Naczepa tira z banerem kandydata PiS do senatu stanęła przed najsłynniejszym białostockim muralem - "Dziewczynką z konewką". Okazało się, że Mariusz Gromko złamał dwa zapisy planistyczne.
Radni objęli ochroną mural "Dziewczynka z konewką" Natalii Rak. Praca plastyczna została właśnie uznana za dobro kultury współczesnej.
Białostoccy blogerzy modowi zorganizowali sesję zdjęciową, której główną bohaterką była sławna "Dziewczynka z konewką". Oprócz tej namalowanej, na zdjęciach pojawi się także jej żywa wersja.
Słynny białostocki mural przedstawiający dziewczynkę z konewką będzie chroniony. Ba, ochroną objęte ma być też drzewko, które dziewczynka podlewa.
Byłe Gimnazjum Druskina - jego szczyt zdobi mural "Dziewczynka z konewką" - spełnia kryteria, by być uznanym za zabytek. Resort kultury podzielił zdanie byłego wojewódzkiego konserwatora zabytków Piotra Firsowicza. Od jego decyzji odwoływał się rektor Uniwersytetu w Białymstoku Leonard Etel. To do tej uczelni należy dziś budynek.
Białystok wygrał w plebiscycie Portalu Komunalnego na miasto, w którym są najpiękniejsze murale. Zdeklasowaliśmy konkurencję.
"Dziewczynki z konewką" nie będzie można zniszczyć. Magistrat zapowiada odpowiednie zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego dla okolic dawnej ulicy Szlacheckiej.
Z internetu zniknęły już wizualizacje pokazujące jak miałoby się zmienić dawne gimnazjum Druskina ozdobione muralem przedstawiającym dziewczynkę z konewką. Jak dowiedziała się ?Wyborcza?, muralu użyto na nich bez zgody.
Stał się jedną z wizytówek miasta. Polubili go białostoczanie. Ale jego przyszłość stoi pod znakiem zapytania. Co stanie się z muralem Natalii Rak przedstawiającym dziewczynkę z konewką? Zastanawiali się nad tym w środę radni z komisji zagospodarowania przestrzennego.
- To zabytek - mówi konserwator i wciąga budynek do rejestru. Uniwersytet w Białymstoku, do którego należy odwołuje się do Ministra Kultury. I to on zadecyduje o przyszłości dawnego gimnazjum Druskina.
Dziewczynka z konewką, zawieszony w kosmosie mężczyzna czy też chłopiec ustawiający domek z kart - to tylko niektóre postaci jakie pojawiają się na białostockich muralach. Z roku na rok w przestrzeni miasta jest ich coraz więcej.
Na co dzień podlewa drzewko przy alei Piłsudskiego w Białymstoku. Ale jej ?siostry? pojawiają się w różnych miejscach na świecie. Jedna jest w chińskim mieście Ningbo. Kolejną znaleźliśmy w Chorwacji, w Osijeku.
Nie ma chyba białostoczanina, który nie widziałby muralu dziewczynki z konewką podlewającej realnie rosnące drzewo. Ale mało kto wie, że niemal identyczny obrazek zdobi ścianę budynku... w Chinach.
Znaczek pocztowy z białostockim muralem "Dziewczynka z konewką" został właśnie uznany przez włoski miesięcznik filatelistyczny "L'Arte del Francobollo" za najbardziej oryginalny znaczek miesiąca.
Szybko stała się ulubionym muralem w mieście. Była na znaczku pocztowym, powstał nawet krótki filmik pokazujący, jak zmienia się podlewane przez "Dziewczynkę z konewką" rosnące obok drzewo. Nie powinno więc dziwić, że ma być chroniona.
Od piątku (26.09) w oddziałach Poczty Polskiej można kupić znaczek, na którym widnieje białostocki mural - dziewczynka z konewką. Znaczek wzbudza spore zainteresowanie nie tylko kolekcjonerów, ale i tych, którzy na co dzień nie interesują się filatelistyką.
Dziewczynka z konewką - mural na budynku przy ulicy Piłsudskiego, który szybko stał się rozpoznawalnym znakiem Białegostoku - trafia na znaczek pocztowy. W obiegu będzie od piątku (26.09) - cena 4,20 zł.
Trudno tego malowidła nie zauważyć, przejeżdżając aleją Piłsudskiego. Na jednej ze ścian mieszczącego się tam budynku dziewczynka w czerwonej spódniczce z konewki podlewa drzewo. To ostatnie - jak najbardziej jest prawdziwe.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.