"Jak ktoś sprzeciwić chce się naturze, to już szczęśliwy nie będzie dłużej?" - pamiętajcie drogie dzieci, i wy starsi też. Białostocki Teatr Lalek opowiada historię Ślimaka w rytmie reggae, on też w końcu zrozumie: grunt to żyć w zgodzie z własną naturą.
Aż trzy nagrody - za reżyserię, dramaturgię i animację zdobył Białostocki Teatr Lalek na festiwalu teatralnym w Mostarze (Bośnia i Hercegovina). Jurorów zachwycił świetnie animowany "Palko" - historia pewnego wrażliwego chłopca, opowiedziana bez ani jednego słowa, za to z olbrzymim ładunkiem emocji.
Dwie premiery, dwa różne światy - już w październiku w Białostockim Teatrze Lalek. "Ślimak" zaprosi do świata zwierząt, "Symulator" zaś ma scenariusz skomponowany trochę jak komputerowa gra. Dzięki Czechom.
Polsko-czeska koprodukcja o fake newsach, perypetie pewnej nocy w legendarnym hotelu Ritz, a także walka dwóch plemion wedle Fredry i Aignera. To tylko część premierowych propozycji przygotowywanych przez Białostocki Teatr Lalek.
Zbuntowani szewcy, wściekli na rzeczywistość i zarządzających światem, chcą rewolucji. I rewolucję czynią, a po nich ktoś inny chce władzy, i jeszcze inny, i tak kręci się machina, i wcale nie jest lepiej. Groteskowy i surrealistyczny świat Witkacego, przerażająco aktualny w dzisiejszych czasach, powraca na scenie Białostockiego Teatru Lalek. W sobotę i niedzielę (2-3 lipca) o 18 - ostatnia premiera w sezonie - "Szewcy".
Żart, humor, ale i palące problemy współczesnego świata: wojna, uchodźcy, walka z LGBT. Mnóstwo emocji dostarczył widzom jedyny w Polsce Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich, który zakończył się w weekend w Białymstoku. I studenci, i profesjonaliści czarowali animacją, ożywiali lalki, folie, pianki, co tylko im wpadło w ręce.
Intensywna końcówka sezonu w Białostockim Teatrze Lalek: na finał festiwalu lalkarskiego - holenderski spektakl Cat Smits Company o przekraczaniu granic, a na finał sezonu i początek lipca - premiera "Szewców" Witkacego.
Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich. Deszcz wszedł w paradę paradzie studentów lalkarstwa, ale ci tyle energii i improwizacji w sobie mają, że potrafią paradę zorganizować nawet w ciasnym teatralnym foyer.
W Białymstoku trwa Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich LALKANIELALKA. Uroczyste otwarcie, połączone z paradą ulicami miasta, odbędzie się we wtorek (21 czerwca). W związku z tym w centrum pojawią się czasowe utrudnienia w ruchu.
Nic lepszego widzom chyba nie może się trafić: najpierw dać się oczarować talentom lalkarzy, a po spektaklu wejść na scenę i lalek dotknąć. W niedzielę (19 czerwca) umożliwił to widzom grecko-niemiecki Merlin Puppet Theatre, jeden z gości nurtu profesjonalnego Międzynarodowego Festiwalu Szkół Lalkarskich "LALKANIELALKA". Jedyny taki festiwal w Polsce właśnie zaczął się w Białymstoku.
Wiele lat temu zespół Białostockiego Teatru Lalek zrobił wraz z Litwinami pewien maleńki, kameralny spektakl. Gdy BTL w końcu przywiózł go na Litwę i pokazał na festiwalu w Kownie, pokusił się o pewien eksperyment. Pomógł pomocnik kustosza muzeum, eksperyment się udał.
Lalki najróżniejszych rozmiarów z różnych stron świata w czerwcu pojawią się na Międzynarodowym Festiwalu Szkół Lalkarskich w Białymstoku. Obok studentów wystąpią zawodowcy. W Białostockim Teatrze Lalek zobaczymy m.in. historie o różnych prawdach, płaskoziemcach i pandemii.
Akademia Teatralna. Jedną edycję zablokowała pandemia, ale w tym roku znów cieszyć się będziemy talentami studentów lalkarstwa. Jedyna taka impreza w kraju - organizowany w Białymstoku co dwa lata Międzynarodowy Festiwal Szkół Lalkarskich "LALKANIELALKA" - odbędzie się w dniach 21-25 czerwca. Spektakle pokażą studenci m.in. z Ukrainy, Niemiec, Czech, Słowacji i Polski. Zaproszenia nie dostała żadna uczelnia z Rosji.
Niezwykły wóz i takiż wędrowiec pojawiał się już w różnych białostockich przestrzeniach, m.in. na bojarskiej łące. A w piątek (15 kwietnia) o 19.30 zjawi się w Białostockim Teatrze Lalek, znakomicie wpisując się w nastrój Wielkiego Tygodnia. Teatr Latarnia zaprasza na "Małą Pasję, czyli historię o psie Pana Jezusa".
