W szkołach powinny być zajęcia o tolerancji wobec osób LGBT, żeby pokazać, że to też są ludzie, że są OK. To jedna z propozycji, jaka padła w czasie pierwszych w Białymstoku "Elgiebetynek". W ich trakcie zapowiedziano przygotowania do drugiego tu Marszu Równości. Prezydent nie zamierza go i w tym roku zakazywać, jeśli formalności zostaną dopełnione.
Krystian miał na twarzy namalowaną tęczę. Gdy zobaczył, co się dzieje na Suraskiej, zaczął ją ścierać, ale było już za późno.
Dopiero dwa wyroki zapadły przed Sądem Rejonowym w Białymstoku, niezbyt imponującymi grzywnami ukarano zadymiarzy, którzy usiłowali naruszyć nietykalność cielesną funkcjonariuszy, poprzez ciskanie w nich butelkami czy kostką brukową, i grozili im. Wkrótce przed sądem staną ci, którzy brutalnie pobili uczestników Marszu.
Obrońca katedry w czasie białostockiego Marszu Równości, znany z balowania z Bartłomiejem Misiewiczem Sebastian Łukaszewicz, który porzucił ostatnio PiS dla Solidarnej Polski, zaczyna karierę na arenie międzynarodowej. Jako radny sejmiku podlaskiego będzie reprezentował nasze województwo w Europejskim Komitecie Regionów.
"Tęczowy Białystok" został tegorocznym laureatem nagrody Stowarzyszenia im. prof. Zbigniewa Hołdy. - To sygnał dla społeczności LGBT plus, że ich potrzeby są widzialne i oddanie głosu osobom, które na co dzień są dyskryminowane - dziękowała za nagrodę Katarzyna Rosińska.
Już niebawem w białostockich szkołach średnich będzie pokazywany monodram "Kolorowa, czyli biało-czerwona". Z propozycją jego prezentacji w nich wystąpił białostocki magistrat w ramach działań związanych z ochroną przed przemocą, dyskryminacją i wykluczeniem przygotowanych przez białostockie władze po pierwszym Marszu Równości.
Stowarzyszenie Tęczowy Białystok zostało tegorocznym laureatem prestiżowej Nagrody im. prof. Zbigniewa Hołdy. Nagroda została przyznana po raz ósmy. Tym samym Tęczowy Białystok dołączył do takich laureatów jak m.in. Ewa Milewicz, Ewa Bortnowska, Ludwika i Henryk Wujcowie, Adam Strzembosz, Obywatele RP.
Białostocki sąd rejonowy uznał, że prezydent Białegostoku, nie zakazując Marszu Równości, działał w granicach swoich uprawnień. Tym samym oddalił zażalenie marszałka podlaskiego z PiS na decyzję prokuratury, która w tej sprawie nie wszczęła śledztwa.
Białostocki sąd potwierdził stanowisko tutejszej prokuratury, że zwrot "przegonić dewiantów" w odniesieniu do środowisk LGBT nie jest nawoływaniem do popełnienia przestępstwa. Sąd orzekł: - Wezwanie sprawcy do popełnienia zbrodni musi być skonkretyzowane.
Po dwóch miesiącach od wstrząsających wydarzeń podczas Marszu Równości w Białymstoku, w którego uczestników rzucano petardami, kamieniami i zgniłymi jajami, prokuratura kieruje do sądu pierwsze akty oskarżenia wobec zadymiarzy łamiących prawo. Ale jednocześnie sąd wypuszcza z aresztu agresywnego 24-latka, który połamał chłopcu obojczyk.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych zapowiada złożenie zawiadomienia do prokuratury dotyczącego "współpracy z przestępcami" marszałka podlaskiego Artura Kosickiego z PiS. Chodzi o jego powiązania z Adamem T., jednym z liderów środowiska kibolskiego Białegostoku. Rzeczniczka marszałka odpowiada: To niedorzeczne.
Abp Tadeusz Wojda, metropolita białostocki wykorzystał 39. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych do ostrzeżenia przed gender i LGBT. Tym samym kontynuuje myśli, jakie zawarł w odezwie przy okazji Marszu Równości w Białymstoku, które - zdaniem wielu - stały się pretekstem do ataku na uczestników i uczestniczki marszu. Co więcej, byłby gotów ją powtórzyć.
