Wiadomości z Białegostoku
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej w strażników i żołnierzy po raz kolejny poleciały kamienie i konary drzew. Z kolei policjanci zatrzymali kurierów przewożących osoby, które nielegalnie przekroczyły tę granicę. Tymczasem kierowcy tirów oczekiwali na odprawę na przejściu w Bobrownikach aż 74 godziny.
Granica polsko-białoruska. Minionej doby kolejna grupa cudzoziemców, wspierana przez służby białoruskie, próbowała siłowo przekroczyć granicę. Tymczasem jedyne drogowe przejście graniczne w Podlaskiem wciąż jest zakorkowane. Kolejka sięga przedmieść Białegostoku.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej rzucający m.in. kamieniami białoruscy funkcjonariusze uszkodzili szybę wojskowego samochodu. Straż graniczna podjęła próbę zdyskredytowania wolontariuszy starających się pomagać migrantom na granicy. W kolejce na przejściu drogowym z Białorusią kierowcy tirów czekają aż 67 godzin.
W bezpośrednim sąsiedztwie Białowieskiego Parku Narodowego, na terenach objętych programami Natura 2000, a w przypadku jednej z miejscowości - też programem ochrony orlika krzykliwego, mają zostać utworzone place służące do budowy zapory na polsko-białoruskiej granicy. Mieszkańcy zaniepokojeni takimi lokalizacjami są im przeciwni.
Minionej doby kolejna grupa cudzoziemców przekroczyła nielegalnie granicę polsko-białoruską. Została cofnięta. Inna grupa przymierzała się do tego w dwóch miejscach, ale zrezygnowała. Tymczasem kierowcy tirów przed przejściem w Bobrownikach czekają w kolejce już 65 godzin.
Podczas spotkania mundurowych z dziećmi w przygranicznej strefie objętej zakazem wjazdu żołnierze instruowali je, jak posługiwać się bronią. Pokazywali, jak celować i strzelać. Dyrektorka szkoły w Krynkach tłumaczy, że chodziło tylko o to, aby dzieciakom wytłumaczyć, jak bezpiecznie mogą spędzić nadchodzące ferie.
Minionej doby w kilku miejscach na granicy polsko-białoruskiej służby białoruskie rzucały kamieniami w polskie patrole. Tymczasem na jedynym obecnie przejściu drogowym na granicy z Białorusią w Podlaskiem - w Bobrownikach - znowu utworzyła się ogromna kolejka tirów do odprawy.
Burmistrz Michałowa Marek Nazarko został w styczniu uhonorowany Wyróżnieniem Białej Wstążki dla mężczyzny, który nie jest obojętny na przemoc wobec kobiet. To kolejna nagroda dla burmistrza Michałowa.
Granica polsko-białoruska. Młoda kobieta z Syrii, którą pod Michałowem uratowali wolontariusze i która trafiła do szpitala, bała się zostać sama w Polsce. Wolała dołączyć do grupy, z którą podróżowała, a którą straż graniczna wypchnęła na Białoruś. Nie wiadomo, gdzie kobieta dokładnie teraz jest i czy ktoś jej pomoże dostać się do Mińska. W nocy w lasach w regionie mocno trzyma mróz.
MON zaprzecza, aby żołnierze na widok wolontariuszy, którzy spieszyli na ratunek młodemu Syryjczykowi, odbezpieczali broń, oraz zapewnia, że "nie odbierali i nie zabierali żadnych rzeczy aktywistom". Resort jednak przyznaje, że należące do wolontariuszy m.in. defibrylator i plecaki "zostały zabezpieczone". Jedna z wolontariuszek podtrzymuje: - Padł rozkaz: "Odbezpieczyć broń!".
Sześcioosobowa rodzina uchodźców z Syrii, która zgubiła się po przekroczeniu polsko-białoruskiej granicy, trafiła we wtorek (11 stycznia) wieczorem pod opiekę Fundacji Mała Ojczyzna z Michałowa. To jedno z nielicznych szczęśliwych zakończeń koszmaru, w jaki przerodził się kryzys migracyjny na tej granicy.
Wolontariusze z Fundacji Ocalenie spieszyli na pomoc młodemu Syryjczykowi. Patrol w wojskowych mundurach zabrał im telefony i sprzęt medyczny, w tym defibrylator. Wcześniej mundurowi odbezpieczyli broń. Policjanci, którzy byli na miejscu, nie umieli powiedzieć, z jakiej formacji byli wojskowi, a oni sami przedstawić się nie chcieli.
Wykonawcy zapory na granicy polsko-białoruskiej będą mogli wejść na plac budowy za około dwa tygodnie. W pierwszej kolejności ma powstać tu po pięć kilometrów na czterech odcinkach.