W niedzielę (27 marca) przypada międzynarodowe święto ludzi teatru. Białostockie placówki mają różne pomysły, zapraszają widzów do siebie.
Akademia Teatralna w Charkowie, z którą m.in. współpracowały Białostocki Teatr Lalek i białostocka Akademia Teatralna, już nie istnieje - zniszczyły ją bomby. Obie białostockie placówki starają się pomóc wykładowcom i studentom ukraińskiej uczelni. I nie tylko im.
Pomoc dla Ukrainy. Białostocki Teatr Lalek dołącza do akcji pomocy Ukrainie i zaprasza w niedzielę (6 marca) na dwa darmowe spektakle. Widzowie nie muszą kupować biletów, ale w zamian proszeni są o wrzucenie datku do puszki wolontariusza Polskiego Czerwonego Krzyża. W planie są dwa charytatywne spektakle: "Andersen kosmiczny agent" - godz. 15.30 i "3xM, czyli Moniuszko-Miłość-Miraże".
Białostocki Teatr Lalek na nowo odczyta zapomniane klechdy Leśmiana. Przypomni też niewiarygodną historię Izaaka, obywatela pięciu ojczyzn, ratującego się z opresji humorem. Szykuje się ciekawy weekend u lalkarzy.
W najbliższym czasie w białostockich publicznych teatrach zawodowych na widowni widzowie raczej nie zasiądą. W Białostockim Teatrze Lalek do połowy lutego trwa przerwa repertuarowa. Z kolei Teatr Dramatyczny zaplanowaną na najbliższą sobotę (5 lutego) premierę musi przełożyć o miesiąc. A na inne spektakle zaprasza dopiero w weekend następny (11-13 lutego). Za to gra Akademia Teatralna i prywatny Nie Teatr.
W 2022 roku Białostocki Teatr Lalek w premierowych spektaklach chce opowiedzieć m.in. o problemach cywilizacji, jak uzależnienie od internetu, fake newsy czy płaskoziemcy. Ale sięgnie także do klasyki - do repertuaru wejdzie m.in. pierwszy spektakl w historii BTL oparty na tekście Witkacego. W planie jest też kolejny festiwal i inwestycje.
Białoruskie kolędowanie w Białymstoku w niedzielę (9 stycznia) zapowiadają Fundacja Tutaka - działająca na rzecz promocji kultury białoruskiej i podtrzymania kontaktów polsko-białoruskich - wraz z Fundacją Białoruś 2020 utworzą przed przedstawicieli białoruskiej diaspory podlaskiej stolicy.
Kilka przedmiotów, kilku aktorów, na środku łóżko. Minimum dekoracji, minimum słów. "Pręcik" to chyba jeden z najbardziej minimalistycznych spektakli dla dzieci w Białostockim Teatrze Lalek. Ale i dowód, że oszczędność to świetny sposób na opowiadanie o emocjach. I tak trudnych sprawach jak odchodzenie.
Wielka sztuka, wielkie role. Na takie spektakle się czeka, do takich spektakli chce się wracać. "Garderobiany" w Białostockim Teatrze Lalek w reż. Pawła Aignera to nie tylko fantastycznie zagrana autotematyczna historia o efemeryczności teatru. Ale też o nas wszystkich: trudnych miłościach, międzyludzkich zależnościach. I samotności.
Grudzień pod względem premier w Białostockim Teatrze Lalek będzie intensywny - widzowie do świąt zobaczą aż trzy nowe spektakle.
Co się dzieje za kulisami na godziny, minuty, sekundy przed tym, co zobaczą widzowie? To podskórne życie teatru samo zasługuje na spektakl. Jedną z takich odsłon teatralnej kuchni zobaczymy już w weekend (27-28 listopada) w Białostockim Teatrze Lalek. Szykuje się prawdziwa teatralna gratka: przedstawienie oparte na słynnej, sfilmowanej i bardzo rzadko wystawianej sztuce "Garderobiany" Harwooda.
W Białostockim Teatrze Lalek w weekend (29-31 października) recital Pawła S. Szymańskiego "A spektakl trwa?". To spotkanie aktora BTL z jego muzyką skomponowaną do słów białostockich poetów - Wiesława Kazaneckiego i Wiesława Szymańskiego. Dla par BTL ma prezent - dwa bilety w cenie jednego.
- Chcemy pograć motywami w sztukach wielkich autorów. Może młodsi widzowie zapamiętają miłe wrażenie z teatru i tym zachęceni, sami kiedyś do tych tekstów zajrzą? - mówi Jacek Malinowski, dyrektor Białostockiego Teatru Lalek. Lalkarze we wrześniu rozpoczęli cykl "Szekspir nie gryzie", a w niedzielę (24 października) zapraszają na kolejne spotkanie.Tym razem aktorzy przeczytają tekst szekspirowskiej "Burzy". Odrobinę przepisany na nowo.