Prezydent Białegostoku pozwie Wiadomości TVP za odmowę publikacji jego sprostowania, które odnosi się do materiału o białostockim Marszu Równości. Przy okazji odmowy Telewizyjna Agencja Informacyjna wytłumaczyła mu, że "fakt nieprawdziwy to taki, który nie odzwierciedla relacjonowanego stanu faktycznego, będącego tym samym przeciwieństwem stanu faktycznego".
Kibice Jagiellonii przyszli w niedzielę (25 sierpnia) wieczorem pod jeden z bloków na białostockim Antoniuku, aby bronić muralu, na którym widnieje obok logo tego klubu napis: "Bóg wybaczy Jaga nigdy, przecież znasz to!". Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych twierdzi, że to nawoływanie do nienawiści. Władze spółdzielni, do której blok należy, zadeklarowały, że mural zamalują.
Białostocka prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania w sprawie grafiki z podpisem "Truskolaski, białostoczanie ci tego nie wybaczą". Po Marszu Równości rozpowszechniał ją w internecie radny PiS w odniesieniu do prezydenta Białegostoku. Prezydent odebrał podpis jako groźbę karalną. Prokuratura uznała, że z podpisu nie wynika, o jaką groźbę chodzi.
W miesiąc od wstrząsających wydarzeń podczas pierwszego w Białymstoku Marszu Równości, wciąż rozliczane są osoby łamiące prawo, bijące ludzi, grożące funkcjonariuszom, obrażające uczestników.
Podlaski Instytut Rzeczpospolitej Suwerennej otrzymał 700 tys. zł z rządowej puli na rozwój działalności. Ten sam, który próbował zablokować Marsz Równości w Białymstoku, chce tu budowy strzelnic i pomnika "Łupaszki". Z kolei archidiecezja białostocka z tej samej puli dostała nieco tylko mniej na powstanie i rozwój platformy multimedialnej "dla promowania wartości i postaw chrześcijańskich, patriotycznych i obywatelskich".
Płocki Marsz Równości. Było kolorowo i radośnie. Przeciwnicy pokrzykiwali [RELACJA NA ŻYWO]
Nie po raz pierwszy nietolerancja zapanowała na ulicach Białegostoku - o dziedzictwie nienawiści, które wciąż prześladuje miasto, pisze Rebecca Kobrin.
Do Białegostoku po kilkuletniej przerwie wraca Żywa Biblioteka. Z książkami, które wcześniej nie były dostępne: Gejem, Lesbijką i Osobą Transseksualną. Na początku września, w ramach festiwalu Up To Date.
Policyjny zespół nie odpuszcza bandytom, którzy atakowali uczestniczki i uczestników pierwszego Marszu Równości w Białymstoku. Grupa osób, które łamały prawo i których tożsamość ustalono, powiększa się.
Dorota Rabczewska zaimponowała nawet tym, którzy nie uważają się za jej fanów. Na sobotnim (03.08) koncercie "Disco pod Gwiazdami" w Białymstoku wystąpiła w tęczowej pelerynie i zaśpiewała utwór "Odkryjemy miłość nieznaną".
Wyrażamy stanowczy sprzeciw wobec takiego traktowania, nie jesteśmy "obcą ideologią", tylko pełnoprawnymi mieszkańcami i mieszkankami tego kraju i domagamy się prawa do równego traktowania - Tęczowy Białystok pisze do kościelnych hierarchów.
Jedenaście pikników zorganizuje miasto w ramach integracji białostoczan. Powstanie też zespół ds. równego traktowania i wolności obywatelskich. A wszystko w ramach walki o normalność.
Na dwa miesiące trafił do aresztu 24-latek, który bez żadnego powodu kopnął chłopca i połamał mu obojczyk. Policjanci wciąż wyłapują kolejnych zadymiarzy, którzy atakowali Marsz Równości w Białymstoku.
W białostockiej prokuraturze rejonowej są już uzupełnienia do zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Artura Kosickiego i Roberta Jabłońskiego. Pierwszy to marszałek województwa z ramienia PiS, drugi - zastępca dyrektora jego gabinetu.
W sieci pojawił się teledysk, stworzony przez białostockich artystów, poświęcony wydarzeniom podczas Pierwszego Marszu Równości w Białymstoku, 20 lipca.
Białostoccy policjanci we wtorek (30 lipca) nad ranem zatrzymali 24-letniego mężczyznę podejrzanego o zaatakowanie i kopnięcie nastolatka tuż przed Marszem Równości 20 lipca na ulicy Suraskiej. Chłopak doznał złamania obojczyka. Filmik z zajścia zaraz po Marszu obiegł media.
