Białostocki Sąd Okręgowy uchylił decyzję prezydenta Białegostoku o zakazie "marszu w obronie tradycji i rodziny" oraz czuwania pod pomnikiem Bohaterów Ziemi Białostockiej. Mimo tego że mają kolidować w czasie i w miejscu z sobotnim (20 lipca) Marszem Równości. Magistrat ma się od tej decyzji odwołać.
Środowiska kiboli z całej Polski (określający się jako kibicowskie), z inicjatywy ich kolegów ze stowarzyszeń dopingujących Jagiellonię Białystok, mają bronić podlaskiej stolicy "przed zboczeńcami". A to przy okazji Marszu Równości w Białymstoku.
Wszystko wskazuje na to, że marszałek podlaski Artur Kosicki (PiS) naruszyłby prawo, jeśli odbyłby się z jego inicjatywy przemarsz przez miasto na szykowany także przez niego Piknik Rodzinny - w kontrze do Marszu Równości. Tak wynika ze spotkania, jakie w sprawie przemarszu na Piknik odbyło się w magistracie.
Skandaliczne w treści ulotki pojawiły się w centrum Białegostoku przed pierwszym Marszem Równości. Ich anonimowi autorzy straszą mieszkańców "groźną bakterią", jaką ma być LGBT. Rzecznika prezydenta Białegostoku apeluje o "spokój i powstrzymanie niepotrzebnych emocji".
Szef klubu PiS w sejmiku podlaskim Sebastian Łukaszewicz wzywa prezydenta Tadeusza Truskolaskiego do przeprosin za to, że ten nazwał go "brunatnym Sebastianem". Prezydent nie widzi powodu do przeprosin Łukaszewicza, który wcześniej nazwał go "Tęczowym Tadkiem". A wszystko w związku z sobotnim (20 lipca) Marszem Równości w Białymstoku.
- Za zgodą prezydenta będzie w naszym mieście sodoma i gomora - mówił do wiernych wieczorem w poniedziałek (15 lipca) proboszcz białostockiej parafii św. Wojciecha. Słowa padły tuż przed mszą i przemarszem zorganizowanymi "w intencji mieszkańców Białegostoku - miasta miłosierdzia", a także "w obronie dzieci i młodzieży przed deprawacją oraz w intencji nawrócenia i opamiętania uczestników białostockiego Marszu Równości".
- Im więcej tęczowych rodzin będzie zapraszanych na takie imprezy, tym szybciej poznamy się, oswoimy ze sobą i przystąpimy razem do rozwiązywania prawdziwych problemów - tak zapowiada udział w białostockim Pikniku Rodzinnym, organizowanym w kontrze do Marszu Równości, znana blogerka mieszkająca w USA. Ma pojawić się na Pikniku z żoną i ich synem.
W związku z Marszem Równości w Białymstoku marszałek województwa zarzucił prezydentowi miasta, że "naraża bezpieczeństwo i życie mieszkańców". Tadeusz Truskolaski uznaje to za pomówienie i nie wyklucza skierowania sprawy do sądu. Na razie jednak wzywa do przeprosin i sprostowania. Sprostowania domaga się też od "Wiadomości".
Nie będzie Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości na Rynku Kościuszki, ale na dziedzińcu Pałacu Branickich. O jego przeniesieniu zdecydował ostatecznie inicjator pomysłu marszałek Artur Kosicki z PiS.
Do potępienia pierwszego Marszu Równości w Białymstoku dołączają kolejne środowiska katolickie i indywidualnie politycy PiS. Organizacje katolickie w związku z marszem modlitwami chcą bronić dzieci i młodzież przed deprawacją, nawrócić jej uczestników i nie dopuścić do promocji w podlaskiej stolicy grzechu sodomskiego.
Rośnie napięcie przed pierwszym Marszem Równości w Białymstoku. Przyczyniają się do tego działacze PiS i środowiska nacjonalistyczne. Ostra dyskusja między marszałkiem województwa a prezydentem Białegostoku trwa w internecie.
We wniosku Artura Kosickiego, marszałka podlaskiego dotyczącym organizacji Pikniku Rodzinnego w kontrze do Marszu Równości nie zachowano przewidzianego prawem terminu zgłoszenia imprezy. Jest więc bezzasadny. Z Pikniku wycofały się pierwsze zespoły.
Tęczowy Białystok sprzeciwia się "formom zbiorowego nawoływania do nienawiści; do takich należy stanowisko abp. Tadeusza Wojdy w sprawie organizacji w Białymstoku Marszu Równości". Prezydent Tadeusz Truskolaski powtarza, że marszu nie zakaże: - Nie możemy z góry zakładać, że w jego trakcie dojdzie do obrażania czyiś uczuć religijnych.
- Jest to inicjatywa obca naszej podlaskiej ziemi. Powtarzamy za kardynałem Stefanem Wyszyńskim: "Non possumus" - nie możemy się na to zgodzić! Tak pisze metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda w odezwie, która nawiązuje do pierwszego Marszu Równości w Białymstoku. Odczytywana będzie podczas nabożeństw we wszystkich kościołach Archidiecezji Białostockiej w niedzielę (7 lipca) w ramach ogłoszeń parafialnych.
Co najmniej 40 manifestacji może odbyć się w dniu, kiedy w Białymstoku zaplanowano pierwszy Marsz Równości. Do magistratu napływają petycje z protestami. Sprzeciwia się mu zwierzchnik lokalnego Kościoła prawosławnego, a specjalny komunikat katolickiego ma być odczytywany niebawem we wszystkich kościołach archidiecezji.
To może być manifestacja uderzająca w rodzinę oraz chrześcijańskie wartości - podnoszą białostoccy radni PiS. I przynoszą na sesję stanowisko, w którym nie godzą się na organizację zaplanowanego na 20 lipca Marszu Równości.
- Bardzo prawdopodobne jest przypuszczenie, że zbuntowani mieszkańcy Białegostoku wyjdą na ulice i będą nie tylko organizować legalne kontrmanifestacje, ale i może dojść do zamieszek. To ostrzeżenie lidera podlasko-warmińsko-mazurskiej partii KORWiN przed I Marszem Równości w Białymstoku.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.