej nr 689 między Hajnówką a Bielskiem Podlaskim doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych. Niestety, jedna osoba zginęła na miejscu.
Międzynarodowa grupa, w której skład weszli aktywiści i muzealnicy z Finlandii, Estonii oraz Rumunii, odwiedziła w miniony weekend Podlasie. Nawigowani przez polskich gospodarzy poznawali włókiennicze dziedzictwo naszego regionu i szukali inspirujących wzorów.
Przebywanie osób postronnych na terenie specjalnej strefy przy granicy polsko-białoruskiej uzależnione jest od zgody właściwego komendanta Straży Granicznej. - Mam zamiar zwrócić się do organów państwa, w szczególności Straży Granicznej, aby jednak mieć na względzie, że są to miejsca, w których można zaopiekować się uchodźcami z Ukrainy - zadeklarował prof. Marcin Wiącek, rzecznik praw obywatelskich.
Już tradycyjnie tegoroczny Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce środowisk nacjonalistycznych poprzedziła poruszająca uroczystość przygotowana przez grupę tutejszych mieszkańców i szerzej Białostocczyzny pod hasłem "Wieczna Pamięć".
Podczas blokady marszu nacjonalistów w Hajnówce policja miała bezprawnie zamknąć na godzinę manifestantów w tzw. kotle. "Tym samym doszło do bezpodstawnego i bezprawnego ograniczenia wolności zgromadzonych" - pisze w zawiadomieniu do prokuratury także zamknięty w nim dyrektor biura posłanki Kamili Gasiuk-Pihowicz.
Po Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce policjanci chcą ukarać ponad 40 osób, głównie tych, które go blokowały. Jedna usłyszała zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta. Zatrzymano też dwóch maszerujących za propagowanie ustroju faszystowskiego.
Kilkadziesiąt osób, głównie Obywateli RP, którzy blokowali marsz nacjonalistów w Hajnówce, obwinionych zostało przez tutejszą policję "w związku z podejrzeniem popełnienia wykroczenia i naruszenia nietykalności policjanta". Na razie policja szczegółów nie podaje.
Sobotni (19 lutego) marsz nacjonalistów w Hajnówce reżim Łukaszenki wykorzystuje do kolejnych ataków przeciwko Polsce. Białoruskie MSZ w tym kontekście podważa "zdolności Polski do godnego sprawowania przewodnictwa w OBWE" i stwierdza: "Równolegle z budową przez Polskę płotu na granicy z Białorusią na bazie nacjonalistycznego radykalizmu konsekwentnie realizowana jest polityka mająca na celu sztuczne rozdzielenie naszych narodów".
Środowiska nacjonalistyczne w sobotnie (19 stycznia) popołudnie znowu postanowiły prowokować w podlaskiej Hajnówce. W ramach kolejnego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie tylko zdecydowały się upamiętnić zwłaszcza "Burego", ale i odnieść się do sytuacji na granicy z Białorusią i sytuacji Polaków na Białorusi. Mieszkańcy Hajnówki i okolic upamiętnili zaś ofiary żołnierzy "Burego".
"Marsz ku czci "Burego" jest corocznym wstydem dla państwa polskiego i przyzwalającego na niego społeczeństwa. Jest też pożywką dla propagandy Łukaszenki i Putina, szczególnie szkodliwą w obecnym czasie" - piszą w apelu do parlamentarzystów Obywatele RP. Tymczasem Szymon Hołownia przestrzega w kontekście tego marszu przed kolejnym "podpalaniem Podlasia z powodów historycznych".
- Dzisiaj potrzebujemy takiej Rzeczypospolitej, w której nie możemy Łukaszence pozwolić na zniszczenie naszego człowieczeństwa, naszych biznesów, przyszłości naszych dzieci, najcenniejszego dziedzictwa przyrodniczego jakie mamy, Puszczy Białowieskiej, bo to wtedy on będzie zwycięzcą - mówił w położonej nieopodal granicy z Białorusią Hajnówce Szymon Hołownia.