- Napisałam list do papieża Franciszka z poczucia odpowiedzialności za mój Kościół - mówi socjolożka i aktywistka Katarzyna Sztop-Rutkowska. Chce, aby papież odniósł się zarówno do faktu "polowania na ludzi" w czasie Marszu Równości w Białymstoku, jak i do odezwy abp. Wojdy, ogłoszonej przed marszem. List został właśnie przekazany do Watykanu. Posłanka Joanna Scheuring-Wielgus liczy, że dojdzie do spotkania papieża z polskimi środowiskami LGBT.
W związku z dramatycznymi wydarzeniami, jakie miały miejsce podczas Marszu Równości w Białymstoku, Stowarzyszenie Tęczowy Białystok oczekuje oficjalnego stanowiska od przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski i prawosławnego ordynariusza diecezji białostocko - gdańskiej. Chce "podjęcia radykalnych działań mających na celu wyciągnięcie konsekwencji" w stosunku do metropolity Wojdy.
Mimo że minął już ponad tydzień od pierwszego Marszu Równości w Białymstoku, policjanci ze specjalnego zespołu wciąż namierzają kolejnych zadymiarzy, którzy zaatakowali tę legalną, pokojową demonstrację.
Polska dla wszystkich, bez nienawiści! - skandował kilkusetosobowy tłum w niedzielę (28 lipca) pod Teatrem Dramatycznym, nie zgadzając się na przemoc, do jakiej doszło przed tygodniem na pierwszym białostockim Marszu Równości. - Ja nadal wierzę w Białystok i proszę was o to samo - mówiła Joanna Głuszek z Tęczowego Białegostoku, który organizował marsz tydzień temu.
Przyszli z tęczowymi flagami z Białegostoku, przyjechali z całej Polski. Chcą równości, sprzeciwiają się przemocy. Setki Polaków wzięły udział w manifestacji pod Teatrem Dramatycznym, zorganizowanej przez liderów lewicowej koalicji: Wiosny, Razem i SLD. To reakcja na to, co w Białymstoku wydarzyło się 20 lipca - grupy kiboli brutalnie i z nienawiścią zaatakowały uczestników pierwszego Marszu Równości.
Wrocławianie i wrocławianki przyszli zamanifestować swoją solidarność z ofiarami homofobii. - Nie jesteśmy ideologią, jesteśmy ludźmi! - mówili przedstawiciele społeczności LGBT.
Setki osób przyszły w sobotę na manifestację pod hasłem "Warszawa przeciw przemocy. Solidarni z Białymstokiem". Na pl. Defilad przemawiało kilkanaście osób: aktywiści i politycy, m. in. wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej, Paulina Piechna-Więckiewicz z Wiosny Biedronia i Anastazja Stasiewicz z Tęczowego Białegostoku.
Tu nie chodzi tylko o społeczność LGBT. Lecz o łamanie praw każdego człowieka. Dlatego ich obrona należy do podstawowych obowiązków każdego obywatela w demokratycznym państwie.
- Kościół mnie wychował, wiele mu zawdzięczam. Był dla mnie domem. Teraz mogę powiedzieć, że jestem człowiekiem bezdomnym - mówi Bogdan Białek, prezes Stowarzyszenia im. Jana Karskiego, po bulwersujących wydarzeniach na Marszu Równości w Białymstoku.
Pedagog, który wraz z kibolami podczas białostockiego Marszu Równości wykrzykiwał pod adresem jego uczestniczek i uczestników "zakaz pedałowania", "Białystok wolny od pedałów" czy "wypier...ć", będzie zwolniony z pracy. Taką decyzję podjęli dyrektorzy podstawówki i poradni dla dzieci i młodzieży, w których był zatrudniony.
PiS powiatu hajnowskiego wyraźnie sugeruje stawienie oporu wobec akcji solidarności z osobami, które dotknęła przemoc w czasie białostockiego Marszu Równości. Akcja ta ma się odbyć w sobotę (27 lipca) w Białowieży. - Trzeba się mocno przeciwstawiać tego typu akcjom - wzywa czołowy nacjonalista z Narodowej Hajnówki. Organizatorzy w obawie przed atakiem zawiadamiają policję.
Ja wierzę, że powodem, z jakiego dziś się tu spotykamy, jest roszczenie prawa o naszą GODNOŚĆ. Nie jestem tu po to, aby upublicznić moją orientację seksualną - miała powiedzieć podczas Marszu Równości Ewa Chacianowska.
Copyright © Wyborcza sp. z o.o.