We wtorek (8 lutego) w samo południe do przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce mają być dostarczone: list otwarty sygnowany przez ponad 1500 naukowców, apel podpisany przez ponad 150 organizacji pozarządowych i ruchów społecznych oraz petycja lokalnej społeczności Puszczy Białowieskiej. Wezwano w nich KE do "podjęcia pilnej interwencji w celu natychmiastowego wstrzymania budowy muru na polsko-białoruskiej granicy".
Uhonorowany ostatnio w uznaniu "szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość RP" medalem "Pro Patria" 11. Mazurski Pułk Artylerii pochwalił się udzieleniem pomocy żubrowi. Nawet nazwał go imieniem Maniek. Okazało się, że to jednak Mańka, a film z przejścia zwierzęcia przez graniczne zasieki zniknął z jego stron na portalach społecznościowych.
W niedzielę (6 lutego) pod Kolumną Zygmunta III Wazy na placu Zamkowym w Warszawie oraz w kilku innych miastach mają odbyć się protesty przeciw budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej. Zwłaszcza w związku ze skutkami, jakie wybudowanie muru przyniesie przyrodzie Puszczy Białowieskiej i innym cennym przyrodniczo terenom Podlaskiego.
11. Mazurski Pułk Artylerii, którego żołnierze stacjonują obecnie przy granicy polsko-białoruskiej, został uhonorowany medalem "Pro Patria". W uznaniu "szczególnych zasług w kultywowaniu pamięci o walce o niepodległość RP". Internauci pytają: "Medale? Kiedy dzieci i ich rodzice idą przez bagna, trzęsąc się ze strachu, głodu i zimna?".
Żołnierz z długą bronią przechadzał się jak gdyby nigdy nic po jednym z wielkopowierzchniowych sklepów nieopodal granicy polsko-białoruskiej. Nasza Czytelniczka o sprawie powiadomiła odpowiedzialnego za relacje cywilno-wojskowe na terenach przygranicznych. Usłyszała, że nie powinna udostępniać zdjęć, jakie żołnierzowi zrobiła, "bo ktoś się nią zainteresuje" i że sprawa powinna zostać między nimi.
- Zmiany w polskim prawie sprawiły, że dostęp osób przekraczających granicę polsko-białoruską do indywidualnych procedur o ubieganie się o ochronę w Polsce stało się w dużej mierze iluzoryczne - twierdzi komisarz Rady Europy ds. praw człowieka Dunja Mijatović. Może to narażać uchodźców na tortury lub nieludzkie i poniżające traktowanie ze strony białoruskich funkcjonariuszy.
Od początku lutego nie działa już miasteczko humanitarne w Michałowie, które do tej pory zaopatrywało wolontariuszy ratujących migrantów w lasach. Fundacja WOŚP ma wspierać pogranicznych aktywistów zdalnie, wysyłając im z Warszawy wszystko, czego będą potrzebować.
Przeludnienie, złe warunki bytowe i sanitarne oraz niedostateczna realizacja uprawnień umieszczanych osób w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców, mogą eskalować w kierunku okrutnego, nieludzkiego lub poniżającego traktowania - stwierdził Rzecznik Praw Obywatelskich.
Mieszkańcy terenów przy polsko-białoruskiej granicy, wzdłuż której powstaje ponad 186-kilometrowa zapora, przerażeni są skalą dewastacji miejscowych dróg. Maszyny przewożące materiały budowlane doprowadzają je do ruiny. - Ciężki sprzęt, praktycznie w dwie doby, rozjechał nawierzchnię jezdni w okolicy Jałówki - mówi Mariusz Nahajewski, dyrektor Podlaskiego Zarządu Dróg Wojewódzkich, były radny PiS.
Proekologiczne organizacje Greenpeace, Pracownia na rzecz Wszystkich Istot i Greemind rozpoczęły zbiórkę podpisów pod petycją do przewodniczącej KE z apelem o "podjęcie wszelkich możliwych kroków w celu natychmiastowego wstrzymania budowy muru na polsko-białoruskiej granicy, który zniszczy unikatową przyrodę" terenów, przez które ma przebiegać zapora.
Ponad dwa miesiące trwała gehenna kurdyjskiej rodziny z trójką dzieci, w tym z niepełnosprawnym synkiem i zaledwie kilkumiesięczną córeczką. Najpierw utknęli na polsko-białoruskiej granicy, w lesie, na przejściu w Kuźnicy i w magazynie w Bruzgach, potem, odepchnięci, ukrywali się w Mińsku. Aż zdarzył się cud: lepszą przyszłość zapewnili uchodźcom Włosi.
Ponad pięciuset naukowców z Polski i wielu innych państw europejskich wystosowało list otwarty w sprawie budowy muru na granicy polsko-białoruskiej. Apelują "o podjęcie wszelkich możliwych kroków w celu wstrzymania budowy zapory do czasu przeprowadzenia oceny oddziaływania na środowisko i zagwarantowania wdrożenia do tego projektu odpowiednich działań minimalizujących fragmentację".