Minionej doby kolejna grupa cudzoziemców siłowo usiłowała dostać się do Polski. Z kolei dwóch obywateli Kuby przedostało się na stronę polską pod mostem granicznym, przechodząc po jego elementach konstrukcyjnych.
Śledztwo dotyczy aktu obywatelskiego nieposłuszeństwa 13 aktywistów, którzy przecięli drut na granicy polsko-białoruskiej. Jeden z jego wątków - podżeganie do zniszczenia mienia - prokuratura umorzyła. Jednak Zbigniew Ziobro polecił zbadanie w trybie nadzoru tego umorzenia.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej ponownie w stronę polskich patroli rzucane były kamienie, kłody drzewa, również przez służby białoruskie. Tymczasem zmniejszyły się kolejki tirów czekających na odprawę na przejściu w Bobrownikach.
Codziennie w pobliżu przygranicznej zamkniętej strefy aktywiści ratują przemarzniętych, wycieńczonych migrantów. Temperatura jest na minusie nawet w ciągu dnia. Straż graniczna i wojsko robią pokazy siły.
Salam Lab, jedna z organizacji wchodzących w skład Grupy Granica, od soboty (8 stycznia) przejmuje opiekę nad Punktem Pomocy Humanitarnej WOŚP w Michałowie. Na wsparcie działań aktywistów w rejonie przygranicznym Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy przeznaczyła dotąd ponad pół miliona złotych. Teraz skupi się na przygotowaniach do 30. Finału WOŚP.
Dodatkowy talerz dla wędrowca, ustawiany zgodnie z tradycją podczas wigilijnej wieczerzy, w tym roku w domu małżeństwa Ancipiuków nie był pusty. Wigilię spędziła z nimi sześcioosobowa rodzina z Afganistanu. Próbowali nawet śpiewać razem kolędy.
Rosomaki, czyli kołowe transportery opancerzone sprowadzone na polsko-białoruską granicę z woli ministra obrony Mariusza Błaszczaka, masakrują miejscowe drogi. Do tego zdarza się, że grzęzną w mokradłach.
Ludzie zamknięci w strzeżonych ośrodkach dla cudzoziemców protestują przeciwko pozbawianiu ich wolności, przedłużającym się procedurom i fatalnym warunkom. Podejmują strajki głodowe. - Tu jest mnóstwo kamer, wszędzie nas obserwują, a dzieci boją się strażników, bo noszą oni mundury jak ci na Białorusi, którzy nas torturowali - alarmują migranci.
Fundacja koalicji "Niech Żyją!" przestrzega przed polowaniem w obszarze bezpośrednio przylegającym do strefy granicznej z Białorusią, gdzie mogą koczować migranci. W przeddzień tego polowania, zaplanowanego niecałe trzy miesiące temu przez jedno z Wojskowych Kół Łowieckich, jego prezes zapewnia, że zostało ono odwołane. Ale nie ze względu na migrantów.
Minionej doby granicę polsko-białoruską siłą próbowała przekroczyć 35-osobowa grupa cudzoziemców. Wraz z białoruskimi funkcjonariuszami rzucali w stronę polskich mundurowych kamieniami i gałęziami. Z kolei granicę na Bugu przepłynął obywatel Kirgistanu.
Emil Cz., który zdezerterował z polskiej armii i uciekł na Białoruś, wedle reżimowych białoruskich służb wysłał list do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Domaga się w nim wypłaty zaległego wynagrodzenia za służbę. Pomaga mu w tych staraniach jedna z białoruskich, reżimowych organizacji pozarządowych.
Uchodźcy na granicy. Chory na epilepsję 16-letni Obadah z Syrii, który na polsko-białoruskiej granicy przeżył piekło push-backów, jest już bezpieczny. Dzięki wysiłkom obrońców praw człowieka straż graniczna wreszcie stosuje wobec niego przepisy, jakie od początku powinna zastosować wobec dziecka bez opiekuna, które podlega szczególnej ochronie.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej kilkuosobowe grupy znowu rzucały w polskie patrole kamieniami, a służby białoruskie ponownie oślepiały pograniczników. Pięciu Afrykańczyków przez granicę przeprawiło się pontonem.
Grupa Granica podsumowała swoją działalność: otrzymała prośby o pomoc od co najmniej 7700 osób. Tymczasem minionej doby granicę polsko-białoruską nielegalnie próbowało przekroczyć 16 osób.