Środowiska nacjonalistyczne szykują się i w tym roku do prowokacyjnego Marszu Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Hajnówce. Tym razem ma to być wydarzenie nie tylko upamiętniające zwłaszcza "Burego", ale maszerujący chcą odnieść się m.in. do sytuacji na granicy z Białorusią. Na ich drodze ponownie mają stanąć Obywatele RP, a mieszkańcy Hajnówki i okolic upamiętnią ofiary żołnierzy "Burego".
Policja w Hajnówce zatrzymała do kontroli dwóch rowerzystów, którzy niezgodnie z przepisami przejechali przez przejścia dla pieszych. Okazało się, że każdy z nich miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. A jeden dodatkowo marihuanę.
Kilkanaście osób w czwartek (10 lutego) rano pod siedzibą Budimeksu w Hajnówce rozpoczęło protest przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Skandowano: "Nie dla muru! Tak dla Puszczy!", "Budimex - won z Podlasia!", "Budimex policja, jedna koalicja!, "Nie ma kompromisów w obronie matki ziemi!", "Murowana katastrofa!" czy "Puszcza zielona, a nie podzielona!".
Grupa ok. 30 osób protestowała w środę (26 stycznia) przed budynkiem starostwa powiatowego w Hajnówce przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej, określanej przez nich murem. Pojawili się z hasłami na kartonach: "Murowane zło", "Murowana katastrofa", "Stop murom i torturom" czy "Dla nas mur się nie podoba!", "Mur wam w dupę!".
W tytule nie ma pomyłki. Policja nie domagała się ukarania nacjonalistów, co roku jątrzących w Hajnówce, tylko tych, którzy pokojowo, z białymi różami stanęli na ich drodze, usiłując zatrzymać pochód nienawiści. 15 społeczników w piątek (21.01) prawomocnie uniewinnił Sąd Okręgowy w Białymstoku.
Purpurowe róże położyli na trumnie, długo tulili się do niej, dzieci całowały wieko. Gdy przyszedł moment ostatniego pożegnania, najstarsza córka Rona wybuchła głośnym szlochem. Ciało Avin, która przed miesiącem zmarła w szpitalu w Hajnówce w wyniku powikłań po utracie ciąży w związku z hipotermią zostanie wysłane do Iraku, gdzie odbędzie się pogrzeb.
Od 1 stycznia na tory wrócą codzienne składy PKP między Czeremchą, Hajnówką i Siemianówką. Będzie też nowy kurs z Białegostoku do Sokółki.
Uchodźcy. Marwa, 30-letnia Syryjka, znaleziona w lesie pod Hajnówką w stanie skrajnej hipotermii, przez dwa miesiące leczona przez hajnowskich lekarzy, otrzyma wizę humanitarną przyznaną przez niemieckie władze. W jej sprawie w Niemczech zjednoczyli się aktywiści, politycy, celebryci, zbierano podpisy. Wedle stowarzyszenia "Wir packen's an", które monitoruje sprawę Marwy - to pierwsza uchodźczyni z granicy polsko-białoruskiej, której w ten sposób uda się legalnie wjechać do Niemiec.
Avin Irfan Zahir odeszła w wieku 38 lat, po długiej walce personelu szpitala w Hajnówce o jej życie. Osierociła pięcioro dzieci, które razem z tatą przebywają w ośrodku dla uchodźców.
- To, co się teraz dzieje, to jest ludobójstwo - mówiła Joanna Stańczyk, inicjatorka akcji "Matki na granicę. Miejsce dzieci nie jest w lesie". W sobotę matki i niematki przyjechały na Wschód i przekazały pomoc rzeczową dla uchodźców szpitalom w Hajnówce i Białymstoku.
Dziś (20 listopada) w pobliżu granicy polsko-białoruskiej ponownie pojawią się matki z całej Polski. Ponownie doszło do obrzucania polskich funkcjonariuszy i żołnierzy kamieniami przez grupę, która chciała przekroczyć granicę. Tymczasem teren przy przejściu w Kuźnicy został uporządkowany przez białoruskie służby po tym, jak migranci opuścili tu dwa obozowiska.
