Mimo że wtorek (27 października) miał być dniem odpoczynku od protestów w związku z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję z powodu ciężkich wad płodu za niezgodną z konstytucją, w Podlaskiem protesty odbędą się i tego dnia. Tymczasem ktoś na ogrodzeniu ogrodu Pałacu Branickich namalował numer telefonu organizatorek akcji "Aborcja bez granic".
Blisko 11 tysięcy osób przeszło w niedzielę (25 października) przez Białystok w proteście przeciw orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Tłum skandował: "Równość, wolność, prawa kobiet!", "Solidarność naszą bronią!", "Jeb...ć PiS!", "Ej, biskupie, przewróciło ci się w d....!".. Tego dnia w Podlaskiem protestowano też w innych miastach.
Kilka tysięcy białostoczan w niedzielny wieczór (25 października) idzie w "Czarnym spacerze" przez centrum Białegostoku. Protestują przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję z powodu ciężkich wad płodu za niezgodną z konstytucją. Tłum rośnie z każdą chwilą, wedle wstępnych szacunków protestujących może być nawet 10 tysięcy.
Pod osłoną nocy z soboty (24 października) na niedzielę (25 października) czterech młodych mężczyzn wywiozło taczką wszystkie znicze, jakie przez dwa ostanie dni były stawiane pod białostocką siedzibą PiS. Zapalano je tu na znak protestu przeciw orzeczeniu TK, który uznał aborcję z powodu wad płodu za niezgodną z konstytucją.
Przez całą sobotę (24 października) przed białostocką siedzibą PiS zapalano znicze. Tak jak poprzedniego dnia protestowano przeciwko orzeczeniu TK, który uznał aborcję z powodu wad płodu za niezgodną z konstytucją. W niedzielę (25 października) o 19 protest ma przenieść się na Rynek Kościuszki, gdzie szykowany jest "Czarny spacer". W sobotę znicze zapalano także w Bielsku Podlaskim.
W sobotę (24 października) przed białostocką siedzibą PiS znowu mają zapłonąć znicze. W proteście przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, który uznał aborcję z powodu wad płodu za niezgodną z Konstytucją. Protesty odbyły się w piątek (23 października) też w innych podlaskich miastach, m.in. w Łomży, i zaplanowano je tu też w sobotę.
Dziesiątki zniczy zapłonęły w piątek (23 października) po południu przed białostocką siedzibą PiS. To na znak protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z konstytucją aborcji z powodu wad płodu.
"Pogrzeb kobiet" organizowany jest od piątku (23 października) pod siedzibą PiS w Białymstoku. To odpowiedź na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o niezgodności z konstytucją aborcji z powodu wad płodu. Przed siedzibą rządzącej partii pojawią się znicze.
- Nasi wolontariusze są nękani przez funkcjonariuszy Straży Miejskiej. To jest szykanowanie, ograniczanie praw obywatelskich. Straż Miejska zachowuje się tak, jakby była cenzorem debaty publicznej - grzmieli działacze Fundacji Pro - Prawo do Życia podczas posiedzenia jednej z komisji białostockiej rady miejskiej. Komisja zajmowała się działaniami miejskich strażników przy okazji zgromadzeń organizacji antyaborcyjnych.
- Gdyby ktoś zgwałcił moją żonę, najpierw zatłukłbym tego, kto to zrobił. Jednocześnie nie zgodziłbym się, by zabić dziecko, które w niegodziwy sposób zostało poczęte, bo jego życie też jest święte - mówi podlaski poseł Jacek Żalek.
"Kościół to wspólnota wiary, nie - interesów", "Oto dom Pychy i Chciwości", "Oto ciało moje i krew moja - wara wam! Mitochondrialna Ewa", "Pokora wobec biskupa to pańszczyzna. Miej odwagę być wolnym!" - transparenty z takimi napisami pojawiły się nad ranem w niedzielę (29 lipca) na dzwonnicy katedry Trójcy Przenajświętszej w Drohiczynie.
Wiceszef klubu PiS zapowiada zaostrzenie przepisów antyaborcyjnych. Jacek Żalek uważa, że prawo nie może pozwalać na aborcję w przypadkach ciężkich wad płodu. - Jeżeli ciąża nie rzutuje na stan zdrowia kobiety, to czym szkodzi. że zostanie rozwiązana w sposób naturalny? Poza tym, że zwalnia kobietę z odpowiedzialności za zabicie dziecka - mówił w TOK FM.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.