- Protestuję dlatego, że rząd państwa polskiego, w którym żyję, przez tyle miesięcy nie znalazł racjonalnego rozwiązania dla tego kryzysu migracyjnego na granicy polsko-białoruskiej. To nie tylko kryzys migracyjny, ale też kryzys moralności, wartości - mówiła jedna z uczestniczek manifestacji w centrum Białegostoku. Zorganizowali ją uczniowie szkół średnich pod hasłem: "Nowy rok, stary kryzys".
Od poniedziałku (3 stycznia) dyżury przy granicy polsko-białoruskiej zawiesza Medyczny Zespół Ratunkowy Polskiego Centrum Pomocy Międzynarodowej. Tymczasem minionej doby na granicy tej po raz kolejny polskie patrole były oślepiane przez służby białoruskie laserami.
W ostatni dzień minionego roku nielegalnie przekroczyć polsko-białoruską granicę próbowały 44 osoby. Do siłowych prób jej przekroczenia tym razem nie doszło. Policjanci zatrzymali samochód, w którym przewożono czterech obywateli Syrii nielegalnie znajdujących się w Polsce. Do sytuacji na granicy w noworocznym orędziu odniósł się prezydent Andrzej Duda.
Od dwóch miesięcy pracujemy w szpitalu na najwyższych obrotach. Cały czas czuję wzrok przywożonych do nas dzieci, proszących o pomoc - mówi jeden z podlaskich lekarzy, pracujących przy granicy. Ta i wiele innych relacji przeciążonych medyków znalazły się w raporcie opisującym sytuację szpitali i leczonych w nich uchodźców.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej służby białoruskie uszkadzały concertinę oraz oślepiały polskie patrole laserami. Do przekroczenia granicy przymierzała się z kolei grupa 10 cudzoziemców. Policjanci zaś zatrzymali obywatela Gruzji, który przewoził nielegalnie przybywających w Polsce obywateli Syrii.
A może takie święta: starsi, osamotnieni mieszkańcy przygranicznych wsi, młodzież z Hiszpanii i Francji kolędująca im po białorusku, pusty talerzyk naprawdę czekający na Wędrowca i absolutnie wszyscy z całej Polski, którzy zechcą połączyć się z nimi online?
Po raz pierwszy od sierpnia, czyli od czasu kryzysu migracyjnego na polsko-białoruskiej granicy, w ciągu doby nie odnotowano ani jednej próby nielegalnego jej przekroczenia. Tymczasem szef MON stwierdził, że na granicy tej "ataki" mogą trwać jeszcze przez następne miesiące.
Minionej doby granicę polsko-białoruską forsowała siłowo przy pomocy białoruskich służb grupa 24 Irakijczyków. Tymczasem Grupa Granica zwróciła się do Rzecznika Praw Obywatelskich i UNHCR z prośbą o interwencję w związku z narażeniem życia i zdrowia wywiezionych przez Straż Graniczą 9 zmarzniętych uchodźców.
Po północy z niedzieli (26 grudnia) na poniedziałek (27 grudnia) doszło do jednej zmasowanej, siłowej próby przekroczenia polsko-białoruskiej granicy. Z kolei poprzedniej doby próbowało ją przekroczyć - zgodnie z danymi Straży Granicznej - tylko sześciu cudzoziemców. To najmniejsza liczba od początku kryzysu migracyjnego tutaj, czyli od sierpnia.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej doszło do kolejnej próby siłowego, grupowego jej przekroczenia. Tymczasem na przejściu granicznym w Bobrownikach kierowcy tirów czekali w niedzielny (26 grudnia) poranek na odprawę nieco krócej niż wcześniej - ponad dwie doby.
Minionej doby na granicy polsko-białoruskiej grupowych, siłowych prób jej przekroczenia nie było, jak to się zdarzało tu w poprzednich dniach. W sumie próbowało ją przejść 69 osób. Tymczasem rzecznik ministra - koordynatora służb specjalnych ocenia sytuację: - Spodziewamy się, że pełzający konflikt będzie utrzymywany przez najbliższe tygodnie.
Granica polsko-białoruska. W piątek (24 grudnia) na przejściu w Bobrownikach kolejka tirów miała około 38 km długości. Stało w niej 1,5 tys. ciężarówek. To rekordowa kolejka od czasu zamknięcia przejścia w Kuźnicy.
Premier Mateusz Morawiecki i minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak w piątkowe przedpołudnie (24 grudnia) w podlaskiej Nowej Łuce na granicy polsko-białoruskiej wzięli udział w wigilijnym spotkaniu z żołnierzami. Szef MON obiecał, że żołnierze stacjonujący teraz na tej granicy będą mogli bezpłatnie wypoczywać w ośrodkach Agencji Mienia Wojskowego.
Copyright © Agora SA