Dwie premiery dla dzieci w weekend (16-17 października) szykują białostockie teatry. W Teatrze Dramatycznym - klasyczna bajka braci Grimm, choć z odniesieniami do współczesności - "Kopciuszek". A w Białostockim Teatrze Lalek - "Andersen kosmiczny agent" - wariacja na temat młodego Andersena, który, krążąc między rokiem 3333 a wiekiem XIX, ma dużo do powiedzenia, choćby o katastrofie klimatycznej.
Po raz pierwszy w tym roku na Międzynarodowym Festiwalu Teatrów Lalek dla Dorosłych organizowanym przez Białostocki Teatr Lalek widzowie mogli głosować na ulubione przedstawienia. Który z blisko 20 spektakli dostał Nagrodę Publiczności?
Kawałek folii, piórko, pręcik - tyle wystarczy, by na scenie zaczęła się prawdziwa magia. Za sprawą lalkarzy, odgrywających historie dla dorosłych. Taką historią będzie niemiecko-izraelski spektakl "Kurz", kończący w weekend (17-19 września) w Białymstoku Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych.
Historie magiczne, historie mroczne, zagrane lalkami, maską i całą gamą innych przedmiotów. W weekend (10-12 września) w Białostockim Teatrze Lalek wystąpią teatry z Czech, Litwy i Polski.
Maleńkie laleczki, nie większe od pudełka zapałek, sugestywnie opowiadają historię nieludzkich zachowań, dyktatury i nietolerancji dla Innego. To niekończąca się opowieść, uniwersalna, bo dziejąca się nieustannie pod różnymi szerokościami geograficznymi. Ale to też opowieść bardzo "tu i teraz": oglądając polsko-chilijski spektakl "Robot", nie sposób nie myśleć o polskich realiach i o uchodźcach z Usnarza, tkwiących jak w potrzasku.
Spektakle twórców z Niemiec, Izraela, Chile, Czech i Polski. W sumie blisko 20 wydarzeń, w ciągu trzech weekendów. Białostocki Teatr Lalek wraca 3 września z festiwalem lalek dla dorosłych. Bezpłatne wejściówki odbierać będzie można pod koniec sierpnia.
W piątek i sobotę (20-21 sierpnia) Kawiarnia Teatralna Lalki wypełni się muzyką. Lokal przy Białostockim Teatrze Lalek (ul. Kalinowskiego) udostępnia scenę młodym artystom i zaprasza na dwa różnorodne koncerty.
Białostocki Teatr Lalek kończy sezon, przed nami ostatnie z trzech przedwakacyjnych spotkań z Międzynarodowym Festiwalem Teatrów Lalek dla Dorosłych.
Tym razem widownia stała lub zasiadła na trawie, tym razem kotara teatralna rozsuwała się nie w sali, a obok drzewa, tym razem teatr wyszedł w plener. A dokładniej: pod budynkiem Białostockiego Teatru Lalek na chwilę zainstalował się Cyrk Tarabumba. Ale festiwal poświęcony teatrowi lalkowemu wypełnia głównie przestrzeń BTL.
- Stereotyp Casanovy dobrze znamy: cyniczny podrywacz, którego życie skupiało się wyłącznie wokół kobiet. A tak nie było - mówi Maria Wojtyszko, współreżyserka spektaklu "Casanova". Barokowy klimat, dużo humoru i muzyki na żywo, i oczywiście rozprawa z mitem - to wszystko już w weekend (25-27 czerwca). Zaprasza Białostocki Teatr Lalek.
Uczta dla zmysłów, animacyjne mistrzostwo, mnóstwo intrygujących lalek i zabaw z formą. A wszystko to podczas sześciu letnich i jesiennych weekendów. Już za chwilę w Białymstoku unikalny Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych "Metamorfozy". Można już odbierać bezpłatne wejściówki. Pierwszy festiwalowy weekend to 18-20 czerwca.
Sześć weekendów, kilkanaście spektakli z Polski i zagranicy, granie w teatrze i plenerze. 18 czerwca w Białostockim Teatrze Lalek rozpocznie się Międzynarodowy Festiwal Teatrów Lalek dla Dorosłych "Metamorfozy".
Pan nr 1, Pan nr 2: nieoczekiwanie dla siebie lądują nagle w jednym wnętrzu. Nie wiedzą dlaczego, nie wiedzą, co dalej, tymczasem poczucie klaustrofobii i absurdu narasta. W Białostockim Teatrze Lalek w najbliższy weekend rządzi Sławomir Mrożek. Premiera jednoaktówki "Strip-Tease" - w niedzielę (30 maja) o godz. 19.15.
Copyright © Agora SA