Minionej doby nie doszło do siłowych prób przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Zmniejszyła się nieco kolejka tirów, których kierowcy oczekują na odprawę na przejściu w Bobrownikach.
- Harwestery w Puszczy Białowieskiej to pikuś w porównaniu ze skutkami, jakie przyniesie w odniesieniu do niej budowa muru na granicy polsko-białoruskiej - zgodni są ekolodzy. Budowa tego "muru" już ruszyła, a odpowiedzialni za nią nadal urywają informacje dotyczące konsekwencji tej budowy dla Puszczy. Wiele wskazuje, że katastrofalnych.
W obotę (29 stycznia) straż graniczna zatrzymała tylko jedną osobę, która nielegalnie próbowała dostać się do Polski przez granicę z Białorusią. Po północy zatrzymano dwie kilkunastoosobowe grupy, a sześciu cudzoziemców próbowało uszkodzić concertinę za pomocą lin.
Na wjeździe do Białowieży przy zamkniętej strefie pogranicza ok. 50 osób utworzyło w sobotnie (29 stycznia) popołudnie "żywy łańcuch" w sprzeciwie wobec powstawania muru na granicy z Białorusią i "wszelkich patologii dziejących się w strefie przygranicznej". Skandowano: "Puszcza zielona niepodzielona!", "Stop murom i torturom!", "Budimex won z Podlasia!".
W sobotę (29 stycznia) na wjeździe do Białowieży przy zamkniętej strefie pogranicza polsko-białoruskiego ma zostać utworzony "żywy łańcuch" w sprzeciwie wobec powstawania muru na granicy z Białorusią i "wszelkich patologii dziejących się w strefie przygranicznej". Tymczasem na granicy tej minionej nocy białoruscy funkcjonariusze oddawali strzały z broni sygnałowej.
Wojsko zajmuje prywatne samochody obywateli - alarmują mieszkańcom Podlaskiego. Niektórzy łączą ten fakt z napiętą sytuacją na Wschodzie. Tymczasem niektóre z prywatnych aut, którymi zainteresowana jest armia, są mało przydatne do celów wojskowych.
Minionej doby na kilku odcinkach granicy polsko-białoruskiej cudzoziemcy przekraczali ją małymi grupkami. Byli to obywatele Jemenu, Egiptu, Libanu, Iraku i Syrii. Tymczasem na przejściu granicznym w Bobrownikach kierowcy tirów czekają w nieco krótszej kolejce niż w ostatnich dniach.
W mijającym tygodniu rozpoczęła się budowa zapory na polsko- białoruskiej granicy. Straż Graniczna woli używać w odniesieniu do niej pojęcia "bariera". Przez wielu jednak nazywana jest płotem. A przez innych murem.
- Nie dzielmy Puszczy murem! Dziś, kiedy z ust rzeczniczki prasowej Straży Granicznej słyszymy, że mur graniczny ma przeciąć serce Puszczy Białowieskiej, w tym jej rezerwat ścisły, ostrzegamy: to ostatni moment na opamiętanie! - wzywają działaczki partii Zieloni i apelują o zaniechanie budowy zapory na granicy polsko-białoruskiej.
W czwartek (27 stycznia), w dwa dni po przekazaniu przez straż graniczną wykonawcom terenów pod budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej, mogli jej fragment pod okiem mundurowych obejrzeć dziennikarze. Jednak nie tam, gdzie powstanie zapory wzbudza największe kontrowersje, czyli w Puszczy Białowieskiej.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej doszło do czterech prób grupowego jej przekroczenia, w tym jedna siłowa. Tymczasem szef MON poinformował, że "żołnierze będą zaangażowani w cały proces budowy" zapory na tej granicy.
W białowieskim parku pałacowym okoliczni mieszkańcy słyszeli strzał. Pojawiły się tu: policja, karetka i Żandarmeria Wojskowa. Okazało się, że od wystrzału śmierć poniósł jeden z żołnierzy stacjonujący tutaj, przy granicy polsko-białoruskiej.
Grupa ok. 30 osób protestowała w środę (26 stycznia) przed budynkiem starostwa powiatowego w Hajnówce przeciwko budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej, określanej przez nich murem. Pojawili się z hasłami na kartonach: "Murowane zło", "Murowana katastrofa", "Stop murom i torturom" czy "Dla nas mur się nie podoba!", "Mur wam w dupę!".
W nocy na odcinku placówki SG w Czeremsze żołnierze białoruscy na widok polskich patroli strzelali z długiej broni - poinformowała Straż Graniczna. Strzały były oddawane trzykrotnie co pewien czas na terenie placówki SG w Czeremsze.
- Doprowadza się do podzielenia niepodzielnego środowiska ze wszystkimi tego skutkami. Teraz rząd PiS-owski postanowił podzielić Europę prawdziwą żelazną kurtyną. W wymiarze sygnału politycznego to jest dramatyczny błąd - mówi o budowie zapory na granicy polsko-białoruskiej Włodzimierz Cimoszewicz. Za płotem działki, na której w Białowieży mieszka, utworzono składowisko sprzętu służącego do budowy tej zapory.