Matki po raz drugi jadą na granicę. W sobotę 20 listopada zjadą na teren przygraniczny z Białorusią z każdego miejsca w Polsce, m.in. Warszawy, Wrocławia, Krakowa i Trójmiasta.
Małżeństwo z Iraku i ich przyjaciel z Syrii zostali napadnięci i obrabowani w czwartek (11.11), w Święto Niepodległości. Jednego z poszkodowanych bandyci pobili tak ciężko, że trafił do szpitala. Zabrali im wszystkie pieniądze, jakie przy nich znaleźli, z kobiety zdarli ubranie. To pierwszy udokumentowany przypadek takiej agresji na migrantów w strefie przygranicznej.
Stowarzyszenie Kulturalne "Pocztówka" czeka na czterech wolontariuszy. Będą mogli wziąć udział w dwumiesięcznym artystycznym projekcie w Hajnówce Centralnej - Stacji Kultury. Otrzymają wikt i opierunek oraz drobne kieszonkowe. Zgłoszenia do 15 listopada.
Kryzys na polsko-białoruskiej granicy. Przeciążony szpital w Hajnówce i podlegające mu POZ-ety w Czeremsze i Białowieży zyskają dodatkowe wsparcie. Spieszy z nim Polska Misja Medyczna. W tym celu zaczęła zbiórkę publiczną i nabór medyków wolontariuszy.
Żołnierze Wojska Obrony Terytorialnej przy granicy z Białorusią rozpoczęli ćwiczenia. Tymczasem jeden z hajnowskich dziennikarzy spotkał się z agresją wojskowych, kiedy fotografował ich auto zaparkowane na jednym z osiedli w podlaskiej Hajnówce, poza strefą objętą stanem wyjątkowym. Rzecznik WOT, pułkownik Marek Pietrzak kategorycznie zaprzeczył, że to żołnierze tej formacji.
Polska premiera spektaklu "Tańcz" odbędzie się 26 października w Warszawie podczas Międzynarodowego Festiwal Sztuki Mimu. Ale pierwszy, specjalny pokaz odbył się już w Hajnówce.
Uchodźcy. Niewykluczone, że rodzice dwuletniej dziewczynki, która wraz z dwojgiem Syryjczyków została przetransportowana do szpitala w Hajnówce, przebywają w Syrii. Okazało się, że przywieziona Syryjka i dziewczynka są spokrewnione. Tymczasem Syryjczyk, który był w tej grupie, uciekł ze szpitala.
Tylko dzięki interwencji Medyków na Granicy koczujący przy granicy polsko-białoruskiej 49-letnia Syryjka, 21-letni Syryjczyk, a z nimi dwuletnia dziewczynka trafili do szpitala w Hajnówce. Tu okazało się, że dwulatka nie jest ich dzieckiem. Straż Graniczna deklaruje, że będzie szukać jej rodziców.
- Bardzo długo szukałam munduru dla Ratko Mladicia, który charakteryzował się m.in. specyficznym kamuflażem. Finalnie znalazłam 14 m oryginalnej tkaniny na strychu stodoły pod Belgradem. Spędzaliśmy całe dnie na przekopywaniu gór ubrań na targach, kupowaliśmy je kartonami - o pracy przy filmie o masakrze w Srebrenicy "Quo vadis, Aida?" opowiada autorka kostiumów, pochodząca z Hajnówki Małgorzata Karpiuk.
Przez cały miniony tydzień w Hajnówce Centralnej - Stacji Kultury trwały próby do spektaklu "Tańcz". Aktorzy z Polski i Norwegii po pandemicznej przerwie mogli się wreszcie spotkać na żywo. Energia, jaka wytworzyła się podczas pracy, dobrze wróży przedstawieniu.
Kameralny Chór "Sofija" z Kijowa zdobył Nagrodę Grand Prix tegorocznego festiwalu Hajnowskie Dni Muzyki Cerkiewnej. Arcydzieła Cerkwi rozbrzmiewały w Hajnówce przez kilka dni, a także w licznych koncertach towarzyszących, organizowanych w mniejszych miejscowościach. W tym roku w festiwalu udział wzięło 28 chórów z Polski i zagranicy. Zwycięzców można posłuchać w Koncercie Galowym online.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.