Budimex, wykonawca zapory na granicy polsko-białoruskiej w Puszczy Białowieskiej, wycofał się ze stworzenia składowiska służącego tej budowie na terenie obszaru Natura 2000 w Starym Masiewie. Z kolei rzeczniczka Straży Granicznej nie odpowiada na pytanie, ile drzew będzie wyciętych. Za to przyznaje, że w puszczańskim rezerwacie zapora będzie.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej 14-osobowa grupa po przecięciu concertiny przeszła do Polski. Nielegalnie granicę przekroczyło też 3 obywateli Ghany. Wszyscy zostali cofnięci na Białoruś. Na przejściu w Bobrownikach wciąż kierowcy tirów czekają na odprawę w długiej kolejce.
Posłankom Klaudii Jachirze i Urszuli Zielińskiej udało się w końcu dotrzeć do ich biura poselskiego w Białowieży, znajdującego w strefie objętej zakazem wjazdu. Podjęły już pierwszą interwencję - w sprawie niezabezpieczonych zwojów drutu żyletkowego na placu zabaw.
"Bardzo dziwnym trafem ta sprawa została umorzona" - mówił poseł PiS Mieczysław Baszko podczas posiedzenia sejmowej Komisji Spraw Wewnętrznych o śledztwie dotyczącym rzekomego podżegania do niszczenia mienia przez Bartosza Kramka z Fundacji Otwarty Dialog. Po publikacji Kramka aktywiści w geście obywatelskiego sprzeciwu przecięli fragment drutu granicznego. Posłowie PiS oburzają się ich akcją, a sprawa domniemanego podżegania po decyzji Prokuratury Krajowej wróciła do śledczych z Sokółki.
- Skala zniszczeń dróg w polsko-białoruskiej strefie przygranicznej jest porażająca - alarmuje podlaski poseł PO Robert Tyszkiewicz. Zwrócił się z interpelacją do premiera o pilne przygotowanie specjalnego funduszu odszkodowawczego dla samorządów z tego regionu, z którego będą mogły być naprawiane tutejsze drogi, rozjeżdżane przez służby mundurowe.
W przeddzień przekazania przez Straż Graniczną wykonawcom terenów pod budowę zapory na granicy polsko-białoruskiej społeczny Ruch "Dla Puszczy" ogłosił alarm dla Puszczy Białowieskiej. W związku z budową tego muru planowane są "działania bezpośrednie": demonstracje, protesty, happeningi w Podlaskiem, ale i np. w Warszawie.
Ponownie na granicy polsko-białoruskiej doszło do siłowego, grupowego jej przejścia. Znów rzucano kamieniami, wskutek czego uszkodzony został jeden z pojazdów SG. Tymczasem rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych po raz kolejny twierdzi, że "w najbliższych miesiącach napór na granicę Polski z Białorusią może znacząco wzrosnąć".
- Za kilka miesięcy służby białoruskie znów mogą prowadzić akcję przeciwko Polsce w sposób masowy - ostrzega Stanisław Żaryn, co może oznaczać przedłużenie zakazu wjazdu do polsko-białoruskiej strefy przygranicznej. W najbliższy wtorek (25 stycznia) wykonawcom zostaną oddane do użytku tereny pod budowę zapory. Władze powiatu białostockiego apelują zaś do MON o naprawę rozjeżdżonych przez wojsko przygranicznych dróg.
Minionej doby, w porównaniu do poprzednich, wzrosła liczba cudzoziemców, którzy nielegalnie przekroczyli granicę polsko-białoruską. Granicę tę przekracza coraz więcej osób pochodzących z Afryki, które w znacznej części przez dłuższy czas wcześniej przebywały w Rosji.
Żołnierze stacjonujący na granicy polsko-białoruskiej wymagają doposażenia w kurtki puchowe (jakie mają wojska specjalne) i obuwie zimowe. Żołnierze pełnią służbę na tej granicy z bronią długą i mają do niej nieograniczony dostęp, także po służbie. Jedynie żołnierze zgrupowania Białowieża po służbie przekazują magazynki z amunicją do depozytu.
- W pobliżu granicy nie ma stada 20 żubrów, a trudno byłoby go nie zauważyć. Czasami widywane są pojedyncze osobniki, które nie próbują przejść na stronę polską. W przypadku gdyby takie stado chciało przejść na stronę polską, concertina zostałby odsunięta i umożliwilibyśmy przejście żubrom na stronę polską - twierdzi rzeczniczka polskiej Straży Granicznej.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej 13 obywateli Iraku przeszło na stronę Polski po zamarzniętej tafli jednego z granicznych jezior. Kolejna grupa, tym razem 49 cudzoziemców, siłowo przekroczyła tę granicę.
Aras Palani: Czy wolałbyś żyć po to, by umierać, czy umierać po to, aby żyć? Ludzie w Iraku żyją, by umrzeć. Każdego dnia. A ludzie w lesie umierają, aby żyć.
Copyright © Agora SA